sobota, 4 października 2014

Zrobie z Bulki szaszlyki. Albo gulasz.

Trzymajcie mnie, bo zrobie krzywde temu kotu! Zabije na smierc, potne na paseczki i nakarmie nim hieny. A skorke poloze sobie na plecach, zeby mnie grzala.
W srode klade sie spac, jasieczek pod glowe, a jasieczek mi cus wilgotny i cuchnacy. Wyszczala mi sie na moj wlasny jasiek!!! Maupa obrzydliwa. No nic, zmienilam sobie jasiek na inny, bo bez jaska nie zasne, a ten zasikany postanowilam wyprac. Juz kiedys zdarzalo sie, ze nalala na jedna z poduszek na sofie, ale wypralam i jest jak nowa. Schla wprawdzie przez tydzien, potrzasana przeze mnie po kilka razy dziennie, zeby pierze sie wzruszalo, ale w koncu wyschla.
Wrzucilam wiec jasiek do pralki, a ze bialy, to dorzucilam wlasna bielizne i jakies insze jasne pranie. Poszlam do pracy, a maz pozniej wlaczyl pralke.
Kiedy wrocilam, maz byl nakrecony na 180, pralka zatkana na ament, pelna wody z pierzem, wszystkie rzeczy utytlane w piorkach, powtykanych na sztorc - slowem obraz nedzy i rozpaczy!!! Otoz z przyczyn niewiadomych pekl inlet i pierze wysypalo sie do prania, zatykajac wszystkie mozliwe przewody. Moze maz da rade sam rozkrecic to urzadzenie i jakos przeczyscic rury.A jak nie, to czeka nas wydatek na mechanika. Wrrrrrrrrrrrrr............!!!!!!!!!!!!!

Zatkana pralka i armagiedon w lazience. Chochelka wyjmowalam wode z bebna.

Piorka w wannie (sitko je wylapuje).

Niewyprane, za to upierzone ciuchy.

Kazde piorko trza osobno wyskubywac.

Resztki inletu i pierze w wiaderku.

Probujemy udrazniac pralke, ale nie wychodzi.

A sprawczyni tego piekla ma wszystko generalnie w odwloku.
Ma ktos moze sprawdzony przepis na potrawkie z kota?





98 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Najgorzej, ze jesli nie znajde jakiejs znajomej zlotej raczki, bede musiala kupic nowa pralke, bo reperacje sa niewspolmiernie kosztowne. Za samo przyjscie i zajrzenie, czy oplaca sie w ogole reperowac, krzycza sobie 50 euro.

      Usuń
  2. brak słów. Zastanawiam sie czy problemy z tym kotem się skończą czy...

    OdpowiedzUsuń
  3. :(:(:( U nas pralka sie zatyka po praniu kocykow zwierzatkowych. Moj D sypie do tych rur sode oczyszczona i tym udraznia...A z L

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale do których rur? pralkowych?

      Usuń
    2. Juz tez sie zastanawialam, czy do pralki nie wciepnac jakiegos udrazniacza do rur, ale troche sie boje, ze przezre te gumowe szlauchy...

      Usuń
    3. D wrzuca 3 torebki sody do pralki i nastawia jak pranie. Zawsze tak czysci i jest ok.A z L

      Usuń
    4. Musze sprobowac. A na jaka temperature?

      Usuń
    5. Na wysoka temp. a z l

      Usuń
  4. no ładnie...i drogo chyba ta poduszka bedzie kosztowała. a może bulczykowi się pęcherz zaziębił i sika gdzie bądź? a może chciała ci pokazać jak bardzo cię kocha???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ona na 100 sikow do kuwety, raz siknie poza nia, wiec to raczej nie choroba pecherza, a tylko znaczenie terenu.

      Usuń
    2. poza tym to nie jej wina, że poduszka była dziurawa....

      Usuń
    3. No wlasnie nie byla! Sie zrobila dziurawa dopiero w praniu. :)

      Usuń
  5. Niezla jazda.Mnie tez kiedys pierdykla w pralce poduszka,normalnych rozmiarow nie byl to maly jasiek,i kot tez nie mial z tym nic wspolnego.Poprostu cos mnie naszlo na generalne pranie,na szczescie nic sie nie zatkalo ale sprzatania bylo po kokarde:)
    Zlosc na kota Ci przejdzie szybko,na kotenienki nie mozna sie dlugo gniewac;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja sie na Bulke nie zloszcze, tylko martwie, czego jej do szczescia brakuje, ze tak robi...

