czwartek, 17 października 2019

Muzeum Kanału „Dętka”.

Frau Be, idz sobie teraz na dlugi spacer albo zanurz sie w lekturze, bo ten post moze zle odbic sie na Twoim zdrowiu*)

*) To taka nasza wewnetrzna umowa z Frau Be, albowiem poniewaz niektorzy bojajom sie tuneli...

Co ja Wam bede zawile tlumaczyc, co to jest lodzka Dętka”, przeczytajcie sobie w Wiki KLIK.
Skoro juz bylam na Placu Wolnosci, a deszcz nie przestawal padac, postanowilam przy okazji zobaczyc te Dętkę. Wpadlam z deszczu pod przyslowiowa rynne, schodzac do ciemnego i bardzo wilgotnego tunelu. Ale warto bylo! Przy zakupie biletow dostalam karteczke z informacjami, oto ona:
(mozna powiekszyc klikiem)




Zwiedzanie nie trwa dlugo, bo tunel ma raptem niecale 150 metrow dlugosci i nie wszystkie wystawione tam zdjecia da sie obejrzec, bo popsuly sie oswietlajace je lampki, a nikomu jakos nie chce sie ich naprawic. Idzie sie jakos dziwnie, troche straszno, troche smieszno, ogolnie ciekawie.

















Jeszcze pieszo w tym deszczu szlam sobie Piotrkowska, ale w koncu znudzilo mi sie i przy stajni nosorozca skorzystalam z dobrodziejstw komunikacji miejskiej. A potem bylo juz tylko tak:





Za to dzien wczesniej, akurat kiedy umowilysmy sie z Boguska w miescie, tak lalo i wialo, ze zwalilo piekne stare drzewo u mamy na podworku.













50 komentarzy:

  1. Bardzo ciekawa "Dętka", faktycznie jakby się wędrowało wewnątrz opony. Dobrze, że się zachowało i można zwiedzać.
    Szkoda drzewa, ale widać, że już spróchniałe było.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przynajmniej tu nie musze sie wstydzic, ze nie bylam tam za czasow lodzkich, bo wtedy tego muzeum nie bylo. ;)

      Usuń
  2. Za skarby świata nie weszłabym tam w pojedynkę, nie że się boję, ale tak jakoś...
    Jak na razie dość mam oglądania podziemi po ostatniej wycieczce do sztolni w Tarnowskich Górach. Zdecydowanie lepiej czuję się na powierzchni.
    No drzewo faktycznie było tylko kwestią czasu.
    Buziaczki ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja nie tylko sama weszlam, ale czulam sie bezpiecznie, bo czuwal przy wejsciu gosciu pilnujacy. :***

      Usuń
    2. ♥ Dzień dobry z rańca, miłego dzionka życzę.

      Usuń
    3. Ale z Ciebie ranny ptaszek, Anulka!
      Tobie rowniez pieknego dnia :*

      Usuń
  3. Nie byłam i nie zamierzam być, bo moje głupie lęki.😠 Ale obejrzałam, to mogłam i jestem pełna podziwu, że tam wlazłaś...👏
    Jak, to było - słowo na "z" - sponiewierane...😯😍

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To oprocz lekow wysokosci masz jeszcze leki tunelowe?
      A czego sie nie boisz? :)))
      Z-poniewierania?

      Usuń
    2. Czasami nie mam problemu z zejściem do podziemi, ale kanały mnie nie przekonują. Przecież zwiedzałam bunkry w Konewce i jakoś nie miałam lęku...

      Usuń
    3. Bylabys ze mna, to bys zeszla, co nie? :)

      Usuń
  4. To jest moje łódzkie marzenie turystyczne, ale ciągle nie mamy kiedy tam się wybrać. W końcu chyba muszę przyjechać do Łodzi sama i koniecznie incognito. Dziękuję za wirtualne oprowadzenie mnie po kanale.
    Przed taką zawierucha to lepiej było się ukryć pod ulicą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim marzeniem jest obejrzenie podziemnej katedry na Stokach, ale jest to mozliwe raz na kila lat i tylko przez pare dni. No i w ogole chyba jedynie dla wybranych. Pewnie nie bedzie mi dane...
      https://pl.wikipedia.org/wiki/Zbiorniki_wody_na_Stokach_w_%C5%81odzi

      Usuń
    2. To też jest na liście moich marzeń. Zbiorniki są opróżniane raz na dwa lata. Możliwość zwiedzania, na razie będą mieli nieliczni ze względów bezpieczeństwa. Do środka nie może wchodzić zbyt wiele osób naraz. Na FP Łodzi są co jakiś czas konkursy (albo były) gdzie można (było?) wygrać bilet wstępu.

