Szukam miejsca do drzemki... Moze mamina torebka? |
Ja juz swoje znalazlam. |
Masz racje, nie ma jak futro. |
A umylas sie przed snem? |
Pozniej... |
He, he, he! A taka niby jestes czyscioszka. |
Jestem, jestem! Cicho badz! |
No to spijmy... |
Pokaze Wam jeszcze jedno glupie zdjecie, ktore zrobilo sie zupelnie samo na niedzielnym spacerze. Ja nie mialam z tym nic wspolnego, nie wiedzialam o jego istnieniu, zanim nie zaladowalam wszystkich zdjec na kompa. Najpierw chcialam je usunac, ale spodobalo mi sie, jest takie niezwykle.
Wspaniałe Królewny, na takich człek nigdy się nie zawiedzie:-)).
OdpowiedzUsuńCo najmniej jesli chodzi o pozowanie do zdjec :)))
UsuńNo, mordeczki i pyszczki niezłe :). Tak samo futra. Wszystkie :).
OdpowiedzUsuńA takich zdjęć to u mnie pod dostatkiem ... nocnych artystycznie rozjechanych świateł. Takie zdjęcia z temperamentem :).
A Ty, Mordopysku, co robisz o tak niecywilizowanej godzinie w sieci? Bezsennosc Toba targa? :)))
UsuńCzuwam! :) Nabawiłam się grypy typu A i wysychające błony w nosie i ustach budzą mnie co półgodziny. Piję, płukam pyskomordę swą i czekam byle do rana. Opady śniegu też spowodowały zmiany ciśnienia co sprzyja zaburzeniom snu. No to czuwam. Tak wiec Czuj - Czuwaj ... i czekam na wiosnę. A o godz. 4 przynoszą gazetę codzienną ale nowości i tak podczytuję w necie to i mordki i pyszczki miło z rana pooglądać :)
UsuńOoo, wspomnienia z harcowki Cie najszly?
UsuńDobrze, ze to tylko grypa typu A, a nie zoltaczka typu C, bo bys juz z tego nie wyszla ;) Z grypy za to wyjdziesz bez powiklan, jesli bedziesz sluchala wujka doktora i nie szarzowala.
Zdrowka, Mordopyszczku :)))
Dzięki.
UsuńA czuję się jak harcerz w pokrzywach ... :D nad ranem.
Biedactwo Ty moje :(
UsuńFajnie sobie gadają - Kiry miny obłędne :)
OdpowiedzUsuńZdjęcie super - bardzo oryginalne.
Zawsze sobie pogawedki ucinaja, a ze zlikwidowali mi program z dymkami, to musze teraz robic podpisy pod zdjeciami. Nie ma tego zlego, mniej roboty :)))
UsuńAle sobie pogadały:)) Ciekawe jak w końcu było z tym myciem , czy dopiero rano czy będzie koło południa:)) Ślicznotki
OdpowiedzUsuńA bo to za Miecka trafisz? Jej niezaleznosc i samowola sa typowo kocie ;)))
Usuńświetne powstają opowieści z takich zdjęć kocio psich :)
OdpowiedzUsuńmiłego dnia dla wszystkich królewien i królewiczów w Waszym domu :)
U nas krol(ewicz) jest tylko jeden, reszta same samiczki, zona, corki, suka i kotka. Ma z nami jak rodzynek w ciescie :)))
UsuńOstatnie zdjęcie super! Ja uwielbiam takie klimaty, bo moje serce jest wypełnione abstrakcją!;)
OdpowiedzUsuńA królewny przecudne. Na drugim zdjęciu, tzn na pierwszym zdjęciu psim, Kira wygląda jak szczeniak. I to spojrzenie! ;))
Oj, spojrzec to ona umie. Wwierca sie tym spojrzeniem w samo jadro serca. Miecka dla odmiany, spoglada wzrokiem zlym, ale to pozory :)))
UsuńZdjęcie genialne! Gdybyś takie chciała zrobić to by ci się nie udało, a tak przypadkiem wyszło świetne. Ruch, światło. super! Inspirujące.
OdpowiedzUsuńA dziewczynki wiadomo - kochane!
Wydaje mi sie, ze to zdjecie zrobilo sie, kiedy nerwowo wyszarpywalam aparat, zeby zrobic gesi w locie. Na pewno nie wyszloby takie, gdybym je robila z rozmyslem.
UsuńP.S. Urabiam, urabiam (juz Ty wiesz) :)))
Prawdziwe z nich królewny, a Miećka to w zasadzie Królowa jest, z tymi swoimi minami, pozami :))
OdpowiedzUsuńOstatnie zdjęcie też bardzo się mi podoba. Czasem warto pozwolić aparatowi na samowolkę ;)
Nooo, aparat zaczyna zyc wlasnym zyciem i robi zdjecia bez mojej wiedzy i zgody ;)))
Usuń...szkoda, że większość poruszonych zdjęć wywalamy. Przecież to też jest jakaś forma wyrazu, czasem tajemnicza, a czasem magiczna. Często zostawiam takie zdjęcia...
OdpowiedzUsuńW poruszonym zdjeciu musi byc to CUS, inaczej nadaje sie tylko do wyrzucenia. Tu jednak sprawa wyglada inaczej, bo nie jest to moje nieudane zdjecie, a samodzielna robota aparatu :)))
Usuń...i tak piknie...
