Zeby sie jakos odciac od smutnych i zlych mysli, chcialam sobie troche pofotografowac. Przez caly czas od naszego powrotu z Polski pogoda byla fantastyczna, a slonce swiecilo codziennie od samego rana. Zawsze wtedy, kiedy musialam pracowac. Kiedy zas wpadlam na pomysl poswiecenia sie i pobudki jeszcze wczesniejszej niz zwykle oraz jazdy nad Kiessee - slonce postanowilo tego dnia wziac sobie wolne i nie wzeszlo. No dobra, wzeszlo, bo nie mialo innego wyjscia, ale przez szczelna warstwe chmur zdolalo sie przebic dopiero w poludnie. Ani nawet nie pokazal sie chocby najmniejszy slad jutrzenki, wszystko tonelo w szarosciach.
A tak liczylam na mgly w promieniach slonca.
Za to zachod byl nieco lepszy, choc widywalam znacznie piekniejsze.
Ciesze sie, ze napisalas, ze pokazalas piekne zdjecia, ze Jestes !
OdpowiedzUsuńPajak akrobata mnie rozbroil :)
Tule mocno :***
Powoli sie podnosze i wracam, bo zycie na mnie nie poczeka. :*
UsuńWitaj Panterko***
OdpowiedzUsuńLubię takie klimaty z wodą,mgłą i drzewami z których lada moment może wyjść jakiś stwór nie z tego świata.
Stwory nie z tego swiata bylyby mi jednak milsze od stworow z tego, zwlaszcza ze wschodu bliskiego. Ale tych na szczescie tez nie spotkalam, choc z braku psa wzielam meza na bodygarda. ;)
UsuńDobrze, że jesteś :*
OdpowiedzUsuńDziekuje, Sonic :*
UsuńSzary kolor jest klasyczny. Komponuje sie ze wszystkimi innymi kolorami. Szarosc jest tez dobrym wyjsciem. Wlasciwie to ona jest stala a wszystko inne tymczasowe.
OdpowiedzUsuńWrocilas do ... blogoczytaczy. :)
Ano wrocilam, bo zycie nie chcialo na mnie poczekac i poszlo do przodu, musze wiec chyba je dogonic. Choc wolalabym sie okokonic i tak zostac.
Usuńa mi się podoba....
OdpowiedzUsuńw świecącym słońcu wszyscy robią ładne zdjęcia...a w szarościach tylko TY ;)
wróciłam na chwilę na łono blogowiska a Ty akurat zniknęłaś... dobrze, że się odezwałaś... :)
Miłego dnia pomimo szarości Aniu... czasem te szarości po prostu muszą przyjść a potem minąć, żebyśmy na nowo poznali piękno pełnego słońca i mocniej je docenili... w rzeczywistości i metaforycznie również...
:***************
Niby wrocilam, ale myslami i sercem jestem gdzie indziej, w mniej pozytywnym swiecie, takim wlasnie pelnym szarosci i czerni. Moze to wlasnie byl znak, ze juz tak zostanie, szaro i smutno...
Usuń:*
nie zostanie...
Usuńpo nocy przychodzi dzień
problem bywa jedynie w DŁUGOŚCI nocy
trzymaj się kochana. Domyślam się tylko o co chodzi i rozumiem że ta noc może być nieco przedłużona... ale i ona minie... :****
Moze minie, a moze nie... Jakos brak mi optymizmu w tej kwestii.
UsuńDobrze, że jesteś. A jak fotograf dobry, ma oko i wyczucie to i szarości wychodzą na zdjęciu pięknie, co tymi zdjęciami udowodniłaś.
OdpowiedzUsuńNo cóż- ten bliski wschód taki właśnie jest, ale przynajmniej nie masz go na co dzień w zasięgu ręki i wzroku.Pająk na tym "zachodnim" tle wyszedł cudnie.
Przytulam;)
Bliskiego wschodu mam na codzien po kokarde i chyba juz tak zostanie, bo idioci z polityki ani mysla przestac ich przyjmowac, jakby byli skorumpowani przez sily majace na celu upadek Europy. Moze byc tylko gorzej.
Usuń:*
To nie tylko politycy miła moja. Zwyczajni ludzie też niestety np. moj nauczyciel niemieckiego. Jako że wróciłam do żywych i po resztki rozumu, będę częściej pisać. Twoje zdjęcia są piękne, szczególnie te z początkami rudości, bo odkąd mieszkam w Germanii lubię jesień. Dobrze że znów jesteś:*
UsuńJeszcze ci, ktorym sie jako tako finansowo powodzi i zyja w swoich bezpiecznych enklawach, nie odczuli na wlasnej skorze urokow bliskich spotkan z biednymi uciekinierami. Ale juz niedlugo zmienia front, kiedy ich okradna albo zgwalca zone czy corki. A to nastapi juz niedlugo, bo naczynie sie przelewa.
