niedziela, 10 sierpnia 2014

Z nudów...

... zaczelam sobie przegladac statystyki bloga. Ani to zadna rocznica, ani inna okazja do podsumowan. Ot, tak sobie pozagladalam.
Popularnosc niektorych postow bardzo mnie zadziwia.


Dlaczego akurat te oz-dupki? Zdystansowaly blisko czterokrotnie kolejny post na liscie. Niezbadane sa zainteresowania moich czytelnikow. Bo o ile tygrys Kenny dotkniety choroba Downa, pokazuje sie po wkliknieciu "tygrys z Downem", "tygrys Kenny" lub podobnie, to kto wklikuje oz-dupki?
U mnie poszukiwane slowa-klucze wygladaja tak:


Nuuudaaa... Zadnych takich "jak wykastrowac meza" albo podobnie trzymajacych w napieciu hasel.
Sporo czytelnikow przybylo mi w ostatnim czasie, ale jak dotad rekord wejsc w ciagu doby to:


A w ciagu miesiaca najwiecej bylo w maju, blisko 23 tysiace.
Popatrzylam tez, skad sie do mnie wchodzi. O ile niektore statystyki sa zrozumiale, o tyle inne mnie zadziwily.


Polska - wiadomo, w koncu pisze po polsku, odwiedzam glownie polskie blogi. Stany, Niemcy, Wielka Brytania, a nawet Finlandia (ales, Echo, natrzepala!) - zrozumiale, mam wszedzie sporo znajomych, nie tylko blogowych. Zagadka sa dla mnie Francja, Rosja, Szwecja, Kanada i Ukraina, zupelnie nie zdawalam sobie sprawy, ze sie mnie tam czytuje i to, jak widac, w miare regularnie, bo nie wyglada to na wejscia przypadkowe, sadzac po ilosci.
Mam do Was wielka prosbe, zostawcie slad w komentarzach, kim jestescie i jak do mnie trafiliscie, bedzie mi niezmiernie milo poznac zagranicznych podczytywaczy. Odezwijcie sie! Rowniez ci, ktorych te statystyki nie objely, z innych krancow swiata.
Dzisiaj rano (9.08.) wygladalo to tak:

Czyzby byly to jedynie przypadkowe wejscia? Chyba nie!

Pewnie pomyslicie, ze calkiem mnie juz pokrecilo od tego nicnierobienia i przymusowego przesiadywania w chalupie, a nadmiar czasu wolnego spowodowal sfiksowanie i zaglebianie sie w statystykach, ale co tam, czasem tak bywa.


Wiec nie smiac sie z mojej czasowej niepelnosprawnosci, tylko pisac, pisac, pisac i sie ujawniac!

A na sam koniec cos do posmiania, czyli wyposazenie apteczki po "czesku" i po "niemiecku".


I jak? Zyjecie jeszcze? Ja po przeczytaniu umarlam na smierc. Ze smiechu.





70 komentarzy:

  1. kiedyś publikowałam fragment pewnej książki... być może takim sposobem przypadkowo Panowie wchodzą na mojego bloga;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A czort wie, bo ja nie publikowalam zadnych fragmentow. Skad u mnie tyle Rosji i Ukrainy? Przeciez oni maja raczej problem z naszym alfabetem. Zagadkowe... :)))

      Usuń
  2. pudło, znaczy pudel!
    ja ci powiem skąd się to u mnie bierze. w koszu i w spamie mam mnóstwo wejść obcojęzycznych, nie tylko angielsko. takie booty. mam wrażenie, że właśnie takie wejścia mogą podbijać statystykę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Troche spamu mam, ale nie az tyle. A nie sadze, zeby wchodzili i nie pozostawiali jakiejs spamowej kupy po sobie. To by sie mijalo z ich celem nasr***nia gdzie popadnie. :)))

      Usuń
  3. Eeeee, dzisiaj to nie ja natrzepałam tych 19. Spałam słodko do tego raza. Echo ma widać inne, mnogie echa, które nie śpią ino chadzają Ci po blogu. :) Łatwo powiedzieć - echo wielogłosowe :))) lub szwędające się...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie chodzi mi o 19, tylko o te ponad 7000. Ale moze masz racje, ze to akustyczne odbicia Twoich wejsc. :))) A ja goopia sie ciesze, jak lysa na widok grzebienia, ze mam w Finlandii swoj fanklub. He he he!!!

