Suniek jest juz w domu. Operacje przeszla znacznie lepiej niz te poprzednia, przede wszystkim rana nie krwawi. Nie ma opatrunku, jest tylko spryskana czyms bialym przeciwbakteryjnym. Trzeba pilnowac, zeby tego nie lizala, na noc dostanie abazur, bo nie bedziemy w stanie jej obserwowac. Machawka w ogonku dziala normalnie, apetyt jest oraz wszelkie inne funkcje zyciowe. Psina jest jeszcze nieco zakolowana, ale to normalne po narkozie. Ma lyse dupsko i trzeba czasu, zeby wloski jej odrosly. Dostala antybiotyk i termin do kontroli na wtorek.
A koty sie dziwuja, co tez sie Kiruni stalo.
ojej, ale bidula :((((
OdpowiedzUsuńugłaskaj ją czule od nas :****
a ja Ciebie całuję, bo wiem jakie masz wrażliwe serducho :******
Wyglaskalam i wycalowalam.
UsuńDziekujemy :***
głaski do Kiry! świetnie, że poszło lepiej jak poprzenio, to rokuje całkowite wyzdrowienie!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdeczie!
Suniek spi duzo, odpoczywa po przejsciach. Sen daje sile, wiec niech sobie spi, bidulka.
UsuńBuziaki
Kochana psinka .....
OdpowiedzUsuńNooo, taka bidulka...
UsuńGit njus!
OdpowiedzUsuńNie mogłam załapać, co znaczy "machawka"... Aż zaczęłam dodawać polskie znaki i odczytywać wyraz w głowie. :] Mąchawka mnie naprowadziła. ;)
Machawka to takie urzadzenie w ogonie do machania, kiedy sie piesel cieszy. W tym akurat przypadku polskie znaki byly mi zbedne :)))
UsuńBalam sie, ze machawka bedzie kaput :(
Widzisz, a mnie były niezbędne - dopiero mąchawka mi podziałała na umysł - może to z tego gorąca. :)
UsuńNo co ja poradze, ze mi wszystkie przecinki, kropki i ogonki z klawiatury jakies zlodzieje ukradly :)))
UsuńDla Kirunki dupci wysyłam ukierunkowane strumienie energii.
OdpowiedzUsuńDla Ciebie dużo dobrych myśli.
A machawka super słowo :)
Jak juz pisalam wyzej, obawialismy sie, ze machawka bedzie przez te operacje nieco w ruchach ograniczona. Na szczescie nie jest :)))
UsuńOj, jak dobrze, widze ze ci sie humor troszke poprawil. Bedzie dobrze, trzymam konczyny za szybkie dojscie do siebie psinki.
OdpowiedzUsuńHumor jak humor, ale na pewno opuscil mnie ten paniczny strach z ostatnich kilku dni :)))
UsuńSuper że już jest w domu - biedulinka - będzie dobrze :)
OdpowiedzUsuńMUSI byc dobrze! :)))
Usuńi ode mnie całusy i głaski i uściskiwania wszelkie... dla Was obu ;) :***
OdpowiedzUsuńKirusia jest dzisiaj najczescciej mizianym i calowanym psem! Nie moge nadazyc ze zleceniami :)))
UsuńDziekujemy :***
Kirunia jest dzielna. Aniu współczuje Wam wszystkim , ale dobrze , że to już przeszłość:) buziaki
OdpowiedzUsuńCzuje sie troche jak przekluty balonik, napiecie ustapilo, strach odlecial.
UsuńCzuje wielka ulge. :)))
Aniu, przygnałam przestraszona tytułem, ale widzę, że ominęło mnie najgorsze, czyli razem z Tobą denerwowanie się przed operacją. Cieszę się, że moja ulubienica ma się dobrze, lepiej niż ostatnio.
OdpowiedzUsuńGorąco ją ode mnie ucałuj w nosek i pogłaskaj pod główce. Kocie dziewczynki też.
Macham Wam z Nary w Japonii. :)
Gosiula, ze tez masz czas na tej wycieczce jeszcze sie o nas martwic. To wzruszajace!
UsuńCale szczescie, ze najgorsze mamy za soba, a zmian w organach nie widac. Teraz juz z gorki. :)))
あなたとロバートのためにお互いにキスをたくさん送る。
Nie odpowiadam za tresc, co zlego, to wujek gugiel-tlumacz :)))
Cieszę się bardzo.
UsuńDo cieszenia jeszcze kawalek drogi, ale kamien juz spadl z serca. :)
UsuńZałóż jej kołnierz, trudno. Przy takich temperaturach lepiej, żeby się nie wylizała.
UsuńNa noc na pewno bedzie w kolnierzu.
