Ranking żon według znaków zodiaku.
#12. Skorpion (ekhem... to ja)
Niesamowicie pociągająca, inteligentna i
oszałamiająco piękna kobieta Skorpion to najgorsza żona na świecie.
Ponieważ ślub z nią przypomina dobrowolne niewolnictwo. Oczywiście, to
może być zaszczytne zadanie, ale jest jeden problem – dopóki facet
przyzwyczai się do jej trudnego charakteru i nauczy się unikać
gwałtownych ciosów, będzie miał łysinę, zaburzenia erekcji oraz
emeryturę. I właśnie w tym momencie ona zamieni męża na młodego i
przystojnego macho.
#11. Ryby
Ślub z kobietą Rybą przypomina adopcję
kotka. W domu pojawi się bardzo piękna istota, przez całe życie patrząca
na faceta z jawnym niezadowoleniem. Poza tym, żona spod znaku Ryb
wymaga o wiele więcej od kota, a korzyści z ich obecności są takie same.
Czasami, jeśli Rybka obudzi się w dobrym nastroju, pozwoli się
pogłaskać i podrapać za uszkiem. Być może nawet pomruczy. A jej
mruczenie jest uzależniające jak narkotyk. Bo kiedy go zabraknie, życie
będzie puste i pozbawione sensu. Fajnie, prawda?
#10. Lew
Piękna żona, dumnie prezentująca
osiągnięcia pana domu. Jeśli jednak pan domu nie zapewnił diamentowych
kolczyków i pięknego pierścionka na jej palcu – ciężka łapa Lwicy
spocznie na najcenniejszych klejnotach męża. Bardzo bolesne. I, co
gorsza, nieodwracalne. W tym sensie, że rozwód z kobietą spod znaku Lwa
to ciężkie przeżycie. Wszystkie inne wybranki będą przypominały jej
kiepską kopię. A powrotu już nie ma…
#9. Strzelec
To żona przypominająca szatana. Szczerze
ostrzega, że nie potrzebuje od męża niczego, z wyjątkiem jego
nieśmiertelnej duszy. Nie chodzi jednak o to, że kobietę Strzelca
interesuje, co się w tej duszy dzieje – nic bardziej mylnego. Ona po
prostu potrzebuje gwarancji na przyszłość. A wspólna przyszłość w
rozumieniu żony Strzelca wygląda tak: jak ona powie, tak właśnie będzie.
Zawsze. W przeciwnym przypadku, facet może pakować się do piekła, nawet
jeśli nie zauważył tego punktu w umowie.
#8. Bliźnięta
Bliźnięta to niebezpieczne żony. Są
kobiety, przy których facet czuje się prawdziwym bohaterem. Są również
panie, przy których mężczyzna czuje się jak życiowy nieudacznik. I są
kobiety Bliźnięta. Ona doskonale wie, kim tak naprawdę jest jej mąż. Nie
uda się jej oszukać, szybko znajdzie i nakarmi wewnętrzne potwory
swojego męża, podrapie je za uszkiem i posadzi na sofie. Problem polega
na tym, że w rzeczywistości niewiele osób marzy o tak bliskim spotkaniu
ze swoimi wewnętrznymi potworami. A w tym małżeństwie to konieczne.
#7. Baran
Faceci wiedzą, że życie z kobietą Baranem
przypomina ujarzmianie wulkanu, ale nie wiedzą, dlaczego warto
zaryzykować. A my wiemy – temperament takiej żony stopi dowolny metal, a
ona sama uformuje z niego piękną i użyteczną rzecz. To samo dzieje się z
jej facetami, a każdy mąż kobiety spod znaku Barana jest
przeszczęśliwy, że jej się udało. Każdy! Tych niezadowolonych nie ma, bo
ona znowu coś formuje.