      Ja bym chciała jeszcze zwiedzić więzienie przy Gdańskiej. To w Łęczycy niedawno otworzyli dla turystów.

      Mam pytanie w związku z tunelami. Ponieważ nie chciałabym nigdy źle odbić się na zdrowiu Frau Be, czy mogłabyś mi zdradzić, przed czym dokładnie mam (w razie co) ostrzegać szanowną koleżankę?

      Usuń
    3. Wlasnie przed tunelami! Kiedys nieopatrznie wstawilam zdjecia, kiedy przejezdzalismy przez tunel, to Frau Be straszyla mnie, ze o malo nie zeszla i ze bedzie sie bala do mnie na bloga wchodzic. Nie chcialam jej miec na sumieniu, wiec stanelo na tym, ze bede zawczasu ostrzegac. To jakas jej trauma z gry komputerowej czy cus, a taka Detka to tez cos w rodzaju tunelu.
      Ja chcialabym zwiedzic zamkniety oddzial dla niebezpeicznych psychopatow w szpitalu psychiatrycznym w Getyndze i moc obejrzec prace Klingebiela (pisalam o tym, ale nei chce mi sie teraz szukac) tu z wiki: https://de.wikipedia.org/wiki/Julius_Klingebiel

      Usuń
    4. Tunele, dobrze, zapamiętam. A jaskinie i pieczary?
      Oooooo, zainteresowałaś mnie tym szpitalem w Getyndze.
      Wpisałam w przeglądarkę i znalazłam na pierwszym miejscu. http://swiattodzungla.blogspot.com/2016/12/julius-klingebiel.html

      Usuń
    5. No patrz, jestes pincrazy sprytniejsza ode mnie :))))

      Usuń
  5. Przeczytałam nagłówek i jestem Ci wdzięczna. A oto, jak poradziłam sobie z wpisaniem komentarza:
    Na pasku z prawej strony przycisnęłam strzałkę przewijania w dół i zamknęłam oczy. Trzymałam na tyle długo, aby mieć pewność, że jestem na samym dole. Potem otworzyłam oczy i delikatnie, po kawałeczku, podpychałam do góry, aż pojawiła się u góry ekranu linijka z końcówką dzisiejszego postu, potem było dziecinnie łatwo - kliknęłam w komentarze i już :) do góry nie przewijam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to teraz, skoro juz wiesz, moze jednak sprobujesz? Nie jest tak tragicznie jak np. w tunelu, to tylko taka podziemna detka... :)))))

      Usuń
    2. Wiesz, byłam kilkakrotnie w Muzeum Powstania Warszawskiego i tam za każdym razem bez oporu właziłam w kanał. Tylko że to jest taka rekonstrukcja, z czerwonych cegiełek, bez żadnego żelastwa i rur - za każdym razem przeszłam bez problemu (mając tylko jedną wątpliwość - czy się zmieszczę). A tu nie wiem, czym mnie uszczęśliwisz :)

      Usuń
    3. Pierwsze piec zdjec mozesz obejrzec bez strachu, potem zerknij jednym okiem i zorientuj sie, czy nie mdlejesz na widok. Tez jest cegla i nie ma zelastwa, wiec chyba nie dostaniesz traumy.

      Usuń
    4. Ojjjj, ja zeby zjadlam na omdlewaniu, jak jaka hrabinia mdlalam na zawolanie. Bo zawsze mialam za niskie cisnienie, ale to sie zmienilo.
      To jak tam? Odwazylas sie spojrzec?

      Usuń
    5. Nie. Jestem zbyt zajeżdżona, żeby jeszcze bujać się z wrogiem. Do tego potrzebuję być wyspana i odprężona :)

      Usuń
    6. W ogóle próbuję się przestawić na tryb unikania - w miarę możliwości - wszystkiego, co nieprzyjemne, bo ledwo wyrabiam.

      Usuń
    7. Jestem.
      co nie przeszkadza mi wstawać z płaczem i jechać do pracy z myślami samobójczymi.

      Usuń
    8. Jeśli pamiętasz, to samo było w lecie i wiosną.

