Nie mogl mnie widziec ani poczuc mojej bliskosci, mimo ze czujnie krecil lebkiem, rozgladajac sie wokolo.
Wzruszajace bylo miec go tak blisko, prawie na wyciagniecie reki, widziec go tak dokladnie, sama nie bedac widziana.
Czasem mialam wrazenie, ze patrzy mi w oczy.
Trwalo to dluzsza chwile, a ja korzystalam i robilam fotki jedna za druga. Wreszcie odlecial. Juz mialam chowac aparat, gdy na drugim oknie dostrzeglam uwieziona w domu, troche senna zapozniona ose.
Porobilam jej kilka zdjec, choc nie bardzo chciala pozowac, wspinajac sie po szybie i opadajac z powrotem na dol. Wreszcie otworzylam okno i wypuscilam ja na zewnatrz, skoro tak bardzo tego chciala. I tak dni jej sa policzone, na dworze jest juz za chlodno dla owadow, a i w domu nie znalazlaby niczego do jedzenia.
Poranny ptaszek z Ciebie Panterko.Zdjęcia cudowne miłego dnia życzę
OdpowiedzUsuńCos nie moge sie przestawic na ten zimowy czas, zawsze budze sie przed czasem.
UsuńMilego!
Przyznaję Ci odznakę "Super przyrodnik"! Miłego dnia.
OdpowiedzUsuńDziekuje, Dorotko! Tobie rowniez zycze lepszego dnia od poprzednich.
UsuńZdjęcia fajne, szkoda że mi zawsze jakaś zwierzyna zwieje w momencie robienia zdjęcia i zostaje zamazany lub pusty kadr... :))
OdpowiedzUsuńSlowo-klucz: cierpliwosc, w dodatku anielska.
UsuńJednym słowem bezkrwawy myśliwy z Ciebie jest ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Staram sie jak moge, lubie obserwowac zwierzeta.
UsuńSerdecznosci.
Ptaszek śliczny :)
OdpowiedzUsuńPrzed osą bym uciekła - bojesie brrrrr...
Nawet szerszen nic Ci nie zrobi, poki go nie rozzloscisz.
UsuńPopatrzeć na takiego ptaszka z bliska to przywilej:-)
OdpowiedzUsuńCierpliwie pozowal, bo mnie zza firanki nie widzial.
Usuńbrrr... jak ja nienawidzę owadów... dobrze, że pies u mnie poluje, wcześniej koty mnie skutecznie wywabiały od ich towarzystwa... brrr...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, i zapraszam
Taka osa moze byc dla kotka niebezpieczna.
UsuńMilego!
Jaki oswojony ptaszek Ci się trafił :-)
OdpowiedzUsuńNic podobnego, dziki byl, ale ja sie dobrze ukrylam.
UsuńMiałaś szczęście Pantero. Ja przyczajam się i nic. Piękny ptaszyna :)
OdpowiedzUsuńDo niedawna nawet nie wiedzialam, jak sie nazywa, ale ktos mnie oswiecil.
Usuń