wtorek, 27 listopada 2012

Prezent od 3xL

Pamietacie?

3xL rozpisal konkurs Z czym kojarzy mi sie emigracja?


Z przyjemnoscia wzielam w nim udzial, bo z tematem zwiazana jestem od blisko cwiercwiecza. Oto, co napisalam: 


Cierpliwie czekalam na wyniki, wreszcie to nastapilo.


I oto dzisiaj, przed chwila, dostalam przyznana nagrode, za ktora serdecznie dziekuje 3xL. Jak tylko zadzwonil dzwonek do drzwi, Miecka szurnela pod lozko, a Kira rozdarla paszcze. Ale kiedy zaczelam rozpakowywac paczke, obydwie natychmiast przyszly, wiedzione ciekawoscia, co tez tam moze w srodku byc.




Kirunia "przeczytala" tytuly nosem...




... Miecka natomiast zajela sie dokladniejszym ogladaniem prezentu.







A oto, co paczka zawierala:



Obydwie ksiazki opatrzone sa dedykacja i autografem Janiny Wenedy.


Dedykacja jest szczegolna, bardzo wzruszajaca. Dostalam dodatkowo jeszcze jedna ksiazke, tomik poezji XXXII Ogolnopolskiego Konkursu Poetyckiego.



Przekartkowalam ja na szybko, ale juz kilka wierszy zdazylo mnie zainteresowac. Na pewno w najblizszym czasie zaglebie sie w lekturze. Czlowiek z daleka od kraju ma niewielka stycznosc z ojczystymi wydawnictwami. Kiedy odwiedzam rodzicow, zawsze staram sie nabyc kilka ksiazek, ale szybko je czytam i potem zostaje bez lektury.
Tym wieksza moja radosc z kolejnej porcji czytadel.

Jeszcze raz bardzo, bardzo serdecznie dziekuje organizatorowi konkursu i sponsorom za tak cenny dla mnie podarunek.



17 komentarzy:

  1. Proszę bardzo. Cieszę się, że paczka dotarła chociaż nie obyło się bez przygód... :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A czy Ty wiesz, że ja też dostałam od naszego potrójnego iksela nagrodę? :-) I tez czeka na przeczytanie;) Książka jest inna ,ale autorka ta sama:)

    OdpowiedzUsuń
  3. ...no ładnie... do czytania marsz... :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Panterko :)
    Moje gratulacje nagroda wspaniała , opatrzona dedykacją autorki a to bezcenne :)
    Miłego wieczoru i dzięki za wszystko :) Ilonus

    OdpowiedzUsuń
  5. Melduję posłusznie, że moderacja obrazkowa została zlikwidowana w zarodku na śmierć. Dzięki za info, nie miałam pojęcia, że dysponuję czymś takim męczącym i przyprawiającym o oczopląs. Cały czas uczę się swojego bloga. Gratulacje zasłużonej wygranej, napisałaś z serducha i to przeważyło. Moja Demi, też wrzeszczy na listonosza i kurierów wszelkiej maści. Zamykam ją w pokoju, co by nie zjadła posłańca i wypuszczam po fakcie. Oczywiście muszę dać paczkę do obwąchania, co robi głośno fukając i okazując swoje oburzenie, jak ktoś bez jej wiedzy i nadzoru mógł przekroczyć próg domu.
    A co do dzieciaków, to na razie nie wyobrażam sobie ich samodzielnej dorosłości, która zbliża się dużymi krokami. Ale dzieci mają to do siebie, że potrafią zaskakiwać rodziców niedowiarków. Pozdrówki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie cierpialam na syndrom pustego gniazda, wprost przeciwnie, z ulga przyjelam, ze te moje klotliwe zolzy poszly na swoje ;))) Teraz sie nie kloca.

      Kirunia moze ogladac, kto przyszedl, bo po 1-2 szczekach grzecznie sadza tylek i sobie patrzy. Nie jest na szczescie jazgotliwa.

      Mnie tez ktos zwrocil uwage na weryfikacje obrazkowa, bo tez nie wiedzialam, za ja mam.

      Milego!

      Usuń
  6. Gratulacje !
    Cieszę się ,że wygrałaś ,
    bo o emigracji wiesz na pewno bardzo dużo...

    OdpowiedzUsuń

Chcesz pogadac? Zamieniam sie w sluch.