Ciagle chorujaca Kira, nagminnie szczajaca Bulka i prychajaca wsciekle na wszystko i wszystkich Miecka - oto najkrotsza charakterystyka moich czworonoznych corecek. I jesli myslicie, ze zamienilabym ktorakolwiek na zdrowego, cukierkowo grzecznego i zalatwiajacego sie do toalety, a po tym myjacego lapecki osobnika, to jestescie w mylnym bledzie.
Kocham te kocie potwory, a Kire to juz w ogole i gdybym mogla, wzielabym czesc jej chorob na siebie, zeby tylko nie cierpiala, zeby byla zdrowa.
Troche sobie na tych bachorkach trenuje focenie, choc to wcale nie jest latwe, bo nie chca zolzy jedne pozowac, zwlaszcza koty wierca sie, jakby im kto soli na ogon nasypal.
Nareście! Boszszsz, jakie one szfystkie piękne!
OdpowiedzUsuńZnów muszę nadmienić, żem pierwsza.
Wygralas zatem komplet wibrysow: jeden czarny, drugi bialy. :)))
UsuńSkąd je weźmiesz? Można kupić w sklepie?:-)
UsuńZbieram, kiedy wypadna i mam zapasik. :)))
UsuńHano, podebrałaś mi komentarz; dokładnie to samo chciałam napisać, nawet z tym "Boszszsz!" :)
UsuńNinko, to kurnicza wspólnota poglądów:)
UsuńMy mowim i myslim jednym glosem. :)))
UsuńZ pewnością byś nie zamieniła, ale na pewno byś chciała, żeby Kira była zdrowa, Bulka przestała nagminnie sikać byle gdzie, a Miecka przestała się wściekać na wszystkich i tego Ci życzę !
OdpowiedzUsuńZa wyjatkiem choroby Kiry, do reszty niedogodnosci zdazylam sie juz przyzwyczaic. Choc na pewno bylabym szczesliwsza, gdyby ustaly. :)))
UsuńPysiulki kochane, jakie fotogeniczne. A i fotograf zdolny.
OdpowiedzUsuńNielatwo na te maupy ostrosc do konca nastawic, ale co tam, moze kiedys sie wprawie. :)))
UsuńJakie słodziaki!!!! Widać cierpienie na smutnym pyszczku Kiry i te oczy.....
OdpowiedzUsuńBułka pięknie pozowała,śliczna jest,uwierzyć trudno,że zdarza jej się"olewanie".Takiej piękności trzeba po prostu wybaczyć:-)
Miećka-charakterna:-) jak i jej włascicielka:-)
No ale ja nie prycham i nie parskam na wszystkich dokola... :)))
UsuńPanterko,kto Cię tam wie:-)
UsuńNooo... jak kto zasluzy, to czasem parskne. :)))
UsuńEeee tam,parskasz czarami i się wnerwiasz:-)))))) identycznie jak Miećka:-)))
OdpowiedzUsuńNa niektorych mus parskac, bo niereformowalne. :)))
UsuńPatrz co mi srajfon zrobił,wyszło,że.parskasz czarami :-)))))
UsuńMyslalam, ze tak mialo byc, ze to jakas nowoczesna metafora czy cus. :))))))
Usuń:)))))))) zważywszy,ze ja do końca normalna nie jestem,sie nie dziwię,ze pomyślał o nowoczesnej metaforze :)
UsuńAaa tego jeszcze nie zauwazylam, zeby brakowalo Ci piatej klepki. Bede sie uwazniej przygladac. ;)
UsuńŁadne zwierze wszystkie. Kiedyś mi się wydawało, że nie znoszę bokserowatych. A tu proszę, Pantera pokazuje, pokazuje, i jakoś tak już nie uważam, że to brzydkie.
OdpowiedzUsuńW Kirze tylko pol boksera siedzi, reszta to stafford. Dlatego ma taka slodka mordeczke. :)))
UsuńZachwyconam zwłaszcza tym zdjeciem, na którym tylko nos Bułeczki widać w całej okazałości!:-))
OdpowiedzUsuńŻal mi Kiruni...Spojrzenie ma takie ufne, słodkie, mądre...
