piątek, 2 czerwca 2017

Jak chorowac, to z fantazja.

Na jakas powszechnie znana grype czy inne wrzody zoladka niech sobie choruje zwykly Kowalski, ja tam wole po bandzie i bez trzymanki. Porzadna choroba musi sie ladnie nazywac i byc odpowiednio rzadka, wtedy mozna sie pochwalic i poszpanowac. Mnie wybrala sobie na ofiare  niejaka MERALGIA Z PARESTEZJAMI. Fajne miano, co nie? Po lacinie brzmi znacznie lepiej meralgia paraesthetica lub paresthetica, tak estetyczniej, nieprawdaz? Z parestezjami jakos kojarzy mi sie jak z pasozytami.
Franca przyczepila sie do mnie juz dluzszy czas temu, ale nie dawala specjalnie w kosc, wiec nie bardzo sie nia przejmowalam, czym zapewne poczula sie urazona i postanowila silniej dac o sobie znac. Zaczelo sie od lekkiego uczucia dretwoty zewnetrznej strony lewego uda. Jak sie pozniej dowiedzialam od neurologa, najczestsza przyczyna tej choroby, czyli ucisku nerwu skornego bocznego uda (Nervus cutaneus femoris lateralis) sa zbyt ciasne spodnie, co w moim przypadku jest niemozliwe, bo nie znosze i nie nosze ciasnych ubran. Ale ja juz tak mam, ze mi sie rozne nerwy uciskaja i blokuja. Mialam juz operowane obie rece na zespol ciesni nadgarstka, a wciaz gdzies na calym swoim doczesnym jestestwie miewam dretwienia roznych jego odcinkow. Pewnie ten typ tak ma i juz, nic sie nie poradzi.
W kazdym razie zylam sobie z ta meralgia w pelnej symbiozie, ale w ostatnich miesiacach zaczela mnie ona traktowac elektrycznym paralizatorem, w kazdym razie bol byl dokladnie tak odczuwalny. Najczesciej atakowala mnie w nocy przy zmienianiu pozycji, w dzien ruszalam sie, wiec dawala mi spokoj. Kiedy juz budzila mnie tymi elektrowstrzasami przy kazdym przekrecaniu sie z boku na bok, wypowiedzialam jej wojne i udalam sie do lekarza. Znacie mnie, nie cierpie konowalow, nie pieszcze sie ze soba, no i w ogole nie mam czasu na takie drobiazgi jak lazenie po medykach.
Gosciu obil mnie mlotkiem, przeprowadzil wywiad, postawil diagnoze, wypisal recepte i poslal w diably. Phi, sama moglam sobie postawic diagnoze z pomoca wujka gugla, mam w tym sporo doswiadczenia (KLIK i KLIK) he he he. Tylko czas znow stracilam...
Dla fanklubu zdjecia mocno (no prawie) zaprzyjaznionych futer.













52 komentarze:

  1. OMG, Ty to musisz wymodzic. Zamiast np. jakiegos banalnego zapalenia wyrostka, taka wredna france sobie wychodowalas :o. Mam nadzieje, ze franca sie zniecheci...

    Druga fotke nic, tylko w ramki oprawic :))). A ta ostatnia nieco mnie zaintrygowala, Bulczyk ofuczal Toyke, czy nie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za pozno, bo juz nie mam wyrostka. Stad zapewne ta franca :))
      Tym razem Bulczyk nie fuczal, choc wczesniej czasem sie zdarzalo. Na zdjeciu jest troche zdegustowana gwaltownoscia zaproszenia do zabawy. ;)

      Usuń
    2. Ta fotke z Toyka pilnujaca Bulczynego podwozia powinnas jednak oprawic w ramki i ze specjalna dedykacja podarowac psiemu cudotwórcy :))).

