Niektorym ludziom z wiekiem coraz bardziej odbija. Przez cale zycie byli zatwardzialymi ateistami, wywijali rozne numery, nie przejmowali sie ani panujacym prawem, ani jakimkolwiek z dziesieciu przykazan. Za to im blizej na tamten swiat, tym bardziej robia sie religijni, pokazowo i do przesady. Jakby chcieli, zeby lepiej ich uslyszano w zaswiatach.
Tacy nowonawroceni to najgorszy sort ludzi, bo w rzeczywistosci ani troche nie zmienila sie ich mentalnosc, a chca sie tylko zaasekurowac, bo nigdy nic nie wiadomo, co tam po tej "drugiej stronie" jest, wiec lepiej sie zabezpieczyc.
Nie lepsze bywaja rodziny ciezko chorych ateistow, niejednokrotnie slyszalam, ze wzywali do nieprzytomnego ksiedza na ostatnie namaszczenie albo wyprawiali mu katolicki pogrzeb. Wbrew woli i na przekor wyraznemu zakazowi osoby zainteresowanej. Ale takie rzeczy zdarzaja sie raczej tylko w Polsce.
Jeszcze inaczej przedstawia sie sprawa z koniunkturalistami, to najgorszy rodzaj dwunoznych stworzen. Nie moge patrzec na tych podstarzalych tzw. celebrytow, ktorzy najwieksze profity czerpali za poprzedniego ustroju, a dzis na niego pluja. Prawdopodobnie tylko dlatego, zeby przypodobac sie nowej wladzy i ugrac na tym korzysci dla siebie. Bo prosperity sie skonczyla, pomysly wyczerpaly, ogladalnosc spadla, a ich pomarszczonych pyskow nikt nie chce juz ogladac. Chodza wiec za tylkami obecnej ekipy w nadziei, ze pozywia sie tym, co tamci wydala i leja z siebie tony wazeliny.
Pierwsze z brzegu przyklady to Pietrzak i Zelnik, ktory nie mial nawet zahamowan donosic na swoich kolegow, byle podlizac sie nowym panom. Z nadgorliwosci, a moze braku srodkow do zycia, zagral w propagandowym filmie pisowskim o Smolensku.
Rzygac sie chce.
Acha, zeby nie bylo niedomowien. Moj tato do konca zachowal twarz i pogrzeb mial absolutnie swiecki. I wiecie co? Mistrz ceremonii odprawil te smutna uroczystosc z wieksza klasa i pietyzmem, niz maja to w zwyczaju robic ksieza. A i mniej wzial za usluge.
Mama tez zazyczyla sobie pogrzebu swieckiego.
Anusia, jest mi przykro. Nie chciałam o tym wcześniej.
OdpowiedzUsuńObok nas takich dwulicowców pełno. Miałam sąsiada, który pluł na kościół całe życie, był ormowcem, który donosił na wszystkich, a na łożu śmierci kazał sobie przywieźć naszego proboszcza, nawrócił się? i tak umarł.
W moim grajdole, w którym mieszkam świeckiego pogrzebu jeszcze nie było, w dużym mieście można zachować anonimowość, chyba, że pochówek byłby na innym cmentarzu i jakby ukradkiem - taka mentalność ludzi.
Bezowa
Ojciec byl konsekwentny, ani slubu koscielnego, ani pokropka, a kleru nie znosil jeszcze bardziej ode mnie. I mial powody.
UsuńChowalismy go z podniesiona glowa i nie zwazajac, co ludzie powiedza. Nic nie powiedzieli, moze gdzies za plecami... ale to ich problem, nie nasz.
Obrzydzenie mnie ogarnia, jak sie potykam o takowych. Dziecko dostalo wytyczne - zadnych klechów, skremowac i podsypac pod jakis kwiatek, czy drzewko zasadzic (tutaj oddaja ci prochy i hulaj dusza), bo na robienie diamentu szkoda forsy :). (Leciwa)
OdpowiedzUsuńZe mna dzieci zrobia, co beda chcialy, moze byc diament, mnie tam wszystko jedno.
