Moja znajoma A., o ktorej pisalam TUTAJ, ze zmuszona byla uspic swoja sunie, zdecydowala sie na nowego pieska. Miala swoje priorytety, bo to musiala byc suczka, niewielka, dosc mloda, wiec poszukiwania trwaly jakis czas, glownie przez internet.
Gdzies w bylych DDRach, w fundacji sw. Franciszka z Asyzu, znalazla malenstwo uratowane w Hiszpanii przed uspieniem, wysterylizowane i gotowe do adopcji. Przejsc musiala najpierw wizyte przedadopcyjna i w ubieglym tygodniu przywiozla zywe sreberko, 1,5-roczna sunie Rosine. Jest troszeczke podobna do Belli, swojej poprzedniczki, ale od niej mniejsza i mlodsza.
Co to dziecko w zyciu przeszlo, nie wiem, ale jest bardzo plochliwa, choc jednoczesnie garnie sie do czlowieka i chetnie poddaje pieszczotom.
Trzeba jej ograniczac jedzenie, bo zjada kazda ilosc i wszystko, co znajdzie na ulicy. Widac musiala cierpiec glod we wczesniejszym zyciu.
Ma niestety jedna wade, wskakuje na parapety okienne, trzeba bardzo uwazac z otwieraniem okien.
Nawet wanna stojaca przed oknem w lazience, nie stanowila dla niej przeszkody. Jak ona to zrobila, nie wiem, bo juz ja na parapecie zastalam.
Smieszna istotka, uratowana przed zaglada, bo Hiszpania ma mniej wiecej taka sama polityke, jesli chodzi o zwierzeta domowe, jak Polska, czy inna Ukraina. Kilka dni w schronisku, a jesli nie znajdzie domu, to...
śliczna sunia, jak i z mordki tak i kolorystycznie no i ta szczeciniasta sierść. Cudeńko!!! A na parapetach wygląda jeszcze lepiej :D
OdpowiedzUsuńNiech koleżance zdrowo rośnie!!!
Te parapety wcale nie sa takie bezpieczne, to stare budownictwo i wszystko jest wysoko, a mieszkaja na drugim pietrze. Kiedys zapomna zamknac okno i klops. :)
UsuńŚliczna ale wygląda ma przestraszoną, widać jeszcze musi się oswoić. Te jej oczka jeszcze smutne. Musi minąć chyba trochę czasu, żeby zapomniała chyba o trudnej przeszłości:)
OdpowiedzUsuńBiorac psa ze schroniska, czlowiek nie wie, co takie biedactwo przeszlo w zyciu, ile glodu i nieszczescia zaznalo. Trzeba czasu i cierpliwosci. :)
UsuńMinkę ma zawadiacko-psotną :)Dobrej nocki:)
OdpowiedzUsuńTkwia w niej dwie natury, jedna psotnego dziecka, druga psa po przejsciach. Trzeba czasu, zeby choc troche o drugiej zapomniala. :)
Usuńprzepełnienie schronisk to jest problem, bo schronisko nie z gumy a i ludzie przyprowadzają zwierzęta na przechowanie gdy nie mają opieki nad psem czy kotem nie dziwota że azyl daje namiary na hoteliki. Problem zaczyna się w momencie gdy człowiek nie może już sprawować opieki nad zwierzęciem... schronisko nie chce przyjąć, gdy napisze ogłoszenie że chce oddać Polacy reagują agresją i fixacją mało kto poda dłoń ale każdy "lituje się" biedny piesek koszmarny człowiek etc. Prawda jest taka że różnie w życiu bywa a człowiek który szuka domu to nie ten najgorszy którego trzeba gnoić. Kiedyś facet chciał zdrową rodowodową sunie uśpić bo stracił pracę i nie mógł sobie pozwolić już na psa. Fundacja pomogła mu posyłając worki z karmą więc sunia została w domu.
OdpowiedzUsuńWracając do tematu nie usprawiedliwiam zwyrodnialców wyrzucających psa jak i tych co to są "mocni w gębie" i tylko sie wyżywają na właścicielu, ale myśle że to wszystko chore jest schroniska przepełnione zwłaszcza "na wakacje" gdzie od lat można obserwować sezonowość adopcji. Myślę że potrzebna jest zmiana myślenia. Ale jak to w Polsce przy zmianach znoof stanie wszystko na głowie myślą skoro za granicą sie udało to i u nas...