#6. Waga
Ślub z Wagą to całkiem opłacalne
przedsięwzięcie, ponieważ jest „prawdziwą kobietą”, marzeniem wszystkich
mężczyzn – delikatna, zgodna, cudowna, chociaż nieco nerwowa pani domu,
potrafi gotować, a dodatkowo jest mądra, piękna i seksowna. Oczywiście
jest taka w te dni, kiedy skłonna jest do dobroci i radości. A to,
szczerze mówiąc, nie zdarza się często. Cała reszta życia upłynie pod
znakiem napadów złości, kłótni, awantur, szlochania i wyjadania łyżeczką
mózgów innych ludzi. Ale nawet to Waga robi bardzo, bardzo pięknie.
#5. Panna
Top 5 najlepszych żon otwiera Panna – nie tyle żona, co
najlepsza przyjaciółka i sojusznik męża. Panna jest przekonana, że mąż i
żona nie powinni patrzeć na siebie, ale w tym samym kierunku,
oczywiście w tym, który wybiera żona. Dlatego ślub z kobietą spod znaku
Panny może być niezwykle korzystny, chociaż liderem oczywiście nie
będzie facet, ale jego formalny status nie zniknie. A jeśli przebiegła
Panna podczas oświadczyn nie krzyczy „tak”, ale stwierdza, że „musi o
tym pomyśleć” – uciekaj, bracie. Masz szansę.
#4. Byk
Honorowe czwarte miejsce zajęła żona Byk.
Kobieta, która najczęściej wychodzi za mąż za wesołych, leniwych
nieudaczników. Ponieważ kobieta Byk ma dar – potrafi zamienić leniwego
nieudacznika w pracowitego nieudacznika, ale radość w tym przypadku
znika. Dlatego, jeśli mężczyzna chce poślubić kobietę Byka, musi
pamiętać, że talerz lecący w kierunku jego głowy to świetna zabawa. Tak,
nawet za trzy tysiące pięćset osiemnastym razem.
#3. Koziorożec
Koziorożce to kobiety, które znają przepis na rodzinne
szczęście. Idealny facet musi ożenić się z idealną kobietą. Proste,
prawda? Dlatego kobiety Koziorożce kierują się zdrowym rozsądkiem i
dokładnymi obliczeniami, a nie mitycznym uczuciem zwanym miłość. A potem
żyją z mężem w doskonałej harmonii, dopóki śmierć ich nie rozłączy. O
kryteriach idealnego partnera nie będziemy mówić, ponieważ ci, którym
się udało, mogą spojrzeć w lustro, a reszta nie musi wiedzieć takich
strasznych rzeczy. Spać w nocy nie będziecie
#2. Wodnik
Drugie miejsce zajęła kobieta Wodnik.
Powinna zająć pierwsze, ale do czego wtedy będzie dążyć? Żona Wodniczka
to niemal mityczna istota, o której marzą wszyscy mężczyźni. Wiecznie
młoda (dziewięćdziesięcioletnie Wodniki potrafią chichotać jak
nastolatki w liceum), wiecznie piękna (czas nie wpływa na jej urodę),
wiecznie zaskakująca (ponieważ kobieta Wodnik zawsze będzie żyła swoim
życiem, a nie życiem partnera). Problem jest tylko jeden. Facet się
zamęczy podczas nieustannych prób ożenku i jęków „Wyjdź za mnie, proszę,
wyyyjdź!”.
#1. Rak
Chociaż kobietę Raka nie jest tak łatwo
przekonać do małżeństwa – jeśli się powiedzie, okaże siebie w całej
okazałości. Jest mądra i piękna, i gospodyni z niej idealna. Dom czysty,
dzieci wychowane, teściowa zadowolona. Zawsze wesprze męża i postara
się go zadowolić. Ponieważ rodzina jest najważniejsza. Najważniejsza,
powiedziała! I jeśli ktoś zechce uniknąć obowiązków domowych, żona Rak
szybciutko umieści szczypce na najcenniejszym. I możliwe, że mąż zacznie
rozmyślać nad żoną Skorpionem, ale… Za późno. Nie można żałować.
artykuł ukazał się w http://www.cosmopolitan.pl/
Hmmmm, jako rasowy Baran czuje sie nieco zawiedziona taka ocena... ;)
OdpowiedzUsuńJa tego nie pisalam, ale pacz, jaka jestem dzielna, bo mimo ze jestem najgorsza z najgorszych, zamiescilam to zestawienie. :)))
UsuńNo i masz. Kolczyków z diamentami mi nie dał, bo nie mam przebitych uszu, pierdzionka zaręczynowego nie dał, bo był bidny jak mysz kościelna.
