czwartek, 14 czerwca 2012

Czy kaktusy maja nozki?

Wczoraj wieczorem, po wygranym przez Niemcy meczu, poszlam na glowna ulice pomachac flaga i pogapic sie na rozradowanych kibicow jezdzacych trabiacymi w nieboglosy autami.




Kiedy juz wrocilam do domu, zrobilo sie jeszcze weselej i jeszcze glosniej.
Ciezko bylo zasnac w tym halasie: klaksony wuwuzele i wrzaski rozentuzjazmowanych kibicow.
Ale czlowiek zdolny jest nie do takich poswiecen, kiedy wygrywa druzyna narodowa.






W drodze do domu, tuz przed wejsciem natknelam sie na wedrujacego kaktusa, ktory nic sobie nie robil z panujacego wkolo rejwachu. Postalismy chwilke obok siebie, pogadalismy, wymienilismy uprzejmosci. Pochwalilam go za urode i podobienstwo do moich doniczkowych kaktusow i grzecznie spytalam, czy nie zechcialby popozowac mi do zdjec. Zgodzil sie chetnie. Potem sie pozegnalismy i potuptal w cien zywoplotu.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Chcesz pogadac? Zamieniam sie w sluch.