poniedziałek, 11 maja 2020

Slodziutki poscik...

... z lyzka dziegciu na zakonczenie.
Tym razem o zwierzatkach domowych, bo takie zyczenie wyrazilo kilka osob z fanklubu tych bestii, ktore mnie pol zdrowia kosztuja. Ja tak obiecuje, ale kiedys sie doczekaja, ze zrobie z nich pieczen albo inna potrawke w sosie slodko-kwasnym. Przynajmniej sie najem i bede miala spokoj do konca zycia. Nasci, fanklubie, oto one:

Nastroszony Bazyliszek na parapecie

Burek zlozony w scyzoryk

Popisy akustyczne

Andzia w kwiatkach

Ukochane piorka Zolzy




















Pies nie lubi miec kota za plecami
Gdyby wzrok mogl zabijac...

Coporanne rytualy

Bulka idzie po zakupy...

... a Toya ja pilnuje, zeby z koszyka nie wypadla

- Toya, czy juz wygladam jak logo Pumy?

- Raczej nie. - A teraz?

Psy nadal nie lubia kotow za plecami

Ptaszek?

Wojna na spojrzenia

A mama tym pstrykaniem przeszkadza w manewrach zaczepno-obronnych





 A z ostatnich dni to szylam maseczki, a Bulka bardzo mi wchodzila w droge i przeszkadzala pomagala. Najpierw wygodnie sie zagniezdzila w pudelku z tkaninami, pozniej uznala, ze deska do prasowania znacznie lepiej nadaje sie dla kota do spania.




Takie uszylam...

... i takie

A tak wyglada na czlowieku (moja najmlodsza)
Dziekuje za uwage. Czy fanklub jest kontent?
A dla niefejsbukowych mocny wiersz autorstwa Mateusza Damieckiego.
 "Dziękuję”
Za pogardę, za pychę,
za wasz jad i za ciche,
nocą śmierci wyroki wydane,
potem z samego rana
długopisem adriana
podpisane, choć nie przeczytane
za mój wstyd przed zachodem,
za ruletkę ze wschodem,
za sponsoring spiskowej teorii,
za te mordy zdradzieckie,
i za groby radzieckie,
za pisanie od nowa historii
za szpitale, za szkoły,
za teatry, kościoły,
za muzea i za telewizję,
za jedynkę, za dwójkę
za kurskiego, za Trujkę
i rządowych pojazdów kolizje
za brak perfum i stylu,
za garnitur z winylu,
za biel skarpet do czarnych sandałów
za tandetę, za broszki,
za kropeczki i groszki
i za gnój wlany do trybunałów
za półtorej miesiąca,
żenujące, bez końca
form, przypadków i przysłów mylenie,
za gardzenie mównicą
w kraju, a za granicą
za wymowne, sromotne milczenie
za wiatraków demontaż,
z rosji węgla kolportaż,
mateczniki rżnięte bez litości,
kukły Żyda spalenie
oraz za przyzwolenie
na brunatne marsze wolności
za obłudę, za bierność,
za rozpustę, pazerność,
za koperty pod toruńskim stołem,
za przymykanie oczu
na krzyż w dziecięcym kroczu,
za małżeństwo ze świętym kościołem
za do skutku obrady,
za ubóstwa parady,
i za srebrny, podniebny wieżowiec,
waszych wszy premiowanie,
i marszałka latanie
na rachunek ludu, stada owiec
za dyskretne rozmowy
w restauracji u sowy,
za w sałatce zatęchłą padlinę,
za mój świat w misce ryżu,
za widelec w Paryżu,
za profesor pawłowicz krystynę
za żołnierzy wyklętych,
za ministrów rozdętych,
za posłanki i posłów do prania,
za ten cyrk, kabarecik,
za rzecznika praw dzieci
co od żłobka śle na polowania
za zabawę sądami,
granie misiewiczami
za banasia, getback i za skoki,
szydła, haki, zasieki
i za robienie beki
z wyborów, a z wyborcy wywłoki
za mój strach, za bezsenność
i za waszą sumienność
w programowym łamaniu godności,
w wyśmiewaniu człowieka,
wszak nie zadrży powieka
gdy kopiecie bezbronne słabości
za tragedię zgwałconej,
za obietnic miliony,
waszą zdradę, waszą prostytucję,
za rzucane po równo
błoto, brud, syf i gówno
w moją Flagę, w moją
Konstytucję.
Za to wszystko się kłaniam,
przed odrazą się wzbraniam,
więcej – leję szampana po brzegi,
za to wszystko dziękuję,
dzięki wam porządkuję
facebookowych znajomych szeregi
jednych łatwiej zapomnieć,
innym trzeba przypomnieć,
że nie lubię, gdy w twarz mi się spluwa,
na odchodne szczekają,
bluźnią i ujadają,
tak się właśnie nienawiść wykuwa
wiem kto z nich za pięć stówek
ser i kilka parówek
oddał Polskę złodziejom w niewolę,
wiem też komu trzynastka
na ofiarę i ciastka
odebrała myślenie i wolę
dzięki wam widzę jasno
kto jest ślepy, kto zasnął,
a kto nadal ma otwarte oczy,
i bez cienia zwątpienia
chwyta sens powiedzenia,
że to pycha przed upadkiem kroczy
dzięki wam wiem na pewno
kto jest drzewo, kto drewno,
kto jest prawa, a kto lewa ręka,
wiem co silne, co marne,
wiem co białe, co czarne,
dzięki wam moje lustro nie pęka
dzięki wam na ulicy
poznam wroga w przyłbicy
strachu, wzgardy i w zbroi uprzedzeń,
dzięki wam, w tłumie, zawsze
przyjaciela wypatrzę,
bo swojego rozpoznasz w potrzebie
swój nie pluje, nie klęczy,
swój nie flekuje tęczy
i nadzieję ma w sercu na skraju,
swój ma jasne spojrzenie
oraz jedno pragnienie
by znów było normalnie w tym kraju
żeby w końcu przestali
w żywe oczy łgać, mamić
by podłości nie mydlić Polskością
byśmy mogli niebawem
Prawo znów nazwać Prawem,
Sprawiedliwość zaś Sprawiedliwością
jeszcze jedno marzenie
już na koniec, przez cienie
z mroku w słońce przebija się śmiało
aby kiedyś, mój Synku,
gdy dorośniesz, kruszynko,
„Być Polakiem” aż tak nie bolało.
Mateusz Damięcki
2 maja 2020

