piątek, 21 lipca 2017

Moje stracone...

... (mam nadzieje bezpowrotnie) 7 kilo.
W telewizornie nie patrze, ale kiedy przegladam fejsunia, widze tylko na przemian psychopatycznego paranoika Kaczynskiego, straganiare Pawlowicz, chytrze usmiechnietego Piotrowicza, Ziobre z geba do dupy podobna, soltysowa, ktorej sie wydaje, ze jest premierem tego rzadu, przestepce o ksywce Jojo i pare innych samozadowolonych z siebie pyskow zlych i obrzydliwych *). Przewijam strone coraz nizej, ale obrazki powtarzaja sie, jakby nagrane na wstedze Möbiusa, wciaz te same. Nie wytrzymuje tego! Kazdy ze spolecznosci fej-zbuka bierze sobie za punkt honoru przeklejac na wlasny profil  hiobowe wiesci z polskiego sejmu. Jakby nie wystarczylo to, co podaja profile newsowe, i tak wszyscy juz wiedza. Gdzie podziala sie ta dawno zgasla gwiazda, ktora oglaszala w telewizorze upadek komuny, dlaczego teraz nie oglosi upadku demokracji? Wkurza mnie, ze teraz, kiedy wszystko poszlo na noze, nagle znajduja sie chetni do obrony owej straconej demokracji, a gdzie byli, kiedy trzeba bylo pojsc do urn? Od wielu slyszalo sie, ze nie ma na kogo, ze to wybor miedzy kila a dzuma, ze olewaja wybory... Teraz sie obudzili i pala swieczki wieczorami na ulicach? Elektorat pisu nie mial takich rozterek, wiec teraz jest co jest. A co zabawniejsze, bedzie jeszcze przez dlugie lata. Emigrujcie, poki jeszcze mozna, bo niedlugo ta pis-polska wyjdzie z unii, choc poki co, bedzie jeszcze ciagnela dotacje, mozliwie najdluzej. Z tego wszystkiego rzygac mi sie chce i trace apetyt.
A moze to i dobrze? Bo przeciez odchudzam sie i to nawet dosc skutecznie, chociaz baaardzo powoli. Ja wiem, ze gwaltowne diety koncza sie zazwyczaj nieprzyjemnym (nomen omen) jojem. Nie tyje sie bowiem z dnia na dzien, a chudnac by sie chcialo, co nie? Wiec choc moja cierpliwosc narazona jest na ciezkie proby, to ja jom bec w potylice i kaze siedziec cicho. Tak z dnia na dzien nie widzialam specjalnie roznicy, ale nagle spodnie w pasie przestaly mnie pic, a waga lazienkowa, z ktorej korzystam nie czesciej niz raz w tygodniu, pokazuje coraz mniej. Do niedawna jakos w ogole nie widzialam efektow, ale kilka dni temu ktos dawno niewidziany spytal, czy nie schudlam. Az zrobilam se selfika, zeby przeanalizowac sprawe, no i wydaje mi sie, ze faktycznie cos widac, choc do mojej starej figury jeszcze dluga droga. Ale pochwale sie, co tam.


A skad wzial sie u mnie nagle ten imperatyw do schudniecia? Lustra w domu, pokazujace cala sylwetke, raczej omijalam. Nie fotografowalam sie, bo sama stalam za obiektywem, wiec wlasciwie tylko po ciasnych w pasie spodniach czulam, ze troche mnie przybylo. Az pojechalam do Wroclawia po Toye i tam zostalam sfotografowana przez kilka osob, ktore mi potem te zdjecia przyslaly. Patrzylam na siebie z wielkim wstretem i obrzydzeniem, prawie jak na pewnego zaplutego karla reakcji dzisiaj. Podjelam desperacka decyzje, ze musze cos z tym zrobic, teraz albo nigdy, i tak od poczatku kwietnia przeszlam sobie na diete oraz zazywam wiecej ruchu, bo pies tego ruchu potrzebuje. Zobaczcie sami, jaka bylam. Wstyd pokazywac, ale ide za ciosem.


Przy szczuplutkiej Julce wydaje sie jeszcze potezniejsza i bardziej przysadzista, walki tluszczu wyraznie zaznaczaja sie pod bluzka. No horror. Diete stosuje nadal, chodze najedzona zdrowym choc niskokalorycznym zarciem, a czasem pozwalam sobie na cos slodkiego, ot tak, jako nagrode za postepy. Jesli kogos interesuje, to moge sie podzielic.

