No, tosmy sie doczekali! Nie tylko tabloidy, ale i powazne czasopisma i dzienniki jednym glosem orgiastycznej ekstazy informuja nas na sile, ze tron brytyjski bedzie mial nowego nastepce, a moze nawet dwoch/dwoje/dwie. Wzorem Szwecji, gdzie pierwszym potomkiem pary krolewskiej byla dziewczynka, Krolestwo Brytyjskie zaczyna kruszyc skamienialosci i zmienia prawo dziedziczne monarchii. No, dobra, to jest, powiedzmy sobie, wazna wiadomosc.
Co mnie jednak obchodzi, ze jakas mloda kobieta, niechby i zona nastepcy tronu, targana jest mdlosciami, a od czasu do czasu porzyguje sobie radosnie? W koncu jest w ciazy, w stanie absolutnie fizjologicznym, a nie patologicznym. Nie umiera sie od porannych mdlosci, kazda z nas przez to przechodzila i jakos media nie byly pelne entuzjastycznych opisow koloru naszych wymiocin, a nas nie zamykano z tego powodu karnie w szpitalach. Malo tego, ta ciaza moze sie nie utrzymac, wiec o co robic tak wielki szum medialny? Toz to dopiero, jak powiadaja, jakis drugi miesiac, wiec zdarzyc sie moze wszystko. I co wtedy? Ano, kolejny sensacyjny news na pierwsza strone.
Pietnascie lat temu zdarzyla sie tragedia z niedoszla babcia dzisiejszej zygoty. Hieny dziennikarskie dotad nie odpuszczaly sobie pogoni za sensacja, az te sensacje zaszczuly na smierc. Ale co tam, ryzyko zawodowe! Za to pozniej znowu mieli tematow do pisania na kilka miesiecy. Media pelne byly opowiesci o Kopciuszku-przedszkolance, ktoremu zachcialo sie ksiecia z bajki. Niedouczone toto bylo, naiwne, nawet niezbyt piekne, wiec ksiaze pozostal przy swoich dawnych przyjaciolach, a zwlaszcza jednej przyjaciolce, zamiast towarzyszyc brzemiennej malzonce. Kopciuszek z czasem zaczal sie wyrabiac, jak guma do majtek, nabral polotu, zaszalal z image`m, bulimia poprawila Kopciuszkowi figure, wiec zaczal pokazywac nogi i rogi. Tez zaczal sobie sprowadzac kochankow i prowadzil wlasne zycie, az w koncu zazyczyl sobie rozwodu. Taki afront! Wzial sobie Kopciuszek najlepszego adwokata od rozwodow i wystrychnal monarchie na dudka. Pozniej zaczal pracowac nad wlasnym piarem, bo mial ambicje zostac jednak ktoregos dnia prawdziwa krolowa. Rzucil sie w wir dobroczynnosci i paczpan!... zostal krolowa... ludzkich serc. Stal sie bardziej lubiany od calego kostycznego i obrazonego jego ekscesami dworu. Bral sobie wplywowych i bardzo zamoznych kochankow, co znow dawalo pozywke prasowym hienom. Na sam koniec Kopciuszek tak przegial, wiklajac sie w romans z muzulmaninem, ze swiat stanal na glowie, a krolowa-extesciowa przestala spac po nocach. A sam Kopciuszek zginal w tragicznym wypadku samochodowym, co dalo asumpt do dywagacji o zamachu zorganizowanym przez monarchistow. Pewnie nigdy nie dowiemy sie, co tak naprawde stalo sie w paryskim tunelu, ale za to mielismy sporo lektury do czytania i ogladania w telewizorni. Pogrzeb Kopciuszka tez byl bajerancki, a dodatkowo ta smakowita zemsta zza grobu, kiedy dwor zostal zmuszony do zorganizowania pogrzebu na koszt panstwa, a sama Krolowa do uczestnictwa w nim. A ile jeszcze ciekawych utarczek rodzinnych miedzy krewnymi Spencer, a dworem dostalo sie na lamy prasy! Tak, wtedy wszyscy bylismy Dianami.
Teraz wszyscy rzygamy na potege, bo jestesmy przy nadziei. A hieny nie spia! Przeciez to takie zajmujace dowiedziec sie z pierwszej reki o krolewskich mdlosciach, wynikach USG (blizniaki?) i czestotliwosci wymiotowania. Kazdy chwyt jest dobry, zeby swoj cel osiagnac i dac sensacje na pierwsza strone. No to dali! Dlaczego jednak dzien pozniej ktos stracil zycie? Co bylo prawdziwa przyczyna samobojczej smierci pielegniarki?
A czy to wazne? Grunt, ze mamy newsa! I kolejnego! I znow!