Ze zwierzakami czy bez  pozostancie w zdrowiu.



40 komentarzy:

  1. Wiersz przeczytałam. Nie wiem po co. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne zwierzaczki, ciężko stwierdzić, kto najpiekniejszy!
    Mam taką samą fioletowa narzutę - jak oni mi ją zaklaczyli to już nawet pranie nie pomaga. Chyba ja im oddam na zawsze.
    A leżą wszędzie te misie. Jak mnie zdenerwują to też mówię, że ich upiekę. Młodemu też ;) i on się śmieje, że wymiar mi się pomylił i bajki to na innej fali rzeczywistości są i mam sobie iść papa XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczescie moje dzieci sa juz dawno poza domem i nie ma nikogo, kto by sie wymadrzal, kiedy mam zamiar zrobic z kota potrawke. :)))

      Usuń
  3. A już myślałam, że jesteś na diecie słodyczowej...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesusmaria, Ty mi nic nie mow, bo odkad rzucilam palenie, powinnam przestac tez jesc, a niestety jem.
      Slodycze tez.
      Wiec dupsko sie rozrasta. :(((

      Usuń
  4. Ty i Drevni obiecujecie zrobić potrawki ze zwierzaków, czyli idę zawiadamiać ochronę zwierzaków, że będzie się nad nimi pastwić. Wredoty.
    Ja dziś miałam ochotę udusić mojego, jak mi przed szóstą zaczął wyznawać miłość... 😘
    "Podziękowanie" Damięckiego cztałam i jest w punkt.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No sama widzisz, ze czasem czlowiek by toto ugotowal, zeby miec swiety spokoj. Tyle tylko, ze Ty swoim sie nie najesz... :)))

      Usuń
    2. Ona pewnie się odchudza, jak każda baba. Starczy jej.

      Usuń
    3. Taaa... na jeden maly podwieczorek. Ja to bym miala z Toyi kilka obiadow.

      Usuń
    4. Odejść od tłuszczyku muszę niestety, bo jakieś wredne krasnoludki pozeszywały mi ubranka i wszyćko o cztery rozmiary za małe...

      Usuń
  5. Zwierzątak obejrzałam, cium cium cium, wierszyk przeczytałam, zębem zgrzyt, zgrzyt, zgrzyt.
    Dokładny wierszyk.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musialam jakos te slodycz zrownowazyc, inaczej byloby za cukrowo. ;)

      Usuń
  6. Lubię słodycze, pochłonęłabym każdą ilość, dlatego łyżkę dziegciu pominęłam. Czytałam już na fb, wystarczy. Wiem to, a Ci co powinni wiedzieć i otrzepać z otumanienia nie przyjmą do wiadomości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety, ci otumanieni uwazaja, ze wszystko jest w najlepszym porzadku, jesli zlodzieje podziela sie z nimi lupami, a dokladnie mowiac rzuca im resztki z panskiego stolu.

      Usuń
  7. Chyba jestem minimalistką z natury - poprzestałam na jednym dziecku i jednym psie i jednym mężu;) A i to psa zafundowałam sobie gdy już dziecko było w II licealnej a ja nie musiałam znikać na wiele godzin z domu i jeździć (mieliśmy firmę ze znajomymi, niestety 124 km od W-wy). Ja tam pracowałam w weekendy- dziecko mogłam ze sobą wziąć, ale nie jakieś zwierzątko.A wiersz Damięckiego dobry, czytałam na fb.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tam ide na calosc, trojka dzieci, piaty z kolei pies i dwa koty. Ale my mamy dobre warunki, maz juz na emeryturze, a chodzic lubi, ja tez, wiec pies ma z nami dolce vita.