OdpowiedzUsuńRozwód z LWEM to ciężkie przeżycie... dlatego trzyma się mnie jak rzep psiego ogona już tyyyle lat.
No ale trzymasz go za jego klejnoty z braku diamentow. To jak ma odejsc? :)))
Usuńhahaha
UsuńBiedny Bodzio. :)))))
UsuńJakiś taki bardzo negatywny obraz tych żon, nie masz cieplejszego pod ręką ? :-)))
OdpowiedzUsuńA Ty, Krysiu, spod jakiego znaku? ;)
Usuń))))) a ja lew ale jakiś skrzywiony i powiem Ci, że dumnie prezentująca osiągnięcia owszem ale swoje !!! i nie ma mowy o byciu utrzymanką!! wręcz odwrotnie a reszta sie zgadza )))
OdpowiedzUsuńU-trzymanka moze nie, ale trzymanka za mezowskie klejnoty... Cos musi byc na rzeczy. :)))
UsuńNie no to nie ja!
OdpowiedzUsuńJuż wiem dlaczego nigdy nie czytam żadnych horoskopów!
A zdradzisz, jakim jestes znakiem?
UsuńRyba przecież!
UsuńA w rzeczywistości pasuje do mnie oczywiście RAK:PP
Chcialabys! Ja tam zupelnie nie przejmuje sie swoim skorpionstwem. :)))
UsuńOtóż to! A rozwiodłam się dlatego, że nie wyszłam za idealnego, chociaż miał taki być. Obiecanki cacanki...
OdpowiedzUsuńKiedy sie rodzilas?
UsuńNo jak to kiedy? Wewzimie, oczywiście! I jestem idealna, także jako żona!
UsuńPewnie wodnik, co?
UsuńZwariowałaś?! Byłabym okropnie stara, Wodniki są z początku roku!
UsuńSzczelec?
UsuńSzczelce to moja mam i moja córka. A ja jestem z nich najmłodsza.
UsuńJestes zatem znakiem mojego slubnego, chyba dlatego Cie tak lubie. :)))
UsuńTobołkowa i jedna koleżanka z pracy tak samo - i też je lubię.
UsuńA mnie wadze to pasuje:):)I tak mam więcej tych pogodnych dni, dlatego żaden z moich mężów nie bardzo miał się czego czepiać. Hmmmmmm... sem sobie laurkę strzeliłam.
OdpowiedzUsuńMiłej soboty:)
Ups! Mozgi wyjadasz lyzeczka? :)))
UsuńNie muszę, sami podaję je na talerzu:)
UsuńPrawdziwa szamanka z Ciebie. :)))
UsuńCoś w tym jest- jestem spod znaku Barana. No i popatrz- w tym roku 53 rocznica ślubu.Wiem, zgrozą powiało;) W dzisiejszych czasach to chyba niemodne.
OdpowiedzUsuńMiłego;)
Jam tez taki dlugodystansowiec, juz 36-ty rok mecze sie z tym samym chlopem.
UsuńAle ja jestem jakas staromodna. :))
Po prostu wyrosły Wam skrzydła:)
UsuńSkorpion ze skrzydlami? To jakas hybryda czy cus. :)))
UsuńJam też długodystansowiec, przynajmniej wiem czego się spodziewać. Bodzio nie jest taki biedny, gdybym go trzymała za te klejnoty, to tylko by oczami z rozkoszy przewracał.
