wtorek, 29 stycznia 2013

Dozywocie, czy kpina?

Dzialo sie to jakies 15 lat temu. Jeden z naszych dalszych znajomych postanowil szybko i bezbolesnie dorobic sie wiekszych pieniedzy. Nie nalezal do osob cierpliwych, wiec kariera od pucybuta do milionera niespecjalnie go rajcowala. Nie byl tez ryzykantem, wiec mroczne, a zarazem niebezpieczne i zagrozone duza kara interesy narkotykowe rowniez nie wchodzily w rachube. Podrapal sie po glowie, pomyslal kreatywnie i... eureka! Wymyslil! Otoz w tamtym czasie roznica w cenie papierosow tu i w Polsce byla znaczna, przebicie spore, a ze nasz bohater zarzadzal przy okazji niewielka firma transportowa, szybko dodal dwa do dwoch i interes ruszyl na duza skale.
Ow znajomy, nazwijmy go na potrzeby bloga, Boss, rozkrecil geszeft, wszystko szlo gladziutko, zatrudnil dodatkowe osoby z Polski i nie wiedzial, co robic z pieniedzmi. Jednak kazdemu apetyt rosnie w miare jedzenia. Gdyby tak wieksza uwage zwrocil na madrosc przyslow, a zwlaszcza jednego, ze chytry dwa razy traci, pewnie prowadzilby te biznesy spokojnie dalej.
Sola w oku byla dla niego konkurencja, bo jak sie okazalo, nie on jeden wpadl na ten genialny pomysl pomnazania kapitalu. Wlasciwie nawet nie tyle jemu konkurencja przeszkadzala, co jednemu z rekinow podziemia papierosowego, z ktorym wspolpracowal. W niedalekim miescie mieszkala sobie pewna Niemka polskiego pochodzenia, uwiklana w tytoniowe geszefty z konkurencyjna gruba ryba. Pani ta, powiedzmy ze Basia jej bylo, zblizala sie do konca swojej blyskotliwej kariery, o czym jeszcze sama nie wiedziala. Mianowicie niemiecka policja wziela ja pod obserwacje, zeby moc aresztowac nie tylko ja sama, ale i licznych wspolpracownikow. Na domu naprzeciwko jej willi, zainstalowano kamere i filmowano przez kilka dni wszystkich odwiedzajacych rzeczona Basie.
W tym samym czasie rekin, ktoremu weszla w droge, wydal na nia wyrok smierci. Sam jednak nie mial ochoty zalatwiac chlopcow od mokrej roboty, wiec zadanie zlecil Bossowi, a ten sprawnie zorganizowal dwoch chetnych. Kiedy policja poszla aresztowac Basie, ta byla juz sztywna. Po przejrzeniu nagran z dnia, ktory patolog wyznaczyl jako dzien odejscia Basi w zaswiaty, policja miala wyrazne portrety obydwu sprawcow.
W Niemczech emitowany jest program o niewykrytych przestepstwach, nazywa sie XY - akta nierozwiazane, podobny do polskiego 997 Fajbusiewicza. Po nietrafionych probach odnalezienia sprawcow, wyemitowano ich portrety w tymze programie. Nikt na apel nie odpowiedzial, wydawalo sie, ze nie byli nikomu znani. Jako ze Basia byla z pochodzenia Polka i handlowala polskimi papierosami, Niemcy zwrocili sie o pomoc do polskiej policji i niedlugo pozniej konterfekty rzezimieszkow zostaly pokazane w polskiej telewizji u Fajbusiewicza. I... bingo! Rozdzwonily sie telefony i zlapanie poszukiwanych bylo juz kwestia godzin.
Panowie, chcac ratowac wlasne tylki, szybko wyspiewali, kto i za ile ich do zbrodni namowil. Za skuteczna wspolprace z policja i namiary na zleceniodawce, dostali niewielkie wyroki (7 i 8 lat).
Tymczasem w moim miescie, krotko przed wielkanoca, wielu mieszkancow, w tym takze Boss z rodzina, robili zakupy w pewnej galerii handlowej. Tlumy ludzi, atmosfera wiosenno-wesola, kiedy w pewnej chwili kilku roslych panow rzucilo sie Bossowi na plecy, kilku innych stalo z wycelowana w niego bronia - no, pelny Sajgon! Jedna z moich znajomych byla mimowolnym swiadkiem calego zajscia, opowiadala mi pozniej, ze czula sie, jak w produkcji hollywoodzkiej. Dookola tlumy gapiow, Boss w kajdankach, rozhisteryzowana malzonka i przerazone dzieci.
Kilku znajomych, ktorzy mieli z Bossem kontakt telefoniczny, nagle dostalo zaproszenia na rozmowe do miejscowej prokuratury, bo, jak sie okazalo, jego telefony byly na podsluchu. Dlugo bylo o czym rozmawiac w bliskich kregach. Pelna sensacja!
Odbyla sie rozprawa przed sadem i wielki Boss awansowal do roli dozywotnio skazanego wieznia. Miala miejsce zbrodnia, miala miejsce kara. Happy end.
