Jak nie dziwna pogoda, to permanentny brak czasu nie pozwalaly mi wyrwac sie z Kirunia na lono. Wreszcie w czwartek pod wieczor, kiedy sie nieco przejasnilo, moglysmy znow po dluzszej przerwie wyjsc z aparatem w pola.
Slonca prawie nie bylo, ale moze to i lepiej, przynajmniej sie nie spocilysmy. Kiruni tez chyba brakowalo naszych wedrowek, bo nagle dostala takiej glupawki, ze latala jakby jej kto soli na ogon nasypal. Nikt by nie pomyslal, ze to juz starsza psia pani, bo zachowywala sie jak nastolatka. Dzieki tym spacerom ladnie schudla i juz nie wyglada jak parowka na czterech zapalkach, ale ma talie osy i jest ladnie umiesniona.
Rzepak powoli zmienia sie z zoltego w zielony, kiscie bzu z lekka zaczynaja brazowiec, pokazaly sie pierwsze margerytki i koniczyna.
Pod sam koniec spaceru wyszlo zza chmur nisko stojace slonce. Lepiej pozno niz wcale...
Musze przyznac, ze bardzo tego potrzebowalam, zaraz lepiej mi sie spalo, bez zadnych koszmarow sennych.
No bo nie ma to jak sie oderwać i pójśc, pojechać, poleciec przed siebie. nasycić oczy inną przestrzenią i barwami. Odetchnąc od tego co dręczy i męczy. Juz dla widoków takiego nieba warto było Anusiu na tę wyprawę się wyrwać. Cudne jest - właśnie takie zachmurzone, zbuntowane, pełne ruchu i mocy. A zdjęcia kwiatów przepiekne. Wspaniałe masz tam okolice i tyle!
OdpowiedzUsuńUściski gorące zasyłam Ci Aniu, ciesząc się, że miałaś tak dobry dzień i lepiej spałaś!:-))***
Moja okolica Twojej nie dorownuje, Olenko, ale ciesze sie z tego, co mam. Moglam przeciez trafic gorzej i mieszkac gdzies w samym centrum miasta, z daleka od natury. A tak, mam kilka krokow do piekna i ciszy.
UsuńNiebo faktycznie bylo tego wieczoru interesujace i nawet nie przeszkadzala mi koniecznosc lezenia plackiem w trawie, zeby zrobic niektore zdjecia, warto bylo. :)))
Buziaczki, Olenko :*****
Kira - moja psia ulubienica! Pogłaszcz ją ode mnie, Panterko.
OdpowiedzUsuńJulitko, zrobione! Masz w zamian wachlarz ogonem i wielkie lizaki w policzek - tak wlasnie Kirunia podziekowala. :)))
UsuńNatura uspakaja ...i nie mówi się nasypać soli na ogon , tylko pod ogon ...bo na ogon to nic nie daje , ale na czułe miejsce , to i owszem . Ale jak widzę , to zamieniłaś piękne polskie miasto jakim jest Łódź , na niemiecką wieś ...szkoda że nie macie trochę ziemi uprawnej , mogłabyś kwiatki hodować u siebie ...i jakąś kozę wypasać ...
OdpowiedzUsuńANDREA CALABRONE
A wiesz, ze pierwsze slysze! U mnie w domu mowilo sie "na ogon", ale logicznie rzecz biorac, Ty masz racje. :)))
UsuńNo, jesli Lodz jest pieknym miastem, to ja jestem cesarzowa chinska! Zamienilam ja nie na wies, ale na miasto mniejsze i znacznie piekniejsze, a ze mieszkam na jego perypetiach, to i do natury mam niedaleko. Jak mi sie zachce miejskiego zycia, do srodmiescia mam 5 minut, wszedzie blisko i praktycznie. :) Ogrodek by mi sie przydal, na razie jednak moge sie wyzywac wylacznie na balkonie. ;)
Piękny spacer a najważniejsze jest to że obie Panie zadowolone.Całuski dla Kiry i dużo głasków dla Mieci i Bułeczki.
