poniedziałek, 17 października 2016

Pantera na glinie.

Moja przygoda z zamawianiem telefonu za posrednictwem ebay zakonczyla sie utrata pieniedzy. A ze niespecjalnie lubie, kiedy mnie ktos robi w bambuko, postanowilam sie bronic. Sama nie majac specjalnie mozliwosci, udalam sie po pomoc do instytucji specjalnie w tym celu powolanej, ergo na komende policji, celem zlozenia oficjalnej skargi.
Stary model munduru. Zrodlo
Jestem spokojnym obywatelem, wiec dotad niewiele mialam do czynienia z pierwszym stopniem wymiaru sprawiedliwosci, bylam wiec nieco zdeprymowana i niespokojna. Nowowybudowana komenda, o ktorej dawno temu pisalam w nawiazaniu do domow, w ktorych przyszlo mi pomieszkiwac, bo stoi na miejscu mojego dawnego domu, wyposazona jest w dwie pary drzwi. Pierwsze otwieraja sie automatycznie i wchodzi sie do przedsionka, gdzie trzeba sie zameldowac i dopiero wowczas otwierane sa te drugie. W przedsionku jest takie okno, przed ktorym stanelam i czekalam az ktos sie w nim pojawi, zeby ze mna porozmawiac. Za oknem widzialam krecacych sie policjantow i myslalam, ze ktorys z nich przyjdzie ze mna pogadac. Tymczasem nagle uslyszalam kobiecy glos pytajacy, z czym przychodze. To bylo tak niespodziewane, bo raczej oczekiwalam osoby fizycznej przy okienku, ze az podskoczylam ze strachu. Kobita widocznie ogladala mnie przez jakas kamere, bo w okienku nie zauwazylam osobnikow plci pieknej, wiec natychmiast mnie uspokoila, ze nikt nie zrobi mi nic zlego i nie musze sie tak bac. Tak mnie to rozsmieszylo, ze zaczelam nerwowo chichotac, nie moglam slowa wykrztusic. W koncu jednak powiedzialam, ze chce zlozyc skarge w sprawie oszustwa internetowego. Wpuscila mnie za drugie drzwi i polecila czekac, bo ktos po mnie przyjdzie. Czekalam wiec, przygladajac sie krecacym sie tu i tam policjantom. Przy okazji naszla mnie
Przyszlo nowe. Zrodlo
refleksja, ze dobrze sie stalo, ze niemiecka policja w koncu zmienila umundurowanie na takie bardziej amerykanskie. Te poprzednie zielone uniformy, podobnie zreszta jak umundurowanie wojskowe, wolaly o pomste do nieba. Toporne, nieforemne, z kazdego nawet najelpiej zbudowanego adonisa robily zielona oferme. To chyba jedyna korzysc z unii europejskiej, ze Niemcy zmuszeni byli ujednolicic umundurowanie, w przeciwnym razie dalej straszyliby tymi starociami. Samochody policyjne tez zmienily kolor i odtad nie mowi sie "wezwac zielonych", tylko "niebieskich". Ale ja przeciez nie o tym chcialam...
Niedlugo pojawil sie on, KHK (Kriminalhauptkomissar) i powiodl mnie labiryntem korytarzy do swojego biura. Nie powiem, sympatyczny byl i przystojny. Poskladalam zeznania, przerywane towarzyska pogawedka na tematy nie tylko kryminalne. No tak to ja moge bywac codziennie na policji!
KHK napisal protokol, ktory podpisalam, obiecal na biezaco powiadamiac o wynikach dochodzenia, zaopatrzyl mnie w kartke z numerem sprawy i jego sluzbowego telefonu, gdyby w razie cos, jakies pytania czy watpliwosci i pozegnalismy sie, zyczac sobie wzajemnie przyjemnego weekendu.






56 komentarzy:

  1. Nigdy nie byłam na Komendzie Policji, oby tak dalej.
    Bezowa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tam czasem bywalam, ale tak rzadko, ze zawsze mam trzesionke. :))

      Usuń
  2. Hi, hi, dostalas telefon od przystojniaczka... :P Takie cos moze sie kiedys przydac, choc na pewno lepiej zeby nie byl potrzebny. To powinnas obejrzc warunki "naszych": grzyby na scianach rosna dziarsko i nic, tylko zbierac, szczury pomykaja wcale sie nie kryjac, a co jakis czas odpada kolejny kawalek sufitu, bo wilgoc zzera mury :(. Juz od lat obecuja im przezniesienie i kicha. Naprawde zal mi tych ludzi, zwlaszcze, ze jedna jestesmy prawie sasiadkami. (Leciwa)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie zanim ten telefon sie przyda, on zdazy dawno zapomniec, bo codziennie ma takich pacjentow jak ja. A zlodzieje nie spia.
      Tak nawiasem, liczba wlaman wzrosla w Niemczech o 20%, kradziezy samochodow podobnie. Mam tak dosc tej wspolnej Europy, ze nie wiem, a teraz jeszcze uchodzcow sprowadzili.