      Usuń
  6. No ladnie Ci sie ta kicia odwdziecza za Twoja milosc, nie ma co.

    Moi sasiedzi kupili kota i pobyt kota w domu i probly z nim zwiazane zalatwiaja wypuszczajac kota na pole... Ten lazi gdzie sie da i nawet po aucie skacze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale ja przeciez zyje w miescie, wiec wypuszczanie kota jest troche niebezpieczne.

      Usuń
    2. Najgorsze jest to, ze ja tez, przy glownej ulicy... Chodzilo mi raczej o pokazanie jak niektorzy zajmuja sie swoimi zwierzakami... Po co mi kot ktory calymi dniami i nocami lazi po polu dokladnie tak samo jak kot ktory wychowal sie na ulicy...

      Usuń
    3. A moze Bulce wlasnie o to chodzi, moze czuje sie uwieziona, skoro wczesniej zyla na wolnosci?

      Usuń
  7. Cholera jedna z tej Twojej Bułki.Współczuje Ci straszliwie i śmieje się też - sorrrrrrry. Mam to samo gdy Weronka przywozi mi Otisa - szczy wszędzie a Ja chodzę i klnę jak szewc , ale jak spojrzę na tą mordkę która udaje że nie wie o co chodzi ? wszystko mi przechodzi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coraz bardziej mnie ten kot martwi, juz naprawde nie wiem, co jej w duszy gra i co w zyciu przeszkadza...

      Usuń
    2. Nie znam sie w ogole na kotach ale dla mnie jej zachowanie jest zastanawiajace i dlaczego tylko Twoje rzeczy cierpia? Zupelnie jakby robila to celowo!? A moze rzeczywiscie brakuje jej wolnosci do ktorej byla nauczona, a nagle przyszlo jej zyc w zamknieciu? W kazdym razie na prawde dziwne, bo dlaczego nie zneca sie nad rzeczami Twojego meza?

      Usuń
  8. No to masz trochę pracy.Przykro mi z tego powodu,ale łapska trzymaj z daleka od Bułeczki bo Cię zjem z razem z Twoim futrem.:)
    Wyczyść z pralki co się da i ustaw pralkę na jakieś szybkie pranie.BEZ ŻADNYCH CIUCHÓW ino sama woda.Powinno przepchać.Ja tak robię po praniu Owczarkowego dywanika.Być może wystarczy czyszczenie samego filtru.Jak trzeba to powtórz takie puste pranie.Sama woda.Powodzenia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Robilam juz tak, ale woda nie schodzi i musze ja z bebna wyciagac chochla, wiec nie przeplukuje, niestety. Pierwsze, co zrobilismy, to bylo czyszczenie filtra. Pralka wode nabiera, ale nie oddaje.

      Usuń
  9. Oczywiście,podstawą jest czyszczenie filtra po takich pustych praniach.Powinno wystarczyć.

    OdpowiedzUsuń
  10. Przecież Bułeczka zrobiła tylko malutkie siusiu na podusię. Teraz tylko pewnie zdziwiona, gdzie podusia?
    Ale tak naprawdę to faktycznie porobiło się z pralką. Mam nadzieję, że spokojnie da Wam się ją wyczyścić i uruchomić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podusia jest juz inna, a Bulka ma nowe miejsce do sikania... :(

      Usuń
  11. Uśmiałam się od rana , no nie z Twoich kłopotów z pralką tylko na widok tych piórek i niewinnej miny Bułeczki.Wybacz mi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawde nie wiem, co temu kotu jest, jakie ma troski u nas w domu, ze sie tak zachowuje. :(

      Usuń
  12. Zaraz kot winny ...
    Ludzie gapy i tyle , w siateczkę na drugi raz prosze w siateczkę...
    A swoją drogą współczuję...
    Nie martw się nauczysz koty obsługiwać.
    Ja mam 7 i o wiele więcej rozrywki :-)))

    Kota z frytkami proponuję... :-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale Twoje przynajmniej tylko orodek obszczywaja, a ja nawet juz nie mam w czym prac.
      Teraz juz bede wiedziala, jak prac poduszeczki...