OdpowiedzUsuńFutra wyglaskane i tylko Kira podziekowala, koty tylko popatrzyly na mnie z dezaprobata. :)))
UsuńBuziaczki, Halutka :***
przepiękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńdobrze że życie wraca do normalności :) :*******
Zycie wrocilo, oby tylko pogoda dopisywala!
UsuńCaluski :*****
Otóż to, jak się człowiek zmęczy spacerem, to lepiej śpi i w ogóle ;) Kirunia wygląda na niezmiernie szczęśliwą, a Ty dobrze spałaś, to najważniejsze.
OdpowiedzUsuńWczoraj poszłam wieczorem na kijkowy spacer, nie dość, że pięknie pachniało po deszczu, to nie wiem, kiedy usnęłam.
Mnie tez bardzo szybko zwalilo z nog, ani sie spostrzeglam, jak zasnelam. Dlatego wlasnie post opublikowalam dopiero dzisiaj rano, bo wczoraj nie mialam juz na to sily. :)))
UsuńMam nadzieję, że w ten weekend też uda mi się wyrwać na trochę za miasto i odetchnąć, ten tydzień wybitnie mnie zmęczył już na samym początku. Kira wygląda świetnie! A zdjęcia! Pełna profeska!
OdpowiedzUsuńDopiero udalo mi sie wrocic do domu, jestem padlina. Mam jednak nadzieje, ze zatankuje sily przez dlugi weekend. :)
UsuńAaaa, bo u Was poniedziałek wolny :))
UsuńFajnie.
Nooo, tyle dobrego z tych zielonych swiatek.
UsuńKira i Pańcia talia osy,dobrana z Was para.Odkąd wróciłam do pracy to mam mniej czasu na dalekie spacery.Ale dziś mam wolne więc zaraz fruu.Ale są i plusy pracuję w sklepie zoologicznym i talia osy wraca.Gosia z Jelcz
OdpowiedzUsuńPancia nie za bardzo z ta talia :((( Musze wiecej wychodzic z Kira, moze nawet biegac.
UsuńTylko skad brac na to sily? :))
Zazdroszczę, ja muszę na razie kiblować w chacie.
OdpowiedzUsuńOjeja, w koncu wyzdrowiejesz i dopiero dasz czadu! :)))
UsuńTez bym chciala miec talie osy ;) I byc taka piekna jak koniczynka ;)
OdpowiedzUsuńPatrzac na Twoje niebo Panterko bujam w oblokach :)
Serdecznosci :***
Talio moja, wracaj! Zazdroszcze Kirze. ;)
UsuńBuziaki :***
A ja tez bylam wczoraj na spacerze ale nic nie obfocilam bo mialam wazniejsze sprawy do robienia ;-)
OdpowiedzUsuńKirunia faktycznie ksztaltow powabnych nabrala, to co sie dziwic ze tak lata. Ja tez bym tak ganiala jakby mje kto talie osy przyspawal :-))))
Kolej rzeczy byla odwrotna, najpierw Kira ganiala az wyganiala sobie talie osy. Teraz jest zgrabniusia i ma sile, zeby ganiac dalej. :)))
UsuńPiękne zdjęcia! Nie to, co moje pstrykane komórką, choć i takie, bywa, się udają. A i spacerek super - trochę zazdroszczę; bo choć mam w pobliżu las, to okropnie zaśmiecony, szczególnie na obrzeżach. I po krzaczorach oraz polankach nie bardzo można pobuszować - bo kleszcze, że o komarach nie wspomnę.
OdpowiedzUsuńKomóra tez czasem fajnie napstryka, ale nie ma jak aparat.