UsuńDobrze, że jesteś. A zdjęcia piękne.
OdpowiedzUsuńSzare, jak moje zycie, jak nieunikniona jesien i umierajaca przyroda...
UsuńZdjęcia bardzo urocze.Miłego poniedziałku.
OdpowiedzUsuńDziekuje :*
UsuńSzarosc tez moze byc piekna, tak jak na tych pierwszych zdjeciach, taka nastrojowa. Kiedys mielismy tylko szare (czarno-biale) zdjecia, ciagle mam slabosc do nich, maja w sobie cos tajemniczego. Teresa
OdpowiedzUsuńJa jakos nie palam sentymentem do czarno-bialych zdjec i ciesze sie, ze wymyslono kolorowe. :)
UsuńBardzo piękne zdjęcia Aniu :)!... Nie ważne, że słoneczko pozostało schowane... światło było całkiem fajne i ładne kadry ujęłaś :)... Pozdrawiam ciepło :D.
OdpowiedzUsuńFajnie byc znowu wsrod Was. Z jednej strony blogi spokoj, z drugiej zas tesknota za Wami. :*
Usuń))))) :-*
OdpowiedzUsuń♥
UsuńPiękne te Twoje szarości, co już wyżej kilka razy podkreślono.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że jesteś, Panterko.
A propos komentarza Teresy i Twojej na niego odpowiedzi, zapewne pamiętasz, jakie koszmarne bywały kolorowe zdjęcia w naszej młodości. Mój ojciec był niezłym fotografem i robił tylko czarno-białe zdjęcia. Lubię je i to nie tylko przez sentyment. Podobają mi się tak w ogóle:)
Pamietam az za dobrze te pierwsze kolorowe zdjecia i nie te mialam na mysli, ale terazniejsze, cyfrowe. Nawet moje zdjecia slubne sa takie paskudne, ale innych nie robili. :))
UsuńLubię szarości , a słonko jeszcze nie raz wzejdzie ;-)
OdpowiedzUsuńUściski ♥
Szarosci sa modne w tym sezonie, nie tylko w ubraniach, ale (o czym wiesz najlepiej) w mieszkaniach. :))
UsuńNo właśnie ! ;-))
Usuń;)))
UsuńŻycie ma wiele barw - tak jak przyroda. Twoje fotografie, mimo że w szarościach, są piękne:)
OdpowiedzUsuńSa adekwatne do mojego nastroju, ktory tez ostatnio zszarzal...
UsuńFajnie, że wróciłaś, Aniu ♥
OdpowiedzUsuńTeż mi się Twoje zdjęcia podobają ... i na pewno trafisz jeszcze na piękny wschód słońca wśród mgieł.
Ściskam :***
Mam nadzieje, ze maz po raz kolejny da sie namowic na bodygarda, skoro nie mam juz psa obronnego. :**
UsuńNa pewno go namówisz :)
UsuńChyba tak, on w ogole lubi spacerowac, gorzej z rannym wstawaniem. :)
UsuńPająk na tle wyszedł czadowo! :)
OdpowiedzUsuńChyba mam jakas dewiacje na pajaki, mimo ze sie ich tak boje i nie lubie ich miec w mieszkaniu. :)
UsuńW życiu by mnie nikt nie namówił na wschód słońca. Śpioch jestem. Tak że podziwiam tym bardziej.
OdpowiedzUsuńDobrze że jesteś ♥
No co Ty! Zima przeciez slonce wstaje o bardzo poznej godzinie, wiec nie ma mowy o wstawaniu w srodku nocy, choc i to sie oplaca, bo swity bywaja piekne (jak sie nie jest pechowcem). ;)
UsuńAniu, nie wiem co się dzieje, ale wiedz, że myślami wspieram i życzę powrotu do równowagi :*
OdpowiedzUsuńZdjęcia mi się bardzo podobają! Są takie tajemnicze :)
Napisalam Ci emalie. :*
UsuńSzarość późnego lata jest wyjątkowa. Jakbyś co rano miała bombę słoneczną, to pewnie byś chciała, co by od świtu nie było słońca, bo szarości byś chciała uchwycić :D
OdpowiedzUsuńNie zostawiaj nas więcej na tak długo ;-********************
Zante, musialam nabrac dystansu i miec czas dla siebie. To byl i wlasciwie jeszcze jest nielatwy okres, ale staram sie wrocic do normalnosci. A fotografowanie uspokaja, wiec pewnie troche Was pomecze. :)
UsuńRozumiem, Anuś. ;-***
UsuńPowoli wdrazam sie od nowa. ;)
Usuń♥ :))) (Leciwa)
OdpowiedzUsuń♥
Usuń
OdpowiedzUsuńMimo wszystko Aniu...