UsuńByle bez klechy!
Panterko, domyślałam się, ale nie wiedziałam nic na pewno. Przyjmij szczere wyrazy współczucia. Ściskam Cię, kochana, bardzo mocno.
OdpowiedzUsuńDziekuje, Julitka.
UsuńJa przytulam ;***
OdpowiedzUsuńDzieki, Jaska.
UsuńBo to jest wg powiedzenia, że jak trwoga, to do boga. Kiedyś w poszukiwaniu czegoś duchowego trafiłam na świadków-same głosicielki to fajne dziewuszki, natomiast ich interpretacja boskich planów i zachowań odebrała mi wiarę w ludzki rozum.
OdpowiedzUsuńA myślę sobie, że jak już zamkniemy oczy na wieczność, to nam będzie obojętne czy krzaczek, czy kropidło, czy jeszcze co innego. Mi osobiście nie bardzo podoba się wizja faceta w sukience i w koronkach ochlapującego mnie wodą-bo jak tu się potem wytrzeć?:-))))
W sprawie obu wymienionych panów, to po prostu brak słów.
I przykro mi z powodu Twojego Taty:-(
Moze to kwestia nastawienia? Wierzacy umieraja w przekonaniu, ze istnieje zycie po zyciu, wiec inaczej sie do niego przygotowuja. Dla niewierzacych smierc jest ostatecznoscia i im jest wszystko jedno. Natomiast interesownym asekurantom i koniunkturalistom mowimy NIE.
UsuńOraz dziekuje.
Mój dziadek przed samą śmiercią powiedział do babci twardo i stanowczo: "Żadnych klechów!". Pogrzeb był cichy i godny, mimo że wtedy jeszcze nie było u nas mody na świeckie pogrzeby z mistrzami ceremonii. Miał dość rodziny i przyjaciół, aby miał kto powiedzieć wiele ciepłych słów nad jego trumną.
OdpowiedzUsuńA gdy w 2013 r. zmarł tato Tobołkowej, pogrzeb był taki, jak opisałaś. Świecka uroczystość była piękna i miała wzruszającą oprawę.
Pierwszy raz w zyciu bralam udzial w swieckim pochowku tu w Niemczech i bardzo mi sie taka uroczystosc spodobala. Inna rzecz, ze i pogrzeby wyznaniowe sa tutaj niezwykle uroczyste, a pastorzy i ksieza bardzo sie angazuja. Oraz rodziny nic to nie kosztuje, wystarczy podatek koscielny, ktory wierzacy placa co miesiac.
UsuńKiedy chowalismy nasza ciocie, klecha po odczytaniu z kartki, kogo w nieutulonym zalu pozostawila zmarla, zmial te kartke i wrzucil do grobu. Jak do smietnika. I tak wlasnie traktuja ksieza zmarlych w Polsce. Jak smieci.
Dlatego uważam, że w Polsce również powinien być wprowadzony podatek kościelny. Tylko że w tym kraju jest to zgoła niemożliwe, bo odcięłoby gigantyczny strumień gotówki. Pisuaria już dopilnuje, żeby Klechistanowi zrobić dobrze i żeby mu żadne źródełko nie wyschło.
UsuńGdyby wprowadzono podatek, mogliby go placic tylko pracujacy, a przy tak wysokim bezrobociu, byloby to niewiele. Nagle okazac by sie moglo, ze liczba wystepujacych z kosciola pojdzie w setki tysiecy, jak w Niemczech, a koscioly opustoszeja i na tace nie bedzie komu dawac. Bo skoro ktos placi podatek, to MUSI byc obsluzony i kosciol moze omijac.
UsuńPoza tym kosciol ma od panstwa zagwarantowane miliardy co roku, wiec w jego interesie nie lezy zaden podatek.
