wtorek, 5 maja 2015

Majówki dzien drugi.

Piekna pogoda na majowke wcale nie byla taka zrozumiala sama przez sie, wielu z Was skarzylo sie na niepogode i koniecznosc spedzania wolnych dni w domach. Bardzo wspolczuje, nie ma nic gorszego, kiedy czlowiek planuje jakies atrakcje (chocby tylko spacer), a aura stroi sobie zarty i obdarowuje deszczem.
Jak wiecie, pierwszego dnia pogoda nam sprzyjala, choc pozostawiala troche do zyczenia, za to drugiego byla idealna. Jak wiec siedziec w domu, kiedy natura wzywa, by ja podziwiac? Podreptalismy wiec w miejsce, skad mozna bylo wygodnie popatrzec na cale miasto i sasiadujace z nim pola poprzetykane szachownica zielono-zolto-brazowych kwadratow. Prawdziwa uczta dla oczu!











Na gorce zrobilismy sobie dluzszy postoj, a wlasciwie "posiad", bo trafilismy na laweczke, z ktorej rozciagal sie panoramiczny widok ca cala okolice. Ta "gorka" to nic innego, jak znana Wam z kilku wczesniejszych postow Dransfelderrampe, czyli nieczynny od dawna nasyp kolejowy kolejki do Dransfeld - trasa naszych spacerow, a przy okazji miejsce widokowe. I to nie tylko na Getynge. Ostatnie zdjecie to widok z drugiej strony rampy.
Podczas postoju skorzystalam z chwili spokoju  i ruszylam na podboj kwiatkow. Przy okazji udalo mi sie dostac w obiektyw male zwierzatka.















Z poswieceniem godnym lepszej sprawy, zaleglam na trawie, by zmienic perspektywe i moje lamance oplacily sie, jak widac. Powiekszcie sobie zdjecia kliknieciem, lepiej widac szczegoly.
W drodze do domu Kira poskubala swieze zboze. Nie bylam w stanie w tej "trawie" odroznic gatunku, moze to pszenica, moze zytko. Niewazne, na pewno zdrowe.








46 komentarzy:

  1. Trochę zazdroszczę Ci tych spacerów. Ja nie mam z kim spacerować bo moja nowa
    kotka nie chce wychodzić na spacery jak poprzednia, a piesa nie posiadam.
    Zrobiłam się po prostu leniwa. Chodź Anusiu moja bliźniacza siostro jak najdłużej,
    Pozdrawiam Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz zatem trzy wyjscia, Anulka, albo ruszaj w plener sama, albo spraw sobie pieska, albo przemow do kogos (maz, kolezanka, mama...) i przekonaj, ze wedrowki sa fajne. Szkoda czasu i pogody na siedzenie w domu... :)))

      Usuń
  2. Aaaaa...!!! Pierwsze zdjęcie! Nie ma sobie równych!!!
    Ma. Jeszcze to z mrówką. Jestem zachwycona! Nie wiem, dlaczego, ale od dzieciństwa po dziś... uwielbiam mrówki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gorzej, kiedy mrowy dobieraja sie do tylka, wtedy juz nie budza takiego zachwytu, co nie? :)))

      Usuń
    2. Ty mnie jeszcze nie znasz! Mrówcie mnie konsumowały wielokrotnie i kompletnie to bagatelizowałam. Przeprowadziłam na sobie nie takie eksperymenty - obserwowałam np. komary, które się mną opijały, bo mnie ciekawiło, jak one to robią. Żeby nie było wątpliwości, nie zabiłam. Z zasady nie zabijam niczego, co żyje - z wyjątkiem ludzi :)

      Usuń
    3. I slusznie! Ludzie nie zasluguja na to, by zyc. Co najmniej niektorzy.
      Mrowy natomiast sa pozyteczne. Ale... Gdybys tak wpadla w oko mrowom brazylijskim, nie strzymalabys eksperymentu po jednym ukaszeniu. :)))

      Usuń
    4. I też bym się nie odgryzła :) Póki co jednak, Rzeszów leży wciąż w pewnej odległości od Brazylii i to mnie trzyma przy życiu :)

      Usuń
    5. Wiesz, swiat ostatnio zmalal, po Polsce latajo papugi, w rzekach plywajo piranie, tarantule siedzo w bananach, a szopy pracze to widok codzienny. Mrowy tez dotro do Rzeszowa, te brazylijskie znaczy. :)))

      Usuń
  3. no i pięknie :) szkoda tylko że ta majówka trafiłą na weekend :) jakoś nie czuję się nasycona wolnym od szkoły... :)
    Buziaki na cały długi tydzien pracy :) :**********

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla Was moze i gorzej, dla mnie lepiej, bo tak mielibysmy wolne tylko 1 maja. A tak zebraly sie trzy dni.
      Caluski :*******

      Usuń
  4. Piękny majowy spacerek.Całuski dla Kiruni i miłego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękny spacer, piękne okolice, a zmiana perspektywy zawsze pomaga :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak ja kocham te moje okolice! Co ja bym bez nich zrobila? :)))

      Usuń
  6. A u nas było paskudnie na majówce,
    a u Ciebie widzę ,że pięknie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas trzeciego dnia padalo, ale dwa pierwsze byly wzorcowe.
      Na szczescie! :)))

      Usuń
  7. Pięknie! Ta droga na ostatnim zdjęciu wygląda niezwykle zachęcająco :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie wlasnie mam sasiedztwo. Powiedz sama, Ninus, jak tu nie chodzic? :)))

