sobota, 24 września 2016

Moja propozycja...

... do kalendarza Bialej Kury. Tak sie nameczylam, naszukalam zdjec, a potem lamalam sobie moj bidny leb, zeby do rymu bylo. Na sam koniec dorabialam kreseczki i ogonki u literek.
I sie nie nadaje... Nie to nie.
To sobie tutaj wkleje, zeby swiat mnie docenil, jaka jestem pracowita. Jak pszczulka jaka.
Tematyka o wchodzeniu w szkode naszych domowych pupili.










A tu wszystko razem do kupy zebrane:





78 komentarzy:

  1. Ten szkodnik jest tak uroczy, ze nie mozna mu nie przebaczyc :). (Leciwa)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdybym tak tego szkodnika nie kochala, juz dawno zrobilabym z niego bigos. :)))

      Usuń
  2. Dziewczyno masz talent, bardzo mi sie ta cala historyjka podoba, z usmiechem czytalam, a to znaczy duzo u mnie. Ostatnie zdjecie pokazuje dokladnie dlaczego wszyscy kochaja Buleczke. A ja wiesz mam duzo uczucia do Miecki, ona jest bardzo wrazliwa i smutno mi ze ma leki, dlatego na tym pierwszym zdjeciu tak prycha na Bulke i chowa sie, bo sie boi. Na pewno masz dwie piekne koteczki, tak bardzo rozne i mimo roznych psot tak bardzo kochane. Teresa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tam zaraz talent! Rymowanie mi jakos wychodzi i tyle. :)))
      Gdyby Miecka od poczatku byla tylko u nas, a nie tulala sie z moja corka i nie przesiadywala godzinami sama w domu, pewnie bylaby innym kotem. Tak to bywa ze zwierzakami z odzysku. :)

      Usuń
  3. Całkiem sprytna Ci wyszła historyjka aklimatyzacji Bułki w domu:)))
    Miłego dnia***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po ponad dwoch latach aklimatyzacji jakos nam sie ta Bulka ucywilizowala. Szkoda tylko, ze nic nie wyszlo z przyjazni miedzy kotami. :(

      Usuń
  4. Masz u mnie nagrodę literacka i czekamy na komiks:)))

    OdpowiedzUsuń
  5. no u mnie też masz pulicera )))) i doceniam ogrom pracy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A se pękaj, bo zasłużyłaś. Ja bym tak nie umiała.
      Super robota - szacun wielki.
      Bezowa

      Usuń
    2. Aniu, na pewno bys umiala, juz tak nie kokietuj. To nie jest trudne.

      Usuń
  6. Zebrane zusammen do kupy - prześliczne! Tylko mój cholerny wzrok sokoli czepia się szczegółów i natychmiast wyłapał niedoróbkę w ogonkowaniu i pstrzeniu znakami diakrytycznymi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I gdyby mi ktoś za to chciał kopa zasadzić, to ja z góry przepraszam, nie czepiam się złośliwie, tylko jakby to miało gdzieś być wykorzystane, to niech będzie perfekcyjne do bólu.

      Usuń
    2. No bo jesli Ci chodzi o zwierze, to byla to licencja poetica i brak ogonka jest zamierzony. O!

      Usuń
    3. Tak. Ale tam jeszcze jest coś nad "z"...

      Usuń
    4. No bo to jest z z przecinkiem, jak zrenica oka. Wszystko sie zgadza, tylko Ty sie czepiasz. :)))

      Usuń
    5. Ok, ok, już się nie czepiam... :|

      Usuń
    6. Nic a nic nie znasz sie na poezji zaawansowanej. :)))

      Usuń
    7. Co prawda, to prawda. Nic a nic!

      Usuń
    8. Upierdliwe, ale przy krótkich tekstach mozna sie pobawic: http://www.lexicool.com/lexibar-polish-special-keyboard-characters.asp (Leciwa)

      Usuń
    9. Na źwierzach to ani tyle...

      Usuń
    10. Najwyzej na zwierzetach. ;)
      Leciwo, ja juz kiedys, namowiona przez jezykowego puryste, poprzestawialam cos w klawiaturze, zeby uzyskac te ogonki i kropki, a potem nie moglam jej przywrocic do stanu poprzedniego. Malo tego, pozamienialy mi sie miejscami litery, wiec pisanie stalo sie praktycznie niemozliwe. I wtedy sobie powiedzialam NIGDY WIECEJ! Mam, jak mam i trudno, musza sie czytelnicy pomeczyc i domyslac. :)))

      Usuń
  7. Super rymowanki.Brawo Aniu.Miłej soboty.