Są też oczywiście fundacje ale ile taka fundaja przyjmie psów? To przecież są wiele większe problemy!
Dlatego wkurzyłam się na wieść że stałemu mojemu klientowi zginęła sunia! Oczywiście nie było mnie przy tym ale jestem pewna że ktoś ja ukradł, bo ona by nigdy nie uciekła: kochana, grzeczna bezproblemowa sunia- nawet kiedyś facetowi rabat dałam. No właśnie przy takim ogromie psów w schroniskach ogłoszeniach, fundacjach jak można psa zajumać? jak dla mnie nei pojęte!
Rosina niech sie dobrze chowa! Hehe kocica;) troche mi moje koty przypomniała... też na parapecie i wanna. O szafki blaty....
Widzisz, tu wszystkie psy maja obowiazek byc zaczipowane. Kiedy taki pies trafia do schroniska, zaraz powiadamiany jest wlasciciel i go musi odebrac. Oddac psa do schroniska tez oczywiscie mozna, ale placi sie za pobyt do chwili nastepnej adopcji. Dlatego jest wieksza odpowiedzialnosc w narodzie. Inna rzecz, kiedy wlasciciel umrze, wtedy biora bez slowa. Ale dzieki takiej polityce, boksy w schronisku stoja puste.
UsuńNo ale dajmy na to że ktoś stracił prace i naprawdę nie ma skąd wziąć? To co? Komornik?
UsuńSa przypadki wyjatkowe, a utrata pracy to nie utrata zasilku dla bezrobotnych, wiec na psa jest bezrobotnego nadal stac, przy pewnych ograniczeniach wlasnych.
UsuńJa mam wrażenie, że bezrobotni są tą grupą, która posiada najwięcej psów bo mają czas dla psa, pies ma towarzystwo całodniowe i bezrobotny często stratę innych przyjaźni kompensuje przyjaźnią czworonoga...
UsuńNie myl bezrobotnych z bezdomnymi, bo to ci ostatni raczej maja psy, one sa im potrzebne do zycia.
UsuńTak zapomniałam Panterko że to nie jest Polska. Nie wiem jak jest z zasiłkami ale tu są warunki że nei dość że trzeba ileż przepracować na umowę o prace to jeszcze trzeba ileś tam zarabiać. Wszystko tak urządzone że pracodawca woli umowy śmieciowe i rotacje pracownicze, więc zasiłek o ile przysługuje to nie każdemu.
UsuńA nawet jak ma prawo do zasiłku to co za te grosze zrobi?
Po przepracowanym co najmniej roku, nalezy sie zasilek dla bezrobotnych, ktorego wysokosc jest zalezna od ostatnich zarobkow, gdyz stanowi ich procent. Dlugosc jego wyplacania jest zalezna od wieku i stazu pracy. O ile sie nie myle, dla osob w wieku przedemerytalnym moze wyniesc nawet 2 albo 3 lata. Nie po to ludzie placa skladki na fundusz dla bezrobotnych.
UsuńPozniej spada sie na zasilek socjalny, niezbedne do zycia minimum. Nikt nie zostaje zupelnie bez pieniedzy i dachu nad glowa, no chyba, ze na wlasne zyczenie, jak niektorzy bezdomni, ale to ich wybor.
Nie mylę bezdomnych z bezrobotnymi, choć i takie połączenie jest możliwe poprzez wspólne 'bez'.
UsuńPantero, ale te zasiłki socj. to raczej malutkie i też okresowe tylko czy jak? Zastanawiam się po co bezdomnemu ten pies też bezdomny?
Zasilki naleza sie dozywotnio, jesli jest taka potrzeba. Ich wysokosc nie pozwala umrzec, ale zyc za bardzo tez sie za to nie da. Tyle, ze jest ubezpieczenie zdrowotne, zawsze cos.
UsuńA czlowiek, ktory nie ma domu, potrzebuje ogrzewacza do spania na mrozie, zawsze wyzebrze troche na jedzenie dla niego. Odpowiedzialnosc za inna istote poprawia im samopoczucie
Słodziutka sunia! Jak dobrze, że trafiła wreszcie na przyjazny domek i kochającą pańcię:-)).
