Dni staly sie zauwazalnie krotsze, liscie zolkna i opadaja, kwiatow jak na lekarstwo. Za to wiecej owocow na drzewach i krzewach, przekwitlych ostow i wyschnietych traw. Nasza okolica, do niedawna pelna spiewajacych ptakow i bzyczacych owadow, nagle przycichla, zszarzala. Udalo mi sie wprawdzie dopasc pojedyncze sztuki spoznialskich owadow, ale musialam polowac na okazje. A jeszcze dwa tygodnie temu wystarczylo stac spokojnie w jednym miejscu na lace, zeby ustrzelic obiektywem co najmniej setke rozniastych bzykadelek. Na kazdym kroku czuje sie schylek lata, choc do kalendarzowej jesieni jeszcze pozornie daleko.
W srode rano termometr wskazywal jedynie 13°, a na dworze byla taka mglawica, ze malo co swiat bylo widac przez okno.
I jeszcze dwa zdjecia mojej Krzywoustej.
Kirunia, wracaj do zdrowia!
OdpowiedzUsuńPiekne zdjecia ..przepowiednia jesieni. Wlasciwie to mnie bardzo cieszy, po tym upalny suchym lecie. Do nas za chwile, na chwile wroca upaly.
Pozdrawiam:)
Te powracajace upaly to juz ostatnie podrygi lata. U nas w dzien wprawdzie bylo 26°, za to noca juz tylko kilkanascie i mozna spokojnie spac. Tak moze zostac do pazdziernika, jakby kto mnie pytal. :))))
UsuńPyszczulek słodki, zdrowiej!
OdpowiedzUsuńZ tym pol-usmiechem wyglada zawadiacko. :)))
UsuńSłonecznik na dole z owadami prześliczny, ale Kirusi i tak żadne zdjęcie nie przebije.Jak dobrze że psina się lepiej czuje.Gosia z Jelcza
OdpowiedzUsuńPije po tym cortizonie jak smok wawelski, a potem sika ze zdwojona czestotliwoscia. Dzisiaj dwa razy w nocy wstawalismy, zeby z nia wyjsc. :)
UsuńKrzywousta?! Pięknooka, chciałaś napisać.
OdpowiedzUsuńNo to teeez... :)))
UsuńTym razem przyznam Ci rację; ma się już na jesień... Na ryneczku są i mieczyki, i astry, i tegoroczne laskowe orzechy, i jerzyki już odleciały... Ich pisk i zawrotne kołowanie na niebie są dla mnie wyznacznikiem lata, bez nich robi się cicho i pusto... A i temperatura spadła mocno - dziś rano, około szóstej było 10 stopni! Wieczorem bez sweterka czy innego ocieplacza już nie bardzo można wyjść. Ale w dzień pogoda super, niebo bezchmurne - bardzo to piękne, ale sucho jest, za sucho.
OdpowiedzUsuńKira Krzywousta? No to królowa Kira!
No pewnie, ze krolowa! Jakze inaczej. Teraz jeszcze pluje sie do ziemi, bo jej sie pyszczus nie domyka, wszystko zachlapane, a my latamy ze scierka za nia. :)))
UsuńUśmiech Kiry jest teraz trochę zawadiacki:)
OdpowiedzUsuńJakby chciała powiedzieć: u mnie wporzo, martwcie się o siebie...
Dary jesieni pięknie obfocone:)
Pozdrawiam
Masz racje, z tym pol-usmiechem wyglada troche zawadiacko. Mam nadzieje, ze jej to szybko minie, choc ja meczylam sie z moim paralizem dobry miesiac.
UsuńBuzka :*
A ja bardzo lubię jesień :) Kirunia zawsze jest piękna, a krzywa buźka wróci do normy, napewno, głęboko w to wierze. !!!
OdpowiedzUsuńTeraz meczymy sie z dzialaniami ubocznymi cortizonu, czyli nadmiernym pragnieniem i jeszcze nadmierniejszym sikaniem. Trzeba wstawac po nocach i z nia wychodzic. :)
UsuńU nas też chłodniej, poza tym deszczowo nocami, więc się świat wokół ochładza. Jakoś w tym roku za dużo nie było okazji do jazdy po okolicy, tylko trochę spacerów. Taki jakiś krótki ten rok, a raczej to lato.... Czas ucieka.
OdpowiedzUsuńA Kiruni zdrowia nadal życzę!
My tez malo chodzilismy i wyjezdzalismy na wycieczki, bylo na to stanowczo za goraco, pozniej juz tylko lalo, a teraz Kira jest chora. Ciekawe, czy zdazymy zaliczyc grzybobrania. :))
UsuńBiedna Kirunia, niech jej szybko mija.
OdpowiedzUsuńJesien... U nas przyroda sie spoznila w tym roku to i jesien pewnie pozniej przyjdzie. Na razie dopiero mamy lato.
U Was to w ogole pogoda jest dziwna. Korzystaj z tego szkockiego lata, bo to prawdziwa rzadkosc, potem juz bedzie tylko siapil deszcz. :)))
UsuńDo października taka pogoda, podpisuję się pod tym, słonecznie ciepło z od czasu do czasu przelotnym deszczykiem. :)
OdpowiedzUsuńDla Kiruni ♥
Niech se pada w nocy, a w dzien ma byc slonce. Szczesliwie upaly mamy juz za soba, teraz nawet w dzien sloneczny nie bedzie uciazliwy. :)
UsuńKirunia Ci ♥
Krzywousta jak byk, ale najpiękniejsza!