Serdeczne mysli Wam zasyłam!:-)***
Kirunia ma ostatnio raczej smutna buzie, rzadziej sie "usmiecha", ale jest nadzieja, o ktorej napisze juz wkrotce. :)
UsuńBuziaczki :***
Jakie pysie fajniutkie. Jakie suotkie....
OdpowiedzUsuńNooo, moja krew! :)))))))
UsuńPyscki kochane ♥♥♥
OdpowiedzUsuńŚlicznie zapozowały :) Za tysięcznym zdjęciem w końcu udało się im pewnie fajne fotki pstryknąć.
No moze tyle az nie, ale sporo musialam wyrzucic z racji nieostrosci lub tresci (kudlaty bok, siersciowa doopka albo calkiem zatrzasniete oczy) :)))
UsuńOj tak, wiem coś o tym wierceniu...
OdpowiedzUsuńA i tak udało Ci się niezłe fotki cyknąć :)
Z tej okolo setki mozna bylo cos wybrac, ale focic zwierzaki, zwlaszcza koty, ktore nie chca za nic pozowac, to naprawde nielatwa sztuka. :)))
UsuńKociaki mimo kilku wad bardzo urocze a Kirunia boska.Prześliczne zdjęcia,bardzo udana sesja fotograficzna.Brawo Aniu.Miłego dnia.
OdpowiedzUsuńKto sam jest bez wad, niech pierwszy rzuci w te koty... kocimi chrupkami. :))) Ten typ tak ma i juz!
UsuńBuziaki :*
Ja wiem, ze Bułeczka jest tak trochę moja, ale ja też za Kirę bym się dała pokroić. Kochana piesiunka!
OdpowiedzUsuńA biedna Miecka to co? Kanarek? Bezprizorna? Nikt jej nie kocha? :)))
UsuńJa ją kocham! Tylko nie chciałam nikogo specjalnie wyróżniać :)))
UsuńKamien z serca! To wprawdzie zolza jakich malo, ale na swoj koci sposob umie bardzo pieknie okazywac mi swoja milosc. :)
UsuńĆwiczenie czyni mistrza - wyćwiczyłaś się na doskonałą portrecistkę.
OdpowiedzUsuńBułeczka nie szcza, gdzie popadnie tylko, gdzie uzna za stosowne!
Aaa, no tak! To wielka roznica przeciez. :))))
UsuńCiągle fotki robimy różnych póz i min i kochamy te małe skarby, one dodają radości każdej chwili życia, jeśli tylko zdrowe i uśmiechnięte pyszczki mają. :)
OdpowiedzUsuńTwoje zdjęcia super!! :))
MY robimy? Juz zwlaszcza Ty! Na Twoim blogu mam zawsze niedosyt Twoich zwierzaczkow.
UsuńPopraw sie, Elka! :)))
Nooooo,nareszcie jakieś konkrety a nie badyle,chroboki czy insze gruzy!:)
OdpowiedzUsuńPiękniste są te Twoje córecki i Kirunia i Bułeczka i Miećunia:))):))))
Moje szfystkie szesc corecek sa tak ladne, jak niedobre. Dlatego bachorki albo bestie. :)))
UsuńPiękne portrety!
OdpowiedzUsuńJa też bym mojego Songa w życiu nie oddała, choć miał swoje humory, a z mebli zrobił mi futrzaki :)))
Miecka niczego nie niszczyla, a ten maly sowizdrzal troche nadwerezyl sofy i kilka kfiatkow zamordowal. :)))
UsuńMoje też nieraz dają mi popalić , ale za żadne skarby bym nie oddała i nie wymieniła na inne :-))
OdpowiedzUsuńPiękne te Twoje skarby :D
One sa jak dzieci, chocby nie wiem, jakie niedobre, ale czlowiek kocha bezwarunkowo. :)))
UsuńUrocze zdjecia, urocze zwierzaki:) A Kira, moja kochana jest najpiękniejsza modelka :)
OdpowiedzUsuńBuziaki
Chociaz jedna Kira, ktory spokojnie popozuje do zdjec i nie kreci sie zanadto, moja modelka kochana. :)))
UsuńUrocze zdjecia, urocze zwierzaki:) A Kira, moja kochana jest najpiękniejsza modelka :)
OdpowiedzUsuńBuziaki
Po spocerkowych zdjęciach wreszcie Twoja menażeria w całej krasie.Oby Kira była zdrowa,Bułka nie podsikująca a Miecka nie prychająca.Ach te oczka kochane ...
