Nie wiem, czy Kirunia czuje sie lepiej (chcialabym w to wierzyc), czy zadzialalo cos innego, w kazdym razie, kiedy wybieralam sie w poniedzialek nad Kiessee, zeby wykorzystac ostatni cieply dzien, Kira latala wokol mnie jak za starych dobrych czasow. Mialam dylemat, brac ja ze soba i znow ryzykowac taszczenie zmeczonego psiska z powrotem do samochodu, czy pozostac nieczula na jej zachety i blagalne spojrzenie. Zaryzykowalam.
Kirus w wiekszosci chodzila powoli obok mnie, ale zdarzaly jej sie zrywy do galopu i brykanie. Troche sie balam, ze mi sie dziecko zasapie, ze cos jej sie stanie, robilam przystanki przy lawkach parkowych, zeby Zabcia mogla odpoczywac.
Male kapielisko lezy troche na uboczu, ale Kira natychmiast udala sie w jego kierunku. Pozwolilam jej pic do woli, zamoczyc lapecki, ale ona pogalopowala na glebsza wode, gdzie mogla zamoczyc brzuszek. A niech ma troche przyjemnosci, pewnie to ostatnia kapiel w tym roku...
Niech fanklub Kiruni zaciera lapki, nadchodzi!
Taka kolezanke spotkalysmy, ktora zaraz uwalila sie na plecki. Slodki maly prosiaczek, chrumkajacy glosno i bojacy sie wielkiej i najezonej Kiry.
Tu juz widac po niej zmeczenie, zupelnie inna postawa, glowa opuszczona i posuwisty krok.
Dzieki wielu odpoczynkom na lawkach porobilam cala mase zdjec i mialam niepowtarzalne mozliwosci podgladania ptakow nadjeziornych i... jednego cyrkowca. Ale o tym kiedy indziej.
Zuoto!
OdpowiedzUsuńNo!
UsuńKirunia jest prawdziwie jesiennym akcentem pośród tej wciąż wizualnie letniej zieloności.
Wygralas bukiet jesiennych lisci! I kasztany do kompletu. :)))
UsuńKurna, dlaczego ona tak się męczy? Może to serce?
OdpowiedzUsuńProsiaczek jest niewiarygodnie słodki!
Miala serce badane, jest w porzadku. Nie wiem, co jej dolega.
UsuńDobrze, że zaryzykowałaś i zabrałaś ją na spacer. Była i może trochę zmęczona, ale na pewno szczęśliwa. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńByla szczesliwa, to fakt. Jednak strach brac ja na dluzsze spacery, sama widzisz, jak pozniej chodzi. To trwa juz tak dlugo, kilka miesiecy.
UsuńJakby stawy nie chciały jej nosić. Ale to może tylko tak na zdjęciach wygląda.
OdpowiedzUsuńPojecia nie mam. Szybko sie meczy i musi czesto sie klasc. Chodzi normalnie, tylko to zmeczenie...
UsuńUśmiechnięte pysio Kiry mówi samo za siebie. Wiesz Aniu mam podobny kłopot z Bezą. Ona ma 1,5 roku - więc jest młoda, przekarmiona nie jest, a jak trochę pobiega za laserkiem to pada zmęczona i dyszy, jak pies. U weta w czasie badania /przed szczepieniem/ zachowywała się tak samo, ale wetka powiedziała, że to stres.
OdpowiedzUsuńDlaczego nasze dziewczynki tak się męczą.
Dobranoc Anusia - Ania
Kira jeszcze do niedawna pokonywala ze mna spore dystanse, ona zreszta zawsze jeszcze wieksze niz ja, bo latala w przod, wracala, ganiala po krzakach, jak to pies. I nic sie nie dzialo. To stalo sie tak nagle po tym jej paralizu mordki.
UsuńKochany Kiruś. Faktycznie na początku wesoła, później zmęczona bidula. Pogłaszcz ją ode mnie.
OdpowiedzUsuńPoglaszcze i wymemlam, wymiziam i wytarmosze. :))) Dzieki.
Usuńo proszę nawet cyrkowiec - jestem ciekawa:)
OdpowiedzUsuńMnie w ziemie wbilo, kiedy go zobaczylam. :)))
Usuń"Kira jesienna"skojarzyła mi się z "Idą sierpniową":p tytułowo oczywiscie.
OdpowiedzUsuńWiesz,ze ja do niedawna sądziłam,że masz dwa pieski Kirę i Żabkę(taka to ja MONDRA)
Faktycznie psinka po spacerku byla zmęczona,ale na tych wcześniejszych fotkach jest szczesliwa i oto przecież chodzi..Smiem twierdzić,że na jednym zdjęciu,widać,że się śmieje :-)
Panterko,pamiętasz kotka o którym napisalam niedawno?Słuch i ślad po nim zaginął :-(....
Zostawialam mu jeszcze różne frykasy w miejscu,w którym na pewno by znalazł.Szkoda:(
Kira ma milionpincet ksywek, wiec tak przeroznie ja nazywamy, ze moglo Ci sie pomieszac. :))) Ale to caly czas ten sam pies. Kirunia umie sie pieknie smiac, juz nawet mordka nie jest krzywa, choc jeszcze nie do konca zeszlo to porazenie, ale z dnia na dzien jest coraz lepiej.