      Usuń
  3. Mam kuzynkę policjantkę, aktualnie w stopniu podinspektora, cokolwiek to znaczy. Młodsza ode mnie o 6 lat, a już może spokojnie iść na emeryturę, psia kostka. Zazdroszczę jej do nieprzytomności...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trza bylo myslec zawczasu. Nie mialabys Stefki na codzien i juz bylabys na wypasionej emeryturze. ;))

      Usuń
    2. emerytury można im zazdrościć zwłaszcza tam u Was, ale roboty to im nie zazdroszczę jednak ...

      Usuń
    3. Prawda, a jeszcze musza oklamywac spoleczenstwo, ze nic sie nie dzieje, zeby nie wzbudzac zlych emocji w stosunku do... ekhem... biednych straumatyzowanych uciekinierow.

      Usuń
    4. Yyy... Kim jest Stefka moja codzienna?

      Usuń
    5. No ta bzdziagiew z roboty, nie bylo jej Stefka?

      Usuń
    6. Nie, głównej było i jest Geheime Staatspolizei, a tej, co z nią muszę więcej niż z innymi, to Klejnot Ciemnogrodu :)

      Usuń
    7. To ksywki, a imiona? Skad mi ta Stefka w glowie?

      Usuń
  4. raz byłam na swoim komisariacie, zgłosić podejrzanego gostka, co mnie nawiedził
    po pierwsze sie okazało, ze komisariat jest czynny rzadko, i tylko kilka godzin
    a po drugie to policjant byl tai mmmmm, mając nadzieję, na akurat tego facecika chyba zgłosze porzucony rower ( gminie zgłosiłam, obiecali przyjść i g)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja nie mogie! Komisariat czynny od-do, a w pozostalym czasie bandziory moga hulac? A jak sie cos stanie, to skad policja przyjezdza? :))

      Usuń
    2. to wtedy dzwonisz na 113
      ja tez nie pojmuję
      taki budynek zbudowali, że hohohoh
      a używany jest w 20%

      Usuń
    3. Nie pierwsza to i nie ostatnia nietrafiona inwestycja w Europie. :))

      Usuń
  5. Hrehrehre! Wystraszyli Cię, Panterko! Ja byłam kiedyś na komendzie policji, no nie, milicji oczywiście, ale dawno, w czasach studenckich, zgłosić kradzież dowodu, który mi wyciągnęli w autobusie z torebki razem z całym portfelem. Wrażenia miałam mieszane... Czułam się trochę tak, jakbym sama popełniła przestępstwo, a trochę tak, jakbym im zawracała głowę duperelami:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wystraszyli jak nie wiem co.
      W Polsce ukradli mi samochod, tato sam go znalazl, a ja moglabym ksiazki pisac o niecheci milicji do pracy sledczej. W sumie ciesze sie, ze nie musze miec do czynienia z tamtejsza policja. Milicja to byly matolki, policja jest rozmodlona, wiec przestepczosc kwitnie. :(

      Usuń
  6. A to przykre co Cie spotkalo z kupnem telefonu przez ebay, ciekawe czy policja pomoze. Te stare mundury rzeczywiscie nieciekawe, a spodniczek przed kolano policjantki nie nosza? Teresa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama jestem ciekawa, jak sie sprawa potoczy. Nawet jesli nie odzyskam pieniedzy, to chociaz umile zycie zlodziejowi.

      Usuń
  7. Dobrze zrobiłaś , niech oszuści wiedzą że z Panterką się nie zadziera :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawa jesetm efektów pracy policji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie sprawa zostala przekazana do Bremen, do tamtejszej policji, bo podany w ebayu adres byl stamtad. Ale mogl byc falszywy, natomiast po numerze konta, na ktore przelalam pieniadze, dojda, kto zacz.

