Podnosze oczy znad laptopa i, by im ulzyc, w dal spogladam,
gdzie na ulicy wsrod aut innych przejezdza mala czarna Honda.
Po lewej dzwig swe ramie prezy, jakby pokazac chcial publice,
jaki jest silny i jak bardzo pomaga budowlanej klice.
Znow do ulicy mknie spojrzenie, gdzie tkwi samotny rowerzysta,
rzut oka w niebo, tam zurawie kluczowy utrzymuja dystans
i wszystkim w glos sygnalizuja, ze oto wlasnie powrocily,
ze teraz wiosna juz na pewno, a one beda gniazda wily.
Poklangorzyly i do serca nadzieje nowa powpuszczaly,
ale za oknem nie wiosennie. Glupie zurawie dyrdymaly!
To ma byc wiosna? Zimno, wietrznie, a drzewa nagie stoja wokol,
i biala brzoza, i czeresnia, obie w zimowym powidoku.
Na szarej trawie lezy pilka zgubiona ubieglego roku,
maly rowerek wiatr przewrocil, rdzewieje smutnie kolo bloku.
Hustawka smetnie zwisa z hakow, nieuzywana od miesiecy,
teskni i wzdycha, marzy o tym, by uzywali jej mlodziency.
Wrony zlowrogo pokrakuja, ze zima rychlo nie odpusci,
wroble im na to odcwierkuja, ze wiosna blisko jest, a juzci!
Trwa ptakow sprzeczka, wrzask sie niesie, wojna na mocne argumenty,
wrony sa wieksze, wroble cwansze, pyskuja, ze az idzie w piety.
Powoli mrok zaciaga calun, koncza wiec spory, czas na spanie,
piora nastrosza, by nie zmarznac i... cala noc na przeczekanie,
by rano znow do boju ruszyc, poszalec w opetanczych tancach.
Takie widoki mam za oknem w dzien kobiet, dzien ósmego marca.
Czarna Honda zdazyla przejechac, jak i rowerzysta, a zurawie sa tak wysoko, ze nie widac. Podobnie jak wron i wrobli. |
Pięknie:)
OdpowiedzUsuńRybenka, straszysz dyzurnie po nocach? O tej porze sie spi. :)
UsuńNo co Ty?
UsuńZresztą być może
Ale jak się omawia najważniejsze sprawy życiowe czyli rozwodzi się koleżankę to nie można ot tak sobie iść spać przecież
No nie, w takim przypadku poswieca sie noc.
UsuńI wątrobę😉
UsuńE tam, takie troche...
UsuńZgrabny wiersz 😊
OdpowiedzUsuńTaka mialam nadzieje. :)
UsuńAle przynajmniej trawę masz zieloną.
OdpowiedzUsuńJa wiem? Szarawa jest.
UsuńRymowane pożalenie się jest całkiem zgrabne. Jeszcze będzie wiosna i ciesz się, że są wróble, u mnie ich nie ma, a blokowisko też szare.
OdpowiedzUsuńTu tez wroble na jakis czas zniknely, a w kazdym razie ich populacja niebezpiecznie spadla. I nagle w tym roku gremialnie powrocily i jest ich naprawde duzo, ino sie cwierki od rana do nocy rozlegaja.
UsuńJuz nie zima, ale jeszcze nie wiosna. Ladnie wierszem opisalas widok z okna, troche smutno, chociaz na zdjeciu jest Twoje ukochane slonce.
OdpowiedzUsuńA bo wyszlo na chwilke i sprawilo, ze wiersz wyszedl klamliwy :)
UsuńZdecydowanie wiosna sie rozpanoszyla :)
OdpowiedzUsuńDzie? Chyba u Ciebie, bo u mnie jej nie ma.
UsuńU mnie faktycznie jest. Po 8 zaczelo wychodzic slonde, swieci niesmialo, ale swieci. Ptaki dra dzioby, koty wygrzewaja sie na murkach, Mirka ucieszona, bo kretowiska odtajaly, i mozna je lapkami rozgrzebywac. Bociany pierwsze tez juz sa.
UsuńA ja musze zaraz jechac do kliniki, Malvina strasznie sie rozchorowala. :(((
UsuńO! Zdrowia jej życzę, niech szybko z tego wychodzi.
UsuńMiala 41°, lekarz zdiagnozowal grype.
UsuńWiersz jak należy, czyli fajny, a widoczek- też niezły. Ja, gdy spojrzę w okno widzę fasadę starego (ale odnowionego starannie) domu z wymyślnymi zdobieniami.