UsuńDo lasu boje sie wchodzic z powodu inwazji kleszczy, wole lazic po polach, nie zapuszczajac sie w trawy, bo tam tez siedza i na mnie czekaja. Komarow tez mamy zatrzesienie, wszyscy w rodzinie sie drapia. :)))
:* kiss miła, piękną i kwiecistą masz wyjściówkę....
OdpowiedzUsuńZ takiej wyjsciowki az sie do domu nie chce wracac... :***
UsuńAaaach, koniczyna! Piękna!
OdpowiedzUsuńI ten biały kwiatek pod nią - genialny! A co to jest to czerwono-żółte w dużej ilości?
A czy ja jestem jakis botanik? Skad mam wiedziec takie rzeczy? Ladne bylo, to sfocilam.
UsuńBialy kwiatek to margerytka od d***y strony. :)))
No to, kurde, bądź ten botanik! Przez całe życie nie będę za Ciebie zielska załatwiać :)
UsuńNa blogach nie brakuje ogrodniczych fachofcuff, co se bede glowe zaprzatac nazwami, skoro i tak nie mam ogrodka... :)
UsuńAle ja lubię wiedzieć. Bu i chlip :(
UsuńA nie będzie to ten jakiś żarnowiec czy inny szczodrzeniec?
UsuńŻarnowiec Lena?
UsuńPoswiecilam sie i przelecialam pol internetu. Niestety nie znalazlam. Dalam wiec na fb, moze ktos bedzie wiedzial...
UsuńFrau Be, Ty jestes eu-geniusz! To zarnowiec firefly!
Usuńhttp://www.biol.uni.wroc.pl/obuwr/ogrod/dzialy_ogrodu/arboretum/pliki/menu/1161.html
UsuńNo i masz. Znowu trzeba dźwigać brzemię geniuszu...
Usuń:))))))))))))
Zastanawia mnie tylko, po co najpierw pytasz, skoro i tak od poczatku wiesz.
UsuńChyba z wrodzonej kokieterii, co? :)))))
No wlasnie, jak mozesz fotografowac i NAM pokazywac takie anonimowe badziewie hucznie zwane kwiatkami albo roslinami kwitnacymi. Prosze podawac nazwy! Najlepiej po lacinie i nikt nie bedzie nikogo kokietowal ... ani przepytywal ze znajomosci 'lakowych anonimow'.
UsuńCalujta wszystkie psa w nos! Ani mi sie sni szukac tych wszystkich leluji po wikipediach. :)))
UsuńA g...! Nie wiedziałam!!! Tylko mnie zainteresowało i musiałam zgłębić!
UsuńAkurat! Ty wiesz wszystko i zawsze. :ppp
UsuńAni tyle!
UsuńA jak się będziesz ze mnie nabijać, to się fochnę albo - co gorsza - rozpłaczę. Boli mnie głowa, mam okres i jeeesteeeem nieeeszczeeeęsliwaaaa, buuuuuuu...!
Jak to dobrze byc po meno, przynajmniej jeden problem z glowy. Ale glowa tez mnie lupie, taka pogoda.
UsuńNo dobra, juz nie bede sie nabijac, nie plakaj i nie fochaj sie. Zreszta to nie nabijanie, a szczery podziw. :)
W sumie już się pocieszyłam, bo jestem optymistką i nawet na cmentarzu widzę same plusy.
UsuńW końcu mam okres, czyli nie jestem w ciąży :))
Ja tez, bo juz nie moge. :))))
UsuńPiekna pogoda na calego.Wiosna jest zawsze super.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, ze pogoda nie zepsuje sie na weekend. :)))
Usuń...to może organizm domagał się tak spaceru...
OdpowiedzUsuńJa jestem stworzona do spacerowania, a Kirunia jeszcze bardziej, wiec nasze organizmy domagaja sie wloczegi. :)))
UsuńAniu, pozytywny Twój post. Cieszy mnie to bardzo! Kirunia mloda laska :D
OdpowiedzUsuńA dobry sen to ważna sprawa :)
Oj, bardzo mi tego brakowalo, caly moj stres, niepogoda, pospiech, brak czasu - wszystko bardzo mnie zdolowalo, a spacer dal mi nowe sily. :)
UsuńPozazdrościć:). A mnie czeka intensywna praca przy drugiej turze wyborów.
