Burza mozgow ustala, ja juz prawie bylam zdecydowana na jedno z zaproponowanych imion.
Pojechalam...
Ale ktos w miedzyczasie zaproponowal za psa cene, jakiej ja nie moglabym zaplacic.
I niewazne, ze pies byl nam przyrzeczony.
Zwyciezyla chec posiadania. Slowo nic nie znaczy.
Nie bedzie psa.
Kire stracilaml za sprawa smiertelnej choroby.
Drugi, ten o roznych oczach, zostal mi sprzatniety sprzed nosa.
Trzeciego przebito w licytacji.
Chyba los mnie ostrzega, zebym nie brala zadnego psa do domu. Nie bede juz probowala, bo to nie ma sensu. Wydalam kupe kasy na wyprawke dla szczeniaka, moze sklep zechce przyjac ja z powrotem, jest nietknieta. A jesli nie zechce, zaniose do schroniska.
I tylko mi glupio, ze Was wciagnelam w te emocje.
Tak sie cieszylam...
Aniu, a schorniska, tam mnóstwo psów szuka rodziny...
OdpowiedzUsuńGosiu, na niemiecka oplate schroniskowa mnie po prostu nie stac, a sprowadzanie z Polski jest dosc trudne.
Usuńmoże nie jest tak źle. myslisz, że do trzech razy sztuka? może przyjdzie taki dzień, kiedy jednak znajdziesz psa, którego nikt ci sprzed nosa nie sprzątnie. a swoja drogą, ta chęć posiadania kasy...paskudne to. nie umiałabym tak postąpic. trzymam kciuki na przyszłość.
OdpowiedzUsuńMnie pociesza, ze to kiedys do niego wroci, te pieniadze wyjda mu bokiem, czego mu zreszta szczerze zycze.
UsuńI doopa zbita. :| Wyyslajacymi imiona sie nie przejmuj. Przezyja i to. Na pocieszenie masz jeszcze Placzka.
OdpowiedzUsuńPlaczek jest niemój.
UsuńTak mi przykro. Na pewno będzie jeszcze inna możliwość.
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy chce kolejnej szansy. Za bardzo sie angazuje i tym bardziej cierpie, kiedy wszystko sie wali.
UsuńAniu, a ja myślę, że jak ktoś się tak angażuje, jak Ty (jak ja), to jest wymarzonym opiekunem dla psa, który gdzieś czeka na Ciebie, może za karatami... Rozglądaj się, bo szkoda czasu. Niejeden pies Cię potrzebuje! Ja jestem optymistką i radziłabym Ci nie oddawać wyprawki, bo będzie jak znalazł! Ściskam
Usuńi dodam, cóż to za życie bez suczki:)
UsuńDomyslam się jak jesteś rozczarowana i jak Ci przykro. Przytulam bardzo.
OdpowiedzUsuńJestem. Bardzo.
UsuńBardzo-bardzo.
Tak się nie robi...mialas niemal zaklepanego tego pieska...Ludzie sa beznadziejni,mieli odwagę popatrzeć Ci w oczy?..Bo ja bym nie mogla..
OdpowiedzUsuńPanterko daj jeszcze szanse...moze zwyczajnie inny piesek jest Ci pisany.Naprawdę szkoda rezygnować,masz calą wyprawkę-nie dawaj za wygraną.
Wyprawke oddam do sklepu. Chyba juz nie chce wiecej probowac. W Polsce jest latwiej, ale Polska daleko. Nie chce rozczarowac sie po raz kolejny, chyba jednak nie stac mnie na psa.
UsuńO właśnie, Owoc ma rację!
UsuńOwoc! Urodzilas juz? Bo nie wiem, czy juz moge Ci sie sprzeciwiac.
UsuńNie urodziłam:-)jeszcze parę dni :-)tak więc korzystając ze swojego stanu nakazuję nie rezygnować z poszukiwania psiny!!!Ty potrzebujesz swojego czworonoga jak powietrza,więc dla swojego dobra NIE MOZESZ REZYGNOWAĆ ...no wiesz,jak się bardzo będziesz opierać,to myszkę albo i dwie możesz w domku spotkać.Więc wiesz...ten,tego....:p
UsuńNa szcescie mam koty. A za pare dni... juz nic nie bedzie rzadzilo.
UsuńSpokojnie. Wiem, że łatwo się mówi i teraz jest Ci przykro, ale nie oddawaj wyprawki. Widocznie to jednak nie był TEN pies.
OdpowiedzUsuńTo wyprawka dla szczeniaka, a o te najtrudniej tutaj. Tylko certyfikowani hodowcy pozwalaja sie rozmnazac swoim psom. Czasem trafiaja sie mioty przypadkowe, ale to wielka rzadkosc. Nie ma co czekac z wyprawka.