    OdpowiedzUsuń
  8. No, artystka jestes, no!
    I pracowita.

    zupelnie nie wiem dlaczego sie podlizuje ;))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez nie mam pojecia, ale moze przyda Ci sie na przyszlosc? :)))

      Usuń
  9. Cudownie obrazowe! Z zachwytu normalnie mnie zatkało kakało:))
    Powinnaś wydać własny autorski projekt.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomysle o tym, moze na starosc zostane sie celebrytkom? :)))

      Usuń
  10. Ojtam, zaraz nie chco, nie doceniajo! Formuła jest insza! Przecie napisałam w poście jaka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No bo nie chco i nie doceniajo, a ja zrobilam gotowa kartkie na kalendarz.
      Jakby chcieli, to by wzieli. Nnno! :ppp

      Usuń
  11. kurcze, no ! aleś zasunęła talentem !

    OdpowiedzUsuń
  12. Tak to bywa z artystami ... ale dobrze, że masz bloga i tutaj możesz wrzucać, co chcesz.
    Mnie też się podoba :)) w dużym skrócie początki Bułki w Waszym domu przedstawione.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No gdyby nie ten blog, pewnie moj niezwykly talent pozostalby nieznany. :)))

      Usuń
  13. o jacie! no ja Ci powiem że jestem pod wrażeniem!
    ależ z Ciebie poetka.... pełnom gembom! :) ♥
    a Bułka to cudowność :)♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  14. Super zdjęcia i wierszyki :) Bardzo mi się podobają.
    Ostatnia fotka i wierszyk przy niej łapie za serce :)

    OdpowiedzUsuń
  15. To się kocha te potwory, gdy Lorcia spojrzy popatrzy w oczy a potrafi nie spuścić wzroku wcale, gdy przytuli łepuś do serca, to wszystko się jej wybacza, wszystko dokumentnie. :)A kotuś nie rozrabia u nas, tylko się bije z Lorką bo ona zazdrosna o niego, niemożliwie wprost. Gdybym miała Twój talent to bym opisała a tak czasem tylko uda się uchwycić momenta na foto. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ela, zapodawaj zatem zdjecia i opisuj proza figle swoich pupilkow. :))

      Usuń
  16. Super :D Zdjecia i wierszyki bomba, dobrze tez ze koty stanely na wysokosci zadania i dostarczyly temamtu do tej opowiastki! O moim moge tylko pisac jaki jest spokojny. Z czego sie ciesze ale poezji to chyba z tego nie bedzie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojna to byla Miecka, nigdy nie wlazla w szkode, nic nie stlukla, kwiatkow nie ruszala. Zolza sie stala, od kiedy Bulczyk zburzyl spokoj w domu. :))

      Usuń
    2. I dlatego wlasnie nie biore drugiego kota :) U nas w domu panuje symbioza i spokoj. Ja robie co kot chce a on w odwdziece nie demoluje mieszkania kiedy mnie nie ma w domu :))
      Odpsalam u siebie po postem, to jest inny szablon tylko wyglada podobnie. Ten sam uklad ale sa drobne roznice, miedzy innymi czcionka inna, ja nadal czcionki zmienic nie umiem. Aha no i Twoj rysunek dzis przylecial, masz do mnie maila to przeslij prosze adresik :)

      Usuń
    3. No jak to skad? Mialam wydrukowac przecie.... to zem wydrukowala! U mnie drukarka juz od miesiecy bez tuszu jest uzywam tylko skanera wiec drukowalam ze Snapfish. I listonosz przyniosl wczoraj :)

      Usuń
    4. A i co do maila, kjujewna@gmail.com will do :) Takie mam wrazenie Aniu ze masz i inny moj email bo pisalas juz do mnie i ja tez pisalam ale to bylo dawno temu :)

      Usuń
    5. O rany! Pod "wydrukowac" zrozumialam "we wlasnej drukarce", a tu taki problem Ci zrobilam. Ups! Ale bardzo, bardzo dziekuje.
      Mail napisany i wyslany. Dzieki

      Usuń
    6. Przeszukalam liste i nie znalazlam Twojego innego adresu. :(

      Usuń
  17. Coś mi się wydaje, że kalendarz owej Białej Kury to chyba tylko wrocławskich zwierzątek dotyczy.Pomyślałam sobie, że może szylkretowa kicia tęskni za swoją dawną właścicielką i w ten dość uciążliwy sposób wyraża swą tęsknotę? Dla mnie kocia psychika to terra incognita, więc pewnie się mylę.Podziwiam tych, co rymy składają i niekoniecznie są Słowackim czy Mickiewiczem. Szylkretki to wielce dekoracyjne kicie.
    Mój pierwszy pies (a raczej sunia) potrafiła w czasie naszej 3 godzinnej nieobecności zdemolować mieszkanie w sposób porażający. Jednorazowo "przeczytała" zębami 300 stron książki, pokroiła na paseczki zmywak, i zżarła elegancko całą kostkę masła, wraz z opakowaniem pergaminowym, bo wskoczyła na taboret a z niego na blaty. Poza tym nocą myszkowała po całym naszym pokoju i gryzła co tylko w mordę wpadło. Ponadto niszczyła mojej córci wszystkie zabawki i dodatkowo ją gryzła. Nie wyrobiłam -po 10 miesiącach pobytu u mnie oddałam ją do domu z ogródkiem, pod Warszawę.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nieee, dotyczy wszystkich NASZYCH zwierzakow i jesli masz jakies zdjecia szkod poczynionych, mozesz spokojnie nadsylac do PrezesKury.
      Ta Twoja sunia to prawdziwy tajfun z tsunami. Ze tez jej to maslo nie zaszkodzilo! Dlatego wlasnie mamy obawy brac nowego psa, zeby chalupy nie rozebral na czynniki pierwsze, kiedy musialby sam zostac w domu. :)))