Juz sie boje otwierac lodowke, zeby nie wypadla z niej jakas ciezarna ksiezna.
Panterko ale pojechałaś z tekstem no no....
OdpowiedzUsuńgazety mają temat na najbliższe miesiące ba lata a my chcąc nie chcąc też będziemy o tym informowani :)))
Miłego poniedziałkowego dnia :) Ilonus
Jakims cudem przezylam slizgawke poniedzialkowa, nie bylo jak zaparkowac, bo przy kraweznikach byla zaspy odgarnietego sniegu. Na razie jednak mamy odwilz, wszystko splywa, ale zapowiadaja nowe opady sniegu.
UsuńJa juz tez dostaje mdlosci, ale od medialnych sensacji.
...jakby nie było pilniejszych spraw, ach te dziennikarskie hieny. Ciekawe czy nad pielęgniarką (tą pielęgniarką) też tak się będą rozczulać, acha i żaden dziennikarz nie powiedział przepraszam... hieny!!!
OdpowiedzUsuńPewnie, ze sa sprawy pilniejsze, ale ksiazece ciaze lepiej sie sprzedaja.
UsuńNiedobrze mi...
no to bleeeeeeeeee
UsuńNo i dopieli swego! Rzygam razem z Kasia.
UsuńJa też mam już mdłości przez ich ciąże :p
OdpowiedzUsuń:*
Dokladnie tak, jak ja. Ble...
UsuńŚwietnie napisane z zacięciem dziennikarskim... :-)
OdpowiedzUsuńTaka prawda ...
Ale mi polecialas! Chyba pekne z dumy, a moze strzele lepiej focha za porownywanie mojego wykwitu do dziennikarstwa? Jeszcze sie zastanowie. ;)))
UsuńJa też chyba jakoś się zaokrągliłem. Ciąża? Połknąłem arbuza? Łączę się z tymi wszystkimi kobietami z reklam co mają wzdęcia? Hoduję podręczny globus, by szczwane plany podboju świat ana nim rozrysowywać?
OdpowiedzUsuńPolecam Espumisan, podobno rewelacyjny na wzdecia :)))
UsuńTaki już zrobił się ten świat - bez zasad, poczucia przyzwoitości, żerujący na wszystkim, co da się sprzedać. Żenada i tyle!
OdpowiedzUsuńA wracajac do linka, któy wczoraj podesłałaś mi na bloga, to wsiąknęliśmy z Cezarym na parę godzin w youtuba i najpierw obejrzeliśmy tą piekną impresję o Bieszczadach a potem szaleńcze jazdy takich, jak my wariatów, którzy uwielbiają pokonywać tereny w swych samochodach z napędem na cztery koła. Ileż tego w internecie jest! Kopalnia filmów! Myśmy tak szaleli kiedyś po Australii, mysląc że w Polsce będzie ciezko o takie atrakcje, a tymczasem i tu i na pobliskiej Ukrainie jest to jak najbardziej mozliwe. Aż sie oczy świecą do takiej przygody!
Pozdrawiam serdecznie i lecę do roboty!:-))
Mnie ten filmik zafascynowal pieknem, troche zaczelam Wam zazdroscic okolic, w jakich zyjecie. Z Youtubem trzeba ostroznie, chcesz obejrzec jeden film, a wsiakasz na godziny.
UsuńTo nieprawda, że nie przeprosili :
OdpowiedzUsuńhttp://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,13022530,Australijscy_prezenterzy_ze_lzami_przepraszaja_za.html#BoxSlotII3img
Dziennikarze polują na to co najlepiej się sprzedaje, wychodzi więc na to, że największe zapotrzebowanie jest na takie sensacje.
A to z kolei kupują Ci, którzy teraz są święcie oburzeni i ubolewają nad śmiercią pielęgniarki. Sporo z tych osób osobiście wieszałoby na pielęgniarce koty, za jej niedyskrecję, co już się zresztą stało i to prawdopodobnie było też przyczyną załamania się tej kobiety.
Każdy kto chętnie kupuje tanie sensacje, jest motorem, który nakręca tę machinę absurdu i może czuć się współodpowiedzialny za to, do czego się to wszystko przyczynia, na równi z dziennikarzami, którzy pewnie pisaliby o życiu pszczółek, gdyby tylko ktoś chciał to kupować i czytać.
Lud zadny sensacji jest czyms strasznym. Chca najswiezszych wiadomosci z pierwszej reki, wiec dobrze sie stalo, ze dziennikarze podszyli sie i dowiedzieli. Dzielni i sprytni!
UsuńDzien pozniej gotowi sa tych samych dziennikarzy zlinczowac, bo to hieny i bydlo. A dla kogo ci wszyscy paparazzi gonia za sensacja?
