wtorek, 20 maja 2014

Wreszcie slonce!

Operacja Kiry zbliza sie wielkimi krokami. Przedtem jednak, czyli dzisiaj, chcemy raz jeszcze skonsultowac sie z wetka. Boimy sie, ze psina ma juz inne przerzuty, chcemy zeby zrobili jej usg, czy inne organy nie sa zaatakowane przez nowotwor. W takim przypadku zabieg usuniecia guza nie mialby chyba sensu.
Na razie umilamy Kiruni czas i korzystamy z pogody. Wzielismy ja wczoraj wieczorem na ponad dwugodzinny spacer w okolice Baggersee.








Piekno natury koi skolatane nerwy, przedwieczorna cisza nastraja refleksyjnie.





Labedzie wrocily na swoje nocne kwatery.



Naladowalismy sie energia przed czekajacymi nas niewesolymi dniami.



Pozostalismy tam az do zachodu slonca, ale ten piekny spektakl pokaze Wam innym razem...





25 komentarzy:

  1. Zdrówka Kiruni życzę.... dużo zdrówka!

    OdpowiedzUsuń
  2. Poczciwa mordka... trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  3. słodka, uśmiechnięta kirunia....zdrowia życzę, dużo zdrowia. kciuki trzymam, a jakże

    OdpowiedzUsuń
  4. My też życzymy pomyślnych badań i operacji,trzymamy i kciuki i łapy coby było dobrze......

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak dobrze, ze słonce wróciło do Ciebie Aniu - dało Wam mozliwosc nacieszenia sie tym cudownym spacerem ze szczęsliwą, nieświadomą niczego Kirunią. Moze z tym słonkiem wróciła też maleńka nadzieja? Ściskam Cie Aniu mocno, Kirunię przesliczną w czółko całuję i duzo siły, pogody i pozytywnych mysli zyczę!***

    OdpowiedzUsuń
  6. trzymam kciuki z całych sił! :******

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak - mamy piękną pogodę. U mnie ma być 24 - lato.
    Biedna Kirunia - trzymam kciuki.Pięknie wyszła na zjęciach :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękna fotorelacja i smutna historia...

    OdpowiedzUsuń
  9. Moja droga, nie będę tu będę tu pisać żadnych słow pocieszenia, bo wiem, że one w takiej sytuacji niewiele dają. Życzę Ci dużo siły żebyś dała radę przez to wszystko przyjść. Uściski dla Ciebie i Kiruni.
    Zdjęcie 14 przepiękne!:))

    OdpowiedzUsuń
  10. Trzymam kciuki za Was wszystkich. Pamiętam, że pisałaś o środowym terminie operacji.
    Okoliczności przyrody piękne, jak słońce wyjdzie, to jakoś inaczej ten świat wygląda, mimo zmartwień.
    Ciekawie te dwa czerwone samochodziki ujęłaś razem, akurat się trafiły wśród pól i łąk.
    :***

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale ona szczęśliwa :)...!!! Piękne zdjęcia!
    Przytulam...

    OdpowiedzUsuń
  12. Śliczna mordka:) Oczywiście, że piękne zdjęcia. Pozdrowionka ślę:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Trzymam mocno kciuki za pieska kochanego no wreszcie praktycznie lato.Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
  14. Piękne zdjęcia! To z makiem jest niezwykłe - takie delikatne, a to z dwoma czerwonymi samochodami bardzo zabawne.
    Głaski dla Kiruni, dobrze, że nie wie, co ją czeka...

    OdpowiedzUsuń
  15. Panterko, przecież Kira jest w dobrej formie. Gdyby były przerzuty, dawałaby znaki. Dla Ciebie otuchy, dla Kiruni mizianie tam, gdzie najbardziej lubi.

    OdpowiedzUsuń
  16. Zdjęcie z makiem wspaniałe! :)

    Trzymam kciuki.

    OdpowiedzUsuń
  17. Przepięknie być razem w klimacie ciepła. Cudne zdjęcia dwa czerwone samochody dwa bociany :) dookoła tyle zieleni.
    Jestem z Tobą.
    Serdeczności kochana.

    OdpowiedzUsuń
  18. Wiem, napisze nie na temat. Ale kiedy oglądam twoje zdjęcia, jak patrzysz na otaczający świat, wtedy myślę sobie, żę bardzo bym chciała porozmawiać z Tobą , pijąc kawę na swoim tarasie.

    OdpowiedzUsuń
  19. Piękne zdjęcia i na szczęście to nie Kirunia się martwi ... Mocne kciuki żeby się udało !
    Uściski <3

    OdpowiedzUsuń
  20. cudownie, że "ładujesz baterie"!
    trzymam kciuki za Kirę, a włąściwie to wszytkie paluchy!

    OdpowiedzUsuń
  21. Ależ mi nastrój umiliłaś tymi przepięknymi, nostalgicznymi fociami.Oby z Kirunią wszystko szczęśliwie się ułożyło. Jak łapeczka?

    OdpowiedzUsuń
  22. Wygląda całkiem zdrowo.......

    OdpowiedzUsuń
  23. zachód słońca20 maja 2014 20:24

    Ważne są również chwile.
    Trzymajcie się.

    OdpowiedzUsuń
  24. Wygląda świetnie. Trzymam kciuki za sunię!

    OdpowiedzUsuń

Chcesz pogadac? Zamieniam sie w sluch.