*) cytata STAD




58 komentarzy:

  1. Mnie interesuje :))) i gratuluję- BDB

    OdpowiedzUsuń
  2. Zawsze powtarzam, że ludzie dzielą się na szczęśliwych i odchudzających się...:)
    Kłaniam nisko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczesliwosc to ja mam psa i koty, a poza tym jestem zawsze najedzona. ;)

      Usuń
  3. No pięknie schudłaś naprawdę.A sama wiem po sobie,że ciężko się zrzuca kilogramy.Ja chodzę na siłownię,dieta plus przed pracą cztary lub pięć kilomatrów z Luną.Wieć cieszmy się obie ,że chudniemy ciut bo cięzka to praca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ciezka to praca, fakt. Ale za to ile radochy i satysfakcji. Silownie wymowilam, bo nie mam czasu tam latac. Troche cwicze w domu, choc to nie to samo, a Toya zapewnia mi wolny wybieg. :))

      Usuń
  4. I ja walczę nad powrotem do lepszej sylwetki,wiec powodzenia Aniu! Ciezko zgubić ttłuszczyk,oj cięzko. Na wadze trochę mniej,ale wałeczki jak były ,tak są.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety jeszcze sa, ale znacznie mniejsze objetosciowo i juz sie tak nie wylewaja. Ja za Ciebie tez trzymam kciukasy. :)

      Usuń
  5. Aniu, gratuluję mobilizacji i efektów!! :))

    OdpowiedzUsuń
  6. Trzymam kciuki, wiem, jak jest trudno schudnac, bo odchudzam sie od 40!!! lat :)
    Teraz mam zero czasu, zero ruchu, i jak tu schudnac?
    Pogoda mnie dobija, ciagle za goraco, czekam z utesknieniem na jesien... Nie zlinczujcie mnie :) ale ja nie lubie lata!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja praktycznie odchudzam sie cale zycie, mam niestety sklonnosci do tycia i zmagam sie z tym od dziecka. Bardzo musze uwazac, nie moge sobie pofolgowac, jak np. moj slubny, ten to moze zrec bez ograniczen i raczej schudnie niz przytyje.
      Lato lubie, ale bez upalow, co raczej nie idzie w parze. :))) Dla mnie wiosna moglaby trwac caly rok.

      Usuń
  7. Ładna z ciebie kobieta to i dobrze,że się odchudzasz, będziesz jeszcze ładniejsza.
    Najlepiej odstawić cukier na zero we wszystkich produktach, chudnie się nie wiadomo kiedy, stopniowo , bez wyrzeczeń i zachowuje ładną nierozciągniętą skórę.
    Życzę powodzenia :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Calkowite odstawienie cukru tez nie jest do konca zdrowe, organizm jednak go potrzebuje. A skora... no coz, w pewnym wieku jakos bardziej reaguje na grawitacje, wiec tego... :)))

      Usuń
  8. Brawo Ty!
    Odchudzanie to ciężka harówa
    Ja ostatnio zgubiłam 2 i naprawdę wiem
    Trzymam kciuki za kontynuację!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kto sam sie nie odchudzal, nigdy nie doceni ogromnego wkladu silnej woli i samozaparcia w ten nielatwy proces. :))

      Usuń
  9. a wiesz, że nawet Ci co głosowali na pis też chodzą... nie wiem co to da i ile to da, czy to uświadomi, czy świat zareaguje, czy doprowadzi do rozruchów...nie wiem ale wiem, że trzeba reagować !!! krzyczeć... leżeć pod semjami, śpiewać hymn, tym czasem...co dalej?? może trzeba będzie coś więcej... i na to też jestem gotowa.
    A poz tym ładnie wyglądasz i gratuluję! wiem co to znaczy.
    U mnie stanęło na -6, bo wakacje ale nie odpuszczam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wiem, nawet Staniszkis przejrzala na oczy, a to juz cos znaczy, bo ona byla zawzieta wielbicielka Kaczynskiego. Boje sie tylko, ze ten tchorz nie wytrzyma presji i posle policje lub wojsko na demonstrantow, jak mu zrobi sie zbyt kolorowo. Po tym jego wystapieniu w sejmie wszystkiego mozna siue spodziewac.
      A Ty wrocisz z wakacji i dalej pociagniesz chudniecie.

      Usuń
  10. Gratuluję, Aniu :)))
    Co do polityki, to się na temat nie wypowiadam, bo mam jednakowoż inne zdanie niż ogół i wkurzają mnie zmierzgłe gęby zarówno z jednej jak i z drugiej strony. Ale nie będę tego tematu rozwijać - na fejsie nie wklejam, nie oglądam tak, jak Ty i próbuję zachować spokój.
    A teraz idę z kotem na spacer, bo miauczy pod drzwiami.
    Jeszcze raz gratuluję nowej sylwetki i nie porównuj się z nastolatką, Aniu :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdziez bym smiala sie porownywac z nastolatkami! Ale musze troche bardziej zaczac pasowac do wlasnego chlopa, co nie? Ja herodbaba, a on chudzina. :)))

