sobota, 10 października 2015

Kira Jesienna.

Nie wiem, czy Kirunia czuje sie lepiej (chcialabym w to wierzyc), czy zadzialalo cos innego, w kazdym razie, kiedy wybieralam sie w poniedzialek nad Kiessee, zeby wykorzystac ostatni cieply dzien, Kira latala wokol mnie jak za starych dobrych czasow. Mialam dylemat, brac ja ze soba i znow ryzykowac taszczenie zmeczonego psiska z powrotem do samochodu, czy pozostac nieczula na jej zachety i blagalne spojrzenie. Zaryzykowalam.
Kirus w wiekszosci chodzila powoli obok mnie, ale zdarzaly jej sie zrywy do galopu i brykanie. Troche sie balam, ze mi sie dziecko zasapie, ze cos jej sie stanie, robilam przystanki przy lawkach parkowych, zeby Zabcia mogla odpoczywac.
Male kapielisko lezy troche na uboczu, ale Kira natychmiast udala sie w jego kierunku. Pozwolilam jej pic do woli, zamoczyc lapecki, ale ona pogalopowala na glebsza wode, gdzie mogla zamoczyc brzuszek. A niech ma troche przyjemnosci, pewnie to ostatnia kapiel w tym roku...
Niech fanklub Kiruni zaciera lapki, nadchodzi!










Taka kolezanke spotkalysmy, ktora zaraz uwalila sie na plecki. Slodki maly prosiaczek, chrumkajacy glosno i bojacy sie wielkiej i najezonej Kiry.



Tu juz widac po niej zmeczenie, zupelnie inna postawa, glowa opuszczona i posuwisty krok.






Dzieki wielu odpoczynkom na lawkach porobilam cala mase zdjec i mialam niepowtarzalne mozliwosci podgladania ptakow nadjeziornych i... jednego cyrkowca. Ale o tym kiedy indziej.





46 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. No!
      Kirunia jest prawdziwie jesiennym akcentem pośród tej wciąż wizualnie letniej zieloności.

      Usuń
    2. Wygralas bukiet jesiennych lisci! I kasztany do kompletu. :)))

      Usuń
  2. Kurna, dlaczego ona tak się męczy? Może to serce?
    Prosiaczek jest niewiarygodnie słodki!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze, że zaryzykowałaś i zabrałaś ją na spacer. Była i może trochę zmęczona, ale na pewno szczęśliwa. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byla szczesliwa, to fakt. Jednak strach brac ja na dluzsze spacery, sama widzisz, jak pozniej chodzi. To trwa juz tak dlugo, kilka miesiecy.

      Usuń
  4. Jakby stawy nie chciały jej nosić. Ale to może tylko tak na zdjęciach wygląda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pojecia nie mam. Szybko sie meczy i musi czesto sie klasc. Chodzi normalnie, tylko to zmeczenie...

      Usuń
  5. Uśmiechnięte pysio Kiry mówi samo za siebie. Wiesz Aniu mam podobny kłopot z Bezą. Ona ma 1,5 roku - więc jest młoda, przekarmiona nie jest, a jak trochę pobiega za laserkiem to pada zmęczona i dyszy, jak pies. U weta w czasie badania /przed szczepieniem/ zachowywała się tak samo, ale wetka powiedziała, że to stres.
    Dlaczego nasze dziewczynki tak się męczą.
    Dobranoc Anusia - Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kira jeszcze do niedawna pokonywala ze mna spore dystanse, ona zreszta zawsze jeszcze wieksze niz ja, bo latala w przod, wracala, ganiala po krzakach, jak to pies. I nic sie nie dzialo. To stalo sie tak nagle po tym jej paralizu mordki.

      Usuń
  6. Kochany Kiruś. Faktycznie na początku wesoła, później zmęczona bidula. Pogłaszcz ją ode mnie.

    OdpowiedzUsuń
  7. o proszę nawet cyrkowiec - jestem ciekawa:)

    OdpowiedzUsuń
  8. "Kira jesienna"skojarzyła mi się z "Idą sierpniową":p tytułowo oczywiscie.
    Wiesz,ze ja do niedawna sądziłam,że masz dwa pieski Kirę i Żabkę(taka to ja MONDRA)
    Faktycznie psinka po spacerku byla zmęczona,ale na tych wcześniejszych fotkach jest szczesliwa i oto przecież chodzi..Smiem twierdzić,że na jednym zdjęciu,widać,że się śmieje :-)

    Panterko,pamiętasz kotka o którym napisalam niedawno?Słuch i ślad po nim zaginął :-(....
    Zostawialam mu jeszcze różne frykasy w miejscu,w którym na pewno by znalazł.Szkoda:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kira ma milionpincet ksywek, wiec tak przeroznie ja nazywamy, ze moglo Ci sie pomieszac. :))) Ale to caly czas ten sam pies. Kirunia umie sie pieknie smiac, juz nawet mordka nie jest krzywa, choc jeszcze nie do konca zeszlo to porazenie, ale z dnia na dzien jest coraz lepiej.
      Koty znikaja, potem pojawiaja sie, jakby nigdy nic, wiec jeszcze nic straconego, moze wroci... :))