      Frytki maja za duzo kalorii. ;)

      Usuń
  13. Proponuję chrupiącą bułkę z pysznym, domowym pasztetem z mruczącą Bułeczką na kolanach.:)
    A tak poważnie, to przykra sprawa z tą sikającą Bułą, o co tej ślicznej paskudzie chodzi?

    OdpowiedzUsuń
  14. Zgroza i przykrość! Rzeczywiscie, co w tej szalonej, kociej główce siedzi? I jak temu wariactwu w koncu zaradzic?
    Współczuję Ci Anusiu, i wydatków z pralka i wciaż nieokiełznanego w sikactwie kota. Też bym miała po tym wszystkim przynajmniej lekkiego doła...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie nie szkoda rzeczy, bo to wszystko nabyte i do zastapienia. Martwie sie Bulka i robie sobie wyrzuty, ze jej u mnie zle.

      Usuń
  15. Aniu
    może daj ogłoszenie, że potrzebujesz nową pralkę. Dorota tak zrobiła i znalazła dla mnie. Jest to jakieś rozwiązanie.

    Ostatnio Franka też zaczęła mi tak robić. Wyrzuciłam już swój szlafrok :-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zanim zaczne jakiekolwiek dzialania, najpierw bede probowac ja udroznic, potem sie zastanowimy, co dalej. Zawsze moge kupic na niewielkie raty, wiec nie ma zmartwienia.
      Zmartwienie za to jest z Bulka, dlaczego tak robi.

      Usuń
  16. Niestety na kotach się nie znam..Współczuję sikania, ale rzeczywiście póki się nie rozwiąże problemu co ją stresuje to pewnie będzie się zdarzać. Wrazliwa kocica i tyle, chyba...
    Pralki współczuję...U nas po miesiącu użytkowania sie zepsuła i czekałam chyba 3 tyg na serwis...
    Łączę sie w bólu!
    Trzymaj się Panterko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem juz mi rece opadaja z bezsilnosci, chcialabym tym zwierzakom nieba przychylic, chcialabym, zeby byly u mnie szczesliwe, a nie sa i to mnie dobija. :(

      Usuń
  17. Moze kot ala krolik ;-)
    Co Cie kobieto podkusilo zeby pierzasta poduszka ladowac do pralki? Ja osobiscie nie pralam takich poduszek, ale moja kolezanka prala pierze i robila to recznie w wannie, miala to powkladane w nieduze woreczki,specjalnie uszyte do tego.
    Pierze to jak zaraza, wszedzie sie wcisnie, wiem ze nawet nie zaleca sie sprztania pierza za pomoca odkurzacza. Ktos mi opowiadal ze spalil sobie w ten sposob odkurzacz.
    Moja siostra tez miala problem z kotem, chociaz innego rodzaju, skakal jej wszedzie niszczyl rzeczy i kwiatki, zaczela go wypuszczac na pole i wszystko sie skonczylo. Tylko ze ja Cie doskonale rozumiem, ze sie boisz, mam ten sam problem, ale ja mialam koty wychodzace i jak je przywiozlam do Londynu nie moglam ich ot tak poprostu zamknac w domu. A wiem, ze muj Miniek czasem chodzi do parku, gdzie trzeba przejsc przez ruchliwa ulice, siostrzeniec mojego slubnego go tam widzial, a gdzie jeszcze chodzi nie mam pojecia ... I wlasnie z Minkiem tez mam taki problem, w srode tez sprzatalam po nim i juz sie nawet wystraszylam czy chorobsko nie wraca, ale nic na to nie wskazuje, wiec cos mi chcial powiedziec tylko ze ja nie kumam. Niestety co jakis czas robi mi takie numery, to tu to tam, a ja nie u siebie i na dodatek wszedzie te cholerne wykladziny ... I tez w glowe zachodze, co zacz jest na rzeczy. Tym bardziej ze on kiedys byl bardzo czystym kotkiem, a wszystko zaczelo sie od takiego jednego kolesia ktory z nami mieszkal i go straszyl.
    Masz raceje pralke w taki czy inny sposob albo sie uruchomi, albo nabedzie inna, ale ta lamiglowka bywa dobijajaca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co mnie podkusilo? Jedna poduszke wypralam i wszystko poszlo dobrze, wiec myslalam, ze z druga tez sie uda. Teraz juz jestem madrzejsza, ale chyba jest za pozno. A moze nie? :)

      Usuń
    2. Wiem, czytalam ze z jadna sie udalo. Czy jest za pozno, nie wiem, ale na pewno masz nauczke, zreszta ja tez niejednokrotnie takowa w zyciu sobie zafundowalam, no coz w koncu nie na darmo mowi sie ze uczymy sie na bledach.

