poniedziałek, 21 stycznia 2013

Zasypalo.

W poniedzialek od rana nie moglam sie pozbyc pewnej znanej piosenki z mojej glowy. Usilowalam zapomniec, przestac nucic, ale wystarczyl mi rzut oka za okno, zeby wracala, jak bumerang. Zaczelam ja wiec sobie podspiewywac, ale slowa zmienilam:

Noc, cala noc dzisiaj zdrowo padalo, znowu zimowy spadl snieg
i zasypalo mi wszystko na bialo, spadl zdrajca noca i cicho legl.
Kiedy nad ranem tak smacznie sie spalo, spasc musial ten bialy dran
Dzis spalam za krotko, bo budzik cichutko zadzwonil: Pantera, wstan!
Wstan, Pantera, snieg na dworze! Mowie: wstan, bo bedzie gorzej!
Wstawaj juz, bo ci przyloze! Pantera, wstan!!!

I tak kilka godzin bez przerwy. Az mnie to zmeczylo, ten robak w uchu.




Slizgawica byla z gatunku okrutnych, pod sniegiem utworzyla sie warstwa lodu, plugi sniezne i solniczki nie nadazaly ze swoja praca. Kierowcy na szczescie nie lekcewazyli zlych warunkow, jechali grzecznie 40-tka, co skutkowalo korkami. Nie wszyscy jednak dostosowali predkosc do warunkow pogodowych, co chwile w radiu nadawano komunikaty, ze byl wypadek, stluczka albo samochod stanal w poprzek i droga jest zablokowana.
Dla mnie to woda na mlyn! Ja jestem bardzo nerwowy rocznik, wiec trzeslam sie w tym samochodzie, kolana mi dygotaly przy naciskaniu pedalow. Ale w koncu dojechalam, a potem nawet udalo mi sie bezpiecznie wrocic do domu, choc bylam bliska placzu. ABSy dzielnie jednak wykonywaly swoja powinnosc i bardzo sie przydaly.
Jak ja nienawidze takiej pogody!!! Dlaczego ja musze tak cierpiec???
Udalo mi sie przy okazji ustrzelic obiektywem troche ptactwa.





Kiedy nadejdzie wiosna? Kiedy zniknie ten wstretny snieg? Kiedy przestanie byc slisko, zebym nie musiala sie bac w drodze do pracy?

*************************************************************************************


Ukradlam sobie bez pozwolenia grafike autorstwa Przemka z Tawerny Koci Pazur Baldricka, ktora pojawila sie wczoraj u Anki Wroclawianki z bloga Za moimi drzwiami, a to z okazji dobicia do setki czlonkow na liscie Zwierzolubnych.
Anko, Przemku, wybaczycie kradziez??? Pliiiis...

Zacne to swieto, a czlonkow tego elitarnego klubu stale przybywa.
Anka zaproponowala nam wykazanie sie kreatywnoscia i stworzenie czegos na wzor zyczen, czy moze peanu o naszej przynaleznosci do tego wyjatkowego klubu. Mozna pisac wiersze albo inne haiku, a jak kto nieutalentowany, to sobie moze wysmarowac czestochowskie rymowanki. Piosenke skomponowac tez mozna. Albo namalowac obraz, wyciac wycinanke, poscrapkowac, wydziergac na szydelku, wyhaftowac. Albo co tam jeszcze komu do glowy wpadnie. Cel uswieca srodki, wszystkie chwyty dozwolone.
A kto bardzo sie postara, moze dostac od Anki nagrode-niespodzianke. Poglowkujcie wiec, czasu jest niewiele, bo Anka odgrazala sie, ze juz w srode bedzie publikowac.
Ja, jako wierszokleta (nie mylic z poeta!), popelnilam taka rymowanke:

Spis zaczal sie jesienia, po urlopie Anki,
na ktory zaprosila zwierzolubne fanki
wraz z fanami i calym zywym inwentarzem.
Byl przejazd, hotel, karma oraz drinki w barze, 
wycieczki krajoznawcze, kultur poznawanie,
zdjec pstrykanie, rozmowy, zwierzat pilnowanie.
Z dnia na dzien do wycieczki dolaczali nowi
zwierzolubni ludkowie, do figli gotowi.
Hotel w szwach pekac zaczal, kuchnia ledwie zyla, 
a personel zamierzal z miejsca dawac dyla.
Lecz co dobre, sie konczy. Czas ruszyc z kopyta
i zakonczyc uroczy pobyt w Dolomitach. 
Odliczalismy pilnie ludzi i zwierzeta,
czesc zostala w hotelu, bo nikt nie pamietal, 
ile w sumie nas bylo, wiec sie zapodziali
i na koszt Wroclawianki dalej balowali.
Po powrocie na blogi, padla propozycja,
by sie jakos zwrocila cala inwestycja. 
Przy pomocy Anuli, Przemka i Amisi
powstal Klub Zwierzolubnych, jego logo wisi
na kazdym zwierzolubnym blogu i wskazuje,
kto zwierzat przyjacielem.
Aneczko, dziekuje! 

Zechciejcie  zwrocic uwage, ze to trzynastozgloskowiec, jak Pan Tadeusz.
Wasza Pantera - wieszcz, ze ho ho !

35 komentarzy:

  1. Pan Tadeusz jak nic! Talent porównywalny z Mickiewiczem. Czym jeszcze nas oczarujesz Pantero? Dziękuję za ten uroczy wiersz, który może być jednocześnie historią naszego "elitarnego spisu".:)
    Szalenie mi się podoba i uśmiech nie schodzi mi z paszczy!

    (zdaje się miałaś wczoraj falstart z publikacją i dziś nie widać Cię w aktualizacjach, to przykre, ale się zdarza)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, mialam falstart i wycofalam niedokonczony post, za co wszystkich zainteresowanych przepraszam.
      Co Ty mi tak kadzisz, Anko?

      Usuń
  2. A u nas mroźnie i nieprzyjemnie, Ziąb!

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudny kronikarski trzynastozgłoskowiec :)
    Pozdrawiam:*

    OdpowiedzUsuń
  4. no tego się nie spodziewałam... Panterka wieszczem... a co mi zwiastujesz? Ciekawam swej przyszłości, tyle leków we mnie...

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jam jest wieszcz od wierszy, a nie od przyszlosci. Sama bym chciala wiedziec.

      Usuń
  5. Cześć :)
    Już wczoraj była zajawka dzisiejszego posta , ale dopiero teraz jest , no zasypało , weź ten wiosenny zegar popchnij go do przodu , ja chcę wiosnę :)
    Buziaki :)Ilonus

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A bo mi sie falszywie nacisnelo publikowanie, choc wcale nie chcialam.
      Na pocieszenie, Ilonus, powiem Ci, ze polmetek zimy mamy za soba, teraz juz na pewno z gorki.
      Sciskam

      Usuń
  6. Panterko, wiersz MNIAM. :))

    Najcieplejsze pozdrówka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jolus, tak dawno Cie u mnie nie bylo...
      Odpozdrawiam

      Usuń
    2. Droga Aniu, przyznaję się, że zaglądam do Ciebie całkiem regularnie, ale już nie wyrabiam ostatnio czasowo i powściągam się od zagadywania. Jestem taką bardziej cichą podczytywaczką. Ale dziś, kiedy przeczytałam Twój wierszyk, to już MUSIAŁAM (żeby się nie udusić). :) Udał ci się bardzo. :)

      Usuń
  7. Super wiersz!!!
    Ninka.

    OdpowiedzUsuń
  8. Częstochowskie rymy to nieutalentowany ktoś? :( hlip hlip, a ja myślałam, że wczoraj talent odkryłam w sobie :(

    A Ty wieszczka jesteś ;))

    OdpowiedzUsuń
  9. Dzień dobry Pantero! Ja tak tylko nieśmiało wychylając się z niebytu, kilka słów o plakacie, bo nie wszyscy zaglądają do mojej Tawerny a niektórzy ją bojKOTują :)

    Gdy Ania poprosiła mnie o zaprojektowanie czegoś okolicznościowego z okazji setnego wpisu do "Zwierzolubnych" przyszedł mi do głowy trochę pokrętny pomysł, którego efektem jest ten plakat. Jest to nawiązanie do "Orkiestry Klubu Samotnych Serc Sierżanta Pieprza" Beatlesów (w oryg.: Sgt. Pepper's Lonely Hearts Club Band)... Sierżant Pieprz stał się Amisią, "samotne serca (lonely hearts)" przeszły w "urocze zwierzaki (lovely pets)" i tak powstała "Orkiestra Klubu Uroczych Zwierząt Sierżant Amisi" (Sgt. Amisia Lovely Pets Club Band"...

