sobota, 14 września 2013

Meyershof i dojenie krowy.

Jak wczoraj wspominalam, mialysmy z mama niejakie problemy techniczne, ktore rozwiazal niekumaty tata. To pierwsze zdjecia z nowej karty pamieci, takie tam, na probe. Ptaszysko zlosliwie ukrylo sie za krzaczorami i ani myslalo ulatwiac nam nielatwe zajecie testowania ozywionego powtornie aparatu. Lama byla przychylniejsza.



Wreszcie dotarlismy w znacznie lepszych humorach do gospodarstwa wiejskiego Meyera. I tutaj, jak wszedzie indziej, zadbano o szczegoly wystroju.


W tych stylowo pieknych i zadbanych budynkach mieszcza sie lokale gastronomiczne, a z tylu po lewej stronie stoi zamek wspinaczkowy dla dzieciakow. Kiedy ostatni raz rodzice byli w tym w zoo, z jeszcze malymi dziecmi, spedzili tu najwiecej czasu.





Zwierzaki, zwlaszcza konie, podchodza do ogrodzenia, pozwalaja sie miziac i wdziecznie pozuja do zdjec. Znam je wszystkie, bo w koncu bywalam na wsi wielokrotnie. Nigdy jednak nie bylo mi dane ogladac udoju, wiec z zainteresowaniem przygladalam sie mamie, kiedy niezgrabnie usilowala wydoic sztuczna krowe, he he he!


Potem jeszcze tylko mama weszla krotko na wybieg ptakow brodzacych...





... i plywajacych, gdzie sfocila cos, co mialo noge, piora, ale bylo pozbawione glowy, wiec nie wiem, co to moze byc za dziwolag.
I wreszcie poszlismy w miejsce, ktore interesowalo mnie najbardziej, ale o tym juz jutro.

31 komentarzy:

  1. Panterka dojąca krowę, to jest zdjęcie TYGODNIA:)
    Jakie wrażenia ? myślę i myślę co na jutro wyszykowałaś, miejsce które Cię najbardziej interesuje, panter tam nie było ? więc co ?
    Dziś chyba dobrze się pobawisz:))bo sobota.
    Buziak.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dawno temu probowalam doic prawdziwa krowe, ale mimo, ze jej cycki prawie do ziemi ciagnelam, mleko nie lecialo. Ja sie chyba na wiejska gospodynie nie nadaje, bo i z tej krowy nic nie udoilam. :)))
      Ilonus, nini z zabawy sobotniej, mam zaplanowana robote, duzo przygotowan, bo w czwartek jade do Polski, do rodzicow. A poza tym kaszel mnie rozrywa, musze sie jeszcze kurowac.
      A jutro bedzie... nie, z tym musisz poczekac do jutra :)))
      Caluski

      Usuń
    2. A już myślałam że ciut Ci lepiej:)
      To mam nadzieję że pogoda na ten wyjazd Ci dopisze :)
      I znów mam czekać do jutra, ja niecierpliwa jestem :)

      Usuń
    3. Musisz trenowac cnote cierpliwosci, Ilonus. Od czwartku i tak bedziecie musieli wziac na wstrzymanie, bo jade w regiony beznetowe. Nie, zeby w Lodzi nie bylo dostepu, ale moi rodzice nie maja, a nie bede przeciez latac i szukac. Nawet lapka ze soba nie zabieram, bede wiec totalnie odcieta od calego blogowiska.

      Usuń
  2. Nie, solidnie byla przytwierdzona do podloza, nie mogla uciec :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja w pierwszej chwili też pomyślałam, że Kira podeszła do prawdziwej krowy. Potem doczytałam, że krowa jest sztuczna i dopiera zajarzyłam, że przy krowie siedzi Pantera!!!
    Zdjęcie rewelacyjne! :)))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyz nie brzmi to kuriozalnie? Przy krowie siedzi Pantera, a mucka nic sobie z tego nie robi. :)))

      Usuń
  4. Pantera, dojarką roku !!!!
    A tak poważnie, to fajne miejsce dla dzieciaków, które nie mają innej możliwości poznania wsi. Kiedyś jechałam autobusem, za oknami, obrazki wsi sielskiej, anielskiej..na przeciwko siedziała matka z dziewczynką , tak około 6 letnią....nagle na łące stado krów, i dziecko pyta...."Mamo, mamo...a co to jest ?"...Mama lekko się spłoniła. W końcu nie wszystkie dzieci maja dziadków na wsi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje tez nie mialy babci na wsi, ale mialy ksiazeczki z obrazkami i znaly wszystkie zwierzeta, tubylcze i egzotyczne.