      Usuń
    2. Ona była jednym, wielkim koszmarem!Trochę ją przeczyściło po tym maśle, ale pergamin strawiła.Nie mam żadnych zdjęć z tamtego okresu, bo to było ze 30 lat temu. A drugi mój piesio, ten którego zdjęcie mam na blogu był ideałem- niczego nam w domu nie zniszczył, ale nauczył moją córkę porządku- raz, gdy zostawiła na podłodze otwarty plecak, zainteresował się jego zawartością i wyciągnął jej dowód osobisty i nieco go pomamlał, zostawiając również ślad zębów.
      Panie w wydziale dowodów mało nie zmarły ze śmiechu, gdy ten dowód córka zaniosła do wymiany.
      Mój rzadko bywał sam w domu, wszędzie ze mną jezdził, co zresztą uwielbiał.Nigdy nie zostawał sam dłużej niż na godzinę.

      Usuń
    3. Nasz pierwszy piesio zalatwil tak ojcu dyplom ukonczenia studiow. Introligator musial go ratowac, bo wymienic sie nie dalo. :)

      Usuń
  18. Anabell, kalendarz Białej Kury dotyczy wszystkich zwierzątek, wystarczy spojrzeć w wydanie ubiegłoroczne. Twój zwierzak będzie mile widziany i zdjęcie nie jest konieczne, chociaż dobrze byłoby wiedzieć jak zwierzę wygląda.

    OdpowiedzUsuń
  19. Aniu, zrób własny kalendarz, masz talent, robisz śliczne zdjęcia. Pokombinuj z Twoimi zwierzętami i pieknymi zdjęciami ktore robisz ze swoich wędrówek po okolicy . Tam masz duże pole do popisu. Piękne łabędzie, dzikie gęsi i kaczki. Razem z Twoimi zwierzakami bedzie bomba kalendarzowa. W ciemno zamawiam :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od wielu lat zamawiam kalendarze z wlasnymi zdjeciami, ale raczej na potrzeby wlasne i najblizszej rodziny. Nie jest to tanie, wiec raczej sprzedaz odpada, bo na zlotowki wyszloby ok. 30 plus koszty wysylki. Kto by kupil, skoro tansze sa w zasiegu reki.

      Usuń
    2. Ja kupie, lubie Twoje zwierzaki, możesz mnie przewidzieć :)))

      Usuń
    3. Problem polega na tym, ze na przyszly rok zamowilam kalendarz z tematyka NIEBO, czyli bez zwierzakow. No i tylko 10 egzemplarzy. W tym roku byly ROBALE, zreszta pokazywalam go na blogu, pamietasz?

      Usuń
  20. A to Bułczyk Paskudnik:)))).
    Było jedną kartkę o źwierzu zrobić, a nie na cały rok-jedną pewnie by wzięli:))))).
    W kwestii znaczków i ogonków-mam germański komputer i na starcie ustawiłam se język polski. Teraz mam na germańskiej klawiaturze (co to wiadomo że na odwrót jest) polskie znaki z tym, że każde dwukropki, myślniki i inne dobra interpunkcyjne muszę se poszukać, bo są, lecz nie wiadomo gdzie he he

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No przeciez zrobilam jedna z tych wszystkich. A na rok by i tak nie wystarczylo. ;)
      Ja raz chcialam ustawic po polsku i tak namieszalam, ze mi sie litery na klawiaturze miejscami pozamienialy. Potem nie umialam ustawic tego z powrotem na niemiecki uklad. Wole nie ryzykowac, i tak przeciez wszyscy wiedza, o czym pisze. :)))

      Usuń
    2. No tak właśnie msm he he. Nie migłaś tego odkręcić, bo trzeba komputer przywrócić do ustawień fabrycznych i sobie wybrać, co tam chcesz.

      Usuń
    3. W koncu jakos przywrocilam, ale tego dnia przyrzeklam sobie, ze nigdy wiecej i slowa dotrzymuje. ;)

      Usuń
  21. Super historyjka i wierszyki :-)))

    OdpowiedzUsuń

Chcesz pogadac? Zamieniam sie w sluch.