Wyrazy wspolczucia.
OdpowiedzUsuńDziekuje, Echo.
UsuńPanterko przytulam po wcześniejszych komentarzach się domyślałam ale teraz mam pewność,że Taty już nie masz.Przesyłam Wam dobrą energię z serc i przytul też mamę.
OdpowiedzUsuńDziekuje, Gosiu. Przekaze mamie.
UsuńI ja się domyślałam. I współczułam Ci. I nadal współczuję.
OdpowiedzUsuńWiększość mojej rodziny, tej bliskiej, miała świeckie pogrzeby. Tylko pogrzeb babci był kościelny, bo babcia była bardzo wierząca, choć nie obnosiła się ze swoją wiarą. Rzadko chodziła do kościoła i w najmniejszym nawet stopniu nie była dewotką. I co? Jej pogrzeb wspominam najgorzej. Ksiądz wyklepał pacierze z szybkością karabinu maszynowego i szybko sobie poszedł, a wcześniej, kiedy mąż poszedł załatwiać sprawy pogrzebowe, pierwsze pytanie jakie mu zadano brzmiało: A dlaczego babcia nie przyjmowała księdza po kolędzie? A w ogóle odnoszę wrażenie, że za mało zapłaciliśmy, po prostu.
No wlasnie, klechy zachowuja sie jakby robily laske pojawiajac sie nad grobem, a kasuja za to niemale pieniadze. Rutyna, lekcewazenie i pogarda.
UsuńBardzo mi przykro :(
OdpowiedzUsuńOgólnie wielu prowadzi życie na pokaz, nieważne w jakiej sferze, tak, jakby mieli to zabrać na drugi brzeg...
Niestety wiekszosc tych tzw. katolikow wierzy na pokaz, choc zdarzaja sie wyjatki (sama znam kilka osob, ktorych wiara jest szczera, a postepowanie godne i prawe).
UsuńPrzesyłam wyrazy współczucia.
OdpowiedzUsuńDziekuje, Halutka.
UsuńAniu, najserdeczniej współczuję.
OdpowiedzUsuńStrata rodzica bez względu na wiek, to ogromna strata.
Dziekuje, Rybenko. Czasem lapie sie na tym, ze mysle, iz tato nadal zyje. Jakos nie dociera do mnie, ze go juz nie ma.
Usuńu mnie jest tak, że mi Mamy coraz bardziej brakuje
Usuńa to już 12 lat:(
To bardzo wczesnie stracilas Mame, stanowczo za wczesnie...
UsuńSmutne ze Tato Twoj odszedl, wspolczuje. Tak mysle ile tego cierpienia musimy w zyciu dostac i radzic sobie z nim.
OdpowiedzUsuńNie wiem, nie rozumiem takich ludzi co tak zmieniaja sie w obliczu smierci i nagle chca do Boga i ksiedza.
A ci aktorzy co graja w filmie zeby sie wladzy podlizac, zawsze sa tacy co zrobia wszystko, czy prawie wszystko dla pieniedzy.
Teresa
Dla mnie to tani asekuranci, a nie nagle nawroceni. Chyba narobili wiele grzechow w zyciu, skoro przed smiercia chca sie zabezpieczac.
UsuńAnuś, domyślałam się powodu Twej nagłej podróży i bardzo Ci współczuję.Wszak nigdy nie przestajemy być tak w środku dziećmi i Rodzice zawsze są nam potrzebni.Ale wiesz, wszyscy zmierzamy w jednym kierunku, szkoda tylko, że było z tego powodu tyle bólu po stronie Taty i nerwów po Twojej.
OdpowiedzUsuńTo nawrócenie się to jest rodzaj asekuracji, przecież nie wiadomo co jest po drugiej stronie. I te stare nadgryzione miażdżycą mózgi nawiedza myśl, że może rzeczywiście piekło wraz z kotłami smoły, diabłami i mękami istnieje, więc lepiej się zabezpieczyć.Mierzi mnie takie nagłe nawrócenie, bo przecież nie ma w tym nic szczerego, oprócz strachu. To przykre, że ze strachu i żądzy pieniędzy oraz "zaszczytów" tak wiele osób się zeszmaca.