UsuńKoszmar z "Terminatora", kiedy roboty (aparaty) robia sie samodzielne ;)
UsuńIleż piękna w Kiruni na pierwszym i ostatnim jej foto:)
OdpowiedzUsuńRodo zdrowy jak najbardziej:) Pancio najpierw roztrząsał sprawę numeru kontaktowego potem pytał co lekarz powiedział itd. Oczywiście uregulował co trzeba bez marudzenia i przepisał psa do tej lecznicy - chyba bardziej mu przypadła do gustu. Z resztą nie dziwię się:)
No nie mow, ze nie podobaja Ci sie jej goopie miny! :)))
Usuńteż fajne;)
UsuńNo, kamien z serca! ;))
UsuńExtra zdjęcie to ostatnie, czasami coś wyskoczy tak artystycznie....
OdpowiedzUsuńAleż wygodnie im się śpi , luksusowo :-)))
Az sie boje, ze ktoregos dnia aparat odmowi mi wspolpracy i sie usamodzielni na dobre, jak bedziecie tak chwalic jego ekscesy :)))
UsuńKrólowe Piękności:)
OdpowiedzUsuńNooo, prawie jak misski swiata ;)))
UsuńWczoraj nie miałam już siły w klawiaturę uderzać...
OdpowiedzUsuńZdjęcie masz rację jest śliczne, tajemnicze. Mam też jedno zdjęcie zrobione całkiem z przypadku nawet nie wiem kiedy, wpierw chciałam usunąć a jak się mu przyjrzałam stwierdziłam, że jest obłędne!!
Kot i pies pod jednym dachem... hehe podziwiam ich miłość :)
I tu jestes w mylnym bledzie, Syla. O milosci miedzy moimi krolewnami nie ma mowy. Toleruja sie owszem, bo nie maja innego wyjscia, ale stale rywalizuja o moje wzgledy. Raz Kira gania Miecke, to znow ma przed nia pietra i sama ucieka. Nigdy natomiast nie przytula sie do siebie. :)))
UsuńTylko tyle? Zdjęć? Ja to dałam więcej! Widzę, że fiuterko trwa...
OdpowiedzUsuńOstatnie zdjęcie wygląda, jak dopracowany i zamierzony efekt!
A co Was bede zasypywac lawina zdjec. Jak mawiaja moi wspolobywatele, weniger ist mehr (mniej to wiecej) i ja sie tego czymam :)))
UsuńE tam, w tym wypadku to nie działa.
UsuńKiedy pozostawia sie niedosyt, czytelnicy bardziej tesknia ;)
UsuńJakie to są słodziaki.. :)
OdpowiedzUsuńMoja krew! He he he :)))
UsuńKiedyś gdzieś przeczytałam, że nie jest ważne, kiedy się myjesz, najważniejsze, żeby raz dziennie umyć całe ciało. Ale zaraz przewrotnie skojarzył mi się taki dowcip; podchodzi facet do łóżka i mówi: " Czemu to prześcieradło takie brudne?! Przecież codziennie rano myję nogi..."
OdpowiedzUsuńOstatnie zdjęcie - super!
Zeby Miecke zachecic do mycia, wystarczy strzepnac jej na leb kropelke wody, zaraz rusza z jezorem do boju :)))
UsuńDzis głaskałam czarna kotkę królową domu także. Odwróciła się z niesmakiem za jakieś tam głaski i sobie poszła. Do towarzystwa ma piękne psa znajdę, wspaniałe to towarzystwo to było w pewnym domu na 4 piętrze uf zasapałam się. Z racji uwielbienia dla stworzeń, nawet niewielki rabat na zakupy dostaliśmy. :) Są doskonałe te stworzenia a jakie fotogeniczne. :) Podobno cyfrowe urządzenia potrafią przekazywać magiczne tajemnicze zjawiska, u Ciebie za pomocą zdjęć. :)) Boisz się? :)) Zdjęcie niezwykłe. Miło mi znów klikać do moich ulubionych blogerów bo padnięty twardy dysk zabronił mi tej przyjemności.
OdpowiedzUsuńWlasnie sie zastanawialam, co sie z Toba dzieje, ze sie nie odzywasz. Technika to dobra rzecz, ale tym wieksza zlosc, kiedy zawodzi.
UsuńNo co Ty, Ela, ja sie niczego nie boje, w duchy nie wierze, ani w inne nadprzyrodzone zjawiska, do wrozek nie chodze, horoskopow nie czytuje, a moj aparat sie zbiesil i tyle :)))
Miećka jest booooskaaaaaa !!!!!
OdpowiedzUsuńOstatnie zdjęcie zjawiskowe ....
Zjawiskowe, bo... zjawilo sie znikad :)))
UsuńKrolewny sliczne. U mnie tylko jeden ksiaze. ;) (Dla rownowagi do dwoch corek. ;))
OdpowiedzUsuńa zdjecie swietne! :)
U mnie w domu same samiczki: trzy corki, suka, kotka i ja, a w srodku cyklonu moj slubny ;)))
UsuńZdjęcie daje do myślenia:):):) Lubię takie zdjęcia, kiedy coś nieoczekiwanego z nich wylezie. Zwierzaki są przefajne. Na czym psica śpi? Na karakułach?
OdpowiedzUsuńOj, Jaskolko, widac, ze masz zaleglosci:
Usuńhttp://swiattodzungla.blogspot.de/2014/01/jestem-genialna.html
Obie spia na karakulach :)))
przeczytalam "na karaluchach". :P
UsuńMoze byc, kto to wie, co w czelusciach karakulow sie zagniezdzilo ;))
UsuńDziewczyny takie słodkie :)... I świetne dialogi toczą :D...
OdpowiedzUsuńA zdjęcie bardzo ciekawe :D
Im dluzej mu sie przygladam, tym bardziej mi sie podoba ;)
Usuńkrólewny są boskie:)
OdpowiedzUsuńI takie bardzo kochane ♥
Usuń