niedziela, 21 lutego 2016

H - jak hipopotam.

Moglabym pisac o historii, herbacie, hacjendzie, hafcie, o hakerach juz pisalam. Moglabym o Halinkach, Henkach i Hitlerze. O halogenach i halucynogenach, Hamlecie i Hamburgu, harcerzach i harleyowcach, Hemingwayu i Hipokratesie, homoseksualistach i humanistach, humorze i hucpie, Horacym i Hortexie i wielu innych rzeczach na H, ale mnie sie zachcialo hipopotama. I nawet nie pytajcie, dlaczego, bo Wam nie odpowiem. Nie dlatego, ze jestem zle wychowana, ja po prostu sama nie wiem, co mnie napadlo.

Zachwycony jej powabem hipopotam błagał żabę: 
"Zostań żoną moją, co tam, jestem wprawdzie hipopotam, 
kilogramów ważę z tysiąc, Ale za to mógłbym przysiąc, 
ze wzór męża znajdziesz we mnie i że ze mną żyć przyjemnie. 
Czuję w sobie wielki zapał, będę ci motylki łapał 
i na grzbiecie, jak w karecie, będę woził cię po świecie, 
a gdy jazda już cię znuży, wrócisz znowu do kałuży. 
Krótko mówiąc - twoją wolę zawsze chętnie zadowolę, 
każdy rozkaz spełnię ściśle. Co ty na to?" "Właśnie myślę... 
Dobre chęci twoje cenię, a więc - owszem. Mam życzenie..." 
"Jakie, powiedz? Powiedz szybko, moja żabko, moja rybko, 
i nie krępuj się zupełnie, twe życzenie każde spełnię, 
nawet całkiem niedościgłe..." "Dobrze, proszę: nawlecz igłę!
Goopi płaz! 
W zyciu byscie nie zgadli, z kim hipcio jest najblizej spowinowacony. Niby to do swini podobne, ale jego najblizszymi krewnymi sa... walenie! Wbrew naszym wyobrazeniom o sennym i lagodnym grubasku, hipcio jest jednym z niebezpieczniejszych i agresywnych zwierzat i potrafi bardzo szybko biegac. A kiedy sie wkurzy, zaczyna defekowac, uzywajac wlasnego ogona jako wentylatora. Tak, ze nie podchodzcie za blisko, bo jesli Was nie uszkodzi, nie zabije, to co najmniej osra od stop do glow.

Zrodlo





48 komentarzy:

  1. jezusmario a ja sobie wstałam, bo spać nie moge i myślę: poczytam.
    a tu smród jak cholera!. jak ja to wywietrzę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i po co hipcia zdenerwowalas? Bylo pozwolic mu spokojnie spac dalej, to by nie nasmrodzil. :))

      Usuń
  2. Przypomnialas nam piekny wiersz o hipopotamie. Wiersze, piosenki, bajki, historyjki, pluszowe przytulanki, takie wszystko milusinskie, a tak naprawde tak jak piszesz hipopotam jest bardzo niebezpieczny, ale nie dla wszystkich, przeczytalam co sie wydarzylo we wroclawskim zoo. Sam dyrektor tegoz zoo przezyl chwile grozy, gdy zobaczyl w basenie z hipopotanami plywajacego faceta. Zacytuje dyrektora i plywajacego faceta "Wiec krzycze, zeby wylazil z wody, bo grozi mu niebezpiczenstwo i co slysze?" "Co sie pan tak drzesz, sam pan mowil w TV ze one jedza tylko rosliny." Teresa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No szkoda, te wroclawski hipcio nie zabil idioty, byloby jednego mniej, a co najwazniejsze, nie rozmnozylby sie i nie przekazywal dalej zmutowanych genow. ;)
      Hipcie sa chyba bardziej terytorialne od kotow drapieznych i bronia terenu ze wszystkich sil.
      Sama nie wiem, co lepsze, taki hipcio, czy te Wasze jadowite pajaki wielkosci polmiska, ktorymi jestes otoczona. I weze. :)))

      Usuń
  3. Moje dziecko miało maleńkiego różowego hipcia (z Niemiec :-))
    Spal z nim,chodzil z nim do przedszkola i zabieral na wycieczki.Byli nierozlaczni on i hipciu.
    Panterko w zyciu pojecia nie miałam ,ze w rzeczywistości hipciu może nas osrać:pppppp