OdpowiedzUsuńTa dziecina nie umie sie tak naprawde bawic, nie biegnie za pilka, nie "poluje" na piszczace zabawki. Nikt jej tego nie nauczyl. Zmarnowane dziecinstwo! :(
UsuńAleż słodka ta istotka :-)
OdpowiedzUsuńMozna ja schrupac! :)))
Usuńpiękna maleńka! niech się dobrze ma w tym nowym domku :*****
OdpowiedzUsuńMa rzeczywiscie duzo wdzieku i uroku :)
Usuń:***
Bardzo fajna - to taki piesokot :)
OdpowiedzUsuńNooo, nawet jest wielkosci dorodnego kota :)))
UsuńSzczęściara! Śliczna szczęściara!
OdpowiedzUsuńPrzeraziłaś mnie. To u nas zwierzęta w schronisku po kilku dniach są usypiane? Nie wierzę! O niczym takim nie slyszałam! Okropność! Muszę sprawdzić.
A dzisiaj wysyłam CI wieeeeelki uśmiech i życzę miłego dnia!
- Czy to prawda że w schronisku zabijają zwierzęta po 4 tygodniach?
Usuń- Niestety prawda często jest smutna i bolesna... Ale Twoje pytanie to nie reguła. Nie w każdym zabijają psiaki po miesiącu. Często zdaża się to tam gdzie przytuliska są przepełnione - np. na "Paluchu". Nie dzieje się tak ze wszystkimi psami - tylko z tymi straszymi lub chorymi. Za chwilę mnie zminusujecie i będziecie mnie atakować na profilu że to nieprawda. Niestety - prawda. Kobieta której pies uciekł szukała go po całym mieście, rozwieszała ogłoszenia. Po tygodniu zadzwonili ze schroniska, że ma przyjechać - zabili jej psa. Uśpili go! Wyobrażasz sobie jaki był ból tej właścicielki? Po tygodniu zabili jej ukochane stworzenie! Jedynego przyjaciela! Ale tak jest. Tak robią.
Humor mi sie poprawil, Dorocia, nie bede sie fochac. Twoja przesylka doszla nienaruszona i... dziala!!! :))) Wielkie dzieki! :***
Śliczna ta sunia :) Udało się jej, na szczęście znaleźć dom i niech jej tam najlepiej będzie :)
OdpowiedzUsuńSliczna i pelna wdzieku istotka, mam nadzieje, ze predko otrzasnie sie z traumy :)))
UsuńPiękna dziewczynka i dobrze, że są ludzie, którzy decydują się na adopcję. W Irlandii bezdomne psy usypia się od razu, nikt nawet nie dyskutuje. Czytałam podejmowane próby zmiany prawa, ale w ten sposób państwo chce zmusić właścicieli do tego by pilnowali swoje zwierzęta. I rzeczywiście, na ulicach nie widać psów, kotów...
OdpowiedzUsuńU nas tez nie ma, a w schroniskach luzy. Nie slyszalam tez, zeby psy usypiano jesli za dlugo zyja w schroniskach, choc moge sie mylic. Usypiane sa jedynie osobniki niebezpieczne, ktore wykazuja duza agresje lub kogos pogryzly. I z tym moge sie zgodzic, bo i tak nie mialyby szansy na adopcje.
UsuńŚliczne Maleństwo :)
OdpowiedzUsuńSliczne i takie kochane :)
UsuńSliczna piesa :)... wydaje się być bardzo sympatyczna :).. dobrze że znalazła dom...
OdpowiedzUsuńKiedy pomysle, ze juz byl na nia wydany wyrok smierci...
UsuńŚliczna suczka i aż żal się na nią patrzy, że spotkało ją tyle nieszczęścia. :c
OdpowiedzUsuńJednak miała więcej szczęścia niż nieszczęścia, że dostała nowy dom.
Życzę twojej koleżance dużo cierpliwości w 'oswajaniu'. : )
http://foxklembektemperamentu.blogspot.com/
Nie tylko czlowiek czuje sie lepszy, ale i zyskuje bezwarunkowego przyjaciela. Korzysci sa obopolne. :)
UsuńKażde stworzenie powinno mieć swojego opiekuna tak to powinno wyglądać. Tylko że zdarza się niestety za często że człowiek tylko ma formę człowieka a w środku kamienne serce.
OdpowiedzUsuńMalutkie słodkie bardzo. Całusy wysyłam ku.... :)
Czlowiek bogiem zwierzat? Dopuszcza do niekontrolowanego rozrodu i nie troszczy sie o ich smierc z glodu. Calkiem jak prawdziwy bog...
UsuńBuziaczki, Elu :***