      Usuń
    2. To jest motywacja do odchudzania :)) No i Toyka też szczuplutka :)

      Usuń
    3. Oesu, oesu! Tylko ja zostalam, wszyscy inni szczuplaki. ;)

      Usuń
  11. No, faktycznie, efekt widać wyraźnie:) Ja też schudłam, Panterko, razem z mężem, na bardzo prostej diecie: mniej tłuszczu, mniej cukru, bardzo mało smażenia, mniej czerwonego mięsa, słodycze tylko okazjonalnie - i już 6 kilo do tyłu. Trzeba też, niestety, dodać sporo nerwówki z przyczyny wiadomej :)a także z powodu polityki, ale to tylko trochę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znacznie latwiej jest robic odchudzanie we dwoje. Ale ten moj to taka drobina, ze gdyby schudl jeszcze, to by zniknal chyba. :)) On je normalnie, a to wiecej roboty z przygotowywaniem jedzenia.

      Usuń
  12. Od przedwczoraj przestałam żreć słodycze. Ostatnio miałam dosłownie fazę na mordoklejki. Stop slodyczom, to może wreszcie coś się w temacie odchudzania ruszy. Nie mogę wręcz na siebie patrzeć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez nie moglam, stad ta desperacka decyzja, ze cos z tym trzeba zrobic. Takie drastyczne odstawienie cukru tez nie jest zdrowe, ja tam od czasu do czasu nagradzam sie czyms grzesznym. Zamiast czekolady mlecznej, jem gorzka. Lato w pelni, a ja jeszcze lodow nie kupowalam, podczas gdy w ubieglym roku zazeralam sie codziennie.
      Spraw sobie psa, to bardzo motywuje do ruchu bez wzgledu na pogode i wbrew wlasnemu niechciejowi. :)

      Usuń
  13. Aniu super
    Mi też by się przydało, bo gdy ja patrzę na swoje zdjęcia to sama jestem na siebie zła, że doprowadziłam siebie samą do takiego stanu.

    Gratuluję decyzji, bo samo chudniecie to już konsekwencja podjętych decyzji

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To takie samonapedzajace sie kolo. Odchudzanie trzeba zaczac w glowie, a kiedy w koncu widac efekty, to az sie chce kontynuowac. Pieska juz masz, wiec jest motywacja dla dalekich z nim spacerow. Rowerami mozecie zwiedzac okolice.
      Nie wiem, z czego Ty utylas, bo odzywiacie sie naprawde zdrowo, o ile mi wiadomo i ciezko fizycznie pracujecie. Ot, zagadka.

      Usuń
  14. Brawo! Gratuluję i zazdroszczę zgubienia tych 7 kg!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez zazdroscilam wszystkim, ktorym sie udalo, ale sama jeszcze chyba nie bylam gotowa. Teraz inni moga zazdroscic mnie i czekac na swoja chwile, by zadecydowac o podjeciu diety.

      Usuń
  15. A ja się nie odchudzam, bo mam bardzo słabą silną wolę. Do 15-tej nic nie jem, a na naszej zbiórce /piszę poprawnie bo... wiesz/ potrafię zjeść 20 krówek.
    U mnie wszystko by uszło, gdybym się nie garbiła, bo na wyprostowanej poprawnie sylwetce, prawie nie mam nieszczęsnego brzucha /tu mój problem/. Też kocham ubierać się na czarno, a czarne wyszczupla, więc czuję się lepiej. Gdybym miała Twój wzrost..... byłabym laską oho ho.
    Moją starszą sis postraszyli cukrzycą i tak się przejęła, że od września ub.roku schudła 12 kg. Czyli można schudnąć w każdym wieku.
    Brawo Anusia, trzymam kciuki za dalsze zmagania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwszy i kardynalny blad, jaki robisz, to brak sniadania. Nie bede robila Ci wykladu, dlaczego ono jest takie wazne, poszukaj sobie w necie. Ja zaczelam chudnac, odkad jem sniadania. :)

      Usuń
  16. Ćpałam sterydy przez osiem lat i zrobiło się mnie dużo za dużo, od pół roku próbuje coś tam zgubić, ale idzie mi opornie. Chętnie poznam dietę Twoją i ją przetestuje, może pomoże. Dla Ciebie Aniu jestem pełna podziwu za silną wolę, która jest niezbędna przy jakichkolwiek postanowieniach :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewa, ja sama siebie podziwiam, bo wcale nie mam silnej woli, wprost przeciwnie. Diete wymyslilam sobie taka, ze stale chodze najedzona, a to powoduje, ze nie podjadam. No i ruch, choc nie silownia ani inny sport wyczynowy. Ten moj krokomierz w smarku oblicza dystans, ale tez spalone kalorie i to tez motywuje.