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z kolei dawno temu mialam okazje widziec na wlasne oczy taka akcje w zoo. Nie pamietam tylko, czy w Lodzi, czy w Warszawie, bo mala bylam. Acha, mnie sie nie dostalo, za daleko stalam. :))))

      Usuń
  4. Na podwórzu jest kałuża,
    Ktoś z kałuży się wynurza,
    Hipopotam!-powiadacie.
    Nieee-mój tata po wypłacie!
    Miłego dnia :)
    Moja Panda chyba dostała komórki jakiejś nocnej suni,bo se zaczyna wychodzić kole północy za potrzebą,kiedy ja już tule się do podusi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to dopiero! Bedziesz musiala zaczac ja odzwyczajac od nocnego trybu zycia. :)))

      Usuń
  5. :-))))
    No nie :-)))
    Fajna broń być obsranym od stóp do głów :-)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Zawsze jak widzę hippopotama przechodzę na drugą stronę ulicy.
    Wierszyk uwielbiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dobrze robisz. Ja wdrapuje sie na latarnie i z gory obserwuje dzielo spustoszenia. :)))

      Usuń
    2. widzę, żeś o wiele sprawniejsza manualnie jest :p

      Usuń
    3. Tez bylabys taka sprawna, gdyby Ci przted nosem stanal hipopotam. Albo tygrys. :)

      Usuń
    4. Otusz nie, jestes w mylnym bledzie! AM to tchorz jakich malo i to on uciekalby przed Toba. Tak jak uciekal ze Smolenska.

      Usuń
    5. no może
      ale ja bym uciekała nie ze starchu
      tylko z wrogiej niechęci

      Usuń
    6. A ja bym nuszkom tupnela i przepedzila gdzie pieprz rosnie. :)

      Usuń
    7. rozmarzyłam się, co ja bym zrobiła, gdybym mogła....

      Usuń
    8. Dwa tygodnie, gora trzy i na swiecie zapanowalby porzadek. W Polsce po dwoch dniach, tyle by klechy mialy na powrot do Watykanu. ;)

      Usuń
  7. A ja wiem, a ja wiem!
    Hipopotam przyszedł Ci do głowy, żeby mi zrobić przyjemność! Bo ja uwielbiam hipopotamy! Być może per analogiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo jak ja Ci per anal-ogiam w ten rudy leb zafasuje, to zaraz sie obudzisz!
      Hipcie som fajne.
      Na obrazku. :)))))

      Usuń
    2. Bo tak! A rude jest wredne.
      Dlatego!

      Usuń
  8. Hipcio i tapir to ulubione zwierzaki mojego syna kiedy był dzieckiem. Tez lubię niezależnie o d wszystkiego. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hipcia to jeszcze jestem w stanie zrozumiec, bo jest niuniusny, ale tapir...? ;)

      Usuń
  9. Ja wiem dlaczego hipopotam przyszedl Ci do glowy. Moje zdjecie widzialas? :-))))

    OdpowiedzUsuń
  10. Kawał z brodą, ale zawsze mnie rozbawi ;):
    Nad rzeką siedzi Krowa i pali trawkę. Zadowolona, klimat i te sprawy. Podpływa do niej Bóbr, wychodzi na brzeg i pyta: - Ty Krowa, co robisz? - Aaaa, widzisz Bóbr, jaram i jest OK - Daj trochę, jeszcze nigdy nie kurzyłem... - Jasne! Ciągnij macha bracie i poczuj się cool! - Bóbr wciągnął dym i od razu go wypuścił. Na to Krowa: - Stary, nie taaak! Patrz: ciągniesz i trzymasz go w płucach dłuższą chwilę. Zresztą - wiesz co? W tym czasie jak wciągniesz, przepłyń się kawałek pod wodą w dół rzeki, wróć tu i wtedy wypuść powietrze. Mówię Ci - będzie OK. Jak uradzili tak zrobił. Bóbr się zaciągnął, płynie pod wodą, ale już po kilku chwilach zrobiło mu się happy. Wyszedł na brzeg po drugiej stronie rzeki, walnął się na trawę i orbituje. Podchodzi do niego Hipopotam i pyta: - Te Bóbr, co robisz? - Aaaa, widzisz hipciu, fazuję sobie trochę... - Daj trochę, stuffu, ja też chcę... - Popłyń na przeciwko do Krowy. Ona Ci da. Hipopotam popłunął w górę rzeki, wychodzi na brzeg, a Krowa wywaliła gały i krzyczy: - Bóbr ku..a, wypuść powietrze!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie slyszalam, ale dooobreee!!!
      Pewnie i tak zaraz zapomne. :)))