UsuńA to figlarz z niego, ale troche masochista, bo sciskane klejnoty ponoc bola. :)))
UsuńŁo ile straciły te facety żem za żadnego nie wyszła!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńJam wodnik hehehehe ;)
Mysle, Marija, ze teraz beda stac w kolejce, od ulicy do samego mieszkania. :)))
UsuńJa też skorpion i potwierdzam, "fszysko" się zgadza i jakoś mnie to nie martwi, że taka jędza jestem, co wiem od zarania i mam w poważaniu.
OdpowiedzUsuńJuz wiem, Akular, dlaczego tak dobrze sie rozumiemy. Buhahaha...!!!
UsuńGdyby {przyszli} mężowie kierowali się takimi listami, to nikt by się nie żenił :)))
OdpowiedzUsuńA juz co najmniej ze mna i innymi skorpionami. :)))
UsuńPozdrawia skorpionica, ktorej zycie wycyckalo wiekszosc jadu z kolca. Dlatego wytrzymala tyle lat w malzenstwie :)
OdpowiedzUsuńPS. Brak polskiej klawiatury wiec wybacz.
Haniu, mamy duzo wspolnego, nie dosc, ze skorpionice, nie dosc, ze z bardzo dlugim stazem malzenskim, to mnie tez ukradli polskie znaki diakrystyczne z klawiatury. :)))
UsuńBa. Ale mnie tylko chwilowo ukradli. Poza tym wszystko sie zgadza hihi
UsuńMnie ukradli na ament. :)))
UsuńWitaj w klubie :)
UsuńJuz tak sie przyzwyczailam stukac bez, ze mialabym chyba problem od nowa uczyc sie z polskimi literkami. Czytelnicy tez sie przyzwyczaili do mojej kozackiej pisaniny (mam nadzieje). :)))
UsuńSmieszny ten horoskop i calkiem mi dobrze ze jestem skorpion a nie rak.
OdpowiedzUsuńMari! Skorpionie moj najmilejszy! Sama widzisz, ze skorpionice to najfajniesze kobity, co nie? :)))
UsuńWiadomo ze jestesmy najfajniejsze, nie mam ani ciu, ciu skromnosci.
UsuńW porywie przyspieszonym chcialam ciut, ciut, a teraz za glowe sie lapie co to za slowo.
UsuńNie wazne, Mari, ani ciut ciut skromnosci, za to slodkie jak ciuciu. :))))
UsuńJa tam nie wierze w horoskopy, nigdy ich nie czytam. Spod koziorożca jestem, czyli na podium, ale nie wszystko się zgadza:)
OdpowiedzUsuńBo wszystkie horoskopy nalezy traktowac z duzym przymruzeniem oka, a nie smiertelnie powaznie w nie wierzyc. Po tym, co powyzej napisane, ja powinnam sie zalamac. ;))
UsuńNo wiadomo, ze z przymruzeniem oka. Czasami można sie ubawic:)
UsuńA moze to wszystko prawda, a ja sie tylko pocieszam, ze nie jestem najgorsza z najgorszych zona? :)))
UsuńNo, nareszcie jakiś porządny znak. Pytanie tylko, z grudnia czy ze stycznia.
UsuńMoj chlop jest koziorozec, dlatego z nim tak dlugo wytrzymalam. ;)
UsuńBa! Ideały!
UsuńTo znaczy koziorożce.
UsuńNo ja z konca grudnia i moj maz-choleryk (baran)powinien dziękować opatrzności, ze ma taka żonę:)))
UsuńIza, z jak dalekiego konca grudnia jestes? Moj ma urodziny 30-go, chyba gorzej nie mogl trafic, na dzien przed sylwestrem. ;)
UsuńJa 28-go! Mama podobno chciała, zeby polozna napisala 1 stycznia, ale sluzbistka byla. A rodzila mnie w domu, nie w szpitalu:)
UsuńTo ja tak pi razy oko z tydzień młodsza jestem. Wcale źle nie trafił, to bardzo dobra data! U mnie w rodzinie wszystkie kobiety rodzą się w grudniu.
UsuńAnuśka mój też koziorożec 4 styczeń.
UsuńIza, jak mama rodzila w domu, to mogla zglosic Cie dopiero w styczniu. Eh, te akuszerki! :))
UsuńFrauBe, tydzien mlodsza? To Ty ze stycznia.
