Niech się święci....klasa,która jest już na wymarciu:) A ja lubiłam atmosferę pierwszomajowych dni,oczywiście też jak mogłam to wiałam z pochodu.Z Synem też chodziłam oglądać pochody a było i tak,że był to dzień kiedy...myłam okna.Mieszkałam na osiedlu wojskowym,znajomi na galowo a ja okna pucuję.Na pytanie:czemu nie idę na pochód/mąż też na galowo chadzał/odpowiadałam,że w taki sposób święcę święto robotnicze:)
U mnie żadnego świętowania. Ot, dzień jak codzień. Robota i tyle. Az żal, że na pochód nie moge sobie w białej bluzeczce isć, wygłupiać sie z kolezankami i gożdzikami do grubych, posepnych panów machać a potem parówki okazyjne oraz papier toaletowy na specjalnych straganach kupowac i z takim trofeum do domu radosnie powracać. To były durne, ale i fajne czasy! Dobrego dnia Anusiu!:-))***
U mnie swietowania tez nie ma. Dziecko do szkoly wyprawilam, kota nakarmilam i czas szykowac sie do pracy :) Wspominam jak to kiedys w szkole robilismy papierowe golebie i malowalismy choragiefffki ;) Buziaki Panterko i dobrego dnia :***
Oj, namieszał tawariszcz Ljenin w świecie, namieszał ..... Ale tak poza tym, obojętnie co robimy to i tak jesteśmy ludem pracującym miast i wsi. Niech się świeci zatem :) Chociaż to nam pozostało. U nas zimno i pada deszcz, że kota na dwór nie wygoniłby. Sam wyłazi na balkon, wystawiając się na pierwszomajowy deszczyk ;)
A ja zupełnie zapomniałam że dziś pierwszy maja, chociaż wiem że jest pierwszy maja bo kalendarze rano poprzestawiałam. I jaki zbieg okoliczności, na jednym Stefka ze swoimi dzieciorami, a na drugim dzidziuś Stefki :-)
Witam po prawie miesiącu odcięcia od świata - ustrojstwo padło. U nas śliczna pogoda, piknik na lotnisku, XVI Górskie Zawody Balonowe, kolorowo nad głowami bo mieszkam 3 km od lotniska. Beza zobaczyła ogromny balon nad blokiem i zwiała, gdzie pieprz rośnie bo syczało. Gorąco Was wszystkich pozdrawiam - Ania
Rano było słońce - prawidłowo, a teraz już druga burza nadciąga. Przed pierwsza schowaliśmy się w cukierni i pożarliśmy lody - czyli prawidłowo; świętujemy!!! Czego i Wam wszystkim życzę :)
Za Twoje życzenia dziękuje, te od Tow. Lenina nie bardzo, nie mam dobrych skojarzeń. :)))
OdpowiedzUsuńNo to "Szczęść Boże!" i "Cześć Pracy!", "Niech się święci Pierwszy Maja!"
OdpowiedzUsuńNiech się święci....klasa,która jest już na wymarciu:)
OdpowiedzUsuńA ja lubiłam atmosferę pierwszomajowych dni,oczywiście też jak mogłam to wiałam z pochodu.Z Synem też chodziłam oglądać pochody a było i tak,że był to dzień kiedy...myłam okna.Mieszkałam na osiedlu wojskowym,znajomi na galowo a ja okna pucuję.Na pytanie:czemu nie idę na pochód/mąż też na galowo chadzał/odpowiadałam,że w taki sposób święcę święto robotnicze:)
No to niech się święci 1 maja :))
OdpowiedzUsuńU mnie żadnego świętowania. Ot, dzień jak codzień. Robota i tyle. Az żal, że na pochód nie moge sobie w białej bluzeczce isć, wygłupiać sie z kolezankami i gożdzikami do grubych, posepnych panów machać a potem parówki okazyjne oraz papier toaletowy na specjalnych straganach kupowac i z takim trofeum do domu radosnie powracać. To były durne, ale i fajne czasy!
OdpowiedzUsuńDobrego dnia Anusiu!:-))***
Miłego świętowania.
OdpowiedzUsuńU mnie swietowania tez nie ma. Dziecko do szkoly wyprawilam, kota nakarmilam i czas szykowac sie do pracy :)
OdpowiedzUsuńWspominam jak to kiedys w szkole robilismy papierowe golebie i malowalismy choragiefffki ;)
Buziaki Panterko i dobrego dnia :***
Poczciwy wujaszek Uljanow! Tylko on o mnie pamięta! Zawsze można na niego liczyć.
OdpowiedzUsuńMiłego!
OdpowiedzUsuńU mnie dziś ruskie pierogi i ciasto migdałowo-czekoladowe. Odpowiedenie uszanowanie dnia pracy? ;))
Oj, namieszał tawariszcz Ljenin w świecie, namieszał .....
OdpowiedzUsuńAle tak poza tym, obojętnie co robimy to i tak jesteśmy ludem pracującym miast i wsi. Niech się świeci zatem :)
Chociaż to nam pozostało.
U nas zimno i pada deszcz, że kota na dwór nie wygoniłby. Sam wyłazi na balkon, wystawiając się na pierwszomajowy deszczyk ;)
A ja zupełnie zapomniałam że dziś pierwszy maja, chociaż wiem że jest pierwszy maja bo kalendarze rano poprzestawiałam. I jaki zbieg okoliczności, na jednym Stefka ze swoimi dzieciorami, a na drugim dzidziuś Stefki :-)
OdpowiedzUsuńw tym roku po raz pierwszy w życiu nigdzie nie wyjeżdżam na majówkę... krótka taka... za to za 2 tygodnie sobie odbiję tygodniem całym w Gruzji :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie się od rana zabrać do pracy nie mogę ;)... Po obiedzie chyba dopiero :D
OdpowiedzUsuńU nas leje i jest tak brzydki, że nosa się nie chce wychylać. Zatem przesłanie jest jak najbardziej dla mnie! dzięki. Serdeczności!
OdpowiedzUsuńA ja siedzę w domu, bo u nas zimno.
OdpowiedzUsuńNie lubię takiego maja...brr....
Witam po prawie miesiącu odcięcia od świata - ustrojstwo padło.
OdpowiedzUsuńU nas śliczna pogoda, piknik na lotnisku, XVI Górskie Zawody Balonowe, kolorowo
nad głowami bo mieszkam 3 km od lotniska. Beza zobaczyła ogromny balon
nad blokiem i zwiała, gdzie pieprz rośnie bo syczało.
Gorąco Was wszystkich pozdrawiam - Ania
Lenin! Wzruszyłam się:)).
OdpowiedzUsuńło matko! skądeś tego tawariścia wyciągnęła? ;))))))
OdpowiedzUsuńmiłej majóweczki kochana :*****
Rano było słońce - prawidłowo, a teraz już druga burza nadciąga. Przed pierwsza schowaliśmy się w cukierni i pożarliśmy lody - czyli prawidłowo; świętujemy!!! Czego i Wam wszystkim życzę :)
OdpowiedzUsuńbaw się dobrze na majówce :)
OdpowiedzUsuń