Sobota, zgodnie z przepowiedniami meteorologow, powitala nas sloneczkiem i choc sporo chmur latalo po niebie, tworzyly one jedynie ozdobne urozmaicenie i nijak nie zapowiadaly deszczu. Temperatura byla poznowiosenna, optymalna, przyjemna i zachecajaca do wyjscia z domu. Po ubieglotygodniowej wycieczce do rezerwatu ptakow w Northeim, chcielismy wykorzystac kolejne platformy widokowe. Ale tu spotkalo nas rozczarowanie, spodziewalismy sie bowiem konstrukcji w rodzaju tej sprzed tygodnia. Tymczasem zamiast platformy na podwyzszeniu staly tam parawany z desek z otworkami, przez ktore mozna ptaki podgladac, samemu nie bedac widocznym. Napisalam ptaki? Otoz ptakow nie bylo. Nic. Zero. Null. Puste jezioro. No dobra, dwa abondzie w odleglosci nie pozwalajacej na obserwacje, ratowaly honor rezerwatu.
Tyle, ze widoczki byly przeslicznej urody, a specjalnie dla Lidki przejechaly dwa pociagi, wiec znow mialam odruch bezwarunkowy. Postanowilam rowniez tego dnia zainaugurowac sezon kapielowy i zamoczylam w wodzie palce od nuszki.
Bardzo zdegustowani brakiem obiektow do obserwacji, zaczelismy powoli wycofywac sie z tego pustkowia, kiedy nagle moj wzrok przykul prawie niezauwazalny ruch w trawie. Wazki!
Hmmm... niektore bez zenady serwowaly nam darmowe widowisko dla doroslych. Ale przynajmniej dzieki nim wyprawa nasza nie zakonczyla sie na foceniu li tylko samej wody, zieleni i malowniczych chmurek na niebie.
Niesamowite to foto z łabędziami chwile wpatrywalam sie w to tlo
OdpowiedzUsuńTlo bylo na drugim brzegu jeziora, wiec nieco niewyraznie. :)
UsuńBardzo ciekawie to wszystko wyszlo:))
UsuńLedwie mi zoomu wystarczylo, tak daleko byly. :)
UsuńA ważki stworzyly niebieskie serduszko :-)Przyjemne te klimaty jeziorowe:)
OdpowiedzUsuńJa bym powiedziala, ze stworzyly pozycje erotyczna 69, ale co kto widzi... :))
UsuńJa też widzę serduszko. Najpierw.
UsuńTaaa, myslalby kto... :)))))
UsuńSerdeczne wazki!
OdpowiedzUsuńTo niebo w tafli jeziora. Skad ja to znam? ;D
... i majowa kapiel duzego palca nogi. Brrr.
Bardziej podoba mi sie okreslenie Hany "palec od duzej nogi"". :)))
UsuńNo, powiedzenie ma swoj urok. Do tego tarzeba miec duza noge. :) brrr. :D duza stope jak zlodziej pucieczce. (Nie pytaj dlaczego jak zlodziej,bo moge tylko przypuszczac, zeby robil wieksze kroki przy ucieczce i dlaczego podolski, pewnie tam sa straszne odleglosci).
UsuńWybacz, co za bzdury mi sie opublikowaly. Mialo byc 'zlodziej podolski' :D
UsuńJa na swoj wzrost mam naprawde malenkie stopki, jak Kopciuszek.
UsuńDisneyowski, a nie podolski. :)))
Zdjęcie ważek cudne.Miłej niedzieli.
OdpowiedzUsuńBardzo niewyspanam, bo lysy swiecil prosto w okno i nie dawal spac. :))
UsuńJa też się nie wyspałam - przez Kortowiadę. Właśnie wczoraj był koncert kończący nasze juwenalia, z fajerwerkami; mieszkamy dość daleko, właściwie na drugim końcu miasta, ale w linii prostej jest bliżej (no, trochę) i wiatr był w naszą stronę, więc niosło równo. Początkowo nawet myślałam, że ktoś w pobliżu robi balangę, ale fajerwerki wyprowadziły mnie z błędu. Mąż, oczywiście, spał jak zabity, jego nawet armaty nie obudzą, ale ja, prawie do trzeciej miałam przechlapane. Cóż, Kortowiada jest raz do roku (zresztą chyba po raz pierwszy słyszałam ją tak dokładnie) niech się studenci bawią!
UsuńA juz pomyslalam, ze wybralas sie na ten drugi koniec miasta, zeby swietowac wraz ze studentami. :)))
UsuńTakie same punkty obserwacyjne ptakow widzialam w Portugalii, mialy jeszcze w srodku laweczki i poleczki, takie by sobie przysiasc a nawet termosik z goraca kawa otworzyc. Podobaly mi sie, ale tam ptakow tez nie bylo, moze trzeba zjawic sie wczesnym switem. Ale w sumie spacrek Twoj w ladnych okolicznosciach przyrody byl wiec fajnie !!! a wazki juz sie pokazaly, jedna tska usiadla mi na palcu i musialam jej zrobic foto.
