Bylam z Kira na spacerze, jak juz wiecie, w calkiem innych rejonach miasta. Zrobilam pierdylion zdjec, w tym troche wylacznie dla Ciebie, Lidus.
Niektore nieco zamazane, ale nadazyc nie moglam, bo jezdzily jak powalone, a ja dzielilam uwage miedzy Kire, kfiatki, robaszki, rzeczke i landszafty. No i pociagi. :)
Sie Pani czestuje.
Nie tylko Lidka Się częstuje bo Gosia z JElcza też.Dopiero co miałam czas,żeby skrobnąć do Gosi z ZMD. Już miałam wyłączyć komputer ale myślę pewnie Panterka coś skrobnęła no i miałam rację no i pierwsza jestem. A Pani Lidka to tak lubi pociągi.Pozdrawiam i dobranoc.
OdpowiedzUsuńA to bardzo mi milo, ze jest jeszcze kilku wiecej zapalencow kolejowych. Dotad wiedzialam, ze Lidia ma hyzia i dlatego, kiedy tylko byla okazja, pstrykalam dla Niej niemieckie Zugi. Teraz juz wiem i bede pstrykac dla wszystkich zainteresowanych. :)))
UsuńJakie one śliczne, te pociągi:)))
OdpowiedzUsuńPiersza!
Ex equo z Gosia jestescie pierwsze. :)))
UsuńWygralyscie zatem przejazdzke ciuchcia z mojego starego do nowego miejsca zamieszkania. :)))
Jeszcze nie tak dawno temu ok. 3 - 5 lat temu przez moje K. jeździły pociągi do Warszawy, Krakowa, Katowic i Łódź Kaliska. Na mojej stacyjce - 200 m od osiedla wprawdzie się nie zatrzymywały, ale widziałam je z balkonu. Teraz odcięci jesteśmy od świata, trzeba jechać do Rzeszowa, a potem dalej.
OdpowiedzUsuńMamy jednak swoje pendolino /czyt. szynobus/, które robi trasę 25 km dwa razy dziennie - tam i nazad.
"Ci wyżej" uważają, że to marnotrawstwo puszczać pociągi na Podkarpacie, a przecież w nasze ukochane Bieszczady można było tanio dojechać.
Śliczności te Wasze pociągi.
Pozdrawiam Ania
A ja z Rzeszowa do Krakowa, gdzie mam rodzinę, jechałam 2 godziny. Teraz, po modernizacji - 4! Przesiadłam się do Polskiego Busa. Odpowiednio wcześnie zarezerwowany bilet kosztuje mnie 5 zł, jadę wygodnie, z klimatyzacją i bez zatrzymywania się po drodze...
UsuńSpedzalam kiedys dawno wczasy w Polanczyku, dokad dojechalismy z Lodzi, a jakze - pociagiem. Teraz to wszyscy sie zmotoryzowali, wiec chyba rzeczywiscie regionalne przejazdy przestaly byc oplacalne i pociagi swiecily pustkami. Ekonomia ponad wygoda dla garstki niezmotoryzowanych. :(
UsuńSwego czasu regularnie podrozowalam z Uc do stolicy, gdzie mieszkala moja babcia. Tutaj rzadziej jezdze pociagami, bo jednak wygodniej, a przede wszystkim taniej samochodem.
UsuńKiedy Srednia pobierala nauki w Hamburgu, jezdzilam do niej kilkakrotnie ICE, ale to zdzierstwo (60 euro w jedna strone), tyle ze wtedy jeszcze moj maz pracowal na kolei, wiec ja placilam tylko 20. Od kilku lat konkurencja dla drogiego ICE lub tanszych regionalnych, za to z pierdylionem przesiadek -
sa tanie linie autobusowe, juz od 5 euro. Szkoda, ze wtedy ich nie bylo...
A my do Polańczyka na grilla jeździmy albo na weekendy :)
UsuńAle masz dobrze! Fajna miejscowosc. :)))
UsuńJa teraz na stare lata nigdzie nie jeżdżę to pociągi mi niepotrzebne, a przynajmniej za oknami jest cicho, bo do torów mam bardzo bliziutko - czasem jakiś towarowy przeleci. U nas upał ponad 30. Do Polańczyka mam kawałek i na grilla nie chciałoby mi się jechać.