I tu moja opowiesc kryminalna moglaby sie zakonczyc, gdyby nie to, ze na dniach Boss ma opuscic przybytek, w ktorym dotychczas dostawal papu na koszt podatnikow. Od dluzszego zreszta czasu przygotowywano go do powrotu na wolnosc, przeniesiono go do lokalnego wiezienia, zeby mial mozliwosc czestszego wychodzenia na przepustki i kontakt z rodzina.
W Niemczech dozywocie odsiaduje blisko 2000 osadzonych, albo w wiezieniu, albo w specjalnych osrodkach po odbyciu kary odsiadki, jesli zachodzi obawa recydywy zbrodni (ci ostatni dozywocie moga traktowac doslownie). Za dobre sprawowanie jednak kara dozywotniego wiezienia moze byc skrocona do 15 lat i wlasnie w przypadku Bossa tak bedzie. Krzywdy w kozie nie mial, pozwolono mu sie uczyc, nadrobil to, na co wczesniej nie mial czasu ani ochoty i teraz nosi sobie w kieszeni swiadectwo maturalne. Znacznie podszkolil jezyk, bo wczesniej musial posilkowac sie przybocznym tlumaczem. Pracowal w wiezieniu przez caly czas, korzystal z silowni, basenu i biblioteki. Grzeczny byl, wiec wysoka komisja orzekla, ze nie stanowi zagrozenia dla spoleczenstwa i bedzie mogl cieszyc sie wolnoscia po odsiedzeniu ostatniego dnia z owych 15 lat.
Podobnie durny system ma Norwegia, gdzie Breivik odkiwa swoje 21 lat (nie ma tam dozywocia i 21 lat to najwyzszy wymiar kary), po czym spokojnie bedzie mogl kontynuowac dzialalnosc, jako ze nie jest podobno psychicznie chory, bo tylko choroba moglaby spowodowac jego dozywotnia izolacje.
Ameryka ma z kolei pelny skret w druga strone. W stanach, gdzie nie ma kary smierci, dostaje sie wyroki np. potrojnego dozywocia albo kare laczna 400 lat. Czyli co, za dobre sprawowanie wyjdzie po podwojnym dozywociu albo po 200 latach? Pelna kpina z wymiaru sprawiedliwosci, o ile toto mozna w ogole jeszcze okreslic tej sprawiedliwosci wymiarem.
W Polsce z kolei na topie sa ostatnio zwolnienia zbrodniarzy sprzed cwiercwiecza, ktorym swego czasu dostala sie kara smierci, a po jej zawieszeniu (warunek wejscia do unii), przydzielono im tylko 25 lat, bo wowczas byla to druga najsurowsza kara, a dozywocia nie bylo. Pozniej je wprowadzono, ale jak wiadomo, prawo nie dziala wstecz. I co teraz z takimi robic? Nie sa zresocjalizowani, ani wyleczeni, a wyjsc musza. Takie prawo, przeoczenie ze strony prawodawcy, balagan zwiazany z przemianami ustrojowymi. W Polsce w wiezieniach przebywa 97 osob skazanych na 25 lat, w zamian za orzeczona wczesniej kare smierci.
- To slynny Mariusz Trynkiewicz z Piotrkowa Trybunalskiego, nauczyciel, pedofil i morderca czterech chlopcow. Zapytany, czy po wyjsciu na wolnosc, bedzie nadal to robil, odpowiedzial: Na pewno. Wiezienie ma opuscic w 2014 roku, w wieku 51 lat.
- Nastepny to Leszek Pekalski zwany wampirem z Bytowa, ktoremu zarzucano 17 morderstw, udowodniono jedno, a sam przyznawal sie do 50, po czym odwolywal zeznania. Ma wyjsc na wolnosc w 2017 roku.
 -Henryk Morus z Sulejowa, seryjny morderca siedmiu osob. Zacznie cieszyc sie wolnoscia w 2017 roku.
- Zbigniew B. z Elblaga zamordowal opiekujaca sie nim prywatnie i pomagajaca mu lekarke i jej adoptowana corke. Wiezienie ma opuscic w 2018 roku.
- Krzysztof Gawlik zwany Skorpionem (strzelal do ofiar z pistoletu o tej nazwie), seryjny morderca, pozbawil zycia piec osob. On dostal dozywocie, z mozliwoscia starania sie o wczesniejsze zwolnienie po odsiedzeniu 50 lat, a wiec w 2051 roku. Mordowal, bo lubil.
To najglosniejsi z tych, ktorzy juz niedlugo zaczna zyc wsrod nas, bo w koncu gdzies musza. Ochrona danych osobowych uniemozliwi ostrzezenie spoleczenstwa przed zagrozeniem. A tych ludzi jest prawie setka!
Sama nie wiem, co o tym myslec. Jestem przeciwko karze smierci, bo jest ona nieodwracalna, a pomylki sadowe sie zdarzaja. Natomiast dozywocie powinno byc brane doslownie. JEDNO dozywocie, bo czlowiek ma tylko jedno zycie i farsa z wielokrotnym dozywociem jest zalosna.
A co Wy myslicie o smiesznie niskich karach, jakie ma zachodni swiat dla mordercow, nawet wielokrotnych? Jakie macie spojrzenie na kare smierci? I czy dozywocie na koszt podatnika jest wlasciwa kara? Jesli nie, to co w zamian? I czy dozywocie zakonczone po 15 latach to kpina?
Ciekawa jestem Waszego zdania na ten temat.

