wtorek, 21 czerwca 2016

Tryb myslenia blondynki.

Mnie to nie tylko z orientacja przestrzenna jest nie po drodze, ale w ogole z tego stresu przestaje chyba w ogole myslec logicznie. No bo co powiecie na moj tok myslenia, kiedy po otrzymaniu kartki:


pierwsze, co mi przyszlo do glowy to:  acha, dostalam kartke samodzielnie namalowana przez corke Eli. No bo sami powiedzcie, czy nie ma podobienstwa do tych fajnych rysunkow, ktore wykonuje Kjujewna (KLIK). Nastepna mysl to: ooo, kazala sobie wydrukowac kartki ze swoimi rysunkami, to tak jak ja z kartkami swiatecznymi w Vistaprint. Bo kartka byla wydrukowana, nie malowana. A pozniej: ale skad nagle przyszlo jej do glowy pisac do mnie? Nie utrzymujemy przeciez prywatnych kontaktow...
Czytam tresc i podpis Malgosia. Hmmm, nie wiedzialam, ze Kjujewnie tak na imie, ale Maja mogloby byc od Malgorzaty. A moze to nie ona? Malgos znam kilka, ale zadna nie maluje (tak uparcie weszlo mi do glowy, ze to wlasnoreczny malunek, ze zamieszalo mi sie calkiem pod deklem i nie przyjmowalam innych opcji do wiadomosci).
No nic, przygladam sie kopercie, stempel dokladnie zamazany i kompletnie nieczytelny, ale znaczki zagraniczne jakies, a Kjujewna przecie ze Szkocji, wiec jakby nadal wszystko pasuje. Biere lupe i bawie sie w detektywa. Nagle zauwazam na znaczku napis Eire i od razu, jak temu pomyslowemu Dobromiru, mysl celna i bolesnie walaca w czerep: przeciez w Eire zyje tylko jedna Malgosia, a przynajmniej ja znam tylko jedna! 
Jeszcze dla pewnosci zrobilam grafologiczna analize porownawcza, bo kiedys juz dostalam od Malgosi kartke, ktora wisi na honorowym miejscu na lodowce. Charakter pisma, jesli nie ten sam, to co najmniej uderzajaco podobny! Eureka, to Malgosia Poludniak, nasza blogowa poetka.
Kiedy wreszcie pokretnymi drogami doszlam do wlasciwych wnioskow, zaraz sie wzruszylam, sama kartka, jej trescia i tym, ze Malgosia w ogole napisala, ze Jej sie chcialo. No, slepia mi podmokly i juz.
Gosiaczku...






46 komentarzy:

  1. Buziaku Ty mój :) cieszę się jak widzę Twój uśmiech, kisses

    Nawet chciałam przywalić pieczątkę, ale pomyślałam, ale niech to będzie niespodzianka :) nooo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://www.myburrenflowers.com/bittervetch.php :)

      Usuń
    2. Z Twoja pieczatka nie byloby tego posta, wiec nie ma tego zlego, a moje zycie przez chwile bylo zyciem Sherlocka. ;))))
      Jeszcze raz najpiekniejsze podziekowania za tak wzruszajaca niespodzianke. ♥

      Usuń
  2. Małgorzata to cholernie ładne imię!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I chyba zobowiazuje, bo nie znam zlej Malgoski. ;)

      Usuń
    2. Piękna ta kartka,gęba mi się cieszyla patrząc na nią,to i nie dziwię się Twojemu wzruszeniu Pantero :-)
      A odnośnie orientacji,ja nie blodynka a tez mam czasami z tym problem :p (teraz jeszcze doszła skleroza)

      Usuń
    3. Jeszcze piekniejszy jest tekst na niej, ale zbyt osobisty, zeby go publikowac.
      No i oczywiscie w Twoim wieku skleroza poczynila juz nieodwracalne szkody. :)))))

      Usuń
    4. A to akurat bylo zaplanowane od kilku lat:-)
      Nie ma przypadku i sklerozy w tych sprawach u mnie :-)
      W innych,jak najbardziej i ponoc jest to przejściowe,zobaczymy :-)

      Usuń
    5. Co Ty, Owoc, bedzie juz tylko gorzej. :)))

      Usuń
  3. To miałaś długą drogę do wzruszenia ;-)))))))))))))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak ja juz cos sobie wbije do glowy, to nie ma zmiluj, nielatwo mnie zawrocic z raz obranej drogi. :)))

      Usuń
  4. Anuś, to pestka!. To była w końcu kartka i, że tak powiem "w splocie okoliczności". Gorzej, gdy rozmawiasz z kimś w cztery oczy , tak naprawdę to nie wiesz z kim rozmawiasz a zapytać głupio. Już ze 40 lat nie wiem z kim rozmawiałam kiedyś w tramwaju a wtedy byłam pewna, że to cioteczna siostra mego męża. Ale to nie była ona, jak się pózniej okazało.
    A rysunki córci Eli bardzo mi się podobają.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to chyba mnie przebilas! Ja bym nie wytrzymala i, choc pewnie zrobilabym z siebie wariatke, jednak bym zapytala, z kim mam okolicznosc. :)))))

      Usuń
  5. Ja też myślałam, że to kartka namalowana przez Elkową córkę :))
    Takie rozważania, jak Twoje, Aniu - obce mi się są, oj nie ...