      Usuń
    2. łysy bez grzebienia10 sierpnia 2014 09:56

      Fanklub, fanklub, fanklub... echo powinno wystarczyć. :]

      Usuń
    3. No dobra, nie bede sie juz jarac ta Finlandia. Ty wystarczasz mi w zupelnosci. :)))

      Usuń
  4. No tak:(,a ja myślałam,że nie ma posta bo się u Jasnej nie pokazał więc napisałam w"starym".
    Czy pytanie jest również do polskich podczytywaczy?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, no komentujacych to przecie znam. Ci niekomentujacy z Polski, ale przede wszystkim niekomentujaca zagranica niech sie ujawnia, bo inaczej zejde z ciekawosci.
      Wiem, to pierwszy stopien itd, ale co ja poradze? :)))

      Usuń
  5. Ja też myślałam ze nie ma posta i coś się stało , ale jest ok. i dobrze.
    A z dupowlazów już się wczoraj wyśmiałam za wszystkie czasy - podobno od śmiechu się chudnie - idę się zważyć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znow blogger swira dostal i nie pokazuje aktualnych postow, czasem sil brak na jego narowistosc. :(
      Musialam to wkleic na bloga, bo nie wszyscy sa na fb, a szkoda byloby ich pozbawic radochy. Ja wczoraj tak rzalam, ze obudzilam chlopa z poobiedniej drzemki. Chcialam mu to przeczytac i nie moglam ze smiechu. No, cudenko po prostu.
      Spoko, ze 2 kg mamy mniej po takiej dawce rechotu. :)))

      Usuń
    2. Mój post też poszedł póżniej. Dobrze jest się tak pośmiać aż do łez - kiedyś ciągle się tak śmiałam a teraz już mam coraz mniej takich sytuacji - może dlatego że mieszkam sama. Pamietam jak moje dziewczyny były małe mieszkała też u mnie moja siostra - ciągle było kupe śmiechu. Wtedy ogladałyśmy serial "Alternatywy coś tam" potrafiłam obudzić się w nocy i wybuchać śmiechem a do mnie dolączała moja siostra - swoją drogą - kiedyś były super komedie :)

      Usuń
    3. Jak chcesz sie jeszcze bardziej posmiac, to tutaj masz do poczytania:
      http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/S%C5%82ownik:Polsko-czechos%C5%82owacki

      Czarodziejski flet - zahlastana fifulka :)))

      Usuń
  6. Też się posmiałam i Cezaremu poczytałam na przebudzenie te czeskie okreslenia. Dzięki Anuś! Nie ma to jak śmiech o poranku.
    A co do dziwnych wejść ze świata, to u mnie dobrze sie ma Kenia. I żebym to choc raz o Afryce napisała...Dziwne to wszystko. I niestety, spamu coraz więcej, ale pal sześc z nim póki go blogger na łamy bloga nie wpuszcza.
    Ciekawa jestem czy sie ci nieujawnien dotąd i, tajemniczy czytelnicy ujawnią w końcu u Ciebie? Tez mam czasem cheć na taką akcje ale w koncu macham ręką, bo skoro sie nie odzywaja ,to widocznie wolą pozostać w ukryciu. To takie blogowe duchy widocznie...
    Pozdrowienia serdeczne zasyłamy!:-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama jestem ciekawa, czy moj apel przyniesie oczekiwany outing zagranicznych podczytywaczy, z ktorych zapewne wiekszosc to i tak spamiarze. Chyba wprowadze weryfikacje komentarzy, bo nie mam juz sily na codzienne kasowanie ton spamu. Ostatnio strasznie toto przybralo na sile i czestotliwosci.
      Zimno u nas i pada, wiec nawet przymusowe wiezienie nie jest tak dokuczliwe, jak dotad.
      Pieknej niedzieli! :***

      Usuń
  7. To nie ja! Nie przyznaję się do żadnego z tych krajów. :) Zaglądałam z Japonii, a teraz już wciąż z Wrocka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widac za rzadko zagladalas, bo tego zagladania nawet statystyki nie ujely. :)))

      Usuń
  8. Nie wierzę, że od śmiechu się chudnie, bo powinno byc mnie mniej o jakies 5kg po przeczytaniu wyposazenia apteczki, a tu nic. Śmialam sie i śmialam, a przestac nie mogłam. Łzy z oczu, rechot z gebuli, a waga ani drgnęla. :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, Ewa, chyba zapomnialas zwazy sie PRZED i PO, bo na 100% musialas schusc. :)))

      Usuń
  9. Mnie też czasem niektóre miejsca zaskakują. Rosja, Ukraina, Turcja - też mam. Ale niedawno była Japonia i spam stamtąd. Ciekawe, nie?
    Z Kenii też chyba miała i RPA, albo z Arabii Saudyjskiej sie zdarzyło. Pozostanie to zapewne wieczną zagadką.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie trace nadziei, ze jednak czytacze sie ujawnia.
      A ten Twoj spam z Japonii to byla przeciez Gosianka! Ze tez nie rozpoznalas od razu! :)))