Ja też zapowiedziałam, że życzę sobie pochówek świecki i oczywiście kremację, bo perspektywa dożywiania robali mało mnie nęci.
Przytulam;)
Wiesz, Anabell, ja moge umierac bez pokropku, bo sumienie mam czyste, nikogo nie skrzywdzilam, kochalam ludzi, nie mam wiec sie czego bac. "Nawracaja sie" ci, ktorych sumienie gryzie.
UsuńJa tez mam zostac spalona i pochowana anonimowo, bez nagrobkow i niepotrzebnych kosztow dla dzieci. Niestety nie mozna w Niemczech rozsypywac prochow.
Grób mamy tzw. urnowy, czyli wymurowane miejsce na .....10 urn, co szalenie bawi moich znajomych, którzy twierdzą, że będę mogła urządzać balangi.Mamy grób na bardzo starym i piekielnie ciasnym cmentarzu, na którym był pochowany mój teść,w tradycyjnym grobie. Gdy zmarła teściowa była kremacja i zaproponowano nam, by ten ziemny grób przerobić na urnowy, ale nie powiedziano, że pomieści aż tyle urn.Ten grób urnowy jest wymurowaną piwniczką i zajmuje mniej niż połowę normalnego miejsca.Część nadziemna wygląda tradycyjnie, jest tablica i na niej lista tam obecnych.U nas też nie wolno rozsypywać prochów.
UsuńMiłego;)
Najpierw sobie wyobrazilam ten grob urnowy na 10 urn jako baaaardzo gleboki tunel pionowo wglab ziemi, gdzie kazdy kolejny nieboszczyk pochowany bylby nad poprzednikiem. No tak, ale wtedy nie mozna byloby robic balang, bo jak tu spojrzec sobie w oczy i pogadac z tym na samym dole? :)))
UsuńAnula, życzę Ci wszystkiego, co przyniesie ukojenie ;-**
OdpowiedzUsuńDziekuje, Zante.
UsuńNie wiem, skąd to się bierze. Podejrzewam, że w przypadku zagrożenia i zbliżającego końca ludzie po prostu się boją. Szukają wsparcia, pomocy.. dlaczego akurat w Bogu... tego nie wiem, tak się dzieje jednak w wielu przypadkach.
OdpowiedzUsuńTego, że rodzina nie spełnia ostatniej woli zmarłego i wyprawia mu pogrzeb katolicki pomimo, że ten był całe życie ateistą - nie rozumiem i nie zrozumiem. Zarówno mój dziadek i babcia byli nie wierzący i pogrzeb był świecki, wspaniały! Dużo bardziej ciepły i życzliwy niż niejeden prowadzony przez księdza.
Przykro mi z powodu Twojego taty, że spotkała go taka okropna choroba, przed którą nie udało się uciec <3
Boja sie, jesli maja cos na sumieniu. Dobrzy ludzie, chocby byli ateistami, nie maja sie czego obawiac i pokropkow nie potrzebuja. I rzeczywiscie pogrzeby swieckie sa godniejsze od koscielnych.
UsuńWydaje mi się, że boją się po prostu śmierci, nawet nie tyle że mają coś na sumieniu. Boją się, że jeśli piekło bądź niebo istnieje to może za brak wiary trafią do piekła? Ciężko gdybać, nie byłam w takiej sytuacji i nie wiem, jak się w niej zachowam. Na dzień dzisiejszy wydaje mi się, że raczej nagle się nie nawrócę, wydaje mi się to głupie, ale pewność co zrobię będę miała dopiero, gdy to się przytrafi. Mam nadzieję, że nie szybko! :)
UsuńA ja mam dodatkowo nadzieje, ze sie jednak nie zeszmace na lozu smierci. Nie, nie nadzieje, ja jestem tego pewna.