    Najlepsze są takie niespodziewane niespodzianki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda, jakie podobne te rysunki? A juz myslalam, ze tylko ja to widze. :)))

      Usuń
  6. niech żyją ludzie któzy umieją tak cudownie rocieplic świat:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zwlaszcza, jesli adresat akurat znajdywa sie w dolku. Przychodzi kartka i jakby slonce zaswiecilo. :))

      Usuń
    2. Margarithes, kisses back:)

      Usuń
    3. Ojacie! Ale poliglotki! Po zagranicznemu gadajo... :)))

      Usuń
  7. Takie niespodzianki sa cudowne, wcale sie nie dziwie ze sie tak wzruszylas, a kartka bardzo ladna, bajeczna. Teresa

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię takie niespodziewane niespodzianki :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A kto nie lubi? Jak jestem w lepszym nastroju, to sama takie robie.:))

      Usuń
  9. :)))) tak to jest jak sobie coś człowiek wkręci!
    A kartka bardzo ładna :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Miło tak dostać niespodziankę znienacka. :) Od kiedy bloguję wciąz spotyka mnie coś miłego. Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie znienacki sa najfajniejsze. Znacki tez fajne, ale nie tak. :)))))

      Usuń
  11. Pantera detektyw :)
    Takie niespodzianki sprawiaja, ze dostajemy skrzydel i utwierdzaja nas w tym, ze nie jestesmy same w trudnym czasie...


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, a jednak znow zostalam pozytywnie zaskoczona i od nowa sie wzruszylam. :))

      Usuń
  12. Miłe niespodzianki sa fajne. Gorzej z tymi niemiłymi... Dzisiaj np, umarła mi lodówka;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mariolka, Ty chcesz, zebym na zawal zeszla? "Dzisiaj umarla mi...", a mnie juz niedobrze ze strachu, a potem "... lodowka" - ufff... :)

      Usuń
    2. Hahaha. To nie żarty- jak tu teraz piwo na mecze chłodzić? Pozostała mi metoda polowa- tzn wiadro z wodą ;)

      Usuń
  13. Fajny taki sygnalik od przyjaznej duszy:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Panterko, ale zes mnie rozbawila! Po raz pierwszy dostala mi sie Malgorzata aczkolwiek od Marii bylam juz przezywana, glownie w zamierzlych czasach mojego dziecinstwa gdy tak "egzotyczne" imiona jak Maja praktycznie nie istnialy i nikt nie chcial mi wierzyc ze tak wlasnie mam na imie. Chetnie Ci wysle kartke wlasnorecznie malowana i drukowana w Vistaprint, tylko Twoj adres mi potrzebny bo nie sadze by pocztomistrz uznal adres: Do Panterki, mieszka gdzies w Niemczech i pisze bloga" jako wystarczajaco dokladny ;) A rysuneczek sliczny, ciesze sie ze przy ogladaniu tak uroczego obrazka moje rysuneczki przyszly Ci do glowy :) Pozdrawiam x

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale sama powiedz, nie jest ten rysunek tak troche w Twoim stylu?
      Oraz oczywiscie bardzo-bardzo chcialabym dostac od Ciebie kartke, ale przewertowalam Twoj blog i nie znalazlam maila, a wlasnego adresu wolalabym nie publikowac. :))

      Usuń
    2. Alez przeciez my pisalysmy do siebie mailowo Panterko, jakos tak niedlugo po tym jak otworzylam pierwszy blog na Onecie, wtedy Ty polecilas mi Bloggera i sie przenioslam. Odezwe sie na blogpantera w sprawie adresu :)A rysuneczek jest uroczy i faktycznie przypomina moje rysunki.

      Usuń
  15. Kjujewno, napisz: Pantera, Getynga! Dojdzie na bank!

    OdpowiedzUsuń
  16. Grunt, że sledztwo wskazało sprawczynię :):):)

    OdpowiedzUsuń
  17. A tak już an serio, zakręcenie nie tylko Ciebie dopada. Wczoraj przez cały dzień myślałem, mówiłem i działałem na poziomie środy. A przecież wczoraj był wtorek!!!

    OdpowiedzUsuń

Chcesz pogadac? Zamieniam sie w sluch.