... moje dziewczynki nie spaly tak blisko siebie. Nie, jeszcze chyba nie nadszedl dla nich czas, zeby sie we snie do siebie przytulaly, ale wziawszy po uwage niedawne manewry zaczepno-obronne, taki obraz do sfotografowania zdarzyl mi sie po raz pierwszy. Musialam go Wam pokazac.
Czy tez macie wrazenie, ze wprawdzie baaardzo powoli, pod gorke i w bolach, ale idzie ku lepszemu we wzajemnych stosunkach obu kotek?
Ogloszenie parafialne:
Mama zgodzila sie uzyczyc swoje konto. Nie chccialabym jednak podawac go do publicznej wiadomosci, wiec chetnych do pomocy Kirze prosze o maila. Tam podam numer konta mamy.
Naprawde nie wiem, jak mam Wam dziekowac, nie znajduje po prostu slow, zeby wyrazic wdziecznosc. Kira zreszta tez. :)
Piersza?
OdpowiedzUsuńA i ofszem!
UsuńPosłałam maila.
OdpowiedzUsuńPo poludniu zabiore sie za odpisywanie, bo teraz mam za malo czasu, musze do fabryki zaraz. :)
Usuńmówi sie: jak pies z kotem... że niby są naturalnymi wrogami... są częścią natury... stworzone do życia w symbiozie...
OdpowiedzUsuńKoty lepiej rozumieja sie z Kira niz miedzy soba. Dziwne, prawda? :)
Usuńno właśnie niby dwa gatunki... Staffordy i molosy to mega mądre zwierzaki! Normalnie intelektualiści psi;)
UsuńNooo, Kira to juz w ogole psi Einstein! :)))
UsuńDopiero czfarta...
OdpowiedzUsuńMjut i mjut i mjodzio.
Czecia! Mnemo sie rozdwoila. :)
UsuńA, widzisz, jednak pudel!
UsuńNooo.... :)))
UsuńBedzie dobrze, jeszcze się dziewczyny pokochają. Troszke to dlużej u nich trwa, ale... bedzie dobrze :)))
OdpowiedzUsuńPoslalam maila.
Jeszcze do niedawna taki obrazek byl niemozliwy do ogladania. :)
UsuńOdpisze po poludniu.
Slicznie wygladaja lezac tak co jedna to wyzej ;)
OdpowiedzUsuńRano posle maila jak siade do stacjonarki
Sylus, odpowiem hurtem po pracy. :)
UsuńPiekne sa, wszystkie trzy! A Ty Anus, glowa do gory, bo musisz dbac o ten zwierzyniec domowy:)
OdpowiedzUsuńMail, zaraz posle - usciski dla Was wszystkich:)
Juz mi sie glowa podniosla! :)
Usuńa paypala ma?
OdpowiedzUsuńsuper, ze wzajemne zaufanie wzrasta. ;)
Nawet komputra nie ma. ;)
Usuńto jak bloga pisze? ;)
Usuńszkoda, ze nie ma paypala. :(
Myslalam, ze pytasz o mame. Ja tez nie mam paypala.
UsuńWolno im idzie , ale już coraz bliżej :)
OdpowiedzUsuńMaila poślę :)
Bardzo wolno, czlowiek sie niecierpliwi, ale one widac maja swoj czas zapoznawania. :)
UsuńTaki słodki widok spiących zgodnie i spokonie zwierzaków to miód na skołatane serce i światełko w tunelu. Niby nic, ale sie człowiek usmiecha...
OdpowiedzUsuńPozdrowienia ciepłe slę Aniu!:-)***
Dluuuugo trwa, bardzo dlugo, a czlowiek sie niecierpliwi, bo chcialby juz, natychmiast. Ale ciesza nawet te niewielkie kroczki do zgody.
UsuńBuziaczki, Olenko. :***
No i zeżarło komentarz wrrrrr....
OdpowiedzUsuńKrótko,
Skoro teraz śpią coraz bliżej, to jest nadzieja,że będą spać razem :-)
Ślicznie wygląda, takie towarzystwo blisko śpiące :-)
Minelo juz 5 miesiecy zycia Bulki u nas. Pomalu bylby czas na zaprzyjaznienie sie, nie sadzisz? :)
UsuńTo już 5 miesięcy!?! Jak ten czas goni...:)*
UsuńNietrudno zapamietac, bo Bula trafila do nas na dzien kobiet. :)))
UsuńU kotów to trwa o wiele dłużej :-)
UsuńA zobacz u Maskotki, Lucek z Gackiem pokochaly sie praktycznie od razu.
UsuńZaprzyjźnią się :)
OdpowiedzUsuńTez mam taka nadzieje. Tylko, ze u Miecki tak dluuugo to trwa. :)
UsuńMałpiszony jedne, w końcu może zrozumiały, że będą razem żyć, więc nie ma co fochów na siebie stroić ;)
OdpowiedzUsuńMiecka-malpiszon, bo Bulka juz wielokrotnie wystepowala z pokojowo-przyjaznymi zamiarami. :))
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDlaczego sie usunelas? :)
UsuńObrazek taki, że aż się nie sposób nie uśmiechnąć :D...