UsuńBuziaczki Ania
Najlepiej grillowac na wlasnym trawniku, co nie? :)))
UsuńŚliczne te Zugi niektóre. Mam wielki sentyment do pociągów, bo przypominają mi to, co najpiękniejsze sprzed wielu lat. Lubię stać nad dworcem i patrzeć z góry na przejeżdżające pojazdy i na plątaninę torów...
OdpowiedzUsuńPodroze pociagami maja w sobie to cus, tez bardzo lubilam. ICKIEM to juz nie jest to, bo wprawdzie jest bardzo szybki i komfortowy, ale za duzo przez okno nie popatrzysz. Z powodu wlasnie tej szybkosci, a co za tym idzie glosnosci, tory ICE pochowane sa za walami wygluszajacymi. Widac wiec na ogol sciany zieleni przesuwajace sie za oknem z zawrotna prednoscia. Az mdli od tego.
UsuńNie byle jakie te pociągi a jakie kolorowe.Miłej niedzieli.
OdpowiedzUsuńPociagi jak wszedzie, Halutka, niewiele pewnie roznia sie od dzisiejszych w Polsce.
UsuńU nas od rana, po gwaltownej burzy, leje i leje. Pewnie przyjdzie mi dzien spedzic w domu.
Buziak :*
Super ;)!... Też się poczęstowawszy :D
OdpowiedzUsuńOj, to widze, ze jest wiecej amatorow obserwacji pociagowych! :)))
UsuńHeh, puciongi fajne,nowoczesne.Ja czasami też robie foty ,jak mi jakis wpadnie w kadr.Mieszkam wszak blisko dworca:)
OdpowiedzUsuńNooo, Dorcia, to musisz te pociungi wklejac dla amatorow! :))))
Usuńświetne :)))
OdpowiedzUsuń:*********
Dziekuje, Emus! :**********
UsuńPanterko, jesteś niesamowita :))))) Czuję się zaszczycona i zwruszona :)) Dziękuję Ci bardzo :********
OdpowiedzUsuńPiękne te pociągi, piękne :)) I nawet piętruska sfociłaś .... u nas to już rzadki widok.
Czerwoną lokomotywę też u nas widziałam, ale z daleka, ciągnęła wagony pasażerskie. Mam nadzieję, że zobaczę ją z bliska, czy jest pomalowana, czy wypożyczona z DB.
Chłopu pokazałam, bardzo się mu przede wszystkim Twoje tereny spacerowe podobały :)
Pociągi zmuszają niestety do smutnych porównań i refleksji jesli o niego chodzi ...
Dziękuję Tobie raz jeszcze :********
Sama widzisz, ze i w starym miejscu zamieszkania, i w nowym, pociagi mam na wyciagniecie reki. Tutaj jednak sa bardziej ukryte i bardziej je slychac niz widac. Ale tam... widok znacznie ulatwiony.
UsuńWybieram sie juz od dluzszego czasu (jak sojka za morze) na nasz bahnhof, ale ciagle mi nie po drodze. Teraz wszystkie parkingi dokola niego sa platne, a piechota za daleko... Ale kiedys w koncu sie zdecyduje i posiedze na peronie, zeby sfocic jak najwiecej. :)))
Super sprawa z tą wyprawą na bahnhof :))
UsuńKiedyś też widziałam pociągi z balkonu, ale od dwóch lat zasłania mi je polomarket :P
Zburzyc! Co to ma byc? TOBIE zaslonic pociagi? Toz to jest znecanie! :)))))))))))))
UsuńŻebym miała pierścień Arabelli, to już dawno by tego marketu nie było. A tak - ośmielili się mi zasłonić. To skandal, masz rację :)) Tylko co ja mam teraz z tym zrobić? Wyprowadzić się jedynie :P
UsuńPoseslac Ci dynamit? :)))
UsuńEee, chyba nie odwaze sie podlozyc ;)
UsuńLubię pociągi... mam nawet takiego swojego małego bzika, że wręcz uwielbiam ten specyficzny zapach rozgrzanych w słońcu podkładów... Taka właściwie nieodłączna część lata.