      Usuń
  5. Może musiałabyś poćwiczyć to dojenie przy fachowej sile ;) Tylko na co byłoby Tobie to potrzebne ;)
    Gospodarstwo fajne, żywe zwierzęta :) Po takiej wizycie dzieci wiedzą, że mleko jest teoretycznie od krowy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wiec wlasnie! Moge sobie mleko udoic w sklepie ;) Nawet rak nie pobrudze.
      A dla miejskich dzieci, zwlaszcza w Niemczech, to wyjatkowa okazja dowiedziec sie, skad naprawde to mleko pochodzi.

      Usuń
  6. Okazuje się,że to wcale nie jest takie łatwe. Sama też kiedyś próbowałam, ale na prawdziwej. Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Probowalam, a jakze! Wymiona ciunglam i ciunglam, az sie krowa odwrocila ostrzegawczo, a mleko nie chcialo leciec i juz. :)))
      Buziaki

      Usuń
  7. a coś cieknie z tej krowy? Czy to takie po prostu poglądowe?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz, ze nawet nie patrzylam. Byc moze trzeba wrzucic monete i leci, ale nie wiem na pewno.

      Usuń
    2. Kolega robił jakąś szkołę rolniczą i wiem że tam na zajęciach uczyli się doić krowę. Jak dobrze, poprawnie to coś tam leciało a jak źle to nic. O ile dobrze pamiętam.

      Usuń
    3. Byc moze i tak mucka jest takim fantomem, szkoda, ze sie blizej tym nie zainteresowalam.

      Usuń
  8. w życiu krowy nie doiłam :D hehe a Twoja psina odważna, Fado nawet do sztucznej by nie podszedł :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do zywej to pewnie i ja bylabym sie podejsc, jestem z krwi i kosci mieszczuchem. :)))

      Usuń
  9. Jestem zachwycona tym ZOO - pięknie tam jest. I jakie widoki !!! Dojarka Pantera - Kira też bardzo zainteresowana. I jestem bardzo ciekawa co będzie jutro :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jutro juz ostatni odcinek, pewnie w koncu odetchniecie z ulga, bo ile mozna wedrowac po jednym malym zoo? ;)

      Usuń
    2. Po takim chętnie się wędruje :)

      Usuń
    3. Jako teren spacerowy jest fantastyczne! Tylko ile mozna?

      Usuń
  10. Noga, pióra i bez głowy...pewnie to wybrak pierzasty:)

    OdpowiedzUsuń
  11. hehehe...a ja bez zoo mam prawdziwe krowy do ręcznego dojenia ;)
    Jak masz chęć to zapraszam ;D
    http://takietampstrykanie.blogspot.com/2011/10/obiecane-sabvelsowi.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaska, probowalam, slowo daje! Z tych cycek nic nie chcialo leciec, a ciagnelam rzetelnie. Moze to byki byly? :)))

      Usuń
  12. ja przepraszam, ale ja żadnego skopka na mleko nie widzę. niby na niby, ale zawsze...
    i krowa ogonem po oczach nie zacina....oszukaństwo jakieś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewcia, musisz mi uwierzyc na slowo, wiadro tam stoi, tak samo przyspawane do podloza jak i krowsko. Niestety Kirunia tak sie ustawila, ze je zaslonila.

      Usuń
  13. ...kurcze, sam nie wiem co to za ptaszysko bex głowy. Kira sorry...

    OdpowiedzUsuń

Chcesz pogadac? Zamieniam sie w sluch.