      Usuń
    2. JCO nie mial czasu zagladac, wiec to nie on. :)))

      Usuń
  10. Płakałam ze śmiechu! Cudne! A że nie zważyłam się przed, to po nie ma po co, choć czuję, że trochę mi od tego rechotu ubyło :)))))))))))))))))))
    Ciekawe te twoje statystyki; czasem rzucam okiem na Twoje okno wejść na blog i zastanawiam się jak ci obcokrajowcy do Ciebie trafili.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okno zlikwidowalam, bo nagle samo zniknelo, a kiedy probowalam odtworzyc, pokazywaly sie errory. Czort z tym! Kiedys bardziej podniecalam sie statystykami, teraz zajrzalam tam z nudow. :)))

      Usuń
  11. Apteczka domowa rozbroiła mnie zupełnie :-))))
    Do mnie też wchodzą czasami z tak dziwnych stron...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak widac, dotad nikt sie jeszcze nie ujawnil i nie przyznal, ale nie trace nadziei. :)))

      Usuń
  12. Wielką Brytanię to ja CI robię, ale nie ja sama, aż tyle razy dziennie to ja do Ciebie nie wpadam, no może połowę z tego :-)
    Na fejsuniu już popisałam o tych plemnikostoperach i innych dupnych bombiczkach, hehehe!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W GB mam sporo znajomych, wiec tamte wejscia mnie nie dziwia. Bardziej te ze wschodu, umieram z ciekawosci, kto mnie tam czyta. :)))

      Usuń
  13. Przecież na świecie pełno jest spamerów, dlatego tyle komentarzy po angielsku, wpadających od razu do "spamu". Stąd właśnie tyle automatycznych wejść zagranicznych. Masz ogólnie bardzo wielką liczbę wyświetleń, więc i tych obcokrajowych proporcjonalnie dużo. Liczbowo jest więcej, niż mają inni - na przykład ja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i rozwialas moje marzenia o miedzynarodowej slawie i wielkim popycie na moja tfu!rczosc. A tak sie cieszylam i ludzilam... :(

      Usuń
  14. Mój WordPress spamu na blog nie wpuszcza, ale mam tego od cholery, usuwam a czasem mi się nie chce :)
    Mam niewiele wejść zagramanicznych ale też się czasem dziwię im. Niekiedy się ludzie ujawniają, gdy jakiś temat ich zainteresuje, np: łatwe usuwanie pestycydów, cieszy się niesłabnącym powodzeniem, co mnie cieszy. :) Inne to pasożyty, ludzie pragną się ich pozbyć, tam też wchodzą często, ale się nie odzywają, czasem tylko ktoś się ujawni. :) Buziak Aniu niedzielny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak sie zdrzaznie, to wlacze moderacje komentarzy albo weryfikacje obrazkowa i zaden spam sie nie przecisnie. Juz mi bokiem wychodzi to wieczne kasowanie po kilkanascie spamow dziennie. :(
      Buzinki :***

      Usuń
  15. Ale się uśmiałam. Zmęczona jestem koszmarnie, na chwilę tu zajrzałam i dobrze bo odżyłam a uśmiałam się jak na dobrej komedii. A z wejściami to mi mi tłumaczyli, że tu wykazuje nie wejście na stronę posta lecz wyświetlenie strony. A jak jest naprawdę nie wiem.
    Buziaki .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A czym sie rozni wejscie na strone od jej wyswietlenia? Nie ogarniam tych niuansow. :)))
      Caluski :***

      Usuń
  16. A ja jestem stala czytaczka z Hiszpanii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alleluja!!! Witam, witam najserdeczniej, Agnieszko.
      Uratowalas mi honor, nie tylko spamiarze sie mna interesuja. :)))

      Usuń
  17. Aniu jak szukasz czegoś i wpisujesz hasło np: d...pa to wyświetli się kilka czy nawet kilkadziesiąt stron . Nie do każdej trzeba zajrzeć a każda z nich będzie miała wpisane wejście. :*
    A te słowa kluczowe u Ciebie to z jakiego okresu. Sprawdź z różnych okresów-dnia , tygodnia, miesiąca i wszystkich. Może to coś podpowie :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cos takiego! Chyba szczele sobie w skron, bo dotad myslalam, ze mam tak duze wziecie, a to tylko jalowe wejscia albo inny spam. Buuu... Ide szukac liny :(((
      Dobrze, ze choc Agnieszka nieco moj honor podratowala. ;)

      Usuń
    2. Aniu jeszcze chciałam dopisać coś. Zanim u Ciebie komentowałam, zanim wpisałam się do obserwatorów Twojego bloga , czytałam Twoje posty dość długo,, na pewno kilka miesięcy. Piszesz bardzo ciekawie więc wejść też masz z tego powodu dużo. A nawet kilka razy się nieraz tu wchodzi, żeby coś poczytać co umknęło lub przeczytać kolejne komentarze. Poniżej też masz popularne posty i pewnie w to też czytelnicy klikają żeby poczytać ,bo wszystko tu jest ciekawe. jeszcze raz całuski