UsuńNie dam klesze zarobic na dziwki i samochody.
Świecki pogrzeb to w w dzisiejszej Polsce żaden wyjątek.I nikt się z tego przed nikim nie musi tłumaczyć:)Niemniej super,że u ciebie jak zwykle wszystko godnie,pięknie i za mała kasę...choć mówienie o tym przy tej okazji wydaje się nieco mniej godne:)))
OdpowiedzUsuńOla
Lepiej bys zrobila, gdybys czytala ze zrozumieniem. Nie pogrzeb byl za mala kase, tylko mistrz ceremonii wzial mniej, niz wzialby klecha (co laska, ale nikt nie daje mniej niz 550-600 plus nachalne latanie z taca podczas mszy zalobnej). To jest dopiero godne!
UsuńZa duzo w zyciu widzialam pogrzebow katolickich, zeby sie do nich ostatecznie zniechecic. Klecha nie przychodzi dokonac ostatniej poslugi, on widzi tylko kase, odwala wszystko szybko i niechlujnie, zeby stawka godzinowa sie niepotrzebnie nie zmniejszyla.
Pod koniec drogi, szczególnie, gdy człowiek czuje, że dochodzi do kresu doświadcza różnych emocji i przemyśleń. Mój tata był na wpół sparaliżowany przez ostatnie 5 lat życia. Po pierwszym udarze, gdy jako tako doszedł do siebie, poprosił o wyjęcie obrazka, który dostał na pierwszą komunię i krzyża drewnianego, który przywiózł z rodzinnego domu, gdy przyjechał do Poznania na studia. Przyznam, że byłam zszokowana, bo mój dom był ateistyczny, ja byłam tylko chrzczona (podstępnie;-)), przez babcię), brat już nie (nawiasem: przyjął wszystkie sakramenty na II roku studiów). Jednak mojemu tacie przyniosło to wyraźną ulgę i chciał katolickiego pogrzebu.
OdpowiedzUsuńMoja mama zaś, do samego końca na hasło klecha dostawała wścieklicy. Miała oczywiście pogrzeb świecki. Uroczystość była naprawdę godna, bez koszmarnego wiercenia w głowach i sercach najbliższych. Mistrz ceremonii (akurat kobieta) przeczytała moje wspomnienie o matce. Po pogrzebie, wiele osób, które w pierwszej chwili nie umiało ukryć zdziwienia, że to świecki pogrzeb (nie wiedzieć zresztą dlaczego, bo znali matkę od lat), przyznało, że to była piękna, wyważona ceremonia.
Moich rodzicow tez babcie zmusily, zeby mnie ochrzcili, ale wtedy jeszcze kler znal swoje miejsce, za komuny nie byli swietymi krowami, bezkarnymi za swoje zbrodnie i nie byli tez tak chciwi.
UsuńA nie, nie. Babcia nie zmusiła moich rodziców, tylko wsadziła mnie do wózka, zabrała młodszego brata mojego ojca i powiedziała, że idą na spacer. Wróciła i oświadczyła, że dziecko zostało ochrzczone, ona jest matką chrzestną, brat ojca ojcem chrzestnym.
UsuńTo gwalt na dziecku! Gdyby moja mama odwalila mi taki numer, pewnie nie odezwalabym sie do niej juz nigdy wiecej. Przekonywanie argumentami moge jeszcze pojac.
UsuńDo nikczemnego gronka byłych celebrytów dorzucam Wolskiego. Marcina Wolskiego, nawiasem mówiąc współscenarzysty epopei "Smoleńsk".
OdpowiedzUsuńW sprawach ostatecznych chcę spalenia, reszta mi powiewa.
Aniu, ściskam♥
No tak, zapomnialam o tym scierwie. A tak go kiedys chetnie sluchalam w trojce.