      Usuń
    3. Oprawilabym, gdyby nie fatalna jakosc zdjecia, jednak srajfon pozostawia wiele do zyczenia. :))

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Przeciez na medycyne nikt normalny nie idzie, wszyscy to sadysci. :))

      Usuń
  3. Zdjęcie nr 2 hitem internetu:DDDDD
    Do epitetu sadyści dodam psychopaci i alkoholicy( mówię o własnych, osobistych doświadczeniach z lekarzami:pppp)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale numer 2 liczac z kwiatkiem, czy numer dwa z tych dolnych?
      Ten moj byl czezwy w pracy, na szczescie, a co on tam w domu wyprawia, to juz nie moj interes. :)))

      Usuń
    2. Drugie dla fanklubu oczywiscie :))).

      Usuń
    3. Tak tez myslalam, ale musialam sie upewnic. :)))

      Usuń
  4. A te piguły leczą tę meralgię czy tylko łagodzą ból i drętwotę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A czort jeich wie! Czy Ty myslisz, ze ja mam czas czytac te kilometrowe ulotki? Biere i jak nie pomoga, to moze jeszcze raz pojde do konowala. :))

      Usuń
  5. A niech ta cala melargia pojdzie precz!!!
    Zwierzaki mnie urzekly. Cudnie widziec je w takiej komitywie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba te tabletki troche pomagaja, bo ostatnie dwie noce przespalam w calosci, juz mnie franca pradem nie piesci.
      Zwierzaki jakos sobie radza, do momentu, kiedy Toya typowo po psiemu (czytaj: gwaltownie) nie zaprasza ich do zabawy. :)))

      Usuń
  6. Jak na Panterę przystało,choroba w dziwnosci swej mnie zaskoczyła i z nazwy i z objawów. Wszystko pięknie,tylko trzeba jej juz podziękować Mam nadzieje,ze pójdzie sobie w pizdu:-)
    Ostatnia fota:pppppppppp
    Jakby Toyka byla zdziwiona i zaskoczona "słowami"mojego kochanego Bułczyka :-)padłam.Druga fotka-a fe....taki piękny kotek i tak "brzydko"sie ustawil :pppppppp

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bula to kokietka i tak przez cale swoje zycie sie zachowuje. ;)

      Usuń
  7. Odpowiedzi
    1. Musze Makofffcowi mojemu pokazac Bułczyka...póki co to interesuje go srajfon a nie foty :-)
      A jak sie Malvinka chowa?Ile ma juz miesięcy?

      Usuń
    2. Acha, czyli do Koguta dobil Makofiec? Mloda niedawno skonczyla cztery miesiace, jest bardzo zachlanna na matke, chcialaby, zeby sie nia bez przerwy zajmowac.

      Usuń
    3. Popatrz juz ma 4 m-ce,a dopiero co opisywalas wrażenia ze szpitala i przygotowań w domu na przyjęcie GOŚCIA:-)
      Tak,Makofiec zwany tez jest Bubu,ale na imię ma Maksiu:-)Gościu skończył 9 miesięcy:-)
      Dają mu więcej bo jest długi i ma czuprynę:)))

      Usuń
    4. Jesuuu, a Ty dopiero bylas w ciazy! Jak bys sie postarala, juz rodzilabys nastepne. :)))

      Usuń
    5. NIGDY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Pantero ja jestem po 40!!!Weź wypluj te słowa,no!!!!

      Usuń
    6. Mloda jestes. Przeciez siostra Jacksona urodzila majac 50-tke.
      A taka mala coreczka by Ci sie przydala, co nie? :)))

      Usuń
    7. Nie nie jestem młoda,temat macierzyństwa jest juz ostatecznie zamknięty.:-)
      Za dziewczynka nie tesknie :-)

      Usuń
    8. Nie wiem, nie mam doswiadczenia, bo nawet zwierzaki sa plci zenskiej. Ze nie wspomne o trzech corkach. :)))

      Usuń
  8. Meralgia! Kiedy czytałam w telefonie, myślałam, że smartfon, jak to często bywa, sam to sobie napisał i chodzi o neuralgię czy może newralgię, bo o meralgii do tej pory nie słyszałam :))))))). Szybko jednak zrozumiałam, że ta piękna nazwa to naprawdę jednostka chorobowa :)))
    Na futra przyjemnie popatrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U rzon tez jedna usilowala poprawic te meralgie na neuralgie. Ale neuralgia to takie pospolite, a na meralgie nie kazdemu jest dane zapadac, co nie? :)))

