sobota, 28 stycznia 2017

Mrozny zachod.

Pierwszy, ktory sfotografowalam w tym roku. A jak przy tym zmarzlam...! Wuala!





Stalam przy dosc ruchliwej drodze, z lewa samochody, z prawa samochody, na wprost droga dla pojazdow rolniczych, za mna inna prowadzaca w nieznane. Bede musiala zbadac ja kiedys na rowerze, ale do tego potrzebuje nieco bardziej przyjaznych temperatur powietrza. Nad glowa przelatywaly samoloty, pieknie podswietlone od dolu.






Dlugo na tym wygwizdowie nie postalam, a i tak dlonie zgrabialy mi w kilka chwil. Jeszcze dwa rzuty oka i... biegiem do domu!







62 komentarze:

  1. Piękne... no przepiękne. Ament.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, fajne. Tylko dlaczego jest tak zajebiscie zimno???

      Usuń
    2. Mnie nie pytaj, u mnie prawie Sybir -12. Po raz pierwszy tej zimy dzisiaj na prawdę zmarzłam. Wracałam po 22-ej z łajzów i nie miałam czym dostać się do domu, bo 4 autobusy nie jechały. Kiedy wreszcie piąty spóźniony przyjechał, prawie kilometr musiałam drałować w takim mrozie do domu. W takich przypadkach przydało by się autko, ale ni mam.
      Było bardzo fajnie, było 4 koty i 2 psy. Beza obwąchiwała mnie od czubka głowy, po buty - przez dłuższą chwilę.

      Usuń
    3. Mowilam wprawdzie, zebys spacerowala, bo to zdrowo. Ale na litosc, niekoniecznie w syberyjskim mrozie. A Ty, Bezowo, albo wcale, albo od razu survival. :)))

      Usuń
    4. Bezowo, jaki Sybir? Co to jest te nędzne -12? Wczoraj u nas było tyle samo, to bez czapki i rękawiczek książkę na ławce czytałam, czekając na autobus.

      Usuń
    5. Frau Be, no osmarkałam się ze śmiechu. Zgadza się. Tej zimy miałam już -25, ale siedziałam w domku, a wczoraj był mus, a potem strach, że tam zostanę do wiosny. Czapki też nie miałam, a czytać się nie dało, bo dochodziła 22-ga i było jakby ciemnawo.
      Anusia ja to tak mam, albo zastój, albo od razu na głęboką wodę.

      Usuń
    6. Bezowa, nie smarkaj, nie wypada! :)))

      Usuń
    7. O Was, drogie koleżanki, tylko kawały opowiadać :)))

      Usuń
    8. Kawał, to ja miałam do domu. Ale co tam, było bardzo fajnie.

      Usuń
    9. O mnie możecie opowiadać.
      Na przykład tak: Przychodzi Frau Be do lekarza... nie, nie tak!
      Siedzi Frau Be na ławce w czasie mrozu...

      Usuń
    10. -12 stopni: Frau Be leniwie opadła na ławkę przystankową, zmrużyła z rozkoszą oczy i wrzuciwszy uprzednio czapkę i rękawiczki do przepastnej torby, wyciągnęła zeń książkę, zanurzywszy się w lekturze
      - 15 stopni: Frau Be nie bacząc na wzrastajacy mróz, czyta dalej.
      - 20: Frau Be wyciąga czapkę z torby i zakłada ją na głowę
      - 25: Frau Be zakłada jedną rękawiczkę, bo druga przeszkadzałaby jej podczas przewracania kartek
      - 30: Frau Be wkurzona idzie do domu, bo zamarzła jej książka ;), a powodem zamarznięcia były spadające krople potu z jej twarzy ;))

      Usuń
    11. Lidka, marnujesz Ty sie! Ksiazki powinnas pisac.
      Albo chociaz za wlasny blog znow sie zabrac. :)))

      Usuń
    12. Słuszna uwaga, Panterko :)) Co do tego bloga mego, który kurzem zarasta. Tak się dzisiaj powoli zabieram do jakiegoś wpisu ...
      Mam momenty przebłysku geniuszu, a potem długo, długo nic ;)

      Usuń
    13. Lidka, kocham Cię! Polałam się ze śmiechu na swój własny temat :))

      Usuń
    14. A nie mowilam, ze Lidka sie marnuje? :)))

      Usuń
    15. I ja się marnuję. Jako bohaterka literacka!

      Usuń
    16. Ty sie nadajesz na bohaterkie harlekinuf. :)))

      Usuń
    17. Frau Be, to może jakąś współpracę nawiążemy? ;)
      Cieszę się, że Ci się spodobało, oraz wywołało śmiech :))

      Usuń
    18. Lidka, ale ja tez kce byc tom bohaterkom...