42 komentarze:

  1. Dożywocie powinno być dożywociem, jak sama nazwa wskazuje.
    Mnie ostatnio zbulwersował wyrok sądu dla faceta, który zabił żonę - 15 lat.Przecież to tylko własną żonę zabił. No, gdyby czyjąś inną , to może dostałby 25 lat.
    Mam serdecznie gdzieś taką sprawiedliwość.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu jest jeszcze zabawniej. Do ukonczenia 21 lat uchodzi sie za mlodocianego i kara za zabojstwo to maksymalnie 10 lat.

      Usuń
    2. Ja się na coś takiego nie zgadzam!!!! To wbrew mojej logice i poczuciu wewnętrznej oraz społecznej sprawiedliwości.

      Usuń
    3. Palic i pic wolno od 16 roku zycia, zgwalcona 15-latka to juz nie dziecko.
      Dla mordercy, chocby najbardziej brutalnego, granica jest 21. Gdzie jest logika?

      Usuń
  2. Szkoda ,że nie jest stosowany Kodeks Hammurabiego,
    oko za oko ząb za ząb...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu sie z Toba, Krysiu, nie zgodze. Nie zawsze i nie w kazdym przypadku mozna taki odwet zastosowac.

      Usuń
  3. Dożywocie nie powinno podlegać jakimkolwiek weryfikacjom. Zresztą uważam, że żaden wyrok nie powinien być skracany, natomiast więźniowie, w pierwszym rzędzie powinni pracować, wszyscy bez wyjątku i zarabiać na swoje utrzymanie w więzieniu. Tym czasem mają oni w celach udogodnienia i warunki, jakich nie mają niejednokrotnie ludzie żyjący zgodnie obowiązującymi zasadami społecznymi. A wysokość wyroków woła o pomstę do nieba. W sprawach o pobicia ze skutkiem śmiertelnym zapadają wyroki w zawieszeniu, a pijany rowerzysta odsiaduje rok w więzieniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My mamy jakby dwa rodzaje dozywocia, takie 15-letnie przy dobrym sprawowaniu oraz tzw. Verwahrung, czyli po odsiedzeniu kary dozywotnia izolacja od spoleczenstwa, jesli nie ma szans na resocjalizacje, a typek jest niebezpieczny.

      Usuń
  4. ło matko: mordował bo lubił, jak dlla mnie jakieś kuriozum.
    Co do więzień zagramanicznych to kiedyś widziałam programmimo najwspanialszych atrakcji to jednak ograniczenie wolności co mimowolnie wiąże sie z pewnym większym lub mniejszym dyskomfortem

    pozdrawiam i zapraszam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie kuriozum, raczej choroba psychiczna. Jednak w jego przypadku chyba jej nie stwierdzono, skoro ma wyjsc na wolnosc.

