Zwiedzanie zaczelismy od najlepszej i najdrozszej dzielnicy polozonej wysoko nad miastem, skad rozciaga sie przecudny widok, miedzy innymi na jeziora.
Jakie tam stoja chalupy! Oesu! Niektore z nich to prawdziwe architektoniczne cacuszka. Oboje zgodnie stwierdzilismy, ze moglibysmy tam zamieszkac, chocby dla samego widoku z okien.
A to widok odwrotny, z miasta na gorke, z ktorej wczesniej to miasto ogladalismy.
Northeim, jak wiele innych miasteczek w Niemczech, one wszystkie niewiele sie od siebie roznia. Stare domy sa zawsze z pietyzmem i wielkim nakladem srodkow remontowane, ulice czysciutkie, ogrodki i tereny zielone zadbane. Nie bede komentowac, obejrzyjcie sami.
A tu cudownej urody cieniutka uliczka, na ktorej moze by sie maluch zmiescil, gdyby nie bylo zakazu wjazdu. Wszystkie inne auta bylyby za szerokie.
Tym budynkiem zachwycilam sie szczegolnie. Napis na nim jest w dziwnym jezyku, moze to staroniemiecki? W kazdym razie zbudowano go w roku 1566, a wyremontowano w 1927. I tak stoi do dzisiaj.
Jeszcze na zakonczenie schronisko mlodziezowe i na dzis dosyc tej pruskiej architektury, bo zaczniecie swiat widziec w kratke.
ciag dalszy nastapi...
piękne zdjęcia :) kawał historii uwieczniają, monotonii tam nie macie :)
OdpowiedzUsuńWszystko jest, i gorki, i jeziora, i cudnej pieknosci architektura, zielen, historia - wszystko. :)))
UsuńCZekam na fotki tych arhitektonicznych perełek:))
OdpowiedzUsuńArchitektoniczne perelki sa w tym poscie, jutro beda ciekawostki. :)
UsuńSłów mi brak na te cudeńka. Zwłaszcza te czerwone pruskie belki. Nigdy takich nie widziałam.
OdpowiedzUsuńAż chciałoby się zamieszkać w takim.
Według Ciebie to zegarki można by regulować, z taką dokładnością swoje posty wrzucasz:)).
Belki sa pomalowane, mozna wybrac sobie dowolny kolorek. :))
UsuńJa tylko programuje, a wrzuca blogger. O tej porze to ja juz dawno spie. :)))
O tej porze to się śpi...:-)))
OdpowiedzUsuńDobranoc, jutro będzie komentarz właściwy :-)))
Ja tez dawno spie, kiedy post sie publikuje. Kto by wytrzymal, kiedy trzeba wstawac o 6.00, a ja musze sypiac co najmniej 7-8 godzin. :)
UsuńDomyślam się , mimo wszystko wcześnie wstajesz :-)
UsuńPiękne te budowle i ten styl pruski...
Niemcy jakoś tak kojarzyły mi się zawsze z autostradami i nowym budownictwem,
a tu widzę ,że jest pełno historii i jest co oglądać...
No tak, kiedy sie przez Niemcy przejezdza, malo co wiecej widac, ale kiedy sie zjedzie na podrzedne drogi, piekno kraju powala. :)
UsuńDomki i kamienice przecudnej urody - dobrze bym się czuła w takim miejscu bo to moje klimaty.
OdpowiedzUsuńA ten szyld fryzjerski - marzenie :)
To jest akurat zajazd "Pod nozyczkami" :))))
UsuńDrzwi!!!
OdpowiedzUsuńKtore? Tyle ich tam jest...
UsuńDla Ciebie wszystkie otwarte. :)))
Te niebieskie. Ja jestem świruska, wszędzie drzwi fotografuję :)
UsuńBo drzwi bywaja fajne! :)))
UsuńPrzepiękna wycieczka jeszcze ciepłą jesienną porą. Szczególnie zachwycający ten Fachwerk!
OdpowiedzUsuńZaiste, kiedys ludzie budowali z fantazja. Wspolczesne budownictwo nie wytrzymuje porownania. :)
Usuńpięknie tam macie... ŻR spogląda mi przez ramię i też się zachwyca...
OdpowiedzUsuńpozdrawiamy serdecznie... dzisiaj grupowo... :******
Czy ZR to ksiaze malzonek? :)
UsuńOdpozdrawiam i serdecznie sciskam cala Wasza czworce :*********
ŻR to skrót od Żywiciel Rodziny aka mój małżonek własny ;))) :******
UsuńBo juz myslalam, ze Jerzy mu bylo, a zwany jest z francuska Zorz, z przydomkiem Rambo. :))))))))))
Usuńależ Ty kreatywna jesteś! ;)))))))))
UsuńRambo .... hmmm..... rozmarzyłam się.... ;))))))
Rambo jak Rambo, ale Zorz Rambo to dopiero by bylo!!! :)))))))))))
UsuńWzdycham, szczególnie do tego zadbania i braku kup na chodnikach:)
OdpowiedzUsuńOj, oj, zebys sie nie pomylila! Kupy niestety sa, moze nie w takiej ilosci, jak w Polsce, bo jednak spoleczenstwo bardziej swiadome i sprzata po pieskach. Nie ma tez zwierzat bezpanskich na ulicach.