      Usuń
    3. Bywaja gorsze rzeczy, a pralka to tez tylko przedmiot nabyty. Obysmy zdrowi byli! :)

      Usuń
  18. Jak ja się cieszę, że moje dziecko ma uczulenie na pierze i wszystko mam antyalergiczne - pewnie przerabiałabym to samo co Ty... a taka niepierzasta pościel to i łatwiej się pierze i szybciej schnie :) Co prawda moje futra nie sikają na pościel ale dość często zdarza im się tam hmmm.... puścić pawia ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby czlowiek przewidzial, ze sie potknie i przewroci, pewnie zawczasu by sie polozyl. Podobnie ja, gdybym przewidziala, ze poduszka sie rozleci, pralabym ja w worku. :((

      Usuń
  19. Uśmiałam się choć wiem że to nie jest śmieszne ;))
    Rzeczy naszpikowane puchem i pierzem bym chyba wywaliła , bo cierpliwości brak ;)
    Pralki szkoda. Mam nadzieję że uda się udrożnić ...
    Czy Bułka miała robione badania ? Może ma coś z pęcherzem ?
    A może warto postawić jej jeszcze jedną kuwetę . Tylko przeanalizuj w którym miejscu najczęściej posikuje ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najgorsze, ze posikuje WSZEDZIE, nie ma jakiegos ulubionego miejsca. Leje na sofe goscinna, na posciel w sypialni, do koszyka Kiry, na ubrania meza lezace wieczorem na sofie w salonie, a nawet w kuchni i lazience, wiec trudno o jakies konkretne miejsce, gdzie mozna by postawic dodatkowa kuwete.
      W poniedzialek zabiore ja na badania, ale nie sadze, ze to kwestia choroby, bo nie mialaby tak dlugich przerw w sikaniu, a zdarza sie, ze tygodniami nic sie nie dzieje.

      Usuń
    2. Jedyne co wydedukowałam z tego opisu że są to na pewno miejsca dla niej wygodne i bezpieczne.
      Przeanalizuj jeszcze raz czy Bułka ma zawsze spokój jak korzysta z kuwety. Czy nie przeszkadza jej Miećka , czy może jeszcze coś ...
      Bo wysterylizowana była ?

      Usuń
    3. Tak, Gosia sie juz o to postarala i Buleczke dostalam jeszcze z malenkim szewkiem po sterylizacji. Jeszcze sie sprobuje temu dokladniej przyjrzec, ale Miecka jest juz starsza i nie chce jej sie przeszkadzac Bulce, raczej odwrotnie, Bula przeszkadza Miecce w kuwecie. :)

      Usuń
  20. poczytaj
    może znajdziesz powód
    http://kotdoskonaly.pl/2009/kot-zalatwia-sie-poza-kuweta/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja to niby wszystko wiem, teoretycznie co najmniej. Nie wiem tylko, o co chodzi Buleczce.
      Dzieki, Graszka. :)

      Usuń
  21. Poduszek się nie pierze w taki sposób. Inlet jest materiałem szczelnym, a więc nie przepuszcza wody w stopniu wystarczającym. Jeśli już, to właśnie może pęknąć, tak, jak zalutowana puszka, którą się podgrzewa.
    Gdy chce się "czyścić pierze", trzeba je przesypać do płóciennego pokrowca, wyprać (moim zdaniem ręcznie!), a następnie znów przesypać. Dlatego uważam, że skórka nie opłaci się za wyprawkę. Za duże straty surowca, oraz niewdzięczna praca w maseczce, by się tego pieroństwa nie nawdychać. Nasze matki, a właściwie nawet raczej babki tak czyniły, bo nie miały wyboru. Ja wcale tego nie robię. Poduszek używam tak długo, jak się da, a po pewnym czasie wyrzucam i cześć. Jaśki najlepsze są syntetyczne, bo nie zawierają roztoczy.
    Myślę, że do takiej pralki najlepiej wezwać fachowca z prawdziwego zdarzenia, niech orzeknie, czy warto ją naprawiać. Armagiegon, jak nic:))).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz to i ja jestem taka madra, jak kazdy Polak po szkodzie. :)))