OdpowiedzUsuńPtaszyska chyba już się też nie mogą doczekać wiosny, wciąż wszędzie słychać ich pogwizdywania i poświstywania. A wczoraj kos spacerował samym środkiem jezdni na jednej z bocznych ulic.A po trawniku na naszym podwórku spacerował drozd.
Miłego;)
Wolalabym oczywiscie widok bezkresnych pol, ale dobre i to, co mam. :)
UsuńNiedługo widok za oknem "zsoczyścieje" :) cierpliwości :)
OdpowiedzUsuńNo mam nadzieje, choc z ta pogoda nigdy nic nie wiadomo. :)
UsuńOjacie! :))
OdpowiedzUsuńAle ze co? Taka grafomania?
UsuńŚwietnie opisałaś swój widok z okna wierszykiem. Ja bym nie miała tyle do pisania, bo jak spojrzę w okno, siedząc przy komputerze, widzę tylko blok, taki jak mój :(
OdpowiedzUsuńAle obok, pomiedzy, powyzej i ponizej na pewno dzieja sie ciekawe rzeczy. :)
UsuńZ okien po drugiej stronie mieszkania mam już o wiele ciekawsze widoki i jest spora przestrzeń między blokami :)
UsuńNie pozostaje Ci zatem nic innego, jak opisywac. :))
UsuńNajwazniejsze na zdjeciu slonce, bo to pierwsza potrzeba do zycia.
OdpowiedzUsuńOno mi podstepnie wyszlo i zaburzylo tresc. :)))
UsuńWiersz fajowski!
OdpowiedzUsuńWiosna zaś zarutko u nas będzie!!!
Wlasnie wrocilam ze szpitala, gdzie odsiedzialysmy z Malvina kilka godzin, mamy na dworze 17°, jest tak goraco, ze mozna jajko zniesc.
UsuńWiersz wspaniały.
OdpowiedzUsuńU mnie też wiosna nieśmiało zagląda, chociaż przez kuchenne okno widzę mój goły park, oświetlony słońcem. Z drugiej strony bloku, pod balkonami rosną krzaki jaśminu i wróble bardzo sobie upodobały te krzaczki, jest ich dużo i słychać te "szmule" jak się kłócą. Chyba jednak będzie wiosna, bo do ostatnio zawieszonej łojowej kulki, sikorki już nie chcą przylatywać.
Moja podbalkonowa forsycja juz stoi w blokach startowych, za kilka dni powinny zaczac rozwijac sie kwiatki.
UsuńJuż wyobrażam sobie jaki poemat napiszesz jak nadejdzie wiosna z całym dobrobytem:)
OdpowiedzUsuńZdolniacha z ciebie, miłego weekendu:)
A widok niczego sobie.
Zeby cos napisac, musi splynac natchnienie. Nie wiem, czy mnie natchnie, kiedy wiosna nadejdzie, ale nie tracmy nadziei. :)
Usuń,,To ma być wiosna? Zimno, wietrznie, a drzewa nagie stoją wokół,
OdpowiedzUsuńi biała brzoza, i czereśnia, obie w zimowym powidoku." wspaniały fragment Aniu .
Czytam raz kolejny z zachwytem , a Wiesz ze jestem daleka od słodzenia
macham wieczorowo i wiosennie - Dośka
Oj, Doska, bo sie z dumy rozpekne. :))) Dziekuje.
UsuńJaka latwosc wierszowania! zazdroszcze Ci serdecznie...bardzo mi sie to rymowanie spodobalo,niby nic niezwyklego , ot podworko a jednak sie dzieje i to wierszowo. Fajne.
OdpowiedzUsuńDziekuje, Grazynko :*
UsuńSuper jest ten wiersz! Bardzo mi się podoba :O
OdpowiedzUsuńZajrzyj w etykiety "wierszoklectwo", tam sa jeszcze inne moje wierszyki. :)
Usuń:)
OdpowiedzUsuńSmiechu warte? :)
UsuńMasz lekkie pióro:) Wspaniały wiersz i świetna ilustracja!
OdpowiedzUsuńTy jedna docenilas moja ilustracje. :))
UsuńNa zdjęciu nie widać tej wojny i tych emocji, zatem dobrze, że je tak zgrabnie opisałaś. :)
OdpowiedzUsuńU nas od dawna nie widuję wróbli, są inne ptaki, ale wróbli tyle, co na lekarstwo. Aż się zastanawiam, co z nimi.
Wszystkie miasta sie skarza, ze znikaja z nich wroble, u nas tez przez dluzszy czas bylo ich bardzo malo. I nagle w tym roku zrobilo sie ich zauwazalnie wiecej.
Usuń