UsuńAle kupy zdarzaja sie. :(
W te wakacje pozwiedzałam kilka północnych miast i miasteczek , po powrocie do kraju nagle zaczelam zauwazać smród i bród w wiekszym natężeniu,niestety.jakby nie patrzec mimo wszystko Niemcy bardziej karni i obowiazkowi
UsuńChociaz np.petów i innego smiecia wszedzie pełno,no lae sprzatają to odpowiednie służby.
Jest w narodzie wieksza odpowiedzialnosc za zwierzeta, a i kary sa odstraszajace. Ja nie musze sprzatac, bo Kirunia nie zrobi na ulicy, potrzebuje trawy, wiec zalatwia sie tylko w polu. :)
UsuńBardzo urokliwe miejsce. Ja lubie takie male miasta / miasteczka, duze molochy jak ten w ktorym mieszkam przytlaczaja mnie, a najgorzej dzialaj na mnie miejsca z wysokimi budynkami, Manhatan nie dla mnie. A wiesz w mojej okolicy tez sa budynki w kratke, musze probic zdjecia i moze jakis post u siebie ...
OdpowiedzUsuńBo kiedys sie tak fajnie budowalo... Jakies gzymsiki, stiuki, ozdobki, pierdolki, rzezby i inne fantazje architektoniczne. Szkoda, ze to takie kosztowne. :)
UsuńTo musi być bardzo ładne i klimatyczne miasteczko. Chętnie bym pospacerowała.
OdpowiedzUsuńJest klimatyczne, jak tysiace innych podobnych. :)))
Usuń...sam doświadczyłem małych miasteczek Niemieckich, są takie wypielęgnowane. Szkoda, że u nas w PL bardzo mały nacisk kładzie się na renowację, eh szkoda...
OdpowiedzUsuńRenowacja jest wielokroc drozsza od zburzenia i zbudowania od nowa, wiec nie wszystkich na to stac. Lepiej przeciez dawac miliardy na kosciol... :(((
UsuńTaka cieniuśka ulica jest też w Opolu :-) Ale przecież tam Niemcy budowali, hehe...
OdpowiedzUsuńBardoz podoba mi się ten zegar słoneczny. I w ogóle atmosfera miasteczka jest taka... kojąca.
Prawda! Nie trzeba wybierac sie w nature, zeby sie ukoic, wystarczy skoczyc do Northeim. :)))
UsuńBardzo malownicze :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie, ale tylko starowka, bo reszta miasta jak wszedzie indziej, bloki i kamienice. :)
UsuńCzy dobrze się tam mieszka ale widok z okna naprawdę fajny, :)
OdpowiedzUsuńNooo zima moga byc jaja ze zjezdzaniem samochodem w dol. Troche stromo, a uliczki trzeciej kategorii odsniezania... :)))
UsuńMiasteczko jak cacuszko, bardzo niemieckie - tak mi się kojarzą właśnie niemieckie miasteczka, zadbane, czyste, pełne kwiatów. Wspaniała wycieczka, warto było się ruszyć z domku. :)
OdpowiedzUsuńA jak Kira? A spacerki z Bułeczką?
Kira zostala tym razem w domu, bo po pierwsze ma cieczke, a po drugie nie chcielismy wlec jej po ulicach. Bulka bywa, jak tylko pogoda pozwala. :)))
UsuńUwielbiam takie miejsca :) Mają duszę.
OdpowiedzUsuńW Polsce starowki tez sa piekne, podczas gdy reszta miasta to bloczyska. W Northeim jest podobnie. :)
UsuńUwielbiam oglądać zdjęcia z podróży :).
OdpowiedzUsuńWitaj w moich progach! :)))
UsuńQrna, masz takie cymelia w zasięgu ręki, że aż miło czytać i 'paczeć' 'bez' okulary :D. I do tego jeszcze jesienne krajobrazy...
OdpowiedzUsuńSniegowa pozdrawiam!
A ic Ty ze sfojom Alaskom i biegunem polnocnym, sniegiem, mrozem i zawierucha!
UsuńU nas jest fajnie i cieplo. ;)))
Mrozu tylko minus dziesięć, dwa dni temu w nocy a tak to na
Usuńzerze z małym plusem jesteśmy i dlatego deszcz na przemian ze śniegiem siąpi.
Cieszcie się piękną jesienią jak długo Wam pozwoli.
Tu tez pada, ale na szczescie tylko deszcz i troche pizdzi, ale temperatuty oscyluja wokol kilkunastu stopni. Az mi niedobrze, kiedy pomysle o zimie.
UsuńPiękną jesień uchwyciłaś w takim bajecznym mieście. Kolory i słoneczka dodaje uroku aż nie chce sie opuszczać tego miejsca:)
OdpowiedzUsuńU mnie oczywiście mokro i brzydko :(
Tak pieknie bylo w niedziele, a juz od poniedzialku zrobilo sie gorzej. :(
Usuń