      Usuń
  22. Od koteczka łapki z daleka! Dobrze? Cóż, taka już kocia natura, hi, hi, hi....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No co? Same korzysci: dla nas obiad, a dla mebli spokoj od kociego moczu :)))

      Usuń
  23. No z Bulki kotlety to tak samo jak z osla sie robi chyba, co nie?
    A tak powaznie to moze Feliway sprobuj kupic, podobno to dziala na klopoty behawioralne, nie wiem nie sprawdzalam ale zaszkodzic na pewno nie zaszkodzi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myslisz, ze mozna ja przemielic i zrobic kotlety z kota? Trzeba to przemyslec.
      A feromonami perfumuje regularnie cale mieszkanie. :)))

      Usuń
  24. Hmm, i ja wyprałam kiedyś poduchę z pierza i to taką wielką! To samo się stało i byłam przerażona, ale wystarczyło kilkukrotne czyszczenie filtra i pranie samą wodą. Pierze, ponieważ to była wiosna, wysypałam na zewnątrz i patrzyłam jak ptaszki porywają je do swoich gniazdek! To było super!
    Ach, ten Bulczyk...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Albo pompa wysiadla, albo nie oddaje wody, bo wszystko zatkane. Za kazdym razem, kiedy wode nabierze, musze ja wybierac chochelka. Nie da rady wiec "przeprac" pralki, przeplukac jej woda.

      Usuń
    2. Mam nadzieję,że puste pranie robisz z wirowaniem?:)

      Usuń
    3. Oczywiscie, tylko ze ona nie wiruje, nie odpompowuje wody w ogole. Nabiera, ale pozniej sie wylacza, bo nie moze odpompowac.

      Usuń
  25. Z tą skórką może trochę poczekaj, aż się jej sierść zmieni, będzie grubsza ;)
    A tak poważnie, to mam nadzieję, że z pralką uda się Wam jakoś szybko sprawę rozwiązać. A co do Bułki - nie mam pojęcia. Może jej sie czasem za wolnością zackni i wtedy siknie, gdzie uważa za stosowne. Wypuścić maupę strach, ale może da sobie tym razem smycz założyć?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Probujemy przez caly czas udrazniac pralke, ale na razie stoimy w miejscu, nic nie dziala.
      Jak dotad Bula bardzo protestuje po zalozeniu szelek, wiec chyba jeszcze nie dojrzala do wychodzenia na smyczy.

      Usuń
  26. łomatko, popatrz tylko na Bułeczkę, czy tak wygląda winowajca?? ;) może te siusianie się skończy po sterylizacji?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ela, ona juz dawno jest wysterylizowana, jeszcze we Wrocku Gosia o to zadbala!

      Usuń
    2. no to bida, bo nie mam pomysłu jak Bułeczkę przed przerobieniem na szaszłyki wyratować :(

      Usuń
    3. W poniedzialek pojde z nia do weta zrobic badania dla uspokojenia sumienia, chociaz przypuszczam, ze nie o somatyczna chorobe chodzi.

      Usuń
  27. Dziękuję za kartkę "od Kiry".Przyszła wczoraj tj.3.10.b.r a wysłana była 15.09.na adres Ireneusz St.J.
    (długo szła) a ten Ireneusz - to jestem ja M.A (konto mamy wspólne i jego wpisują w adresie).Panterko nie trzeba było się "trudzić" z kartką i tak przedtem dziękowałaś w imieniu Kiruni.
    Odnośnie zapchanej pralki,to może sprawdżcie ten wąż,którym wypływa woda.Bo mówisz,że pobiera wodę, a Ty chochelką wybierasz,to może tam się te pióra w tym wężu "skawaliły" i nie może woda wypływać.Ten wąż ma raczej średnicę niewielką.
    Pozdr.MA

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie bardzo moglam skumac, kto zacz ten Ireneusz, a ze jego konto, wiec jemu tez wyslalam podziekowanie, w nadziei, ze wlasciwa adresatka dostanie. I tak tez sie stalo. Kirunia wysylala do wszystkich, wiec Irkowi tez sie dostalo :))) Rzeczywiscie szla strasznie dlugo, ale wazne, ze doszla. :)
      Do weza sie wlasnie dostac nie mozemy i to jest problem.