UsuńDzieki, Hanus.
Nigdy nikogo nie oceniam, dopóki widzę, ze jest szczery w tym, co robi. Najgorsi sa obludncy! Mam sąsiada, który byl komuchem, a teraz co niedziele do komunii chodzi:( I to nie jest nawrócenie.
OdpowiedzUsuńPewnie, ze nie nawrocenie. Kostucha coraz bardziej sie przybliza, wiec trzeba jakos zabezpieczyc tyly. Stad tez niedobrze mi na widok tych "nawroconych" celebrytow. Zelnik sam sie przyznal, ze zmajstrowal komus dziecko, a kobitka dokonala aborcji. Chazan z najwieksza zaciekloscia atakuje kobiety, ktore chcialyby usunac ciaze. Niech odda swoj majatek na rzecz domu dziecka urodzonego - wtedy uwierze w te nagla pokute.
UsuńKażdy w każdej chwili może się nawrócić, zmienić swoją drogę czy cokolwiek innego. Oszustów, udawaczy jednak bardzo nie lubię. Ani nie lubię tych latających do kościoła co niedzielę, do komunii, tiu tiu, milutko, a jak spotka sąsiada / znajomego / kogokolwiek to tylko by szpilę wbić. Ych.
OdpowiedzUsuńSama nie byłam na świeckim pogrzebie, moja mama była na kilku i opowiadała, że były bardzo uroczyste, wzruszające.
A wczoraj Pan Wu przeczytał mi przysłowie hiszpańskie - w czasie sztormu największy ateista się nawraca ;))
Niestety, Alucha, tych faryzeuszy jest najwiecej, z samym klerem na czele oczywiscie. A swieckie pogrzeby sa naprawde o niebo lepsze od odwalanych na czas katolickich.
UsuńAcha, mnie nawet w czasie sztormu nie grozi nawrocenie.
Świecki pogrzeb miała moja teściowa. Wzruszyłam się bardzo gdy mistrz ceremonii zebrawszy informacje co lubiła jakie wspomnienia zostawiła po sobie mama, w prostych i ciepłych słowach o osobie mówił. Mamie by się bardzo podobało.
OdpowiedzUsuńW Czechach natomiast przeszli sami siebie, nawet urny nie odbierają. Więcej niż bardzo ateistyczny kraj.
Aniu ciepło i mocno przytulam.
Napisałam na fejsbuku nie mam swojej komórki, podałam nowy numer.
Serdeczności kochana.
Nasz mistrz ceremonii nie zbieral informacji, musialam sama napisac przemowienie, ktore zostalo pieknie odczytane. Muzyka tez byla przepiekna, zadnych koscielnych zawodzen, klasyka.
UsuńA Czechow bardzo lubie, miedzy innymi za ateizm i rzetelny rozdzial kosciola od panstwa.
Oraz napisalam Ci esesmana na nowy numer. Nie doszedl?
Aniu, przykro mi bardzo ...
OdpowiedzUsuńTeż mi się wydaje, że często pogrzeby świeckie są bardziej uroczyste niż katolickie. Chociaż, i na szczęście, pogrzeb mojego teścia został odprawiony uroczyście i godnie przez księdza. Teść był osobą wierzącą, więc pogrzeb miał kościelny.
Ale dwa inne - mojego wuja w Poznaniu, który odprawił księżulo na kacu - chyba bym gnoja pogoniła w cholerę spod grobu, gdybym była najbliższą rodziną i pogrzeb ojca mojej koleżanki, no tu niestety na odwal się i w dodatku księżulo spóźniony przyjechał na cmentarz ... bez słowa przepraszam ...
Ja też chcę pogrzebu świeckiego, spalenia i rozsypania moich prochów, bo grobem i tak nie będzie miał kto się opiekować zapewne. Szkoda miejsca i wycinki lasu ...