      Usuń
  17. Gratuluję Panetrko , świetnie Ci idzie ! :D Super wyglądasz i będziesz zdrowsza ;-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Zezarlo komcia. Jako ze padam na pysk, tylko GRATULACJE :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieki. :*
      Nadal macie takie nieludzkie upaly?

      Usuń
    2. Nie, tylko jakies 30, ale praca dzisiaj dala mi popalic :(.

      Usuń
    3. "Tylko" 30, przy ktorych mnie mozg sie juz lasuje. Dzisiaj bylo u nas raptem 25, ale takie duszne, ze mialam wrazenie 30.
      Odpocznij sobie przez weekend, tak jak lubisz, leniwie albo aktywnie. :)

      Usuń
  19. ♥ Moje gratulacje. ♥ Ja właśnie zażeram się landrynkami. ♥

    OdpowiedzUsuń
  20. Gratuluję!!! :)))
    Mnie od miesiąca strajkują jelita, więc może schudnę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty to sobie ulatwiasz, Marija! A ja musze sie meczyc z dietami. :)))

      Usuń
    2. Nie życzę Ci takich ułatwień :) Środę i czwartek przeleżałam z temperaturą 39 stopni

      Usuń
    3. Co tam u Was w tym Wrocku za epidemia? Sonic tez zlozylo.
      Zdrowka, Dziewczyny! :*

      Usuń
  21. Również dołączę do grona gratulujących sukcesu. U mnie sprawa obecnie wygląda tak, że wariujące hormony po wycięciu tarczycy wpływają na mnie, że raz jest mnie więcej, a raz mniej. Dobrze, że nie muszę już brać leków ze sterydem na płuca, bo wtedy byłbym chyba kwadratowy.

    Co do telewizji to przez ostatnie 10 dni miałem non-stop odpaloną jedyną słuszną wizję. Aż mnie skręcało jak wujek z ciocią zaśmiewali się przy suchych dowcipach z programu ,,W tyle wizji"- znakomity tytuł swoją drogą, tam jest miejsce tych cudaków, gdzie za przygrywkę robiły znane i szanowane przeze mnie kawałki muzyczne polskich wykonawców (że się nie procesują o takie szarganie ich twórczości?). Dlatego teraz w domu przestawiłem się na zawody w dyscyplinach nie olimpijskich i jest super.

    Pozdrawiam!
    Mozaika Rzeczywistości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zupelnie cos innego, kiedy przyczyna nadwagi jest choroba, nic na to nie poradzisz i nie masz wplywu. Co innego upodobanie do nadmiernego jedzenia, zwlaszcza slodyczy i zywnosci przetwarzanej
      Jak Ty mozesz w ogole chocby spojrzec w strone jedynie slusznej? Czlowiek ma wrazenie ogladania jedynej panstwowo-partyjnej telewizji w Korei Pln. :))

      Usuń
  22. Aniu, ja też walczę- od maja -4 kg. Co do diety to musimy się zgadać :)Psa mam :))) Pozdrawiam-BDB

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zaczelam na poczatku kwietnia, za to bardzo konsekwentnie. Ale kazda diete trzeba dostosowywac indywidualnie do czlowieka, bo kazdy reaguje inaczej na to samo. Jesli masz jakies schorzenia, lepiej najpierw skonsultuj z lekarzem.
      Bede oczywiscie kontynuowac. ;)

      Usuń
  23. Ja byłam na wyborach i oddałam głos na najsilniejszego konkurenta PiS, żeby mieli jak najmniejsze szanse. Niestety nie wyszło. O tym horrorze za oknami aż mi się nie chce gadać.
    Powiem więc, że serdecznie Ci gratuluję przemiany i podziwiam efekty. U mnie chwilowo nieco więcej obowiązków, więc jadam różnie, ale zdrowo. Uściski!!! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty przeciez rowniez bardzo efektywnie schudlas, ale tez mialas znacznie mniejsza nadwage. Latwiej schudnac te 7 kilo, kiedy tyle tylko nazbieralo sie ponad. Ja wyhodowalam sobie znacznie wiecej, a to troche demotywuje, bo do celu strasznie daleko, ale ciagne na razie. ;)

      Usuń
  24. WoW !! Brawo Ty !! Też mogę się pochwalić - 12 kg poszło w pi....u ale okupione wizytami na siłowni potem zakwasami i szyderą znajomych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A teraz znajomi pewnie zazdroszcza muskulow i wiotkiej talii oraz jedrnego tylka? Mozesz Ty z nich sie posmiac.

      Usuń
    2. oj... do takiego stanu mi daleko :) jeszcze z pół roku regularnego tyrania i potu na siłowni

      Usuń

Chcesz pogadac? Zamieniam sie w sluch.