OdpowiedzUsuńMusi byc jakas roznorodnosc na blogu, bo inaczej zrobi sie tematyczny, a tego chcialabym uniknac. :)))
UsuńSlicne, choc takie, hm, wymagajace:)
OdpowiedzUsuńJakie one maja piekne, zadbane futerkaaa:)
Kirus ma problemy z futerkiem, ale mamy pewna teorie, wiec moze da sie to rychlo naprawic. :)))
UsuńJestem wielbicielką Kiruni.!
OdpowiedzUsuńMasz legitymacje numer milionpincet w fanklubie. :)))
UsuńGłaski dla ulubieńców i zdrowia dla Kiruni!
OdpowiedzUsuńDziekujemy, Dorka. :)))
UsuńPiekne sa, slodziaki. Jednak moje serce skradla Kirunia, zdrowka dla niej.
OdpowiedzUsuńMa takie ufne i madre spojrzenie, kochana jest.
No bo ona wlasnie taka jest i gdybys ja poznala, kochalabys jeszcze bardziej. :)))
UsuńNatychasz mnie, moja droga.
OdpowiedzUsuńNa manie zwierzatek w domu Cie natycham? :))
UsuńNie, manie to ja mam. Znaczy, zwierzątka mają mnie :)
UsuńNo to w jakiej kwestii Cie natycham?
UsuńW kwestii blogowej. Zwierzęcej. Zobaczysz.
UsuńNie moge sie doczekac.
UsuńI to mają być wiercipięty? Przepięknie pozują do zdjęcia aniołki. No, chyba, że prawdziwy z Ciebie miszcz paparazzi:)).
OdpowiedzUsuńTo drugie! :))) Nawet nie wiesz, ile zdjec idzie do kosza, zanim wybierze sie takie, ktore mozna pokazac. :)))
UsuńAleż one śliczniuchne są wszystkie, czy możesz ucałować ode mnie każdy nochalek oddzielnie?
OdpowiedzUsuńCalowalam w kolejnosci: brazowy, czarny i rozowy - wedlug starszenstwa. :)))
UsuńKisses dla bachorków, żadego dzielenia się z trollami :* :P
OdpowiedzUsuńTo nie zaden troll, tylko Echo, a Echo tak ma.
UsuńDenerwuje tylko wtedy, kiedy sie go nie zna, tego Echa. :)
Buziaczki :***
Nie lubię, jak się mnie tyka, to obrzydliwe trollowanie, szczególnie pod anonimową przykrywką. Nie wiem, kto to jest Echo Przychodzę tu dla Ciebie i Twoich zwierzątek, jak ktoś komentuje moje komentarze, to od razu widzę hejtera, który się do mnie doczepiła. Jeszcze raz to zrobi i przestanę komentować. No co ja pocznę, nie lubię i już.
UsuńOj, Gosik... Bedzie dobrze!
UsuńNie chcialabym, zebys przestala do mnie przychodzic. :(
Spokojnie, jeżeli nie jest trollem, to da mi spokój. Kiss :)
UsuńNie jest na pewno! :*
UsuńNie dziwie sie Margarithes, ze jest lekko oburzona. Nie kazdy musi znac Echo i jej specyficzne poczucie humoru. Prawda Aniu?
UsuńPrawda. :)
UsuńEcho jest bardzo fajną babeczką:) Lubie jej wpisy,które czasami się tu pojawiają.
OdpowiedzUsuńZgadza sie.
UsuńAnuśka, ja jestem kociarą od 14 lat z racji tego, że mój dom zamieszkuje już druga kotka. Psy również bardzo kocham, ale nie mam warunków na psa - nas prawie cały dzień nie ma. Twoje bachorki cudne - Kirunia smutne ma oblicze, ale wiadomo, Miećka - łobuziarę widać w oczach, a Miećka - powaliła mnie swoją urodą.