      Usuń
  9. Ciekawa jestem ciagu dalszego! zapowiada sie niezle...przypomnialam sobie jak do naszego domu w Anach chcieli sie dostac rabusie, ale ja ich przyuwazylam i jednak sie wycofali, co jest dziwne bo na ogol od razu strzelaja , nawet przez okno...wiec zadzwonilam na posterunek policji w pobliskiej wsi i nikt nie odbieral telefonu, zadzwonilam do kolezanki sasiadki myslac,ze pomylilam numer, powiedziala mi, bym sie nie fatygowala, bo policji odcieto telefon poniewaz nie placili za abonament...policja panstwowa i tefony panstwowe..dodam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O rany, to tam jest bardzo niebezpiecznie. Dobrze, zescie wrocili do Europy, choc tu tez niewesolo, ale nie ma az takiej wolnoamerykanki.
      Ale zeby policji odcinac telefon... to juz przegiecie. :)))

      Usuń
  10. No, przynajmniej sie usmiechaja na tym zdjeciu. I wygladaja jak ludzie :-)
    Ja z policja to mam do czynienia co chwile, posrednio i bezposrednio, z powodu mojej corki, kryminalistki. Ostatnio jej torebke ukradli z nowiutkim telefonem, nieubezpieczonym bo nie zdazyla. Torebke znalazla na przystanku, ale bez telefonu. Policja zatrzymala torebke jako dowod rzeczowy w sprawie (odciski palcow). Nie wiem czy corka bardziej rozpacza po telefonie czy po torebce bo dizajnerska byla, droga, od tatusia...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A z dziecmi tez bywalam. Jedna byla przesladowana telefonicznie, grozono jej smiercia. Okazalo sie, ze to kolega z klasy robil sobie zarciki. Druga zostala pobita, tez musialam zlozyc skarge, bo nikt nie bedzie bezkarnie lomotal mi dziecka.

      Usuń
  11. Mnie też czeka wizyta na polcji, i tak odciagam to w czasie, aż te wszystkie karty telefoniczne będą zarejestrowane, bo chcę/muszę zgłosić stalkera, no bo ile można unieść. A niestety w statystykach widzę, że komentuje z telefonu, więc boi się drań, że jednak mogłabym go zgłosić i się zabezpiecza, no ale nie na długo...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz chociaz, skad nadaje? Ja mialam stalkera seksualnego, wciaz dzwonil i sapal gadajac obsceniczne rzeczy po niemiecku. Bylam na policji, kazali samemu zaplacic u operatora za sledzenie. Guzik z tego wyszlo, tylko pieniadze stracilam.

      Usuń
    2. Mam pewne podejrzenia, bo to się już ciągnie trzeci rok, ale przez ostatnie pół roku dzień w dzień, wczesniej, jak mu się przypomniało. Jeżeli to mój podejrzany, to nawet mam adres w Gdyni :) z ulicą i numerem mieszkania. Ale znajomy policjant powiedział, że jak już minie ten czas przymusowej rejestracji wszystkich kart telefonicznych, to mam zgłosić, bo oni go raz raz przydybią, wtedy każde IP będzie adresowe, na coś się ten Pis przydał z tą ustawą internetową. Zacieram ręce kochana, zacieram, policja na szczęście w temacie stalkerstwa, pedofilstwa i innych takich w nowej RP ma przymus wyłapywania, rozgarnięta jest, tak mi ten polizjant powiedział, chce się wykazać i przydybać gnoja! Niech się więc wylewa, po kokardę!

      Usuń
    3. W Niemczech wszystkie karty sa rejestrowane od poczatku, nie ma mozliwosci kupic ja sobie anonimowo, jak w Polsce. Przynajmniej tyle lepiej, ze od razu maja namiary na tego, ktory kupil, choc nie musi byc to wcale ten sam, ktory stalkuje.

      Usuń
  12. Toś miała przygodę :)
    Tez się mi zdarzyło kilka razy być na naszej komendzie policji. Ostatnio, kiedy nam kartę do bankomatu zeskanowali złodzieje. I na razie cisza w temacie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To juz kawal czasu, jak Was okradli. Pewnie jacys Rumuni, bo oni sie specjalizuja w tego typu przestepstwach, u nas zreszta tez. Nasi poszli o krok dalej i wysadzaja bankomaty w powietrze.

      Usuń
    2. Tak, ludzie w komentarzach na lokalnym portalu pisali, że widzieli grupę wlasnie Rumunów, jak po mieście sie szwendała, w okolicach banku np.
      Wysadzać jeszcze nie wysadzają i niech tak zostanie, bandyci cholerni.

      Usuń
    3. Dzisiaj pognalam rumunska zebraczke z jakims tredowatym bachorem na reku. Pozniej chyba ktos w koncu wezwal policje, bo maz widzial, jak ich spisywali.