      Usuń
  28. Przepisu na gulasz z kota niestety nie posiadam, ale przepis na gulasz w ogóle mogę udostępnić - będzie smakował Bułeczce na pewno :)
    Mój Tolek niestety ostatnio pozbawił nas obiadu ponieważ, mojej drugiej połowie "zapomniało się", że mięsa nie rozmrażamy pozostawiają go bez opieki na kuchennym blacie :)
    Na szczęście Grzegorz stwierdził, że kocurek ma więcej sierści niż mięska i nie przerobi go jedzenie :-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na gulasz by sie bardziej Miecka nadawala, bo jest jej wiecej, a Bulka to szczypiorek i chudzina, ale co mi Miecka uczynila, zeby ja zjadac? :))

      Usuń
  29. To sie narobilo...
    Panterko, ale za to wybieranie wody z pralki chochelka to przyznaje Ci GOLD STAR :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Juz kilka razy wybieralam, bo pralka pracowicie wode nabiera, ale nie wypuszcza. Moze to tez awaria pompy, nie tylko zapchane rury? :)

      Usuń
  30. Panterko,a zauważ kiedy podsikuje,czy to są jakieś okresy,bo chociaz jest wysterylizowana może znaczyć teren. I może to robić w czasie kiedy miałaby ruję. Tak robiły kotki mojej ciotki (tak mi się zrymowało) , mojej kotce też się zadarzało,zobaczymy jak teraz po zabiegu.
    Często to robiła na torbę czy rzeczy mojego męza,bo on przyjezdza do domu z obcymi zapachami,wiec te zapachy ją intrygują.
    nauczyło nas to porządku,torba ląduje w szafie,a ciuchy zawsze wiesza na wieszaku:))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bulka faworyzuje moje ciuchy i posciel, ale zdarza jej sie znaczyc ciuchy meza lub pokoj goscinny, ktory nie ma tak wyraznych naszych zapachow. Ide z nia do weta!

      Usuń
  31. Też poszukuję takowego. Ba gulasz z Łajzy. W czasie dzisiejszego sprzątania mieszkania śledzi przegryzła mi wąż od odmulacza!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bedziemy musialy podzielic sie doswiadczeniami w przyrzadzaniu zwierzat domowych. :)

      Usuń
  32. Sprawczyni jest śliczna, więc jakże ją ukarać? Zresztą ona już nie pamiętałaby za co.
    Mój kocurek uwielbiał worki foliowe. Nikt o tym nie wiedział. Zapas takich worków (na zakupy) trzymaliśmy w szafie. Na szczęście nic więcej tam nie leżało. Wyobraź sobie ten "zapaszek" po kilku dniach.
    Jakoś dacie radę niemniej współczuję skubania.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  33. bywa...Moje czasem sobie robią kuwetę z fotela, albo z swoich legowisk....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. We wlasne lozka sikaja? A to bandziorki!
      Bulka szcza tylko na moje ;)

      Usuń
  34. Upieram się przy stresie. Panterko, zaobserwuj, czy wokół nie dzieją się okresowo jakieś sytuacje, odgłosy, coś, co się powtarza, na co może nie zwracasz uwagi, ale ona tak? Miałam w domu niewielki remont (wiertarka, kucie), Grażynka natychmiast zaczęła sikać po kątach. Nie wiem, śmieciara, sąsiad tłukący swoją frau, bo zupa była za słona? Dziecko ryczące za ścianą? Głośna muzyka?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic mi nie przychodzi do glowy, okolica spokojna, sasiedzi cisi, remontow niet, ani bachorow zadnych. Ja stawiam jednak na nieporozumienia z Miecka i Bulkowy stres z tym zwiazany.

      Usuń
    2. ..a moze ciasteczka z kota, przepis ma kabaret ani mru mru... :D

      Usuń
  35. Ja polecam bitki z kota w sosie ze sromotnika.
    Jeden średni kot, piętnaście sromotników i czosnek, sol, pieprz i masło. Kora oskórować i oddzielić od kości, podzielić na kotleciki i dobrze ubić tłuczkiem - doprawić i na zasmażkę z grzybków na maśle. Dusić ok pięć godzin podlewając spirytusem. Smacznego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepis swietny! Od razu pojde sladem kota za teczowy most :)))

      Usuń

Chcesz pogadac? Zamieniam sie w sluch.