OdpowiedzUsuńTak mi się marzy swój domek, a w nim koty, psy i my. Cóż marzenia nic nie kosztują.
Dużo przytulasów dla całego kochanego stadka,
Ania
Miało być Bułka powaliła mnie swoją urodą
UsuńAnia
Teraz maz jest juz na emeryturze, ja tez niewiele pracuje, wiec Kirunia prawie nigdy nie jest sama. Kiedy jednak musi zostac w domu, zachowuje sie nienagannie, kochane suczysko.
UsuńZrozumialam, ze chodzi o Bulczyka. :)
UsuńTakie bachorki (prócz Absorberów) to ja kocham miłością przeczystą. :)
OdpowiedzUsuńMoja córunia dziś:
Kucnęłam przed nią i gadam, po pysku głaszczę, za uszkiem i pytam:" No i co Rudzinko, co?"
A Rudzinka mi beknęła prosto w nozdrza.
I git! :D
Kira natychmiast myje mi cala paszcze, kiedy tylko zblize ja do jej nosa. :)))
Usuńpiękne portrety :))) ale nie mogą być inne przy takich modelkach :)
OdpowiedzUsuńMaja moje geny, wiec to oczywiste, ze musza byc urodziwe, co nie? :)))
UsuńTwoja czarnuszka jest tak podobna do mojej na jednym zdjęciu:) Zwierzaki są cudowne i wszystkie piękne.
OdpowiedzUsuńMoja Klucha(czarna) wlazła mi pod zgięte nogi, jak zwykle. Wykurzyła Lilę (szarą) spod kołdry. Zazdrośnik jeden:)
Z rok temu pisałam skąd je mamy. W skrócie- Kluskę zabrałam od znajomego, który miał problemy sam ze sobą. Przyniosłam ją w rękawie. Weterynarz orzekł, że miesiąc, góra dwa i byłoby po kocie. Miała skrajne niedożywienie, choroby skórne i pchły. Do tego była zupełnie dzika i złośliwa a zmieniła się w mój cień:) Dodaj do tego brak jednego kła, lekko niesymetryczny przez to pyszczek, łysawy grzbiet nad ogonem i ogrom miłości, kłócenie się z nami i żebranie o żarcie i masz obraz Kluski.
Lilę wzięliśmy z fundacji. To chodzące przerażenie, siedzi obok mnie albo na mnie i dopomina się czułości, drepcze, mruczy i wyje na mojego męża kiedy jest głodna i ma rzewne spojrzenie. Kiedy ktoś przychodzi zmienia się w kota widmo. Znika w szafie albo pod kanapą. Po sterylizacji trochę się otwarła. Podchodzi do mojego męża i do osób, które są z zewnątrz, pozwala się głaskać, chociaż widać, że się boi panicznie (zwłaszcza facetów), ale chce mimo wszystko. Jak ją wzięliśmy miała szramę na nosie i na każdą próbę kontaktu reagowała zwijając się w kulkę i sztywniejąc. Ale metodą małych kroczków pracujemy nad nią. Miłości jej trzeba i czasu. No i zobacz, wchodząc podziwiałam Twoje Dzieci a jak się dorwałam do głosu(?!) to chwalę się moimi:) Chyba każda matka tak ma:) Miłego wieczoru:)
Ja mam Kire po jednej z corek (wzrosl drastycznie podatek za drugiego psa i nie bylo jej stac), a Miecke po najmlodszej (brak czasu dla kota). Tylko Bulke adoptowalam dla siebie, a nie odziedziczylam. Tu masz link do posta rocznicowego, w ktorym sa wszystkie linki do calej Bulczynej historii:
Usuńhttp://swiattodzungla.blogspot.de/2015/03/rocznica.html
No i wiadomo, ze "moje dzieci najpiekniejsze" (kazda z nas to powie) :)))
Piękne są, trzeba przyznac:)))
OdpowiedzUsuńNooo, to po mnie tak majo. :))))
Usuń