UsuńNie dopilnuje przeciez :(
dobrze, że dobre wieści :) ścikam Cię i Twoje pieknoty :)
OdpowiedzUsuńTeraz dobrze, ale co sie nabalam i nadenerwowalam, to moje :))
UsuńJak dobrze, że juz po wszystkim i ogonek Kiruni działa jak powinien! Ucałowania, głaskania, ciepłe mysli i wiarę, że będzie wszystko dobrze posyłam Wam z upalnego jak licho Podkarpacia!:-))***
OdpowiedzUsuńJa tez przesiaduje pod wlaczonym wentylatorem, bo inaczej nie sposob wytrzymac.
UsuńSezon na Q***a, jak goraco! uwazam za otwarty.
Buziaki :***
zdrówka!!!!
OdpowiedzUsuńDziekujemy bardzo strasznie :)))
UsuńMinkę ma taką dosyć nieszczęśliwą... Do ukochania od zaraz :)! Słodziak... :)!... Jak to dobrze, że już po i w domku i w ogóle :D
OdpowiedzUsuńKira musi nosic lejek na glowie, bo ciagle chce lizac te rane. Nie jest z tego powodu szczegolnie szczesliwa.
Usuńto teraz niech szybko wraca do siebie i do zdrowia, kochana psina. :***
OdpowiedzUsuńWszystko jeszcze takie swieze, troche krwawi, bo jezor nie chce zostac za zebami, tylko oblizuje. :(
Usuń:(( moze zaloz jej kolnierz?
UsuńZakladamy, potem zdejmujemy, bo sie meczy. Troche chodzi w body, ale to jej zjezdza.
UsuńJutro juz powinno byc lepiej.
Trzymajcie się
OdpowiedzUsuńTrzymamy sie jakos, Marti. :)
UsuńTeraz musi być tylko lepiej :-)
OdpowiedzUsuńBuziaki dla suni ;))
Kciuki za zdrówko i szybkie gojenie !
Powinno sie goic "jak na psie", tylko ten jezor lata jak lopata i oblizuje rane.
UsuńZnow trzeba jej zakladac albo body, albo abazur na szyje. :)
Uuuupssss,Fajniście i teraz niech szybko i dobrze wraca do zdrowie.Zrób jej"moje usi,moje usi"-się bierze uszy w ręce i tarmosi i buziaka między oczęta:)))
OdpowiedzUsuńJa nic nie robie, tylko caly czas miziam, usi-usi uskuteczniam, buziuje i pocieszam.
UsuńKirus troche sie niecierpliwi, wszystko jej przeszkadza, a przy tym jest tak goraco.
Oj nielatwo psince :)))
Zdrówka Kiruni życzymy!!! My: Mozart, Schwarz i ja!
OdpowiedzUsuńUsunęłam poprzednie, bo poprzednio się zalogowałam nie ze swojego konta :)
Ach, wiec to Ty bylas reniferem!
UsuńKirunia bardzo dziekuje. Ja tez :***
Wielki a delikatny buziak dla Kiruni, dla Ciebie usciski, dla kocich dziewcząt miziaki, a dla wszystkich podmuchy chłodnego wiatru - bo gorac okrutny. :)
OdpowiedzUsuńU nas ponad 30° i strasznie duszno. Mialy byc burze, ale jakos sie nie zanosi :(
UsuńKirunia jest dzis najczesciej calowana psinka na swiecie :)))
Dziekujemy, Ewcia :***
włoski w końcu odrosną, grunt by zdrowie dopisywało!
OdpowiedzUsuńOby tylko przerzutow nie bylo...
Usuńtfu,tfu,tfu-3 x przez lewe ramię,znalazłyśmy dziś na spacerniaku 5 listną konieczynkę z przeznaczeniem dla Kiry,jak się ususzy to wyślemy:)
OdpowiedzUsuńAz 5-cio? Niezwykle dobry omen dla biednej rekonwalescentki.
UsuńW ramki oprawie! :)))
dzielnej kiruni buziaki ślę! i dobre mysli na przyszłość. głaski dla dziewczyn, delikatne dla chorowitki
OdpowiedzUsuńChorowitka dostala dzis zapas glaskow na kolejne dziesieciolecia.
UsuńA zadowolona jak nie wiem co :)))
Mizianki i cmok w truflę!
OdpowiedzUsuńI w trufle i nawet w chora dupcie, mnie tam nic nie odstrasza, co mogloby ja uleczyc :)))
UsuńTrzymam mocno kciuki za Kirunię
OdpowiedzUsuńDziekujemy :***
UsuńGłaski dla Kiry :) Szkoda mi psinki.
OdpowiedzUsuńJuz jest po najgorszym, Kirunia z minuty na minute zdrowieje. Oby tylko przerzutow nie bylo :)
Usuń...mahawka - bezcenne. Cieszę się, że Kira się trzyma...
OdpowiedzUsuńOna sie najlepiej z nas trzyma, bo nas zjadaja nerwy :)
UsuńNiech zdrowieje sunieczka!
OdpowiedzUsuńDziekujemy, Hersylio :)))
Usuń