UsuńKoty znikaja, potem pojawiaja sie, jakby nigdy nic, wiec jeszcze nic straconego, moze wroci... :))
:)))Ale jeżyka na grzbiecie dostała jak wąchała chyba?buldożkę francuską:)
OdpowiedzUsuńPanterko a ja wciąż będę obstawała przy jej wieku,który to ogranicza ją ruchowo:)
Poczochraj ją ode mnie...no doobra i resztę towarzystwa też:)
Miłego dnia*:)
Widzisz, gdyby ten proces byl postepujacy, tez bym tak myslala, ale to stalo sie praktycznie z dnia na dzien, a zaczelo mniej wiecej od kiedy dotknelo ja to porazenie nerwu twarzowego. Ona wlasciwie nie jest ograniczona ruchowo, tylko tak szybko sie meczy.
UsuńBuziak :**
Piękny spacerek miala Kirunia.Miłej soboty.
OdpowiedzUsuńPiekny, ale meczacy, i dla niej, i dla mnie, bo nie jestem przyzwyczajona chodzic w takim tempie.. Takie snucie sie bardzo meczy.
UsuńBuziaczki :**
Kochana psinka :) Ładnie wygląda na tle zielonej trawy, taki wielki kasztan ;)
OdpowiedzUsuńLatem to tak nie rzuca sie w oczy, ze Kira ma jesienne ubarwienie, ale kiedy liscie zaczynaja spadac z drzew, Kira w nich staje sie calkiem niewidoczna. Pelna mimikra. :)))
UsuńFajnie że Kirunia ma jeszcze ochotę na spacery.Ale Ty za nią musisz mierzyć siły na zamiary.Szkoda że ten czas z naszymi zwierzątkami tak szybko mija.
OdpowiedzUsuńOna ma zawsze ochote i zupelnie nie bierze na powaznie swoich malejacych sil. To ja musze robic dla niej postoje i zmuszac ja do odpoczynku, ona lecialaby dalej. Kirus wcale nie jest jeszcze taka stara, ma dopiero 9 lat, wiec do takiej psiej starosci ma jeszcze kawalek.
Usuń9 lat dla psa, to ani dużo, ani mało. Mój najukochańszy piesek Hip odszedł w tym wieku na rozedmę płuc. Kiruś nie wolno martwić swojej pani.
UsuńAnia
P.S. Aniu ja bardzo dobrze rozumiem Twoją Kirę, mojego Hipka i Bezę - wiem co to zmęczenie i zasapanie się - sama mam astmę.
UsuńAnia
Nasz Fusel przeszedl paraliz jamniczy w wieku 7 lat, wyszedl z tego i w wieku 9 lat, mimo choroby serca, brykal bez zadyszki. Naprawde nie wiem, co sie Kirze stalo i dlaczego tak nagle. Ja rozumiem proces starzenia, ale on nie przebiega tak gwatlownie.
UsuńKira stojąc nad "prosiaczkiem" wygląda na zdziwioną :)
OdpowiedzUsuńa te zmęczenie, może to faktycznie pozostałość tego porażenia i powoli przejdzie? oby!
Ja tez mialam nadzieje, ze to od porazenia, ale porazenie prawie przeszlo, a jej zmeczenie nie ustepuje. Zaczynam watpic, czy wroci do normalnego stanu.
UsuńA płuca ma w porządku? Hmm... Chyba niepotrzebnie pytam, przecież na pewno przy badaniu serca wetka osłuchała płuca. Ale widziałam podobne objawy u człowieka, tyle że faktycznie, nie nagłe, a postępujące, i to była choroba płuc.
OdpowiedzUsuńZwierzęta tak mają: żyją na maksa bez względu na wszystko, dopóki tylko mogą. To ludzie, stworzywszy im inne niż w naturze warunki, muszą się martwić tym, że ich przyjaciele chorują i opadają z sił....
Jej sie to nagle stalo, jakby z dnia na dzien stracila wszystkie sily. Niedlugo idziemy na szczepienia z cala trojka, to ludozerca znow ja dokladnie oslucha. Gdyby byly jakies zmiany, to bedziemy wiedzieli.
UsuńJak masz wątpliwości to przesuń szczepienia.
UsuńU nas wet może wydać zaświadczenie że z powodu choroby....
A te dodatkowe to osłaniają zwykle trzy lata.
Ludozerca zawsze dokladnie bada zwierzaki przed szczepieniem, wiec jesli cos bedzie nie tak, na pewno przelozy szczepienie na inny termin.
UsuńCo poradzić, sama na dłuzsze spacery się wypuszczaj a z niunią na mało meczące,nie ma innej rady.Ciumki w czółko dla dziewczynki slicznej.A kumpla to niezłego znalazła:)))))
OdpowiedzUsuńPodoba mi sie okreslenie CIUMKI. :) Wyciumkalam od Ciebie i zostalam wymyta jezorem. :)))
Usuń:))) ona Ciebie też wyciumkała;)))))
OdpowiedzUsuńTosmy se obie pociumkaly. :))))))
UsuńAle mi sie spodobalo!
Psunia w dobrym nastroju, toż to sama radość! Aż się zasapała :-))
OdpowiedzUsuńNastroj miala swietny, ale sama widzisz po mowie jej ciala, ze pod koniec miala dosyc spaceru. :(
UsuńDoczekałam się na zdjęcia mojej ulubienicy!
OdpowiedzUsuńNiech ona już odzyska pełnię sił...
Jakos sie nie zanosi. Najpierw myslalam, ze dokuczaja jej te letnie upaly, pozniej ze to nastepstwa porazenia nerwu i zaklocenia blednika. Teraz wszystko ustalo, a Kirze nic a nic nie lepiej.
UsuńTen spacer na pewno był jej potrzebny. Biedna...
OdpowiedzUsuńByl nam obu potrzebny, ale obie jednakowo sie meczylysmy, ja tym zbyt wolnym tempem, a ona calym spacerem.
UsuńKiruni do twarzy z jesienią <3
OdpowiedzUsuńOna kolorystycznie to taka jesienna pani. :)
Usuń