Podobna sprawa byla z Diana. Chcieli wszystko o niej wiedziec, pozniej za jej smierc winili wylacznie zurnalistow, zapominajac o pijanym kierowcy i niezapietych pasach.
Winni sa wylacznie kupujacy kolorowa prase!
Ja nie rozpatruję tego wydarzenia, ani temu podobnych, pod kątem wskazania na winnego.
UsuńWidzę cały ten mechanizm, jak w zegarze. Są w nim tryby i trybiki, są sprężyny, godziny i wskazówka, która wskazuje....
Jeśli się temu przyglądam, to pod kątem znalezienia w tym ewentualnie swojej roli.
Od dwóch lat tez nie posiadam TV, a kolorowej prasy nie kupowałam nigdy. W necie wchodzę na te wiadomości, które mnie interesują.
W pracy chcąc, nie chcąc docierają do mnie tego typu wiadomości, bo TV jest wszechobecna, ale nie ja za to płacę i nie ja słucham tych wiadomości z otwartą buzią.
Jak napisałaś, że nie przeprosili, to weszłam na pierwsze lepsze wiadomości, jakie mi się nawinęły, żeby sprawdzić czy to prawda. Bez trudu znalazłam tę wiadomość, więc wkleiłam linka.
Ja nie czuję się w ciąży, bo tego po prostu nie czytam, trzeba się trochę postarać,żeby to omijać, ale da się to zrobić:)))
Gdzie ja napisalam, ze dziennikarze nie przeprosili? W ogole o tym nie pisalam, choc wiedzialam, ze przeprosiny mialy miejsce, bo tez zdarza mi sie wchodzic na pierwsze lepsze wiadomosci, jakie mi sie nawina.
UsuńDrugi kom. od góry.
UsuńJako autorka wpisu, mogłaś to sprostować, skoro wiesz, że przeprosiny jednak były, ale Ty tylko przytakujesz na komentarz.
Takie małe niedomówienie, ważne? Nieważne?
No wlasnie!
Usuńjak ja się cieszę że nie mam TV :D
OdpowiedzUsuńAle gazety czytujesz, jesli nie papierowe, to w wydaniu elektronicznym, a ksiezna jest WSZEDZIE !!!
UsuńFakt, nie wiedzieć czemu księżna wraz ze swoją ciążą jest obecna wszędzie! :)
OdpowiedzUsuńNasze media robią się coraz bardziej krwiożercze, każdy news, nawet najbardziej brutalny, podkręca poczytność, a tylko to się dzisiaj liczy.
Widać księżna ma duży potencjał medialny.
pozdrowienia!
KAZDA ksiezna ma duzy potencjal. Lud teskni do bajek z tysiaca i jednej nocy, a ksiazat na wydaniu jest tyle, co kot naplakal. Utozsamiaja sie wiec, chocby i w marzeniach, z tymi szczesciarami, ktorym sie udalo pozostawic w tyle zastep innych kandydatek na ksiezniczki.
UsuńPrzed wojna czytywalo sie Mniszkowne, teraz tabloidy.
zgadza się. Mnie małoobchodzą takie pierdoły, ja swoich problemów mam od groma, więc te sensacyje dobre są dla znudzonych...
OdpowiedzUsuńMnie to szaleństwo jakoś ominęło :)
OdpowiedzUsuńIwus, ja to pisalam w grudniu, teraz jest inne szalenstwo z malym nastepca tronu, znow strach bedzie otworzyc lodowke. :)))
UsuńJest na to wszystko jedna metoda, którą stosuję z powodzeniem od paru lat, odkąd zaczełam postrzegać media jako narzędzie do ogłupiania i manipulowania ludźmi. I mnie naprawdę już nie przeszkadza nadmiar tych czy tamtych informacji w prasie czy tv. Mam własny zaworek. Nie czytam i nie oglądam.
OdpowiedzUsuń90% tzw informacji przekazywanej w mediach to wymysły. Czysta kreatywność tzw. dziennikarzy lub bezmyślne kopiowanie z internetu, z innych mediów. Byle ciekawiej, byle goręcej, byle bardziej skandalicznie. Byle się sprzedać.
I bez tego całego śmietniska jest tyle ciekawych rzeczy do czytania na świecie. Szkoda marnować czas.
Z zadumą patrzę na panie w pociągu, zaczytane w plotkarskich, tzw "babskich" pisemkach. Ehh.
Nie ma nic glupszego od kobiecej prasy, no moze jakis Fakt, czy inny brukowiec. Tyle tylko, ze czlowiek wlacza pudlo, zeby dowiedziec sie, co na swiecie, jaka bedzie pogoda, gdzie znow wybuchl zbrojny konflikt, a tu wszedzie royal baby. Radio, gazety, inetrnet - wszedzie.
UsuńNaprawde strach konserwe otworzyc.