      Usuń
  8. Szczególnie jeżeli deska do prasowania była dopiero co używana. Skąd ja to znam. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wlasnie, skad Ty to znasz? Domniemywam, ze tez kiedys mialas kota, bo rosliny owadozerne i ziólka raczej nie wychodza z doniczek :)))

      Usuń
    2. Miałam kocicę przez 18 lat. Cała była czarna i miała wielkie, żółte oczy.

      Usuń
    3. Czarne sa najpiekniejsze. Miecka ma zielone oczyska.

      Usuń
  9. Zwierzaki cuudne.Zawsze je lubię oglądać.Maseczki bardzo ładne..Modelka piękna.Wiersz przeczytałam.I co z tych dzieci co będą uczestniczyć w polowaniach wyrośnie.Strach pomyśleć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzisiaj na fb lata filmik, na ktorym dzieciak, tak mniej wiecej 7-8-letni maltretuje kotka. Potem wezmie sie za kolezanki, a na koniec moze kogos zamorduje. Krew nie bedzie juz na nim robic wrazenia.

      Usuń
  10. Zwierzaki-słodziaki:) Miećka z piórkami śliczna:)
    Wiersz już znam. Niestety, jak pisze Ewa2, "Ci co powinni wiedzieć i otrzepać z otumanienia nie przyjmą do wiadomości."

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyjma, przyjma, bo niedlugo skonczy sie zrodlo rozdawnictwa. Drobni przedsiebiorcy zostali spacyfikowani, nie bedzie komu pracowac na beneficjentow pincetplusa. A kiedy glod zajrzy w oczy, to i oni sie obudza.

      Usuń
  11. Sympatyczny zwierzyniec.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzy corki wyprowadzily sie na swoje, trzy futrzaste zostaly umilac nam starosc :)))

      Usuń
  12. Sam mniód te Twoje futra i pomimo dzialan zaczepno-obronnych jednak potrafia niedaleko siebie siedziec. U mnie to zupelnie nieosiagalne. Na Zolze nie ma mocnych. Pare dni temu bezogoniu omskly sie lapy i spadla z kuchennego blatu. W sekunde mialam szaroczarny, zbity, pazurzasty klab i bez wody sie nie obeszlo :(((.
    Wierszyk juz znalam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na Miecke tez nie ma mocnych, zwlaszcza ze Bulka juz nie jest taka podlegla, walczy o swoje, zaczepia czarna, a ta sie caly czas wkurza do czerwonosci. I tez juz nieraz braly sie za lby.

      Usuń
  13. Cudne te Twoje dziewczynki. Ja tam potrawki nie mam powodów robić, bo to moje słodziutkie Beziątko jest grzeczne. Wiadomo, wychuchana jedynaczka.
    Kocham Twoje panienki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zobacz, Ania, taka Toyka to juz ponad 20 kilo miesa, bez tluszczu, zdrowego i bio. :))) A koty to nastepne 5,4 kilo i 2,7. Ale bedzie wyzerka! :)))

      Usuń
  14. Chyba czasem wolę zwierzaki, bo jak przychodzą do twojego domu ,mimo że robią szkody to i tak są jak plaster na ranę i boli jak odchodzą,, w przeciwieństwie do niektórych ludzi, którzy przychodzą , sieją spustoszenie i czujesz radość jak już sobie pójdą ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Swiete slowa! Ja ogolnie wole zwierzeta od ludzi, sa po prostu szczere i jedyna krzywda, jaka czlowiekowi robia, to to, te umieraja tak szybko.

      Usuń
  15. Szczęka mi opadła na widok tych masek!!
    A wzrok Toyi zabija jak nic😆😆😆😆

    Ten wiersz zrobił na mnie wrażenie
    Choć jedna rzecz. Jeden fragment mi się nie podoba...

    za brak perfum i stylu,
    za garnitur z winylu,
    za biel skarpet do czarnych sandałów
    za tandetę, za broszki,
    za kropeczki i groszki

    Mam jakiś uraz do krytykowania ludzi zza to jak wyglądają.. czuję w tym pogardę i wywyzszanie się
    A tego nie akceptuje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem chodzi tu o brak zachowania dress code u politykow pewnej partii, o lupiez na ramionach, odcisniete podkolanowki i piety, na ktorych mozna siac rzepe. Bycie w polityce do czegos zobowiazuje.
      I ciesze sie, ze podobaja Ci sie moje maseczki, mnie tez. :)))

      Usuń
    2. No maski rulez!

      Jeżeli tak się spojrzy na ten fragment. Czyli że to brak kultury. Wtedy tak.

      Usuń
    3. Nawet nie myslalam, ze tak dobrze mi od razu te maski wyjda. :)))

      Usuń

Chcesz pogadac? Zamieniam sie w sluch.