Zrodlo |
Rudi urodzil sie we wrzesniu 1940 roku. O swoim dziecinstwie i mlodosci mowil niechetnie i sprzecznie. Ojciec jego mial pracowac w branzy ubezpieczeniowej, pozniej po utracie pracy, popasc w alkoholizm, bezdomnosc i kilka lat pozniej umrzec. Rudi mieszkal z rownie ekscentryczna matka. Skonczyl szkole handlowa i zajal sie sprzedaza ubran. W 1968 roku otworzyl swoj pierwszy butik, ktory prowadzil razem z matka. Projektowal, inwestowal (zostal wlascicielem m.in. najstarszej w miescie restauracji), jednak glownie bardzo angazowal sie w dobroczynnosc. Zalozyl fundacje "Swiatlo dla bezdomnych", przyjal patronat nad centrum odwykowym dla alkoholikow, corocznie organizowal i finansowal w okresie swiatecznym wieczerze dla bezdomnych, ktorych sam obslugiwal.
Zrodlo |
W styczniu 2005 zostal znaleziony w swojej rezydencji, uduszony kablem telefonicznym. Swiadkiem morderstwa byla jedynie jego wierna towarzyszka Daisy. Matka odeszla kilka lat wczesniej.
Sledztwo trwalo bardzo krotko, bo juz nastepnego dnia zabojca Rudiego zostal aresztowany na podstawie sladow DNA, jakie pozostawil w jego domu, a ktorych probki porownawcze byly przechowywane w policyjnych kartotekach po jego konflikcie z prawem sprzed lat. Byl to azylant, Kurd z Iraku, przebywajacy w Niemczech od 2001 roku.
Zrodlo |
Kurdowi 2000 euro za seksualne uslugi. Skonczylo sie, jak wyzej.
Jego smierc wywolala fale smutku wsrod znajomych i przyjaciol, byl bardzo lubiana i szanowana osobistoscia. Pochowany zostal w rodzinnym mauzoleum obok swojej matki, a jego majatek odziedziczyl wieloletni wspolnik i przyjaciel. Musial wypelnic wiele klauzul testamentowych, bo Rudi znaczna czesc swojego majatku przeznaczyl dla podopiecznych. Daisy zajal sie jego kierowca i ochroniarz w jednej osobie, ktorego Rudi rowniez hojnie obdarowal zapisem. Daisy odeszla rok po smierci swojego pana, w wieku 13 lat...
Morderca zostal skazany na dozywocie, co w niemieckim prawodawstwie znaczy w zasadzie 15 lat, chyba ze sad orzeknie niemozliwosc wczesniejszego zwolnienia z uwagi na stopien winy i brak perspektyw na resocjalizacje. Tak tez bylo w przypadku Kurda.
Dzisiaj do godziny 22.00 mozna jeszcze glosowac na kryminalek. Wyniki zostana ogloszone jutro!
Ciekawy Gość.
OdpowiedzUsuńA tera idem sałatkę wymieszać:)
Kororowych snów♥♥♥
No, o tej porze to juz dawno snilam, ale czy kolorowo... nie pamietam. :)))
UsuńNiczego nie mieszam, ale czytam z zainteresowaniem. Gdyby nie Ty, nigdy nie usłyszałabym o pięknym Rudim:)
OdpowiedzUsuńTu nielatwo bylo o nim nie uslyszec. To byla POSTAC !
UsuńNo, pienkny byl doprawdy ;-) Skonczylam wlasnie pieronskie pierogi. A w upie to mam, i tak jutro nigdzie nie wstaje. No to udanej wigilii! ♥
OdpowiedzUsuńA ja musze jeszcze do fabryki dzisiaj :(((
UsuńNigdy o nim nie słyszałam, szkoda, że tak szybko i byle jak odszedł.
OdpowiedzUsuńFakt, szkoda czlowieka. Dziwak byl, ale mial serce.
UsuńJakie życie taka śmierć...
OdpowiedzUsuńZyl na swoj sposob, ale nie zapominal o potrzebujacych.
UsuńDobry człowiek, tylko za bardzo się przejmował swoją seksualną odmiennością. Gdyby się zakochał miał jednego partnera byłoby spoko.
OdpowiedzUsuńAle czy to uczucie do zwierząt gdy jedno stworzenie odchodzi zastępować je szybko innym i to o takim samym imieniu? Zwierzęta mają swoje imiona, poprzez imię przemawia osobowość. Kiedyś napisałam post - On i jego Sary, właśnie o takim jednym co gdy jedna sunia odejdzie ma następną o takim samym imieniu. :)
Aniu serdecznie dziękuję za kartkę, zrobiłaś mi taką niespodziankę aż się popłakałam ze wzruszenia. Ja nie dokumentuję, bo nie mam dobrego aparatu ale mam w sercu. Koperta wraz z karteczką, tak niezwykłą jak i Ty sama, zostały postawione na widocznym miejscu i serce cieszą. Dziękuję raz jeszcze i dla wszystkich mieszkańców Twojego domu ♥♥♥♥♥
Ludzie maja swoje dziwactwa i bziki, on mial suczki Daisy. Podobnie zreszta jak Jerzy Waldorff ze swoimi jamnikami Puzonami (bylo ich kilka). Liczy sie, ze Rudi byl w gruncie rzeczy bardzo dobrym czlowiekiem, bez egoizmu, nawet po smierci mysla o potrzebujacych.