      Usuń
  6. Wybierałam się w Warszawie na zwiedzanie sieci kanalizacyjno-wodociągowej zbudowanej w latach 1883-85 przez syna W. Lyndleya, ale było z tym tyle zachodu, że w końcu zrezygnowałam. Zwiedzać można było tylko w wakacje a zapisywać się trzeba było pół roku wcześniej, więc zrezygnowałam. Człowiek nie wie czy dożyje następnego dnia, a oni zapisywali z półrocznym wyprzedzeniem- nonsens absolutny. A poza tym nie przepadam za zwiedzaniem podziemi- typu kopalnie i jaskinie.Co prawda Wieliczkę zaliczyłam kilka razy, ale nie byłam z tego powodu szczęśliwa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pocieszajace dla cierpiacych na klaustrofobie jest to, ze detka nie jest dluga i zwiedza sie naprawde szybko, no chyba ze przy kazdym zdjeciu czlowiek zatrzyma sie przez dluzsza chwile. W Lodzi tez trzeba sie zapisywac na zwiedzanie tzw. podziemnej katedry duzo wczesniej. Zwiedzanie odbywa sie raz na kilka lat, kiedy usuwa sie z niej wode w celach konserwatorskich. To wielka rzadkosc i pewnie juz nie uda mi sie zalapac.
      https://pl.wikipedia.org/wiki/Zbiorniki_wody_na_Stokach_w_%C5%81odzi

      Usuń
  7. Niezbyt mnie kręcą podziemia, wystarczy mi nasza miejska trasa podziemna pod rynkiem.W lochach Twierdzy Kłodzkiej nie byłam i nie zamierzam . Kusi nieco kopalnia w Złotym Stoku,ale tylko z powodu wystawionej tam porcelany:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tam lubie lochy, maja taki specyficzny zapach i klimat, a ta Detka to juz w ogole kuriozum. :)

      Usuń
  8. ciekawa fotorelacja, ale oczekiwałam jakiejś historii z dreszczykiem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wez! Jakby byl dreszczyk, to pewnie juz bym nie mogla napisac tego postu, bo padlabym ofiara detkowego mordercy. :)))

      Usuń
  9. Lipa z tego drzewa;))

    Też nie przepadam za wąskimi miejscami, ale może i bym weszła, żeby to zobaczyć

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No lipa, choc to lipa akurat nie byla. A dozorca juz dwa lata wczesniej zawiadamial, ze drzewo przy pukaniu wydaje gluchy odglos, nikt sie nie zainteresowal. Dobrze, ze nikogo nie zabilo, ani zadnego auta nie uszkodzilo.

      Usuń
  10. No tos sie sama w kanal spuscila na wlasne zyczenie osobiste :-)))
    Ja jak wiadomo, po kopalniach, podziemiach i pieczarach wloczyc sie lubie, wiec i do tej detki bym pewnie wlazla, choc klaustrofobie mam najwyzszej klasy. Ale tylko dlatego ze moja klaustrofobia boi sie ciemnych ciasnych sytuacji (na przyklad utkniecia w ciasnej bluzce sciaganej przez glowe albo utkniecia gdziekolwiek) a w tej Detce to jednak swiatelko w tunelu widze....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie no, Detka jest spoko, nie ma sie wrazenia ciasnoty, tylko idzie sie chwiejnie, bo podloga nie jest plaska, a lekko wklesla. No i mokra. :)

      Usuń
  11. Bardzo ciekawe ustrojstwo ta "Dętka", ino że nie dałabym rady jej przejść, przynajmniej tam gdzie mokro pod nogami. Jak dla mnie powinny być poręcze z boku abym miała się czego trzymać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Troche dziwnie sie idzie, bo powierzchnia nie jest plaska, ale z poreczami szlo by sie znacznie gorzej. :)))

      Usuń
  12. Nie znam Łodzi! Nigdy tam nie byłam. Muszę tam pojechać! Bardzo ciekawe to zwiedzanie dętki! Super atrakcją.
    A drzewa szkoda, widać chorowało i słabe było! Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przez te lata (ponad 30), odkad nie mieszkam w Lodzi, to miasto niesamowicie sie zmienilo. Mnie samej trudno uwierzyc, a czesto lapie sie na tym, ze nie wiem, gdzie jestem i jak sie ta ulica nazywa. Dobrze ze mam te mapy gugli w kieszeni ;)

      Usuń
  13. To ja od niedawna mam takie wrażenia w pracy. :D Zwłaszcza wśród regałów w archiwum (a jak się jeszcze je niedostatecznie odsunie, to wrażenie jest już bardzo podobne).

    Bardzo mi się podoba na razie wszystko, dużo biegam, macham rękami, by odsuwać te regały, jednak zmęczenie jest przyjemne po tym. Do tego mogę co nieco zobaczyć jak wyglądają różne wnioski, decyzje itp.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie by bylo, gdybys w koncu mogl dostac prace na stale i to taka, ktora sprawialaby przyjemnosc.

      Usuń
  14. Niezwykle muzeum...nonono...Łodz bardzo ciekawa jest!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta Detka to i dla mnie jest nowoscia, bo za moich czasow nie byla usostepniama zwiedzajacym, to trwa dopiero jakos od 11 lat czycus. :)

      Usuń

Chcesz pogadac? Zamieniam sie w sluch.