OdpowiedzUsuńŚliczne te Twoje dziewczynki.
Mojego maila masz, więc tylko numer konta poproszę.
Zrobione, dzieki, Abi. :)
UsuńŚliczny widok.Będzie dobrze
OdpowiedzUsuńPewnie, ze w koncu bedzie, tylko KIEDYYY???
Usuń:)))
Aniu, napisz i do mnie, buziaki! A z dziewczynek cieszę się ogromnie!
OdpowiedzUsuńNapisalam, dziekuje bardzo. :))
Usuńwysłałam @
OdpowiedzUsuńwidok kojący serce :)
ale czy Ty aby nie za bardzo/dużo/smacznie karmisz swoje pupilki? ;)
Hmmm, ja nie karmie, to Miecka sama zre. ;)
UsuńBulka jest chuda jak szczypiorek. :)))
Piękny widok :-))
OdpowiedzUsuńWysłałam mejla
Odpisalam. Dziekuje. :))
UsuńPanti mojego majla też masz więc napisz mi też numer konta :)
OdpowiedzUsuńBuziak :)
Zalatwione, Ilonus. Bardzo dziekuje. :))
UsuńPopatrzyłam w te smutne oczy i.......idę do banku.
OdpowiedzUsuńGrosz do grosza......konto mam od Małgosi
Juleczko, (jak moja corcia), bardzo Ci dziekuje. :))
Usuńpodaj mi maila, dobrze? trochę mi zostało ze zbiórek blogowych, to pójdzie do ciebie.
OdpowiedzUsuńKochana jestes! :))
Usuńoesu! to znaczy konto!
OdpowiedzUsuńNo przecie wiem. ;)
UsuńAniu, nie wiem dlaczego ale nie moge wyslac do ciebie maila, prosze przeslij mi numer konta i banku na moja skrzynke, adres znasz:)
OdpowiedzUsuńWykonano!
UsuńDzieki wielkie, Renatko :)))
pięknie :) i tak trzymać!
OdpowiedzUsuńBedziem czymac! :)))
UsuńSuper,że robią postępy :)
OdpowiedzUsuńJak po grudzie, ale do przodu. :)
Usuńmiło się czyta takiego posta i takie komentarze. Świat blogowy pozytywnie mnie zaskakuje :-)
OdpowiedzUsuńMnie juz nic nie zaskakuje, tyle razy doznalam dobra, tyle razy bylam wyciagana z dolka albo po prostu obdarowana bezinteresowna sympatia, ze trudno zliczyc. Blogowisko jest czasem lepsze od rodziny. :)))
UsuńCzy trzeba się tutaj zameldować,żeby otrzymać odpowiedź na meila?:)Tymczasem nie ma o czym myśleć ino podać namiary a z resztą to wyjdzie w praniu.
OdpowiedzUsuńJuz wszystko zalatwione, Oreczko.
UsuńDzieki, kochana! ♥
Napisz maila do mnie Aniu z kontem masz na pewno mój adres? Ale dopiero w przyszłym tygodniu będę mogła pomóc Kirze. A dziewczynki boskie księżniczki, czy będą jeszcze bliżej siebie? czas pokaże. Na działkach koleżanka ma bokserkę, bardzo się lubimy, niunia biegnie do nas gdy tylko nas zobaczy i muszę ja wygłaskać i w uszki pocałować. :) A Twoja to ma linię :)
OdpowiedzUsuńAniu muszę to napisać, wylecz swoje nerki, twój pisk w uszach jest przez nie spowodowany. Wzrok siadający to chora wątroba, szum-pisk w uszach chore nerki, każdy lekarz to powie. Warto o nie zadbać wiem co mówię.
Dbam, Elu, dbam. Ale ze tinnitus jest od nerek, to pierwsze slysze, raczej ze stresu.
UsuńJuz napisalam Ci maila, a ksiazke wysle niebawem.
Buziak ♥
Też bym chciała pomóc Kiruni. Wysłałam maila z prośbą o numer konta, ale bez odpowiedzi - pewnie nie doszedł. Iza
OdpowiedzUsuńChyba nie doszedl, bo na wszystkie maile odpowiedzialam. Wyslij, prosze, raz jeszcze.
UsuńPanterko,
OdpowiedzUsuńpoproszę również o nr konta.
Zalatwione, dziekuje slicznie. :)))
UsuńWitaj Aniu,
OdpowiedzUsuńdziewczyny faktycznie się zbliżają.
Trzymam kciuki za całą resztę!
Jak na nie, sa juz bardzo blisko. Idzie ku dobremu! :)
UsuńWysłałam dziś nowy - Iza
OdpowiedzUsuńZalatwione! Slicznie dziekuje, Iza :)))
Usuń