OdpowiedzUsuńJeszcze tylko ten jeden dzien ciezkiej pracy i bedziesz mogla relaksowac sie do woli. :)
UsuńTak Ci zazdroszczę tego włóczęgostwa. Moja futrzata Beza nijak na spacery nie chce
OdpowiedzUsuńwychodzić - boi się wyjść na klatkę schodową. Z poprzednią Kizią-Mizią włóczyłyśmy się
po parku, który mam za oknem. Na psa nie mogę sobie pozwolić.
Całuski Ania
Pewnie i Kirunia bedzie naszym ostatnim pieskiem, za droga to impreza.
UsuńBuziak :***
Zazdroszczę Kiruni talii osy, bo ja od jakiegoś czasu mam problem z talią:( Bu... Nie dziwię się wcale, że lepiej się spało. Spacer, jak widać, przyjemy. I widoki kojące:)
OdpowiedzUsuńMnie ukradli talie kilka lat temu i do dzisiaj sie nie znalazla. :(((
Usuńnajpiękniejsza pora roku
OdpowiedzUsuńnajpiękniejsze kwiaty
najpiękniejsze zapachy
najzieleńsza zieleń
... i najpiekniejszy pies! :)))
Usuńuroda piesa nie podlega wahaniom w związku z porami roku i jest niepodważalna:)
Usuń... ani niezaprzeczalna, ani podlegajaca trendom i dyskusjom. :)))
Usuńa nawet niezależna od poglądów politycznych i religijnych :)))
UsuńMadrze rzeczesz! :)))
UsuńZdjęcie margaretki piękne! Bokserki tak mają, że są do późnej starości młode ;D... :). Dobrze, że wyszłaś i odpoczęłaś :)...!
OdpowiedzUsuńMysmy som pol-boxerki, ale pewnie te geny sa wlasnie dominujace. :)))
UsuńPiękne te kwiaty koniczyny. Patrzę na zdjęcia i widzę.... Kira ma długi ogon:) Nie wiem dlaczego przekonana byłam, że ma króciutki ogonek:) Ta rasa chyba ma krótkie?
OdpowiedzUsuńZeby to byla jakas rasa, ale Kirus to mieszanka wybuchowa. ;)
UsuńTeraz zreszta odchodzi sie na szczescie od kopiowania uszu i ogonow nawet psom rasowym, bo to w koncu jest bolesne okaleczanie zwierzat. I czym by Kirunia krecila mlynki z radosci? :)))
Kirunia faktycznie wygląda oszałamiająco :).
OdpowiedzUsuńMikael bierze naszego piesia na spacer prawie codziennie.
Na krótsze i ja chodzę, ale na długie póki co jeszcze się nie nadaję. Za mocno zaziębiona i wszystkie mięśnie mnie bolą.
Pozdrowienia i długich spacerków.
p.s. u nas zachmurzenie, ale 14 stopni to temperatura w sam raz na spacery. :)
Dzisiaj bylo fatalnie, bo wprawdzie 20°, ale zero slonca i tak paskudna duchota, ze nie bylo jak oddychac. Czlowiek pocil sie straszliwie. Jak malo kiedy czekamy na deszcz, nawet na burze, a tu nic.
UsuńGlowa boli...
Buziaczki i zdrowka :***
U nas padało i padało słońca nie ma poszło spać nad chmurami siedząc. Dobrze tak wypaść i nacieszyć oczyska naturą naturalną. :))
OdpowiedzUsuńDzis nie padalo, ale przez caly dzien straszylo i bylo niezwykle duszno... :)))
Usuń