      Usuń
  5. dożywocie to dożywocie , jak sama nazwa wskazuje. i takie powinno mieć zastosowanie, bez żadnej możliwości skrócenia kary. skoro nie ma kary śmierci (wcale nie jestem przekonana, ze to dobrze), a ta jest najwyższa, to skracanie jej, to zwykłe kpiny.
    a poza tym każdy więzień, który jest zdrowy powinien pracować. jest tyle robót do których nawet bezrobotni nie pójdą. nie rozumiem dla czego zwykły człowiek ma karmic i dbać o rozrywki bandziora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem rowniez zdania, ze wiezniowie powinni pracowac. Znakomicie sprawdza sie np. resocjalizowanie psow lub praca w hospicjach przy najciezej chorych. Koniecznosc opiekowania sie kims, czy wziecia odpowiedzialnosci za psa, budzi w tych ludziach inne priorytety.
      Ale przy obecnie panujacym bezrobociu, ciezko o zajecie dla wiezniow. Dla nich praca jest przywilejem, a nie obowiazkiem.

      Usuń
  6. Dożywocie powinno być bezwarunkowe. Myślę, że nawet biedny kraj stać na to, żeby utrzymać w więzieniu stu przestępców,jeśli stawką jest bezpieczeństwo społeczeństwa.
    W pewnych przypadkach jestem za karą śmierci. Jeśli seria morderstw została udowodniona ponad wszelką wątpliwość (co przy dzisiejszym stanie nauki jest możliwe), to eliminacja takiego osobnika powinna być dopuszczalna. Dobro społeczne przedkładam ponad dobro takiej jednostki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najsmutniejsze jest to, ze zwyrodnialec ma w wiezieniu opieke psychiatryczno-psychologiczna, podczas gdy jego ofiary sa najczesciej pozostawiane same sobie.

      Usuń
  7. Niestety:( żyjemy w kraju gdzie prawo bardziej ochrania bandytę,wszystko jedno jakiej profesji,niż żyjącego zgodnie z tym prawem obywatela.
    Powinna być kara śmierci i więźniowie powinni pracować na swoje utrzymanie.
    Za dobre sprawowanie mozna wypuścić złodzieja a nie mordercę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawo inaczej traktuje np. ksiezy i kolesi niz zwyklego obywatela. Pedofile w sutannach sa przenoszeni do innych parafii albo wysylani za granice, a powinni byc obowiazkowo kastrowani i siedziec w jednej celi z recydywistami, zeby im z tylkow jesien sredniowiecza robili.

      Usuń
  8. Taki kraj , że bandyci mają czasami większe prawa od nas. Siedzą sobie w ciepłych , ładnych pomieszczeniach i maja przepustki do domu. Jak nie to zona może odwiedzić i dostają pokój dla siebie.
    Dla mnie ktoś kto zamordował z premedytacja nie powinien opuścić więzienia do końca swoich dni, najlepiej życie za życie.Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez uwazam, ze dozywocie powinno byc brane doslownie.
      Jednak jestem przeciw karze smierci.
      Wzajemnosci, Alinko.

      Usuń
  9. trudno mi jednoznacznie wypowiedzieć się, bo nie jestem zwolennikiem kary śmierci, ale też i odsiadywania kary dożywotnego wiezienie nawet bez możliwości jej skrócenia, w formie dziś obowiązującej, tj. wygodna cela, tv/radio, siłownia, basen etc., wszystko na koszt podatnika. W zasadzie nie wiem czego ma taka forma kary nauczyć? Co innego, gdyby skazany np. ciężko fizycznie pracował na swoje utrzymanie etc.
    Żadna tego rodzaju kara, nawet kara śmierci(w kraju obowiązywania) nie zniechęca kryminalistów do popełniania najcięższych zbrodni, w momencie popełniania zbrodni nie myślą oni o karze, jaka za dany czyn ich czeka. Gdyby był jakiś cudowny środek kar, pewnie byłby kopiowany w różnych państwach, a tak... jest jak jest. Zbrodniarz to też obywatel (oprócz tych, którzy praw obywatelskie zostali pozbawieni) i ma swoje prawa, mimo, że nie zawsze powinien mieć.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Problem tylko z takimi mordercami, ani ich eksterminowac nie mozna, a utrzymywac do konca zycia trzeba! I jeszcze respektuje sie ich prawa.
      Nikt jeszcze nie wymyslil madrego przepisu.

      Usuń
    2. i pewnie nie wymyśli. Dodam jeszcze, że jest wielu więźniów, którzy najchętniej pozostaliby za kratami do końca swojego życia, bo tam się czują u siebie, niemal jak w domu. Paradoksalnie dla nich kara jest wyjście na wolność.