:) :)
Wiem i to motywowalo mnie do powrotu, pomagalo sie pozbierac.
UsuńDobrze, ze jestescie... :*
Panterko dobrze że jesteś, mimo dołów trzeba się uparcie wspinać do góry. Ja też po dłuższej przerwie znowu częściej bywam w internetach. Nadrobiłam zaległe posty u Ciebie. Zdjęcia i tak piękne, chociaż bez blasku słońca. Trzym się ! :*
OdpowiedzUsuńSie trzymam, bo w koncu co innego mi zostalo? Zycia nikt za mnie nie przezyje. :*
UsuńDobrze, że wróciłaś do nas, czekaliśmy na Ciebie.
OdpowiedzUsuńBezowa
No nie wiem, jak tak dlugo bez Was wytrzymalam... :*
UsuńMozna pisac "zdjeciami", Twoja opowiesc oddaje Twoj nastroj co jest zrozumiale. Slonce rowniez sie pojawilo a to wiele znaczy. Trzymaj sie, usciski!
OdpowiedzUsuńTak, nawet slonce dopasowalo sie do mojego zwislego nastroju.
UsuńI nie wzeszlo.
Dziękuję, że wróciłaś. :-) Zdjęcia są przepiękne, melancholijne, tak, jak Ty teraz.
OdpowiedzUsuńRodaczko! ♥
UsuńPiekne zdjecia, bardzo nastrojowe. A ja z innej beczki moze wspomne ze ten obiecany rysunek dla Ciebie mam. Co prawda planowalam zrobic techika tradycyjna ale wyszlo normalnie na I-padzie. Moge wydrukowac i podlac poczta albo mailem.... co wolisz? Pozdrawiam i sciskam. Trzymaj sie Panterko!
OdpowiedzUsuńTo chyba jednak raczej poczta, jesli wolno prosic, bo mi ostatnio drukarka wysiadla, a chcialabym go sobie w ramki oprawic i miec na scianie na oku, zamiast w czelusciach komputra. :)
UsuńNie ma sprawy. Zamowie ze Snapfish i dam znac kiedy przysla z zapytaniem o adres :)
UsuńNie moge sie doczekac. :)
UsuńPiękne te poranne szarości. Panterko, uśmiech, uśmiech, uśmiech. Strasznie smutne masz te ostatnie posty. Ja wiem, że jest niewesoło, ale... poszukaj radości w każdym listku,kropelce, w tej szarości, w tym zachodzącym słońcu. Poszukaj, póki nie nie jest za późno.
OdpowiedzUsuńLatwo powiedziec: usmiech. Jak jednak sie usmiechac, kiedy moj swiat pustoszeje, a najblizsi odchodza. Nie pozbieralam sie jeszcze po jednej tragedii, a juz spotyka mnie nastepna. A tu do konca roku jeszcze daleko i nie wiadomo, co mi jeszcze pisane. Sytuacja polityczno-gospodarcza tez nie napawa optymizmem.
UsuńAle staram sie jak moge zyc dalej normalnie.
Hej Panterko jesteś i się cieszę.
OdpowiedzUsuńRobie wszystko, co w mojej mocy, zeby jakos wypelznac z dolka, ale to takie trudne...
UsuńFajnie, ze wrocilas! Slonce wzejdzie i dla Ciebie, musi uplynac troche czasu, a szarosci tez piekne:)
OdpowiedzUsuńNo ale sama powiedz, jakim pechowcam trzeba byc? ;)
Usuńi w takich zdjęciach "ubogich" w światło jest piękno! mnie bardzo się podobają :) pasują do Twojego nastroju, ale słońce wróci! zawsze wraca, tylko wtedy nie możesz na nie zamykać oczu ...
OdpowiedzUsuńZa to przy otwartych mnie oslepi. ;)
UsuńNajważniejsze, że wróciłaś Aniu, czasem nawet takie zamglone niebo ma swój urok. Uściski!!!
OdpowiedzUsuńWrocilam, dobrze mi z Wami. :*
UsuńOj tam, taka szarość przed wschodem też jest malownicza. :D
OdpowiedzUsuńMyslisz? Mnie tam slonca potrzeba.
UsuńDobrze, że już wróciłaś :)
OdpowiedzUsuńShow must go on.
Usuń