UsuńCiesze sie, ze kartka wreszcie doszla, bo juz sie martwilam, inni podostawali duzo wczesniej, a wysylalam jednego dnia wszystkie.
Buziaki :***
Przyszłam Cię przytulić, kochana Aniu ♡♡♡
OdpowiedzUsuńI to mi bylo bardzo potrzebne. Dziekuje, Vikus. :***
UsuńDroga Aniu, czytam Ciebie codziennie i zastanawiam ......inaczej, czy mogłabyś coś dla mnie zrobić?
OdpowiedzUsuńBardzo proszę napisz coś pozytywnego, coś co da nadzieję. Wszystko co piszesz jest bardzo ciekawe, tylko dlaczego takie czarne. W końcu życie nie jest tylko czarne i tylko białe. Ma wiele innych barw. Bardzo Ciebie proszę napisz na kolorowo
Wesołych dni Ci życzę
Widzisz, Graszka, zeby pisac kolorowo i optymistycznie, trzeba miec ten optymizm w sobie. Powiedz mi, JAK to zrobic, kiedy zycie uklada Ci sie na opak? Starasz sie, wypruwasz z siebie flaki, wychodzisz z jednego nieszczescia, a w tym samym momencie tysiac innych wali Ci sie na glowe. O wielu sprawach w ogole nie pisze, bo i po co. Nie potrafie byc sztucznie wesola, udawac, ze wszystko jest w najlepszym porzadku, bo nie jest, a co gorsze, nie zanosi sie, ze bedzie.
UsuńTaki to moj czarny blog, czarne zycie. Skad mam wykrzesac energie na malowanie go po wierzchu na kolorowo. I tak pozostanie czarne. Znasz powiedzenie, ze gowna sie nie perfumuje, bo tym sposobem nie przestanie ani smierdziec, ani byc gownem.
Stad wiec tematy, ktore poruszam.
Postaram sie byc wesola na swieta, ale to trudne.
Caluski :*
więc może napisz, wyrzuć to z siebie, to pomaga
UsuńTrzymaj się dziewczyno
Nie o wszystkim moge, nie o wszystkim chce. Sa rzeczy, o ktorych sie nie pisze...
UsuńPanterko, jam młodsza, ale dam ci radę. Jeśli to nie jest kłopot zdrowotny, Twój lub najbliższych to uwierz mi, reszta to pikuś. Dziś jest tak jutro siak i nie warto wpadać w czarną dziurę,nawet, jakbyś miała na prochach z niej wyłazić to trza wychodzić, nie poddawać się!!!! Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było:))))
UsuńTo JEST niestety rowniez problem zdrowotny. A poza nim pierdylion innych.
UsuńPanterko, dzięki za ten przerywnik w tematach okołoświątecznych:)
OdpowiedzUsuńNo coz, ile mozna na temat swiat? :)))
UsuńCiekawa osobowość. Na wszystkich blogach życzenia a u Ciebie ot taka historyja :) buzka!
OdpowiedzUsuńJa juz wczoraj skladalam, co sie bede powtarzac i bic ubita piane. :)
UsuńNie znam człowieka,ale z facjaty widać, że nietuzinkowy:)) Szkoda, taka głupia śmierć. Tak samo, jak Beksińskiego. Lubię go też za pieseczka.
OdpowiedzUsuńNo ba! Pieseczek wiadomej rasy. :)))
Usuńco ja mogę powiedzieć? nie słyszałam o tym facecie, ale słyszałam o takich przypadkach śmierci jak jego.
OdpowiedzUsuńszkoda...
A przeciez mogl zyc jak Elton, bezpieczniej...
UsuńWesołych Świąt!!!
OdpowiedzUsuńA co tam! Doloze wszelkich staran, zeby byly.
UsuńWzajemnie, Zosiu! :)
Pantero, u mnie jest trochę przed szóstą. Na zewnątrz pada snieg. Jest świątecznie i zimowo. Dekoracje z umiarem na zewnątrz ale tworzą atmosferę, świeczniki w oknach, widać trochę choinek. Ciemności podkreślają biel na drzewach, dachach domów, drogach. Gadam z pustym talerzem syta, ze świeżą pamięcią smakową... Życzę nieobecnym zdrowia, dużo zdrowia. :))))
OdpowiedzUsuńps. Pantero, a znasz takie powiedzenie, że jaki dzień wigilijny, taki cały rok... dlatego warto być tylko dobrej myśli...
Goscie wlasnie wyszli, jestem zmeczona, ale bylo fajnie.
Usuń