      Usuń
    3. Pozornie tylko, Iva. Ludziom, ktorzy wiekszosc zycia spedzili za kratkami, bardzo trudno od nowa przystosowac sie do zycia na wolnosci i nagle zaczac o sobie decydowac, zarabiac na zycie. Jednak odebranie komus wolnosci jest straszna kara. Oni sie boja wolnosci, ale tez jej chca.

      Usuń
    4. to znaczy ja nie znam nikogo, kto był w wiezieniu, jedynie mogę opierać się o to, co przeczytałam lub zobaczyłam w tv. Ostatnio właśnie oglądałam program z mężczyzną, który wyszedł na wolność po 40 latach i który tej wolności nie chciał, bo jego wolność została w więzieniu, jakkolwiek wolnemu człowiekowi trudno to zrozumieć. Tam był kimś, kogo inni szanowali, miał swój "dom". Gdy wyszedł, udał się do opieki, która się nim zajęła i za rączkę poprowadziła. Po 40. latach świat jest kompletnie inny. Nie zdziwiłabym się, by specjalnie popełnił przestępstwo, by na tamtą stronę wrócić.

      Usuń
  10. Przeraziłaś mnie tymi faktami. Oczywiście, ze to skrajnie oburzające że ci zwyrodnialcy wyjdą na wolność i zagrożą innym ludziom w tym dzieciom...
    Bezwzględnie powinni zostać w wiezieniu na zawsze i pracować na swoje utrzymanie. Na utrzymanie więzień, strażników, całej tej infrastruktury. Dożywocie powinno zostać dożywociem, a ci więźniowie, którzy wychodzą po wielu latach powinni przejść również psychoterapię (na którą też powinni zarabiać)bo dopiero to dawałoby realną szansę na zmianę zakodowanych schematów i na pozbycie się agresji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy zmianie ustroju i zniesieniu kary smierci, nie pomyslano o tych skazanych. Teraz jest problem i to niemaly. Wiadomo, ze beda nadal zabijac, a niemozliwym jest przydzielenie im stalej opieki.
      Psychoterapia w wiezieniach to utopia, juz leczenie innych chorob szwankuje ze wzgledu na wysokie koszty.
      A praca? Przy tak wysokim bezrobociu? Pamietaj, ze praca w wiezieniu to przywilej, a nie obowiazek.

      Usuń
    2. I to jest błąd. To powinien być obowiązek. Wiem, że psychoterapia to utopia i to jest kuriozum, bo byłaby skuteczniejsza niż izolowanie ludzi. Moim zdaniem.

      Usuń
    3. Jednak nie u wszystkich psychoterapia przynosi oczekiwany skutek. Niektorzy musza do konca zycia byc izolowani.

      Usuń
  11. Gratulacje dla felietonistki. Słowa poparte faktami mówią same za siebie. Czy jednak szukanie sprawiedliwości nie jest utopią? Patrząc na nadmiar rzeczy dziwnych i niewytłumaczalnych serce się ściska i grabieją pięści. Pozostajemy z bezsilnością. Pisanie na takie i podobne tematy ma sens i ma znamiona odpowiedzialności w stosunku do społeczeństw, których jesteśmy cząstkami. Zbrodnia i kara jest tu dosadnym przykładem, gdzie brak odpowiedzialności ze strony wyrokujących jest bardzo widoczny, wręcz namacalny.
    Śmieszne i często w zawieszeniu wyroki dla „swoich” kontrastują z wyrokami za malwersacje i oszustwa w biały dzień. A tych jest coraz więcej i więcej... a my coraz bardziej bezsilni i spętani niby praworządnymi przepisami i ustawami.
    Poza tym wymiar (nie)sprawiedliwości i więziennictwo jest machiną samą w sobie. Ale to osobny temat. Ujmując banalnie pieniądz rządzi, „kolesiostwo” wspomaga. Zresztą, jak i każdej dziedzinie, gdzie sprawuje się władzę w „imieniu dobra narodu”.
    Zgadzam się – dożywocie to kpina. Ferowane wyroki w każdą stronę to kpina.
    Niestety świat staje na głowie, a narzucone prawa, to tyrania. Może trochę nie na temat, ale starałem się. Musiałem powstrzymywać samego siebie, bo nigdy nie skończyłbym tego komentarza. Tyle we mnie bezsilności. Mam jednak wiarę w sobie, że po okresie „totalitaryzmu i tyranii” ludzkość w końcu zrozumie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba jeszcze nigdzie nie stworzono wymiaru sprawiedliwosci, ktory bylby w miare dobry. Albo idiotyczne kary laczne w Ameryce, albo smiesznie niskie w zachodniej Europie, albo luki prawne w krajach podobnych Polsce, albo znow okrucienstwo wiezien w Rosji, krajach islamskich lub wschodnioazjatyckich.
      Jednak moim zdaniem, jesli pada wyrok dozywotniego wiezienia, niech to bedzie dozywocie, a nie 15 lat.

