Teraz to juz naprawde koniec. Sami widzicie, jak mnie ponioslo z fotografowaniem po tak dlugiej przerwie. Oczywiscie wszystkie zdjecia mozna sobie powiekszyc kliknieciem.
Uwielbiam wazki!!! Sa cudowne! Odtatnio przez taka fruwajaca gadzine pozbylabym sie telefonu, bo cykalam, cykalam a ona fruu i telefon tez zrobil fruuu z przerazenia, ze to lata i to bez zezwolenia ;)
Dwie wazki mi sie udaly, ale zdjec natrzaskalam kilkanascie, jesli nie wiecej. To stworzenie jest tak ruchliwe, ze zanim nastawilam ostrosc, bylo juz gdzie indziej i reszta zdjec wyszla nieostra albo wrecz nie bylo na nich zadnych wazek. :)))
Owady są ważne w przyrodzie, zapylają i dzięki temu mamy owoce... Piękne , kolorowe zdjecia, fajne miejsce do odwiedzin. Szkoda ,że nie mam takiego pod ręką.
Nie ma tam w Waszych okolicach ogrodu botanicznego albo palmiarni? Powinna byc, moze w Gdansku? Masz za to duzo wody i sciezek rowerowych do dyspozycji. Nie mozna miec wszystkiego naraz, za dobrze by bylo. :)))
Kwiatki, liście, drzewa ... i te OWADY można tak 'paczeć' bez końca. Pewnie już przygotowujesz sesję grzybną i kolorowych liści, co? Kolorowy okres dojrzałego lata wkrótce :]. Aaaa... i sesja ptaków... i zwierząt domowych na tle kolorowej natury...
Zimno... zimno... Przygotowane sa bardzo dzikie zwierzeta i cos jeszcze. Domowe beda w miedzyczasie, bo po to nie trzeba wychodzic z domu. Nie zanosi sie raczej na sesje Kiry w naturze, bo termin operacji tuz tuz. (16.09.) Do ptakow nad jeziorko tez pewnie sie wybiore w najblizszym czasie. :)))
Bez tych mieszkancow byloby tam zdecydowanie mniej kolorowo. Fajnie, ze wybrali sobie takie miejsce zamieszkania i daja sie tak wdziecznie uwieczniac na zdjeciach :)
Z teleobiektywem czy bez, takie zdjęcia to trzeba umieć zrobić. Cudownie Ci to wychodzi, a ta ważka w locie... majstersztyk! Tak samo jak ten pajączuś - gdzieś Ty go wypatrzyła takiego mikrego?
Poczytałam a zwłąszcza pooglądałam hurtem wszystkie posty Twe, które z braku czasu ostatnui mi umkneły. Pada u mnie (hurra!), a wiec zajrzeć nareszcie mogłąm na ulubione strony. Oczy cieszę kolorami, kształtami i nastrojem ogrodu botanicznego. Jak dobrze, że istnieją takie miejsca, dajace wytchnienie oraz radośc a także natchnienie do fotografowania. Cudnie Aniu, ze mogłaś wybrać sie na tę wielobarwną wycieczkę pożegnawszy irytujące Cię już cztery kąty!:-)))
Czuje sie troche jak wiezien po wieloletniej odsiadce, ktory zaraz po wyjsciu rzucil sie na kobiety i zadnej nie przepusci. Tak i ja, jak przyslowiowa mapla z brztwa, rzucilam sie na aparat i macie efekty! :)))
Znów piersza!!!
OdpowiedzUsuńGorrrrące! Trza było schować i pokazać nam za 3 miesiące. Od razu zacznę o bocianach nawijać!
Hanus, czyzbys byla... przy nadziei? Tak Ci bociany w glowce... :)))))))))))
UsuńNo weź, Pantera, co też Ci w głowie:))) Ja już na wiosnę czekam! Od grudnia zaczynam nawijać, że niedługo przyleco bociany! Ty to ale...
UsuńNo co, no co? Tak mi sie skojarzylo, bo mi sie szfystko kojarzy. He he he! :)))
UsuńCzyli co, Hanus, czekamy juz od dzisiaj na klekoty?
Ja na boćki zaczynam czekać po Bożym Narodzeniu;)
UsuńOstatnie zdjęcie, jak z atlasu o owadach;)
Gohaa, po Bożym Narodzeniu to żadna sztuka! Trzeba od razu, jak tylko odleco!
UsuńMyślałam, że to jakiś helikopter. Tymczasem - ważka...:)
OdpowiedzUsuńNo, taki to owadzi helikopter! :)))
UsuńUwielbiam wazki!!! Sa cudowne! Odtatnio przez taka fruwajaca gadzine pozbylabym sie telefonu, bo cykalam, cykalam a ona fruu i telefon tez zrobil fruuu z przerazenia, ze to lata i to bez zezwolenia ;)
OdpowiedzUsuńZ tego wlasnie powodu nosze aparat na pasku na szyi. ;) Zeby gdzies nie pofruuuunal... :)))
UsuńPiękne :)!... Mieszkańcy uroczy :D...
OdpowiedzUsuńBukzaplac! :)))
UsuńJak miło tak sobie z aparatem poszaleć :)) Opcja makro nieustannie mnie zachwyca :)
OdpowiedzUsuńA ważkę w locie chwycić to miszczostwo ;) świata.