      Usuń
  11. Hipcio to bardzo wdzięczny temat, chociaż zwierz niebezpieczny. A wiersz to jeden z moich ulubionych Brzechwy. A właściwie to Brzechwy wszystkie ulubione:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz, ze jako dziecko mialam zaszczyt poznac mojego ukochanego Brzechwe i mam jego dedykacje w ksiazeczce? :)) Niedlugo potem zmarl niestety.

      Usuń
    2. O jacie! Toż to skarb prawdziwy! Mam kilka dedykacji, ale od samego Brzechwy...
      Teraz to zazdraszczam na maksa:)))

      Usuń
    3. Lezy gdzies ta ksiazeczka w piwnicy i czeka na wnuki. Tylko czy one zrozumieja cos po polsku? :(

      Usuń
  12. "Kasia Sobczyk"21 lutego 2016 15:28

    A kto jeszcze pamieta przemila piosenke:

    ”Puka ktoś, więc pytam: Kto tam?
    Nagle słyszę: Hipopotam.
    Nie otworzę, jestem sama,
    Boję się hipopotama.
    ……………………
    …………………….

    Zaraz już się przekonamy,
    Jakie są hipopotamy.
    Zaraz już się przekonamy,
    Jakie są hipopotamy.

    Przyszedł, usiadł na kanapie,
    Nic nie mówi, tylko sapie.
    A myślałam, że mnie zje,
    A on wcale, wcale nie.”

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszelki duch! Kasia Sobczyk nam sie z zaswiatow objawila!
      Oczywiscie, ze pamietam te piosenke, Kasia spiewala bodaj z Poznakowskim:
      https://youtu.be/5_1AjVnafnY

      Usuń
    2. echo Kasi Sobczyk21 lutego 2016 16:55

      "O mnie sie nie martw..."

      Usuń
  13. A jakie majo zemby...uuu, normalniee, jak pieńki malych drzewek. Widziałam kiedyś w zoo, jak paszczę rozdziawił. Aż dziw, że taki milaśny, a taki niebezpieczny to zwierz. No i nie chciałabym zarobić takim gównem z młynka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te hipcie zachowuja sie wypisz-wymaluj jak polscy politycy, oni tez wrzucaja gowno w wentylator i to tak, ze kazdemu sie dostanie. :)))

      Usuń
  14. Nie wiedziałam o tym obsrywaniu :))) Warto zapamietać.
    A w młodości miałam taką plastikową skarbonkę - hipcia. Żuchwę miał ruchomą, a koloru był niebieskiego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto pamietac i nigdy nie ustawiac sie po zawietrznej hipopotama. ;)))

      Usuń
  15. Akcja gowno i wentylator mnie rozjechała))))) oraz małe hipcie są cudne.
    Teatralna

    OdpowiedzUsuń
  16. O hipcia kopce wiedziałam.Moi klienci pracują w zoo we Wrocławiu.Jedna dziewczyna przy słoniach a chłopak przy hipciach.Czasami mi o nich opowiadają.Zoo to ich drugi dom.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja dlugo myslalam, ze hipcie sa najlagodniejszymi leniwcami na ziemi, a potem poogladalam filmy na Animal Planet i musialam zweryfikowac swoja opinie o nich. :))

      Usuń
  17. No kto by to pomyslał,to ci Hipcie,lepiej ich nie wkurzać.

    Kiedyś widzialam program o kobiecie,która wychowaywała hipopotama,jak juz był starszy to pakował się na tapczany,wersalki,sofy i zaraz je swym ciezarem łamal,ale babka tak go kochała,ze co tam meble,grunt,ze było im razem dobrze:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cos mi po glowie chodzi, ze tez to widzialam, ale dawno bylo, wiec zapomnialo mi sie. :)))

      Usuń

Chcesz pogadac? Zamieniam sie w sluch.