Lidia, nie czesto, ale ZAWSZE pogrzeby swieckie sa bardziej uroczyste i z wiekszym pietyzmem odprawiane od katolickich, bo juz ewangelickie tez sa porzadnie odprawiane (chowalam tesciowa, wiec wiem).
UsuńU nas nie wolno prochow rozsypywac, bo to podlega troche pod bezczeszczenie zwlok. Mozna pochowac urne anonimowo, wiec odpadaja koszta miejsca i pomnika.
Nigdy na świeckim pogrzebie nie byłam, więc tylko mogę bazować na informacjach np. od Ciebie.
UsuńU nas też nie wolno, ale może, kiedyś ...
Odnosze wrazenie, ze coraz wiecej osob decyduje sie na ceremonie swieckie, wiec na pewno predzej czy pozniej zobaczysz, jak wygladaja i porownac.
UsuńWiedzialam od razu, jak tylko zobaczylam Twoj post na fejzbuku. Nie chcialas komentarzy to nie komentowalam. Przykro mi niezmiernie. Przynajmniej Tata juz nie cierpi. Ja poza babcia nie stracilam jeszcze nikogo bliskiego tak ze nie moge powiedziec ze wiem jak to jest, ale domyslam sie i naprawde wspolczuje.
OdpowiedzUsuńMnie tam wszystko jedno co ze mna zrobia "po". Powiem im tylko zeby jak najmniejszym kosztem, bo jak za pogrzeb maja placic nie wiadomo ile to niech se te pieniadze lepiej wezma i spozytkuja. Pogrzeb tak naprawde jest dla tych co zostali, bo tym co ich juz z nami nie ma, jest raczej obojetne.
Ja mialam i tak duzo szczescia, ze do 60-tki mialam oboje rodzicow. Tato tez zyl dluzej niz przecietny Polak i przezyl wiekowo wszystkich czlonkow rodziny. Nie umniejsza to jednak ani troche poczucia wielkiej straty.
UsuńO to wlasnie chodzi, trzeba sie pokazac rodzinie i sasiadom, stad ta pompa pogrzebowa i nierzadko huczne stypy.
Kondolencje Panterko, podobno gdy odchodzą rodzice dopiero tak naprawdę doroślejemy. Odnośnie nawróceń, jest takie powiedzonko że 'na starość to nawet diabeł Biblię czyta'. Jestem za świeckimi pogrzebami i kremacją. Tulam :*
OdpowiedzUsuńDiabel niech sobie czyta, ja nie mam zamiaru, z bajek wyroslam juz bardzo dawno, a wnukom wole czytac Andersena lub braci Grimm.
UsuńDuziekuje, Anais.
Aniu współczuję♥
OdpowiedzUsuńDziekuje, Marijo.
UsuńTulam serdecznie Aniu, przyjmij moje szczere kondolencje. Ludzie boja sie śmierci i gdy czują ze sie zbliża lapia sie wszystkiego co w ich mniemaniu moze pomóc, ale to nic nie zmienia, śmierci nie unikniesz, a jak cię pochowają to już bez znaczenia.
OdpowiedzUsuńNie ma chyba takiego kozaka, ktory sie smierci nie boi, ale zeby zaraz sie zeszmacac na ostatniej drodze? Potrzebne to komu?
UsuńPrzyjmij moje kondolencje , Aniu!
OdpowiedzUsuńDziekuje, Dorotka.
UsuńAniu przesylam kondolencje. Przykro mi bardzo. Czytam Cie zawsze, ale prawie nie komentuje. Jestem w Warszawie, mojej mamie zdiagnozowano raka piersi. Ach. To zycie to niekiedy o kant d..y potluc. Pozdrawiam Bozena z Pragi aktualnie z Warszawy (ta od Bentleyka).
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, ze Twojej mamie zdiagnozowano nowotwor w odpowiednim czasie, u mojego taty byl juz dosc zaawansowany. Trzymam kciuki za pomyslna terapie.