      Usuń
  2. Brrrr, ja zmarzlam tylko od ogladania. U mnie tez zimno, a nawet lodowato, jak na tutejsze warunki. Mam juz tego powyzej uszu ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co dziwne, temperatura byla wlasciwie dodatnia +1°, nawet wiatru nie bylo, tylko to przejmujace wilgotne zimno, ktore w sekunde zamrazalo wszystko, co zywe, w tym mua. :(

      Usuń
  3. Bylas sama, tak po ciemku?! Odwazna jestes. Zachod slonca piekny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przejezdzalam autem, zatrzymalam sie na krotko, trasa, jak widac, mocno uczeszczana, a wygwizdow taki, ze jakiemu gwalcicielowi by sie chcialo... :)))

      Usuń
    2. A przeciez mogli Cie wciagnac do samochodu. Trasa mocno uczeszczana?! Tym gorzej, bo wieksza szansa na zboczenca.

      Usuń
    3. A może ona właśnie z nadzieją na tego zboczeńca pojechała? Nie odbierajmy dziewczynie radości!

      Usuń
    4. Nie, nie, co to to nie, tyle ze mloda, wiec strachu malo.

      Usuń
    5. Mam taką znajomą, która zawsze narzekała na niesprawiedliwość na tym świecie. Mówiła, że inne mają mężów, kochanków, a ona sama i nawet żaden zboczeniec jej nie chce. Spacerowała z dwoma psami po parku, to kto by się odważył?

      Usuń
    6. Ha! No właśnie! Czasem dobry zboczeniec nie jest zły.

      Usuń
    7. Rozpracowalyscie mnie! Stalam i czekalam tam, jak jaka tania dziwka, a przy okazji pstryklam kilka zdjec. Nikt mnie jednak nie chcial :(

      Usuń
    8. Bo się pewnie okutałaś w baranicę, Panterko :) Jakbyś odkryła to i owo, to długo byś nie musiała marznąć ;)

      Usuń
    9. No, jeśli stałaś jak dziwka, to się nie ma co dziwić, że zboczeniec się nie połaszczył. Oni wolą zwyczajne kobiety, dziwka to dla zboczeńca żadna frajda! :)

      Usuń
    10. Lidia, nie okutalam sie za bardzo i chyba wlasnie dlatego marzlam. :pp
      A wiesz, Frau Be, ze nie przyszlo mi to do glowy? Myslalam w swojej naiwnosci, ze wygladam porzadnie. :)))

      Usuń
    11. No przecież sama napisałaś powyżej: "Stalam i czekalam tam, jak jaka tania dziwka"!

      Usuń
    12. Bo ja tylko STALAM jak dziwka, a nie WYGLADALAM jak takowa.
      A to jest roznica.

      Usuń
    13. Ale ja nie napisałam, że wyglądałaś! Jednakowoż i wszelakoż stanie jak dziwka również odstrasza zboczeńców.

      Usuń
    14. Jesteście niesamowite.

      Usuń
  4. Zdjecia piękne!
    Sama na tej ulicy???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak widac na zdjeciach, nie sama, bo ciagle ktos przejezdzal, to mocno uczeszczana trasa. Nie zapominaj tez, ze byla godzina powrotu z pracy. U nas slonko zachodzi juz o 17.00

      Usuń
  5. W takich okolicznościach przyrody, cykając aparatem nie czuję zimna ;) Tom kazarkę com jom niedawno pokazywała, fotografowałam godzinę, a było wtedy, chyba z -12, katarek zaliczyłam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, ja tam czulam zimno, a bylo niby +1°. Kiedy jest sucho i bezwietrznie, nawet duzy mroz niestraszny, ale przy wilgoci dodatnie temperatury przenikaja do szpiku kosci.

      Usuń
  6. i tak Cię podziwiam Pantero, ale widoki wspaniałe i zdjęcia w związku z tym...

    OdpowiedzUsuń
  7. Zachód piękny, chwilka na zimnie i zdjęcia na blogaska są :)
    A propos czerwonego zachodu, takie przysłowie po niemiecku gdzieś znalazłam: "Abendrot Schönwetterbot, Morgenrot Schlechtwetter droht".
    I sprawdziło się? Była dzisiaj ładna pogoda?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzisiaj byla przepiekna pogoda, a dzien zakonczyl sie podobnie czerwonym zachodem jak wczoraj. Tymczasem na jutro zapowiadaja brzydka pogode. Zobaczymy, czy myla sie meteorolodzy, czy nie sprawdzaja przyslowia ludowe. :)))

      Usuń
  8. A w ogóle to już trzeci raz zapominam, że miałam napisać o samolocie. Boski jest. Najbossiejszy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo tez bardzo lubie takie podswietlone od dolu obiekty latajace. :)))

      Usuń
  9. Warto było pomarznąć. Piękne zdjęcia :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obym tylko nie dorobila sie przykrych nastepstw tego stania na mrozie. :)))

      Usuń
  10. Podziwiam ludzi są w stanie zrobić takie (TAKIE!) zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  11. Ty zmarzłaś, ale mnie patrząc na pierwsze cztery zdjęcia i ostatnie, zrobiło się ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Warto bylo Aniu, zdjecia super!

    OdpowiedzUsuń

Chcesz pogadac? Zamieniam sie w sluch.