OdpowiedzUsuńNo pewnie! :)))))
UsuńAno jesiennie juz troche na tym swiecie.Nie martwie sie tym jednak, bo po wariackim lecie dobre jest wytchnienie. Wieczorami i rankami aż za zimno, ale lepsze to, niz ukrop.
OdpowiedzUsuńKirusia słodka jest. Buziaczki jej zasyłam tkliwe!
A Ciebie ściskam Aniu serdecznie!:-))***
Najgorsze jest to, ze zima stoi tuz za progiem, dlatego tez nie lubie jesieni i milsza mi jest wiosna.
UsuńBuzinki dla Was wszystkich :*****
Nie jojcz ino śliniak jej załóż i ciesz się,że nie mieszkasz na...IV pietrze tak jak my!:)))
OdpowiedzUsuńA poważnie:jak z jej chodzeniem,nie przewraca się już?
Nie, chodzi normalnie, a ostatni raz bylo w niedziele przed poludniem i od tamtego czasu spokoj. Nie ryzykujemy jednak dlugich spacerow i ograniczamy sie do wychodzenia siusiowego. :)
UsuńNajbardziej kocham jesień i nie ukrywam, że czekam na jej kolory.
OdpowiedzUsuńOczy Kiruni cudowne i mądre. Dobrze, że choróbsko odchodzi.
Dużo buziaczków dla Ciebie i Kiry - Ania
Aniu, o odchodzeniu chorobska jeszcze nie moze byc mowy, to dlugotrwaly proces, o ile diagnoza byla prawidlowa. Okaze sie w przyszlym tygodniu.
UsuńCaluski :*
Moze i juz u was pachnie jesienia ale zdjecia przepieknej urody, a najbardziej to zazdraszczam jarzebinowego widoku. U mnie jarzebiny jak na lekarstwo:(
OdpowiedzUsuńKrzywousta jest cudna i to jej madre spojrzenie, glaski dla Kiruni.
Tak calkiem przypadkiem, przy zrywaniu kartki z kalendarza, dowiedzialam sie, ze dzis przypada rocznica urodzin B. Krzywoustego, tego co za krola u nas robil. Coz za zbieg okolicznosci, nieprawdaz? :))))
UsuńPrawdaz, prawdaz, no coz, niech ta Twoja Krolowa Kira panuje wiecznie, przede wszystkim w zdrowiu, bo na milosc nie moze narzekac, wszyscy ja wielbimy:)
UsuńBuziaki:)
Niech tak sie stanie! Ament :))))
UsuńJeszcze lato, ale.... czuć już jego końcówkę.
OdpowiedzUsuńLato to w kalendarzu, u mnie od dawna jesien. :(
UsuńJa nie wiem co mi w tym roku odbiło...ale czekam na jesień:)
OdpowiedzUsuńKirunia jest piękna jak zwykle! Nawet z półuśmiechem!
Po takich upalach nie dziwota, ze czlowiek teskni za deszczem i ochlodzeniem. :))
UsuńCałuski dla Kiry w ten sliczny pokrzywiony pysio.Oby z każdym dniem było lepiej.
OdpowiedzUsuńMy mamy takiego lenia,ze nie chce nam się z domu wychodzić,wiec obserwowanie przyrody marne. Susza poczyniła spustoszenie, dodatkowo łąki i pola powykaszane, żółte ścierniska, takie przedwcześnie jesienne widoki.
Wszystko do kitu. Jak juz nastala pogoda, ze mozna wreszcie polazic, to Kirus sie rozchorowala i troche strach wybierac sie z nia na dalekie wedrowki.
Usuń...u nas jeszcze owadów pełno a liście gubią liście z powodu suszy...
OdpowiedzUsuńLiscie gubia liscie - dobre! :)))
Usuńprzepiękna ta Twoja wczesna jesień. a mnie bardzo cieszy. nawet nie boję się zapowiadanych upałów, bo już nie będą tak odczuwalne. ten czas jest piękny, ma swoje kwiaty i owoce i cudowne zapachy.....:) a do tej głupiej, gołej jesieni jest jeszcze szmat czasu, na szczęście :)
OdpowiedzUsuńAni sie obejrzysz, Polly, a ta gola i zimna, deszczowa i depresyjna nadejdzie i wtedy bedziemy wzdychac do minionych upalow. :)))
UsuńLubię taką pogodę :) lubię chłodne, słoneczne poranki. Fajnie się wtedy jeździ na rowerze :) cóż, lato dobiega powoli końca, choć kalendarzowo jeszcze ma ponad miesiąc.
OdpowiedzUsuńA Kirunia nawet Krzywousta jest piękna :) :*
Nareszcie mozna wytrzymac na dworze i od nowa spacerowac z przyjemnoscia. :)
UsuńNie da się ukryć , choć jeszcze gorąco to czuć jesień w powietrzu ...
OdpowiedzUsuńUcałuj ten krzywy uśmiech słodkiej morduchny :D
Zrobione! Cala jestem obsliniona. :)))
UsuńSuper ! :-)))
OdpowiedzUsuń:)))))
Usuń