UsuńMasz racje Panterko - koniunkturalista to najgorszy rodzaj dwunoznego stworzenia.
OdpowiedzUsuńGatunek wystepujacy wrecz na kazdym kroku...
Mnie to przeraza...
Tule mocno :*
Nie moge patrzec bez uczucia dotlkiwych mdlosci na te kreature Chazana, jaki sie teraz antyaborcyjny zrobil, jak potepia, jak sie zneca nad kobietami. Sam dorobil sie majatku na skrobankach i dla mnie bylby wiarygodny dopiero wtedy, gdyby caly majatek, jaki sobie wyskrobal, oddal na domy dzieci niechcianych. A potem niech sobie walczy z aborcjami, nie majac nic.
UsuńPo pierwsze dołączam się do tych, którzy wyrażają współczucie z powodu odejścia twojego Ojca.
OdpowiedzUsuńPo drugie Piertrzak i Zelnik kompletnie mi zbrzydli po tych ostatnich zachowaniach. Szkoda gadać.
I Wolski (z ziemi wolskiej do wolski?)
UsuńI Chazan.
I setki innych nawroconych wywijasow.
A mój tato odwrotnie, całe życie zwykły katolik, ale bez oznak dewoctwa (miał w nosie, czy my chodzimy czy nie) na starość całkiem się przekabacił i tylko słał siarczyste na "czarne sukienki" i do kościoła przestał chodzić. Matka nie raz go wyzywała, że na starość zdurniał i przytykała mu "od kalwinów jednych"
OdpowiedzUsuńCzyli tatus zmadrzal z wiekiem, ale dla mamusi bylo to nie do pojecia. Bywa i tak. :)))
UsuńWspółczuję Pantero, znam ten ból.
OdpowiedzUsuńNa konwertytów religijnych i politycznych z powodow: strachu, chciwości, parcia cna bycie wielkim, patrzę z obrzydzeniem.
Jako i ja takze samo na nich reaguje, choc staram sie nie patrzec, bom obrzydliwa i szybko robi mi sie niedobrze.
UsuńWyrazy współczucia! Mój tato nie żyje już prawie 4 lata, a brakuje mi go coraz bardziej.
OdpowiedzUsuńTeż długo nie mogłam uwierzyć, że go nie ma...
To dziwne, prawda? Przeciez go widzialam, a jednak jakos to do mnie nie dociera.
UsuńPrzytulam Anuś :*
OdpowiedzUsuńDziekuje, Gosik.
UsuńPanterko wspolczuje z calego serca.
OdpowiedzUsuńSmierc rodzica to ogromny bol i strata.
Podobno czas leczy rany.Moze...Ale nie w tym przypadku.U mnie po latach tesknota jeszcze wieksza i pustka,ktorej nie da sie wypelnic.
Stracilam Mame bedac dzieckiem...
Przytulam :*
To straszne, akurat w wieku, kiedy najbardziej sie matki potrzebuje. Ja niby juz sama stara jestem, ale czuje sie jak osierocone dziecko.
UsuńPanterko wierze,ze tak sie czujesz,bo przeciez zawsze jestesmy dziecmi swoich rodzicow i niewazne w jakim wieku sie ich straci.Bol jest nie do opisania dla kogos kto tego nie przezyl...
UsuńDo dzis pamietam ten dzien...
A ja bylam tak daleko...
UsuńBardzo współczuję i przytulam:(
OdpowiedzUsuńDziekuje, Jaskoleczko.
UsuńPrzytulam Aniu, ból w sercu po stracie kogoś,kogo się kochało,nosi się przez całe życie.
OdpowiedzUsuńDziekuje, Dorka.
UsuńJedyne, co nie umiera, to pamiec.
przykro mi :( domyślałam się tylko... teraz już wiem...
OdpowiedzUsuńprzyjmij kondolencje... najserdeczniejsze :*********
Dziekuje, Emus :*
Usuń