      Usuń
  13. Ach, przypomniałam sobie, że kupiłam kiedyś na jakiejś stronie torebkę, okazało się, że strona, to scam i policja przyjęła zawiadomienie o kradzieży i poinformowała mnie, że jak zapłaciłam kartą, to bank mi zwróci pieniądze za transakcje, bo do 500 euro wszystkie transakcje kartami Visa są ubezpieczone, więc jak zapłaciłaś kartą idź do banku z tym zgłoszeniem kradzieży, a jak przez inne płatności, to również zgłoś do operatora, przelewy bezpośrednie na konto są jedynie zagrożeniem. Po 30 dniach miałam pieniądze na koncie, a później dostałam pismo, że nieuczciwą firmą zajmuje się Interpol...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gosiu, ja nie mam karty kredytowej, proponowali nam, ale nie chcielismy. Zaplacilam przelewem, a tego nie da sie cofnac.

      Usuń
    2. zwykłą kartą płatniczą płaciłam, Visa taka do bankomatów i najróżnejszych płatności kochana, taka do konta... To wiedz na przyszłość.

      Usuń
    3. Visa to karta kredytowa, mozna nia placic w automatach, a ja takiej nie mam, zeby nie bylo pokus kupowania wlasnie na kredyt. :)

      Usuń
    4. to Cię ktoś wprowadził wbłąd, Visa ma różne karty, zwykłą do konta również, wypłacasz nią pieniądze z bankomatu do sumy, jaką masz na koncie i możesz również płacić w internecie, również do sumy, jaką masz na koncie, jest bezpłatna i wygodna, oczywiście bank wciska karty najdroższe, czyli mastercard i tak właśnie jest. Za operacje zwykłej karty Visa, płacą sprzedawcy, to dodatkowy atut karty. Visa debit, to nie Visa credit :) kisses

      Usuń
    5. U nas taka do obslugi konta to kazdy bank ma swoja, a taka, o ktorej piszesz nazywa sie u nas EC-karta. Dlatego wlasnie Vise kojarze jedynie z kredytowa.

      Usuń
  14. To mnie zaskoczylas tym oszustwem. Czesto korzystamy z ebay, i zawsze wszystko bylo ok. Chociaz, raz jesli dobrze pamietam, nie dostalismy zakupionego towaru, ale ebay zwrocil nam pieniadze bez problemu, a nieuczciwego sprzedajacego zablokowal.
    Jestem zdziwiona, bo zakladajac konto przeswietlaja kazdego delikwenta bardzo dokladnie.
    Mam nadzieje, ze odzyskasz pieniadze.

    Milego tygodnia Aniu:)


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oni nie sa w stanie przeswietlic wszystkich, nie zadaja tez kopii dowodu osobistego, wiec na dobra sprawe mozna podawac falszywe dane. Tzw. ochrona kupujacych dziala jedynie w przypadku korzystania z paypalu, a nie przy przelewach.
      Tylko ze ja dowiedzialam sie tego za pozno.

      Usuń
  15. fajny tytuł :) też kiedyś zgłaszałam oszustwo internetowe, czekałam ponad 3 godz. żeby ktoś łaskawie znalazł czas i zajął się mną! gdyby nie chodziło o kasę koleżanki to bym po godzinie trzasnęła drzwiami i poszła w ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ... sina dal? :)
      Ja czekalam moze dwie minuty, akurat tyle, ile KHK zajelo zejscie z gory. Ale to nie regula, czasem czeka sie dluzej, ale nigdy az tak dlugo jak Ty.

      Usuń
  16. Widzę, że można po ludzku. Też zostałem oszukany i byłem na polucji a co dalej to juz niebawem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No umarlam! Na polUcji?
      I niby wiem, ze to literowka, o ktora w telefonie nietrudno, ale ubawilo mnie to niezmiernie. :)))))

      Usuń
    2. Śpiący już byłem :D a z drugiej strony traf paluchami w te małe wirtualne klawisze. :D

      Usuń
    3. To se spraw paleczke. Moj znajomy pisze na telefonie tylko paleczka.

      Usuń
  17. Jednak Ciebie oszukali i nie dostałaś telefonu,który kupiłsaś .Ja kiedyś bywałam na policji średnio dwa razy w tygodniu.Pracowała w ochronie w sklepie.Jak złapaliśmy złodzieja jechałam z nim wozem policyjnym na komendę złożyć zeznania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To z Ciebie byl postrach zlodziei. Jakos sobie tego nie moge wyobrazic, to raczej meska robota

      Usuń
  18. Na komendzie policji bywałam tylko w czasach gdy oni wydawali paszporty, ale to był koszmar! Ciekawe jak dalej potoczy się Twoja sprawa.

    OdpowiedzUsuń
  19. Taka wizyta to zawsze są emocje, dobrze, że nieźle poszło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na zwrot pieniedzy nawet specjalnie nie licze, ale chce zeby zlodziej poniosl kare.

      Usuń

Chcesz pogadac? Zamieniam sie w sluch.