OdpowiedzUsuńZ kolei mam takiego małego bzika, że przyjaciółce, która kocha dźwigi, stale wysyłam ich zdjęcia zrobione w różnych miejscach i czasem ot tak, w ciągu dnia, na lepszy humor wysyłam jej takiego dźwigowego MMSa :)
Mnie jakos zapach pociagow czy podkladow nigdy nie rajcowal, wole inhalowac zapach swiezo skoszonego siana, a nawet zapach obory(!). :)))
UsuńTy focisz dzwigi dla psiapsiolki, a ja pociagi dla Lidii. Gdyby nie Ona, w zyciu bym sie nie zainteresowala tymi szynowcami
A ja lubię wszystkie zapachy, jakie wymieniłyście :)) Podkłady drewniane faktycznie specyficznie pachną w słońcu. Gorzej mają pracownicy, bo w czasie upałów, mają w torach z 50 stopni chyba....
UsuńWidzę, że manią pociągową zaraziłam chyba kilka osób już :)))
A benzyna i spaliny? Tez lubisz?
UsuńPowiedz jeszcze, ze lubisz zapach czosnku, a nie sfoce ani jednego pociAGA WIECEJ! .))))))))
Ja lubie zapach czosnku:)
UsuńBenzyna i spaliny też... ;)
UsuńWiesz, mnie też by dźwigi tak nie zafascynowały, gdyby nie miłość M. do nich :)
Jesusmaria, Kaska! :)))
UsuńMargerytko, mam podobnie z pociagani. :)))
UsuńJeśli chodzi o benzynę, to jeden rodzaj fajnie pachnie, czasem w garażu taki zapach jest, ale ogólnie spalin to fuj,fuj,fuj ..... nie lubię. No chyba, że z pociągu - takiej ciuchci .... ;)
UsuńZapachu czosnku nie lubię, chociaż smak to i owszem ;)
Sfocisz jeszcze, nieeee ?????? ♥
No dooobraaa.... :)))))
UsuńSuper :))
Usuńnaprawdę pooooooooociągające zdjęcia :)))
OdpowiedzUsuńNooo, poooociagneeelam! :))))
UsuńNo to ja też muszę dla Lidki pociągi. A co ja gorsza jezdem?? :)
OdpowiedzUsuńWlasnie! Jakby po Wrocku zadne pociungi nie jezdzili... :)))
Usuń:)))
UsuńTu nie ma nic do smiania. :)))
UsuńLubię pociągi. To pojazdy z duszą. A najbardziej podobały mi się te stare z parowozami, które miały wagony z drewnianymi siedziskami. Te z czasów Franza Jozefa:)
OdpowiedzUsuńW nowoczesnych podobają mi się ich "nosy". Takie super opływowe:)
Oj, te drewniane siedzenia! Mozna bylo nagniotkow na tylku dostac... Czlowiek byl mlody i jezdzil takimi bez marudzenia. :)))
UsuńAle szczesciara z Lidki:) Pociagi specjalnie dla niej, fiu, fiu. A Wiesz Aniu, ja jakos malo pociagowa jezdem, ale jak widze pociag to tez kojarze z Lidka.
OdpowiedzUsuńUsciski:)
Powiedzialabym, ze masz wielkie pole do popisu, zeby Lidke uszczesliwic. Nic, tylko bierz aparat i hajda na tory i dworce zdjecia robic. :)))
Usuń...a u mnie jedynie towarowe :-/
OdpowiedzUsuńNo co? Tez pociag. :)))
UsuńPociągi, pociągi, zawsze kojarzą mi się z podróżami w świat,
OdpowiedzUsuńa samochody nie :-)))
W swiat to raczej samoloty, a pociagi to po kraju. :)))
UsuńMnie też. Stacje, terkotanie kół, gwizdy.... ach! Jedzie pociąg z daleka, na nikogo nie czeka....., albo wsiąść do pociągu byle jakiego... Czasami mam na to ochotę.
UsuńTu podrozowanie pociagami jest dosyc drogie, wiec raczej uzywamy samochodu.
UsuńOd kiedy poznałam Lidke to często Ją wspominam. Każdy pociąg a nawet tramwaj, bo to też pociąg kojarzy mi się z Lidzia. A dziś uśmiałam się czytając komentarze.
OdpowiedzUsuńPociągi piękne u Ciebie
To z zeszlego roku, jeszcze z Kirunia na spacerze... Teraz mniej chodze, bo nie mam psa, a zrobilo sie niebezpiecznie.
Usuń