      Usuń
    2. Tak, skrócone dozywocie to już przeciez nie dożywocie a kpina z niego. Społeczeństwo jest bezbronne. Ale najgorsze jest to, ze najbardziej bezbronni i jednoczesnie najbardziej przesladowani przez wądze nie są wcale przestępcy lecz zwykli, porządni obywatele, którym sie czasami noga głupio powinie, albo przeciwko którym to państwo wymysla nieistniejące zarzuty. Może oglądaaś ostatnio na POsacie w niedziele o 19.30 program o człowieku, który powiesił sie w celi, gdy go tam niewinnie zamknieto?
      Zyjemy w bardzo dziwnym państwie, w którym zbiry moga czuć sie bezpiecznie a zwykli obywatele muszą drżeć o swój los...

      Usuń
    3. Wieszaja sie niewinnie wiezieni, "wieszaja sie" ewidentnie winni (trzech od Olewnika).
      Jak ma byc dobrze, skoro ministrem sprawiedliwosci jest ktos taki jak Gowin, a wczesniej zwolennik metod stalinowskich, Ziobro.

      Usuń
    4. "Oni" wymierzają po swojemu "sprawiedliwość". A my, maluczcy, szarzy obywatele drżyjmy, by się przeciwko nam nie skierowało wszystkowiedzące oko tej "megasprawiedliwosci"!

      Usuń
    5. Ania Skibniewska z tygodnika NIE specjalizuje sie w opisywaniu niewinnie osadzonych lub nieludzkim traktowaniu chorych wiezniow. Wlos sie na glowie jezy, kiedy czyta sie o tym bezprawiu w polskim wymiarze (nie)sprawiedliwosci. Najlepszy przyklad mielismy niedawno ze skrzywdzona i okradziona przez komornika i panstwo, rencistka.
      A co z sedzia Tuleya?
      Pogrzebcie w archiwum tygodnika NIE w internecie. Nie uwierzycie w ogrom bezprawia. O tym sie glosno nie mowi, o tym przeczytasz tylko u Urbana.

      Usuń
    6. Dzięki za podpowiedź. Chętnie pogrzebiemy. Zresztą grzebiemy od dawna w wielu miejscach. Bez tego człowiek chodziłby głupi i naiwny jak dziecko a cały świat byłby cacy...

      Usuń
    7. Ja prenumeruje NIE od lat, stad znam Rozenka.

      Usuń
    8. Trzeba wiedzieć, chociaż bez tej wiedzy zyłoby się o ileż łatwiej...

      Usuń
    9. Lepiej wiedziec, bo to moze spotkac kazdego, nawet najbardziej niewinnego.

      Usuń
  12. Jestem ostrożna.Zdarzają się pomyłki sądownicze. Psychika ludzka też płata figle, a specjaliści bywają omylni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego samego powodu jestem przeciwko karze smierci, bo jest ona nieodwracalna. Ale czy dozywocie nie powinno byc dozywociem? zwlaszcza dla mordercow, gwalcicieli i pedofilow?

      Usuń
  13. Witam Cię ciepło.Trochę mnie przeraziło to co opisałaś.Nie miałam pojęcia,że tak bezsilne są instytucje,ktore powinny nas chronić.Zupełnie nie zdawałam sobie sprawy,że tak absurdalny jest system prawny.Smutno i straszno.
    pozdrawiam i do częstego zobaczenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czlowiek zyjacy uczciwie jest przekonany, ze jest bezpieczny i z wymiarem sprawiedliwosci nigdy nie bedzie mial do czynienia. Nic bardziej mylnego! Jesli nie przez pomylkowy splot okolicznosci, to posrednio, np. przez sasiedztwo z wypuszczonym z wiezienia morderca.
      Mam nadzieje, Renatko, ze bedziesz czesciej pisac.

      Usuń

Chcesz pogadac? Zamieniam sie w sluch.