    O takie tam moje wydziwiasy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdolniacha z Ciebie!
      Nic nie napisales, czy sie gniewasz za kradziez.

      Usuń
    2. No coś Ty! Gdybyś mi buty (fakt, że przemakające, ale jedyne) zakosiła albo kota na różowo przemalowała, to może i bym coś pobuczał, ale tak to kradnij, udostępniaj, ślij dobrą nowinę :)

      Usuń
    3. Kota? Czarnego? NA ROZOWO ???!!!
      Pora umierac!

      Usuń
  10. Dzień dobry Pantero rozpoetyczniona!Wiersz wspaniały i z kunsztem prawdziwym napisany a na dodatek wspaniale potrafiłaś rymowanymi słowy opowiedzieć historię powstania klubu zwierzolubnych. Brawo!!!
    A co do pogody za oknem to u nas jest obecnie przeraźliwa ślizgawica.Zewsząd zwisają wielkie, niebezpieczne sople. Drzwa uginaja sie od lodu osiadłego na gałęziach i strach aż z domu wychodzić na nogach a co dopiero w samochód wsiadać. A tymczasem nie widzę, by prognozy przewidywały w najbliższym czasie jakieś ocieplenie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Slisko jest nadal, choc juz nie tak ekstremalnie, jak wczoraj. Na razie nie zanosi sie na ocieplenie, ale zapowiedzieli, ze nie bedzie nowych opadow sniegu. Male to pocieszenie, ale zawsze cos.
      Bardzo sie ciesze, ze znalazlam uznanie dla moich rymowanek w oczach zawodowej poetki ;)

      Usuń
    2. Nie wygłupiaj się z tą zawodową poetką! Wierszowanie to tylko niewinna pasja i zabawa oraz sposób wyrażania pewnych mysli, których nijak w prozie wyrazić nie umiem.
      A Ty powinnaś próbować pisać więcej, bo masz w sobie ten specyficzny dryg i poczucie rytmu. A może piszesz od dawna, tylko sie nie chwalisz???

      Usuń
    3. Oj tam, oj tam! Tobie wychodzi to jakos tak samo spod piora (klawiszy?), a ja rodze w bolach i meczarniach. Jakos lepiej pisze mi sie proza, nie musze zmudnie wyszukiwac rymow i rytmu. Pozostawie wiec wierszowanie tym, ktorym sprawia to radosc, a ja czasem popelnie cos-tam na czesc i z okazji.

      Usuń
  11. a my śnieg uwielbiamy! ;) pani coś mówiła, że jak w sobotę śniegu będzie dużo to wstajemy o 5 i pędzimy na zadupia na zdjęcia .. nie wiem czy wstanę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fado! Przeciez to sam srodek nocy! Wszystkie psy o tej porze przewracaja sie dopiero na drugi boczek. A Ty jestes juz na naszej liscie Zwierzolubnych?

      Usuń
    2. Fado jest wraz ze swoimi kotami. Widziałaś Nakrapianą? Jest niesamowita!

      Usuń
    3. Ojej, w spisie nr 53. Kotka Nakrapiana. Niesamowita. Zobacz.

      Usuń
  12. Jaaa chcęę wiooosnyyyy!!! :D
    U nas sypie i sypie od kilku dni a ja mam już tego serdecznie dosyć! Dobrze, że już za półmetkiem zimy.
    Panterko, wiersz pierwsza klasa! :)))

    OdpowiedzUsuń

Chcesz pogadac? Zamieniam sie w sluch.