      Usuń
  8. Śliczne foteczki i piękne okolice. Kocham wiosnę i rozwijające się życie. Bajak.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chcialabym umiec zatrzymac czas wlasnie o tej porze roku... Ehhh, marzenia... :)))

      Usuń
  9. Ogólnie nie lubię żółtego,ale pola rzepakowe są przepiękne!
    A tak apropo.Co to za zasiewy o barwie brązowej(zdjęcia pod Kirą-tradycyjnie podrap ją ode mnie ;) )

    Fajne te wiosenne spacery...z tym,że ja nie mam nawet czasu by fotki z nich na bloga wrzucić ;>
    Ale czasu każdy ma tyle ile ma /lub chce mieć ;)
    Obowiązki wołają:tyranie,ogródek itd...itp...
    Pozdrawiam ze słonecznego i ciepłego Podlasia!
    (w sumie to taki 2 lub max 3 dzień ciepły u mnie z temp powyżej 20 st.)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie zasiewy, tylko zaorane pole. Pewnie pozniej cos na tym wyrosnie.
      Czasu mam na pewno wiecej od Ciebie, my juz w polowie emeryci (maz) i pol etatu (ja), wiec sie opierniczamy. W koncu sobie na jakis odpoczynek zasluzylam, nie?
      Buziak :***

      Usuń
    2. Albo za szybko patrzałam (można szybko patrzyć ? ;D ),albo ślepa jestem,albo to przez słońce do którego jeszcze nie przyzwyczaiły się oczy.Skopiowałam na pulpit,powiększyłam i widzę,że zaorane.Aż mi wioskowej babie wstyd ;D

      Usuń
  10. Dzięki Twojemu super aparatowi i wprawnej ręce mogę oglądać kwiaty z bliska,nawet wytrawne oko wszystkich szczegółów nie zobaczy.Moja suczka zawsze na spacerach je zieleninę ,a zimą śnieg,jak była po zaprzęgu.Gosia z Jelcza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakosc zdjec jeszcze pozostawia do zyczenia, ale robie, co moge, zeby bylo coraz lepiej.
      My palaszujemy surowki, a pieski trawe, zeby pobrac witaminki. :))))

      Usuń
  11. Wow Panterko, jakie ładne zdjęcia! Jakie kolory żywe. Zazdroszczę pogody, u nas było zimno i wietrznie;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dwa dni byly modelowe, trzeci gorszy, wiec bylo kiedy chodzic i bylo kiedy odpoczywac. :)))

      Usuń
  12. U nas też piękna pogoda i można tak iść i zachwycać się, i iść... Tylko kiedy? A kwiaty niedługo przekwitną... Ale i tak dobrze, że do zimy jeszcze daleko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jak to kiedy? W majowke, po to ona jest, zeby korzystac z dobrodziejstw natury. :)))

      Usuń
  13. Popodziwiałam Twoje zdjątka już na G+, ale wiadomo, że na blogu mus pochwalić też.
    Nie mam pojęcia, jakim cudem dajesz radę tyle wrażeń na bieżąco opisywać. Ja po takich wędrówkach padam na pysk i najwyżej jestem w stanie zdjęcia obejrzeć i uporządkować, ale już żeby coś napisać z sensem i żeby mi się podobało, potrzebuję się trochę ogarnąć i odpocząć, nie mówiąc już o tym, że moja praca to ciągłe pisanie, więc może samo pisanie też mi sięc zasem kojarzy z nieustanną pracą. :)
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba zauwazylas, ze nie za wiele jest napisane, raczej glownie pokazuje zdjecia. Do pisania z sensem ja tez potrzebuje byc w miare wypoczeta, ale do wklejania zdjec juz niekoniecznie. :)))
      Buziak :***

      Usuń
  14. Pięknie! Majowo. Kirka jest fajowa :). Moja tez tak zboże wsuwała:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kirka - fajnie. :)))
      No bo psy i koty tez witamin potrzebuja, no nie? :)

      Usuń
  15. Piękne widoki :) Uwielbiam rzepak. Też wrzuciłam parę zdjęć, wprawdzie nie z majówki, a z kwietnia. Kurczę nie umiem się podlinkować z nowym blogiem: https://notatkizdrogi.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jak nie umiesz, jak umiesz. Link dziala przeciez.
      Czy kwietniowka czy majowka, wazne, ze w naturze. :)))

      Usuń
  16. Piękne zdjęcia :)) Szfystkie się mi podobają. Faktycznie, mając tak wspaniałe tereny, grzechem byłoby z nich nie korzystać, a przy okazji Kirunia witaminki sobie upoluje, a Ty robaczki i inne kfiatki :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Aniu jak ja Ci zazdroszcze tych pieknych zdjec. Są cudowne!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma czego! Bierz aparat i pstrykaj, Izunia. :)))

      Usuń
    2. Aniu pstrykam. Ale w skali od 1 do 5 , moje to najwyzej 2 a Twoje 5 i wiecej:)

      Usuń
    3. Akurat! Wlasnie uczestnicze w szkole fotografowania i okazuje sie, ze ja w ogole nie umiem zdjec robic. Cos mam nie tego z ostroscia. :(

      Usuń
  18. faktycznie poświęcenie bardzo się opłaciło, zbliżenia rewelacyjne!

    OdpowiedzUsuń

Chcesz pogadac? Zamieniam sie w sluch.