Godzine wisialam na goracej linii, boli mnie ucho od tej durnej muzyki i glupich gadek, ze wszyscy sa zajeci i ze mam czekac. Jakbym nie wiedziala!
Ale co najmniej mam internet i telefon. Wreszcie! Po tygodniu katowania smarkfona...
Acha, auto tez juz mam, ale i tak jutro musze jeszcze zapylac autobuesm, bo trza zameldowac.
A wiec:
Oraz bardzo przepieknie dziekuje za slowa wsparcia, otuchy i wiare w odwrocenie sie zlego losu, co do ktorego stracilam juz wszelka nadzieje.
hehe, taniec na przywołanie szczęścia...
OdpowiedzUsuńTo ja tak ze szczescia tancuje. :)))
UsuńYyyyy... z takim przygłupem tańcujesz?
OdpowiedzUsuńTancujaca panienka tez nie uosabia akurat laureatki nagrody Nobla w dziedzinie fizyki na przyklad. Niech bedzie, ze to ja ze slubnym. :pppp
UsuńAle sympatyczniej wygląda i jednak bliżej jej do Nobla niż przygłupowi :))
UsuńNo bo ja wlasnie wygladam sympatyczniej od slubnego, wiec wszystko sie zgadza. :)))))))))
UsuńOd razu pomyślałam, że to Ty i ślubny! Trzymajcie się ciepło, teraz wszystko będzie jak trzeba!
UsuńMam nadzieje! Na razie po drodze mi do tanca. :)
UsuńSuper :) Cieszę się razem z Tobą, Panterko :))
OdpowiedzUsuńAch, bede sie musiala od nowa uczyc, co do czego i czym to sie je, a jaki przycisk do czego sluzy. :))))))))
UsuńWidać po tobie jak wszyscy jesteśmy uzależnieni od nowoczesności ... W obecnych czasach bez samochodu , komórki i komputera , jesteśmy zagubieni i zdegustowani niemożliwością uczestniczenia w sztucznie zrobionym sobie swoim świecie . Uciekamy w ułudę , która pozwala nam cieszyć się życiem ....Pozdrawiam i radzę jak najczęściej uciekać od uzależnień i bratać się z naturą ...Ja jutro rano idę na ryby , nad Wisłę do której mam z 500 metrów ...
OdpowiedzUsuńANDREA CALABRONE
No przeciez wiesz dobrze, ze sie bratam, ale po przyjsciu do domu chce miec wszystko w nalezytym porzadku, chocbym nawet miala z tego nie korzystac. Przemierzam piechota dziesiatki kilometrow, jezdze na rowerze, ale chce miec swiadomosc, ze kiedy potrzebuje, moge wsiasc i pojechac autem.
UsuńO to wlasnie chodzi. ;)
Piękny taniec! Ja od wczoraj też wiszę na telefonie, żeby załatwić jedną sprawę, a jak już załatwię, to też potańczę:)))
OdpowiedzUsuńI tak dobrze, ze mozna przez telefon, a nie trzeba gdzies lazic i czekac na stojaco. :)))
UsuńFajnie tancujesz :)
OdpowiedzUsuńCiesze sie bardzo, ze nie bedziesz juz stala na tych przystankach i tracila swoj cenny czas :)
Buziak :***
Zdazylam juz sie przejechac, musze sie przywyczaic, bo prowadzi sie troche inaczej niz opelek, jest wiekszy.
UsuńCaluski :***
...a bo czasami zły los musi dostać porządnego kopa w ****...
OdpowiedzUsuńPewnie zawsze najpierw musi byc gorzej, zeby docenic, kiedy zmieni sie na lepsze. :)))
Usuń♥♥♥ :)))))))
OdpowiedzUsuńEmus... :***
UsuńUff! :)
OdpowiedzUsuńI to jakie ufff ! :)))
Usuń