      Usuń
  9. :)))Ale jeżyka na grzbiecie dostała jak wąchała chyba?buldożkę francuską:)
    Panterko a ja wciąż będę obstawała przy jej wieku,który to ogranicza ją ruchowo:)
    Poczochraj ją ode mnie...no doobra i resztę towarzystwa też:)
    Miłego dnia*:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzisz, gdyby ten proces byl postepujacy, tez bym tak myslala, ale to stalo sie praktycznie z dnia na dzien, a zaczelo mniej wiecej od kiedy dotknelo ja to porazenie nerwu twarzowego. Ona wlasciwie nie jest ograniczona ruchowo, tylko tak szybko sie meczy.
      Buziak :**

      Usuń
  10. Piękny spacerek miala Kirunia.Miłej soboty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piekny, ale meczacy, i dla niej, i dla mnie, bo nie jestem przyzwyczajona chodzic w takim tempie.. Takie snucie sie bardzo meczy.
      Buziaczki :**

      Usuń
  11. Kochana psinka :) Ładnie wygląda na tle zielonej trawy, taki wielki kasztan ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Latem to tak nie rzuca sie w oczy, ze Kira ma jesienne ubarwienie, ale kiedy liscie zaczynaja spadac z drzew, Kira w nich staje sie calkiem niewidoczna. Pelna mimikra. :)))

      Usuń
  12. Fajnie że Kirunia ma jeszcze ochotę na spacery.Ale Ty za nią musisz mierzyć siły na zamiary.Szkoda że ten czas z naszymi zwierzątkami tak szybko mija.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ona ma zawsze ochote i zupelnie nie bierze na powaznie swoich malejacych sil. To ja musze robic dla niej postoje i zmuszac ja do odpoczynku, ona lecialaby dalej. Kirus wcale nie jest jeszcze taka stara, ma dopiero 9 lat, wiec do takiej psiej starosci ma jeszcze kawalek.

      Usuń
    2. 9 lat dla psa, to ani dużo, ani mało. Mój najukochańszy piesek Hip odszedł w tym wieku na rozedmę płuc. Kiruś nie wolno martwić swojej pani.
      Ania

      Usuń
    3. P.S. Aniu ja bardzo dobrze rozumiem Twoją Kirę, mojego Hipka i Bezę - wiem co to zmęczenie i zasapanie się - sama mam astmę.
      Ania

      Usuń
    4. Nasz Fusel przeszedl paraliz jamniczy w wieku 7 lat, wyszedl z tego i w wieku 9 lat, mimo choroby serca, brykal bez zadyszki. Naprawde nie wiem, co sie Kirze stalo i dlaczego tak nagle. Ja rozumiem proces starzenia, ale on nie przebiega tak gwatlownie.

      Usuń
  13. Kira stojąc nad "prosiaczkiem" wygląda na zdziwioną :)
    a te zmęczenie, może to faktycznie pozostałość tego porażenia i powoli przejdzie? oby!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez mialam nadzieje, ze to od porazenia, ale porazenie prawie przeszlo, a jej zmeczenie nie ustepuje. Zaczynam watpic, czy wroci do normalnego stanu.

      Usuń
  14. A płuca ma w porządku? Hmm... Chyba niepotrzebnie pytam, przecież na pewno przy badaniu serca wetka osłuchała płuca. Ale widziałam podobne objawy u człowieka, tyle że faktycznie, nie nagłe, a postępujące, i to była choroba płuc.
    Zwierzęta tak mają: żyją na maksa bez względu na wszystko, dopóki tylko mogą. To ludzie, stworzywszy im inne niż w naturze warunki, muszą się martwić tym, że ich przyjaciele chorują i opadają z sił....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jej sie to nagle stalo, jakby z dnia na dzien stracila wszystkie sily. Niedlugo idziemy na szczepienia z cala trojka, to ludozerca znow ja dokladnie oslucha. Gdyby byly jakies zmiany, to bedziemy wiedzieli.

      Usuń
    2. Jak masz wątpliwości to przesuń szczepienia.
      U nas wet może wydać zaświadczenie że z powodu choroby....
      A te dodatkowe to osłaniają zwykle trzy lata.

      Usuń
    3. Ludozerca zawsze dokladnie bada zwierzaki przed szczepieniem, wiec jesli cos bedzie nie tak, na pewno przelozy szczepienie na inny termin.

      Usuń
  15. Co poradzić, sama na dłuzsze spacery się wypuszczaj a z niunią na mało meczące,nie ma innej rady.Ciumki w czółko dla dziewczynki slicznej.A kumpla to niezłego znalazła:)))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podoba mi sie okreslenie CIUMKI. :) Wyciumkalam od Ciebie i zostalam wymyta jezorem. :)))

      Usuń
  16. :))) ona Ciebie też wyciumkała;)))))

    OdpowiedzUsuń
  17. Psunia w dobrym nastroju, toż to sama radość! Aż się zasapała :-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nastroj miala swietny, ale sama widzisz po mowie jej ciala, ze pod koniec miala dosyc spaceru. :(

      Usuń
  18. Doczekałam się na zdjęcia mojej ulubienicy!
    Niech ona już odzyska pełnię sił...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakos sie nie zanosi. Najpierw myslalam, ze dokuczaja jej te letnie upaly, pozniej ze to nastepstwa porazenia nerwu i zaklocenia blednika. Teraz wszystko ustalo, a Kirze nic a nic nie lepiej.

      Usuń
  19. Ten spacer na pewno był jej potrzebny. Biedna...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byl nam obu potrzebny, ale obie jednakowo sie meczylysmy, ja tym zbyt wolnym tempem, a ona calym spacerem.

      Usuń
  20. Kiruni do twarzy z jesienią <3

    OdpowiedzUsuń

Chcesz pogadac? Zamieniam sie w sluch.