OdpowiedzUsuńNo to u nas takiego wypasu z laweczkami i poleczkami nie bylo. Wiem, ze ptaki trzeba "lapac" o swicie, ale komu by sie chcialo wstawac w srodku nocy? Przynajmniej mialam widoczki do poogladania, tez dobrze. :)))
Usuńto ostatnie zdjęcie - rewela!
OdpowiedzUsuńRybenka, wiedzialam, ze pornografia Ci przypadnie! :)))
UsuńI bez ptaków jest ładnie. One chyba teraz zajęte gniazdowaniem gdzieś przy brzegach, to nie mają czasu pozować. Ważki są piękne, chociaż to straszliwie krwiożercze owady w stosunku do innych owadów.
OdpowiedzUsuńMiłego;)
No a co powiesz na ubiegly tydzien, jakis kilometr dalej bylo ptakow zatrzesienie. One tak na zlosc mnie sie pochowaly. :)))
UsuńNo a jesli wazki zra komary, to tym bardziej je lubie. :)
Ładnie ze strony pociągów, że przejechały i dały się sfocić :))
OdpowiedzUsuńTak, ostatnie zdjęcie jest rewelacyjne :)) A sezon na kompiele w takim bądź razie ;) zaczenty, choćby i nuszki zamoczeniem ;))
Woda byla nawet ciepla. I czysta w dodatku, wiec zamoczenie palca od duzej nogi to czysta, nomen omen, przyjemnosc. :)))
UsuńUwielbiam ważki, zwłaszcza te turkusowe! Zaraz po grubodupcewach.
OdpowiedzUsuńAle pacz, jakie z nich akrobaty, bzykanko nie przeszkadza im w lataniu... :)))))
UsuńJakbyscie sie z Rybką zmowily, tu i tu o bzykanku (Ty piszesz, ze nie przeszkadza w lataniu, Rybka wyczytala, ze nie przeszkadza w sprawdzaniu telefonu). U Rybki dziewuszki teoretyzują, u Ciebie metoda pokazowa w formie cudnych fotek:) Moze jaki kurs zorganizujcie obie, co? Repo bedzie doradcą:)Udanej niedzieli, Aniu
UsuńWlasnie wrocilismy z kolejnej wycieczki, bylo cuuudnie! A zaraz lecimy na jedzenie do restauracji, dziecko nas zaprosilo. :) Na pewno wiec niedziela
Usuńbedzie bardzo udana. :))
Ale pacz, Iza, jaka z tej Rybenki filutka, a podaje sie za takiego mohera. :)))
No bo Ona taka filutka jest! A jesli moher, to jak sama mowi, cywilizowany:-)))
Usuń:)))
UsuńPtaki nie lubią być podglądane więc tam nie pływają. :) Zaraz przypomniał mi się pewien pasjonat przyrodnik fotograf, co pod dobrze schowanym namiocikiem czatował na grubego zwierza a zwierz ten tyłek namiociku odwiedzał w tym czasie. :))Pasjonata tego zdjęcia i opowieści uwielbiam czytać na jego blogu on też miastowy. :)
OdpowiedzUsuńSuper wyprawa ważne żeby w domu nie siedzieć. :))
W taka pogode nosi mnie, bo na swiecie jest tak pieknie. A w domu to sie umiera najlepiej. :)))
UsuńJedyny rodzaj pornografi, jaki moge ogladac bez zrucania :). Jak bylam mala, okrutnie mnie zniesmaczylo, jak mi pierwszy raz pokazano ich larwy i nie moglam uwierzyc, ze taki piekny owad moze za mlodu byc tak ohydny :))). (Leciwa)
OdpowiedzUsuńLarwy sa rzeczywiscie obrzydliwe, ale czasem przeobrazaja sie w najpiekniejsze motyle albo wazki. Ja wole ogladac te ostatnie. :)))
UsuńAniu co Niemcy tu napisali :)
OdpowiedzUsuńhttp://miszak.flog.pl/wpis/10716797/idziemy-na-zachod#w
To zdjęcie i opowieść o podkradaniu się by sfotografować trzmielojada, rozbawiło mnie kilka lat temu..
Napisali, ze dawno ochrona ptakow nie byla tak skuteczna, jak obecnie. Takie tam, a na dole to juz zupelnie nic nie widze, nie do odczytania. :))
UsuńPornografia niebieska śliczna, serduszkowa!
OdpowiedzUsuńI jakos dotad nikt mnie nie zablokowal. Dziwne... ;)
UsuńNo to za dużo tych ptaków nie pooglądałaś.A ważki śliczne.Mają takie super kolory.U nas też było śliczni więc wybrałam się z Luną nad stawy.Ludzie nad stawem lezeli na leżakach i też moczyli nóżki.Luna też moczyła ja jeszcze nie.
OdpowiedzUsuńNo nie. Pewnie zeby skutecznie podgladac, powinnam wpasc tam o swicie. :)))
UsuńJaka zgrabna nuszka! Nie widać halluksa:)) Dobrze, że nie widzisz mojej.
OdpowiedzUsuńLekki hallux jest i dokucza, niestety.
UsuńPiękne kadry uchwyciłaś:)
OdpowiedzUsuń