Bezowo, koziorozce to swiente ludzie, skoro z nami wytrzymujo. :))
Nie, przepraszam, pomyślałam co innego, a napisałam co innego. Starsza, bo z grudnia jestem. Z grudnia!
UsuńNigdy nie rozumiałam i nie zrozumiem idei "przepisywania" dzieci urodzonych w grudniu na styczeń. To tylko zakłamywanie rzeczywistości i nic więcej. Czemu miałoby to służyć?
A ja rozumiem, bo sama wolalabym urodzic sie 1 stycznia niz miec takie urodziny jak moj slubny. :))
UsuńNiby jakie?
Usuń30 grudnia. Niby od 1 stycznia dzwiga juz nastepny krzyzyk, a konczy dopiero przed sylwestrem.
UsuńTo złudzenie. Wszyscy dźwigają kolejne krzyżyki przez tyle samo dni.
UsuńMoze i zludzenie, ale lepiej wyglada 1.01. niz 31.12. :)))
UsuńNic podobnego. Grudzień to najpiękniejszy miesiąc w roku. A styczeń jest chujowy do rodzenia się. Moja koleżanka i ja jesteśmy z jednego roku. Ona ze stycznia, ja z grudnia. I niby rówieśnice, a ona ciągle o rok starsza.
UsuńSpojrz na to z innej strony. Gdyby tak ona urodzila sie w styczniu nastepnego roku, bylybyscie praktycznie rowiesnicami, a de facto ona bylaby o rok mlodsza.
UsuńAle nie jest. Rocznik to rocznik!
UsuńCo maja powiedziec bliznieta, z ktorych jedno urodzilo sie minute przed polnoca, a drugie minute po z 31 grudnia na 1 stycznia? Rok roznicy?
UsuńMają problem!
UsuńWielki!
UsuńMoze lepiej skasowac te moje 2 komentarze, z tym durnym ciut, bo tylko wstyd przyniose skorpionicom.
OdpowiedzUsuńNo wez! Niech wszyscy widzom i wiom, jakie sa skorpionice. :)))
UsuńJako klasyczny baran nie wierzę czasopismom!!!
OdpowiedzUsuńNiedowiarek z Ciebie, jak kazdy Baran. ;)
UsuńNiedowiarek w każdym calu!
UsuńAle dobrze mi być baranem, bo przynajmniej mam wymówkę w razie czego ;)
Ja nie musze nawet stosowac wymowek, ja mam juz na czole wypisane UWAGA SKORPION !!!
UsuńA ja se chyba rogi doprawię, aby wszyscy z marszu wiedzieli żem baranisko ;>
UsuńUchhhh!!!! a jak bym chciała mieć naprawdę takie rogi , by nimi poczęstować co nie których z rozpędu z i z przytupu ;)
Nie musisz doprawiac rogow, one sa az nadto widoczne, juz je nosisz. ;)))
UsuńZaraz siem pomacam ;D
UsuńCzy je wymacasz, czy nie, one i tak tam beda. :))
UsuńUśmiałam się, Panterko z ostatniego Twojego zdania :))) dotyczącego skorpionicowego męża. Bo chyba na młodszy model go nie wymienisz, co? ;)
OdpowiedzUsuńA ja - chodzący ideał hahaha .... tylko nikt nikomu nie jęczał na temat ożenku ;)
Szanuj meza swego, mozesz miec gorszego - holduje tej zasadzie, wiec sie za bardzo nie rozgladam za innymi. :)))
UsuńLwica jam ci i rozwód był bolesny;p Ale moi panowie/partnerzy/konkubenci jakoś nie wierza, że nie ma takiej drugiej:)
OdpowiedzUsuńSlepia im bielmem pozachodzily chyba. Teraz musza zalowac, jestem pewna. :))
UsuńKoziorożce jednak żondzom :-)
OdpowiedzUsuńMoj w domu nie rzondzi, choc mu sie tak wydaje. :)))
Usuń