      Usuń
  9. Ty pacz, ja sama też sobie diagnozy musze wystawiać, bo te konowały nie rozumiejo że ze mnie nie jest normalny przypadek. Dopiero jak rzondam (bo prośby nie traktują poważnie) skierowania na badanie i się okazuje że jednak miałam rację, to im szczęka spada, bo to przecież nienormalne, a jednak.
    Mam nadzieje że ta paramelargia czy jak ją tam zwał, pójdzie od Ciebie precz, bo to wcale nie jest fajne budzić się w nocy z bólu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cicho! Juz dwie noce przespalam bez bolu, wiec moze idzie ku lepszemu. :))

      Usuń
  10. Melargie i inne tam z neurologią w tle....U mnie neurolog przepisał lek zwiotczający na noc (dobrze, że nie mam ptaka, bo bym się załamała :P); miałam wybrać całe opakowanie. I co? Skończyłam na 2 tabsach (brałam po pół) na noc. Rano wstawałam jak nawalona, a w nocy do dzieci język mi się plątał. A boleć jak bolało tak bolało. W końcu przeszło. Bez tabletek.
    Kociniec z suczyskiem piękny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty lepiej nie bierz tego pavulonu na noc, bo zwiotczejesz do imentu. Na szczescie nie zauwazylam u siebie zadnych dzialan ubocznych, za to w nocy spie lepiej i zadne elektrowstrzasy mnie nie wyrywaja ze snu. :))

      Usuń
  11. Co za paskudna choroba , oby poszła precz !
    Zwierzaki przeurocze , a zdjęcia rewelacyjne :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdjecia fajne, ale ich jakosc pozostawia wiele do zyczenia, bo robione telefonem, a on robi dobre tylko statyczne, zas zwierzaki sie ruszaja. ;)

      Usuń
  12. Mogę Ci tylko współczuć i tyle. Żyję z podobnym dziadostwem już 6 lat i nawet przyzwyczaiłam się, że mam lewą nogę bolesną, bez czucia prawie, nawet jak Beza łasi się o nią to niewiele czuję. Neurolog zapisał mi tak mocne leki, że zachowywałam się po nich, jakbym miała ADHD - odstawiłam i tak sobie będę żyła, aż do śmierci.
    No zdjęcia przecudowne. Tak się cieszę, że się dogadały.

    OdpowiedzUsuń
  13. No kochana
    Zaimponowałaś mi
    A mnie zaimponować chorobą ostatnio to mistrzostwo świata!

    Oby pomogneły te produkty zaspiskowanego przemysłu farmaceutycznego; )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rybenka, ja sobie sama zaimponowalam. :)))
      A po leku najwyzej autyzmu dostane, bo te spiski ino trujo ludzi i autyzm roznoszo. ;)

      Usuń
    2. I ukrywajo że to można sokiem z żuka wyleczyć; )

      Usuń
    3. Oraz raka witamina C, ale tylko lewoskretna.

      Usuń
    4. A jest i prawoskrętna?:-)

      Usuń
  14. Przeklnę po czesku bo mój partner Czech.[Ti wole],ale choroba Ciebie dopadła.Przedziwna w nazwie a i w objawach ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ale przynajmniej moge zaszpanowac, a i moi Czytelnicy przy okazji sie czegos nowego dowiedzieli. :))

      Usuń
  15. Nie, no qrde, musi jak raz też mam tę meralgię, czy jak jej tam:))

    OdpowiedzUsuń
  16. Łatwo pomylić z zespołem mięśnia gruszkowatego ... ale pewnie boli tak samo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Az musialam zobaczyc, co to ten gruszkowaty. Jednak u mnie to meralgia, bo przy gruszkowatym boli posladek, a u mnie bol jest po zewnetrznej stronie uda.

      Usuń

Chcesz pogadac? Zamieniam sie w sluch.