      Usuń
    3. Nie pocieszaj mnie, Izunia, jestem na samym dnie rozpaczy. Nikt mnie nie kocha, buuuu.... :)))

      Usuń
    4. Taaaa nikt Cię nie kocha ... Masz tyle zaglądających w ciągu dnia, że niektórzy i ja też w ciągu tygodnia może uzbieram włącznie ze spamami. I jeszcze bija się kto pierwszy napisze komentarz:))))
      Wiem ,ze masz ciężki okres ale to wkrótce minie. Czasem trudno mi napisać komentarz czy pocieszać ale rozumiem Cię. Wiem jak niektóre dolegliwości doskwierają. Znowu napiszę jak miałam łapkę złamaną. Miałam tak obolała dłoń , właściwie cała rękę. Cały czas musiałam ćwiczyć , jak była chwila przerwy to ból i sztywność była koszmarna . Najgorsze były noce.

      Aniu Kochana myślę o Tobie .i jeszcze kilka dni wytrzymasz a później będzie już dobrze:)

      Usuń
    5. No chociaz Ty mnie kochasz ;)
      Masz racje, ta sytuacja mnie doluje i zaczynam kombinowac jak kon pod gorke. :)

      Usuń
    6. No wlasnie! Skoro ja Was kocham, to chyba Wy mnie tez. :)))

      Usuń
  18. To nie ja :) Ja ciągle ze Szczecina piszę.
    A wyposażenie apteczki rozbawiło mnie do łez :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Turczynką nie jestem, Rosjanką też nie, ale mieszkam blisko Czechów.... no jakby Cię dorwali za ten słownik aptekarski:):):)
    Niemniej- trafne i uśmiałam się serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po niemiecku nie brzmi to tak zabawnie, choc z tabletek przeciwbolowych i masci na hemoroidy rylam przez pol dnia. Czeski natomiast nie odbiega wiele od oryginalu, zawsze smieszny. :)))

      Usuń
  20. Ja nadaje z USA, ale Ty o tym Wiesz:)) I nie tylko ja jestem sprawczynia tych statystyk z USA. Przewaznie staram sie zostwic komentarz.
    Statystki jako takie mam w nosie.
    Apteczka w j.czeskim doprowadzila mnie do bolu brzucha ze smiechu, dzieki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wystarczy posluchac czeskiego, by nawet ten areszt domowy stal sie znosniejszy. :)))

      Usuń
  21. U mnie nieodmienną popularnością cieszy sie post "zrobiłam psu dobrze" ( puszkę mu na żarcie zdekupazowałam) a w słowach wyszukiwanych jest codziennie, jak zrobić psu loda, zrobiłam psu loda..................wyobrażasz sobie???? Widać i takie rzeczy się psom robi.........

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oesu! Bardziej dwuznacznie zabrzmiec nie moglo! Buhahaha!!! :)))

      Usuń
  22. Panterko, statystyki imponujace. A poza tym..leze:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieje, ze lezysz ze smiechu, a nie za sprawa choroby na przyklad. ;)))

      Usuń
  23. Mimo zmęczenia materiału - uśmiana :)
    Efekt osiagnięty, Panterko :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Podglandam z Kanady codziennie :)
    Serdecznie pozdrawiam z Vancouver

    Ola

    OdpowiedzUsuń
  25. A ja lukam z Norwegii ale od niedawna tak więc na statystykę się nie załapałam. Jeszcze.
    Pozdrowienia z Costa del Norge:)
    Agnieszka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam serdecznie, Agnieszko.
      Nadal jednak Rosja z Ukraina pozostaja dla mnie wielka zagadka. :)))

      Usuń
  26. No to ja nie wniosę nic nowego do Twych statystyk, bo sama wiesz, skąd wchodzę :).
    A do Rosji i Ukrainy nie wyjeżdżam ostatnio jakoś :))
    Pozdrowienia i miłego dzionka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaczynam sie obawiac, ze ta Rosja i Ukraina to jednak spam, a nie fanklub. :(

      Usuń
  27. Imponujące statystyki :-) A tytuł pewnie budzi ciekawość i ludziska zaglądają :-)

    Pozdrowionka, trzymaj się :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdybym tylko wiedziala, ze w szukajce zaraz obok mojego bloga objawi sie Cejrowski, pewnie wymyslilabym inny tytul. ;)
      Sciskam :**

      Usuń

Chcesz pogadac? Zamieniam sie w sluch.