Dzisiaj, prawie cały dzień myślałam o mojej Kizi - Mizi. Nie wiem dlaczego tak strasznie za nią zatęskniłam. Wiem co Hana czuje. Nic więcej nie napiszę. Całym sercem jestem z Haną. Ania
Nie wiem jaki to ból,bo nigdy nie mialam zwierzaka,ale mogę sie domyślić...przecież z czasem,to jak członek rodziny... Bardzo współczuję..... Mojej znajomej,jak kot stracil życie (niestety zostal potrącony)wpadka niemal w depresje...po paru tygodniach przygarnela dwie male kociczki i dopiero wtedy w miarę wróciła do równowagi.....
Aniu,jaki cudny pyszczek mojej Buleczki,no Miecki tez,ale ja uwielbiam te pierwszą.
Kiedy odchodzi Przyjaciel naszego Przyjaciela - tak samo nas boli, boli jak cholera. W nocy był szok, a teraz łzy. /przepraszam za cholera/ nie mogłam inaczej, bo boli. Ania
Hano, świadomość tego, co nieuchronne, tego, że to jest cena, którą musimy zapłacić za wszystkie dobra, które dostajemy od naszych małych Przyjaciół, nie zmniejsza bólu. Jestem z Wami. Panterko, dziękuję, że dałaś nam możliwość wyrażenia naszego żalu.
Noooo,Panterowa.Dawaj do przodu!!!Bo jak Cię dziabnę w zad to zostaniesz bez odona!!!Dawaj te swoje chrobaczki i inne paskudztwa bo se pomyślem,że poumierały i świat będzie bez onych.Weź ino wstań i się tak otrzep jak Kira i inne piesy robią po kąpieli i...dawaj te przekwitłe badylki.Koniec przerwy!!!
Orko,podpisujem siem wszystkiemi kończynami pod Twoim apelem...no i smutnam ..bo sie czlek przyzwyczail do tych chrobokow,ptasiorów,zabytków a teraz jajco :(((
Panterko, to prawie nie do wytrzymania...
OdpowiedzUsuńDziękuję.
Wiem... ♥
UsuńDzisiaj, prawie cały dzień myślałam o mojej Kizi - Mizi. Nie wiem dlaczego tak strasznie za nią zatęskniłam.
OdpowiedzUsuńWiem co Hana czuje. Nic więcej nie napiszę. Całym sercem jestem z Haną.
Ania
Jest mi bardzo smutno,
OdpowiedzUsuńPlacze razem z Wami Dziewczyny, wspolczuje Hanie i przytulam bardzo:(
OdpowiedzUsuńTo straszny ból. Hano, bardzo współczuję.
OdpowiedzUsuńJa nie mogę takich rzeczy... Jakby mi ktoś serce wyrywał na żywca.
OdpowiedzUsuńJakże smutne bywa życie,kiedy po latach radości i troski odchodzi Przyjaciel w futerku......
OdpowiedzUsuńWiem jak to boli, znam bol straty bardzo mocno. Teresa
OdpowiedzUsuńNie wiem jaki to ból,bo nigdy nie mialam zwierzaka,ale mogę sie domyślić...przecież z czasem,to jak członek rodziny...
OdpowiedzUsuńBardzo współczuję.....
Mojej znajomej,jak kot stracil życie (niestety zostal potrącony)wpadka niemal w depresje...po paru tygodniach przygarnela dwie male kociczki i dopiero wtedy w miarę wróciła do równowagi.....
Aniu,jaki cudny pyszczek mojej Buleczki,no Miecki tez,ale ja uwielbiam te pierwszą.
I Kirunia(teraz dopiero mi się fotka otworzyła)
OdpowiedzUsuńHana :*:*:* ♥
OdpowiedzUsuńTeż mi smutno, a wiem, jak to jest stracić futrzastego członka rodziny.
OdpowiedzUsuń♥
Poza tym miałam okazję poznać Grażynkę osobiście, a nawet lekko pogłaskać. Łaskawie zezwoliła mi na to ;)
UsuńI ja się z Wami smucę...
OdpowiedzUsuńteż się smucę z Wami i przesyłam ciepłe myśli do Hany! To strasznie smutne stracić przyjaciela.... <3
OdpowiedzUsuńHanuś, płaczę z Wami :*:* ♥
OdpowiedzUsuńDziękuję za możliwość wyrażenia smutku i łez z powodu odejścia Hanusinej Grażynki. ♥
OdpowiedzUsuńJa też ;(
Usuńhanuś jestem z toba myślalmi. trzymam cie za rękę. płaczę.tak niedawno odszedł filip, dzieki któremu poznałam koty. hanuś....
OdpowiedzUsuńGrażynka...♥♥♥♥
OdpowiedzUsuńKiedy odchodzi Przyjaciel naszego Przyjaciela -
OdpowiedzUsuńtak samo nas boli, boli jak cholera. W nocy był szok, a teraz łzy.
/przepraszam za cholera/ nie mogłam inaczej, bo boli.
Ania
współczuję....
OdpowiedzUsuńteż łączę się w bólu....
OdpowiedzUsuńPrzykro mi, Hano!♥
OdpowiedzUsuńHano, świadomość tego, co nieuchronne, tego, że to jest cena, którą musimy zapłacić za wszystkie dobra, które dostajemy od naszych małych Przyjaciół, nie zmniejsza bólu. Jestem z Wami.
OdpowiedzUsuńPanterko, dziękuję, że dałaś nam możliwość wyrażenia naszego żalu.
szkoda... <3
OdpowiedzUsuńsmutno mi, smutno.....
OdpowiedzUsuńi ja myślami z Tobą, Hanuś ♥
OdpowiedzUsuńŻal kotuni i współczuję.Elżbieta J.
OdpowiedzUsuńWielki zal....
OdpowiedzUsuń:( .....
OdpowiedzUsuńTo wielki ból stracić swojego pupila ...
OdpowiedzUsuńteraz doczytałam...
OdpowiedzUsuńprzykro :(
Ano smutno(
OdpowiedzUsuńteż ryczałam i znów ryczę jak to piszę, żal Grażynki, i Hany żal :((
OdpowiedzUsuń***(
OdpowiedzUsuńAnia????
OdpowiedzUsuńPanterko, wszystko ok??
OdpowiedzUsuńNic nie jest ok.
OdpowiedzUsuńO, boże...
UsuńPanterko martwię sie o Ciebie .....
OdpowiedzUsuńAnia co sie dzieje ?
OdpowiedzUsuńAniu :)
OdpowiedzUsuńNoooo,Panterowa.Dawaj do przodu!!!Bo jak Cię dziabnę w zad to zostaniesz bez odona!!!Dawaj te swoje chrobaczki i inne paskudztwa bo se pomyślem,że poumierały i świat będzie bez onych.Weź ino wstań i się tak otrzep jak Kira i inne piesy robią po kąpieli i...dawaj te przekwitłe badylki.Koniec przerwy!!!
OdpowiedzUsuńOrko,podpisujem siem wszystkiemi kończynami pod Twoim apelem...no i smutnam ..bo sie czlek przyzwyczail do tych chrobokow,ptasiorów,zabytków a teraz jajco :(((
UsuńKochana, nie chcę być nachalna, ale martwię się...
OdpowiedzUsuńCzy można Ci Jakoś pomóc?
Usuń