czwartek, 3 lipca 2014

Bulczyk robi za dochtórke.

Kira, ja chyba wiem, co ci jest.

Pilnuj lepiej swojego podrapanego noska.

Daj powachac, zaraz postawie diagnoze.

Spojrz mi w oczy...

Ha, mama, Buleczka dala mi buzi!

Nie krec sie, Kira.

Tak, to tutaj czuje chorobe.

To na pewno ta lapka!

Skad wiedzialas?

Ma przeciez inny zapach, taki chorobowy.

No faktycznie, pachnie nieco inaczej. Niepokojaco!

Moglabym cie pomasowac...

Co ty, Bulka! Kot na mnie?

Nie slyszalas o kociej skorce na bolesci?

Slyszalam, ale nie z ZYWEGO kota!






50 komentarzy:

  1. proszę jaka specjalistka! Niech nosek sie szybciutko goi by nie było śladu! No i przede wszystkim Kiruniowa łapka niech zdrowieje!
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, utykanie powrocilo, moze nie tak intensywne, ale biorac pod uwage cala te terapie od ludozercy, nie powinno go byc.. :(
      :***

      Usuń
  2. Tadam! Znów piersza!
    Jakie rude cudności i cudne rudości! Omamuniu, wyglądają, jak z jednego miotu:)
    Panterko, moja pierwsza bokserka kulała i okazało się, że to był niedobór witaminy - teraz zabij mnie - B6, albo B12, nie pamiętam, ale na pewno jedna z nich. Po uzupełnieniu spektakularnie ozdrowiała, a jeden konował już chciał ją operować. Może akurat?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dostaje teraz te Glukozamine od Orki, nie chce w nia naraz pchac za duzo.
      Bulka lepiej dogaduje sie z Kira niz z Miecka, zawsze jakies pocieszenie. :)))

      Usuń
  3. Obie są cuuuudne !!! Każda pomoc się przyda dla wyzdrowienia Kiruni, a Bulczyk niech się przytuli i wygrzeje chorą łapeczkę. Taki okład bezcenny......:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, ze oklad z kota (nawet zywego) ma dzialanie terapeutyczne. Gdyby rzeczywiscie obie zechcialy sie "okladac", mogloby to przyniesc u Kiry jakas poprawe. :)))

      Usuń
  4. Wzruszajacy komiks :)
    Moze fakt pomoglyby Bulczykowe oklady...

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oba koty chetnie zalegaja na mnie, kiedy leze. Szkoda, ze nie chca na Kirowej lapecce. :)))

      Usuń
  5. Lo matko! I futerka maja podobne, z gory:))) Panterko! Kilkakrotnie usilowalam zostawic u Ciebie komentarz, niestety blogspot przez kilka dni troszke wariowal:(
    Trzymam kciuki za Kire i walke z Jej dodatkowymi kilogramami, jak sobie radzisz z dokarmiajacym mezem, czy zrozumial, ze to dla jej dobra?

    Buziaki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przez kilka dni to malo powiedziane, jemu czegos brakuje juz od dluzszego czasu, wszyscy sie skarza na errory i znikajace komentarze :(
      Maz chyba zrozumial, ale czort wie, czy nie korzysta z mojej nieobecnosci i nie "lituje sie" nad glodnym psem. Trudno ja zwazyc na domowej wadze, wiec efekty zobaczymy w piatek u wetki. :)

      Usuń
  6. Bułeczka to prawdziwa przyjaciółka Kiry i jaka uczona :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zeby chociaz w takim stopniu Bulka zakolegowala sie z Miecka, jak z Kira, juz bylabym szczesliwa. :)))

      Usuń
  7. Proszę, jaka dobra terapeutka z Bułeczki :)) Może Kira pozwoli jej w końcu na okład z żywego kota na łapeckę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bedziem probowac! :)
      Jestem przekonana, ze kilka sesji okladow z Bulki wiecej zdziala, niz te wszystkie terapie i medykamenty. :)))

      Usuń
  8. Proszę proszę , nie wiedziałam ,że Buleczka to taka uczona koteczka :-)))
    Kira to ma dobrze własny lekarz w domu :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. ...dr house w wydaniu Bułeczki? Na pewno lepiej się to ogląda i diagnoza szybka. Buła nie kombinuj tylko wygrzewaj Kirę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bula to by pewnie wygrzewala, tylko Kirunia emanuje sceptycyzmem :)))

      Usuń
  10. Miło widzieć Bułeczkę i Kirunię razem.Jestem ciekawa co zrobisz jak koty Krysi będą chciały mieć któryś z wybranych kasków.Całuski dla czworonożnych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba bede musiala obrac kilka grejfrutow i wyrzezbic ze skorek kaski dla Krysiowych kotow.
      No to se narobilam! :)))

      Usuń
  11. Ojoej! Kochana Bułeczka z kochaną Kirunią, czego chcieć więcej?? To zdjęcie z napisem "spójrz mi o oczy" cudowne, pękłam ze śmiechu :) Dobrze, że one się dogadują!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sto razy lepiej pies dogaduje sie z kotem, niz koty miedzy soba. :)))

      Usuń
  12. Okłady z kota bardzo pomagają, BEZWZGLĘDNIE Z ŻYWEGO!!! :) Kocia skórka (znałam takiego, całe szczęście dawno temu, który łapał koty dla skórek właśnie, brrr! ) tylko grzeje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kocia skorka, psi smalec - te kanibale nie wiedzom, co robiom... :(

      Usuń
  13. Jaka Kira uśmiechnięta po"buzi"Bułkowej:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A pamietasz, jeszcze niedawno: http://swiattodzungla.blogspot.de/2014/03/a-kira-to-kanarek.html
      Kira bala sie Bulki jak diabel swieconej wody. :)

      Usuń
  14. Leczy żywa skórka nie martwa :) Ciekawe czy Kira pozwoli na przytulenie Bułeczki do siebie. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Cholercia wcięło mój komen buuu
    Ostatnie zdjęcie odjazdowe,Bułeczka czekająca wytrwale na pozwolenie od Kiry na okłady,może się uda.
    Moim zdaniem koty wyczuwają bezbłędnie chorobowo zmienione miejsca...:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzaskalam sobie te zdjecia bez wiekszych podtekstow i dopiero w kompie dostrzeglam, ze wyraznie chodzi o te chora lapke. Stad powstal pomysl na post.
      A zwierzeta rzeczywiscie sa doskonalymi diagnostami, bezblednie wyczuwaja chorobe. :)

      Usuń
  16. bułeczka wie co mówi. powinna poleżeć na kiruni. koniecznie:))

    OdpowiedzUsuń
  17. Ta Buła to ma oczy.......chyba jej zazdroszczę......

    OdpowiedzUsuń
  18. Okłady z ciepłego puchatego koteczka sa dobre na wszystko !!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jeszcze z mlodego meskiego ciala, ale to juz raczej dla mnie, a nie dla Kiruni he he he! :)))

      Usuń
    2. No, ładne rzeczy tu się wypisuje!

      Usuń
  19. Ale zmiany zaszły! Kira nie boi się już Bulki, czy ja to inaczej na zdjęciach widzę? :)

    OdpowiedzUsuń

Chcesz pogadac? Zamieniam sie w sluch.