Dwie wazki mi sie udaly, ale zdjec natrzaskalam kilkanascie, jesli nie wiecej. To stworzenie jest tak ruchliwe, ze zanim nastawilam ostrosc, bylo juz gdzie indziej i reszta zdjec wyszla nieostra albo wrecz nie bylo na nich zadnych wazek. :)))
Usuń...no cudne te cudaki i jak pozowały. Przede mną zawsze wszystko zwiewa :(
OdpowiedzUsuńAle w wazkach jestes lepszy! Ja robie zdjecia z daleka teleobiektywem, wiec robactwo nie ucieka. :)))
Usuń...tylko 2 na 10 robali lubi mi pozować a ja tak piknie zawsze proszę. Ważka w locie wymiata...
UsuńNo trafilo sie slepej kurze ziarno ;)
UsuńOwady są ważne w przyrodzie, zapylają i dzięki temu mamy owoce...
OdpowiedzUsuńPiękne , kolorowe zdjecia, fajne miejsce do odwiedzin.
Szkoda ,że nie mam takiego pod ręką.
Nie ma tam w Waszych okolicach ogrodu botanicznego albo palmiarni? Powinna byc, moze w Gdansku?
UsuńMasz za to duzo wody i sciezek rowerowych do dyspozycji.
Nie mozna miec wszystkiego naraz, za dobrze by bylo. :)))
Aniu , mam nadzieję , ze nie ostatnie. Sa urocze. To wszystko tak pięknie Ci pozuje , że tylko cykać. Ja wciaż mam niedosyt:) Buziaki
OdpowiedzUsuńOstatnie z ogrodu botanicznego, ale na pewno nie ostatnie w zyciu. ;) Za wielka frajde sprawia mi fotografowanie, zebym przestala pstrykac. :)))
UsuńŚwietne zdjęcia ważek, nie łatwo je zamrozić w locie w kadrze. To szybkie i sprawne owady. Zdjęcia bardzo kolorowe i bardzo ciepłe.
OdpowiedzUsuńKomu Ty to mowisz? Zanim udalo mi sie te dwie "zamrozic", natrzaskalam sporo nieudanych zdjec. :)))
UsuńCudne zdjęcia.Pozdrawiam i miłego dnia.Widzę że wracasz do formy i tak trzymaj.
OdpowiedzUsuńJuz prawie wrocilam, jeszcze musze kondycje podreperowac, bom slaba jak slimak. :)))
UsuńMilego, Halutka! :*
najlepsze zostawiłaś na odcinek ostatni :) Te zdjęcia są cudne!
OdpowiedzUsuńDziekuje, Emus! :***
UsuńKwiatki, liście, drzewa ... i te OWADY można tak 'paczeć' bez końca. Pewnie już przygotowujesz sesję grzybną i kolorowych liści, co? Kolorowy okres dojrzałego lata wkrótce :]. Aaaa... i sesja ptaków... i zwierząt domowych na tle kolorowej natury...
OdpowiedzUsuńZimno... zimno... Przygotowane sa bardzo dzikie zwierzeta i cos jeszcze. Domowe beda w miedzyczasie, bo po to nie trzeba wychodzic z domu.
UsuńNie zanosi sie raczej na sesje Kiry w naturze, bo termin operacji tuz tuz. (16.09.)
Do ptakow nad jeziorko tez pewnie sie wybiore w najblizszym czasie. :)))
Bez tych mieszkancow byloby tam zdecydowanie mniej kolorowo. Fajnie, ze wybrali sobie takie miejsce zamieszkania i daja sie tak wdziecznie uwieczniac na zdjeciach :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubie wszelkie bzykadelka, moglabym na nie polowac obiektywem bez konca. :)))
UsuńBzykanie jest najfajniejsze :) kiss
OdpowiedzUsuńO to to! Jestem tego samego zdania! :***
UsuńNajfajniejszy pajączek i helikopter co mu skrzydełek nie widać tak szybko nawija :))
OdpowiedzUsuńTemu jednemu helikopteru widac smigielka, a drugiemu nie. :)))
UsuńZ teleobiektywem czy bez, takie zdjęcia to trzeba umieć zrobić. Cudownie Ci to wychodzi, a ta ważka w locie... majstersztyk! Tak samo jak ten pajączuś - gdzieś Ty go wypatrzyła takiego mikrego?
OdpowiedzUsuńA nie, pajaczka to ja wtedy zupelnie nie widzialam, focilam tylko kwiatka. On mi sie ukazal dopiero na monitorze w domu. :)))
Usuń♥_(.•´♥...ŻYCZĘ
OdpowiedzUsuń`*.*´¨)♥WSPANIAŁEGO
¸.•)´♥. POGODNEGO
.•´♥.. DNIA
¸.•)´♥.. POZDRAWIAM:)*
Piękne zdjęcia.
Dziekuje, Agatko, wzajemnosci :)
UsuńPoczytałam a zwłąszcza pooglądałam hurtem wszystkie posty Twe, które z braku czasu ostatnui mi umkneły. Pada u mnie (hurra!), a wiec zajrzeć nareszcie mogłąm na ulubione strony. Oczy cieszę kolorami, kształtami i nastrojem ogrodu botanicznego. Jak dobrze, że istnieją takie miejsca, dajace wytchnienie oraz radośc a także natchnienie do fotografowania. Cudnie Aniu, ze mogłaś wybrać sie na tę wielobarwną wycieczkę pożegnawszy irytujące Cię już cztery kąty!:-)))
OdpowiedzUsuńCzuje sie troche jak wiezien po wieloletniej odsiadce, ktory zaraz po wyjsciu rzucil sie na kobiety i zadnej nie przepusci. Tak i ja, jak przyslowiowa mapla z brztwa, rzucilam sie na aparat i macie efekty! :)))
UsuńMasz bystre oko, fajna ta pierwsza fotka z pajączkiem :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Hmmm, to bylo troche inaczej. Focilam kwiatek, a pajaczka zauwazylam dopiero na ekranie monitora ;)
Usuń