UsuńRozumiem. Tylko nie pozbawiaj się możliwości posiadania psa. Niestety, chyba najlepszą opcją jest adopcja psa w Polsce i przywiezienie go do Niemiec. Ceny rasowych są pewnie zabójcze.
UsuńTo zalezy od hodowli i rzadkosci rasy, niektore ida w tysiace. Euro ofkors.
UsuńAby tego hodowcę chudy byk wyj...ł a kasa mu za piesa zginęła,żeby go kaczki pogryzły i insze komary.Żeby spuchł i pękł!!!
OdpowiedzUsuńPanterko,nie mów tak jakbyś się poddała.Wyobrażam sobie jakie przeżyłaś rozczarowanie ale to nie znaczy,że masz rezygnować z piesa tym bardziej,że on jest Tobie po prostu potrzebny do spacerów a i mąż będzie miał z kim"pogadać"kiedy Ty będziesz w hucie.No już,nie opuszczaj nosa za mocno cobyś kiedyś mogła skorzystać z poprzedniego posta.Uszy do góry!!!
To nawet nie jest hodowca, tylko przypadkowo suka mu sie oszczenila. Ehhh... szkoda gadac! Na razie wszystkiego mi sie odechcialo.
UsuńStrasznie mi przykro, ze tak sie zawiodlas, ale, pls, nie daj sie poniesc emocjom i nie rezygnuj! Wyprawka nie zajac... Wprawdzie, na Twoim miejscu, chyba bym pogryzla nieslownego, ale to nie znaczy, ze pies Ci nie jest pisany. Daj sobie troche czasu, a znajdziesz mordke, która pokochasz. (Leciwa)
OdpowiedzUsuńTu naprawde ciezko o jakiegos taniego psa, nawet schronisko zyczy sobie od 250€ w gore za adopcje. :( A ja nie jestem gotowa dac tyle schronisku, bo uwazam, ze to ja zrobilabym im grzecznosc biorac od nich psa. Rozumiem jakies drobne oplyty manipulacyjne, ale tyle?
UsuńCoś podobnego ! Adoptowałam trzy pieski zupełnie za darmo, dwa nawet z dowozem ponad 300 km . Z drugiej strony, patrząc na zwroty z adopcji czy warunki, w jakich później zyją te pieski, wydaje mi się, że adopcje ze schronisk przeprowadza się za łatwo.
UsuńTutaj sa wizyty przed i poadopcyjne, wszystko dopiete jest na ostatni guzik i"zwroty" (jakby zwierze bylo towarem) sa ekstremalnie rzadkie. Ale i schroniska swieca pustkami, nigdy nie ma pelnego oblozenia.
UsuńPanterko nie poddawaj sie. Ja wiem, ze Ci jest strasznie przykro i jestes zniechecona. Przez glupich, niesolidnych ludzi nie udalo sie dzisiaj, ale nie rezygnuj. Kochasz zwierzaki, spacery z psem dla mnie jestes idealnym personelem dla najlepszego przyjaciela czlowieka. On lub ona na pewno na Ciebie gdzies czeka.Ja od dawna marze o psie, Maks odszedl przed 10 laty, ale majac pod opieka 9 kotow moje marzenie musi zostac w sferze marzen. Bozena z Pragi.
OdpowiedzUsuńNie wiem, Bozena. Bardzo mnie te dwa ostatnie przypadki zniechecily. Na razie nie bede szukala.
UsuńLos Cię nie ostrzega, los mówi, że to jeszcze nie ten piesek był dla Ciebie. Nie bądź zniechęcona, szukaj dalej. Ty jesteś stworzona do posiadania wspaniałego psa. Kochasz zwierzęta i dajesz im z siebie wszystko, co człowiek może im dać. Uszy do góry i działaj dalej. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńGiga, ja wlasciwie nawet nie szukam psa, jeszcze jest za wczesnie. To byl przypadek, ale skoro juz sie trafil, nawet sie ucieszylam, ze bede miala znow zajecie i istotke do kochania.
UsuńNaprawde mnie zdziwiłaś... Mnóstwo psów oglaszam....sa też zdarzaha sie szczeniaki psy w różnym wieku... Nie trzeba płacić skoro nie musi być to pies rodowodowy, no może takiego chcesz...
OdpowiedzUsuńFundacje,azyle pękają w szwach od wyboru do koloru zwierząt rozmaitych
UsuńWiem, ale adopcja z Polski to duze wyzwanie logistyczne i rowniez niemale koszty. To nie tak hop siup, jakby sie moglo wydawac.
Usuńhmmmm... rozumiem. Wiem że są rozmaite możliwości logistyczne a po za tym sama czasem odwiedzasz kraj, czasem przez ogłoszenia i inne sposoby znajduje sie rozwiązanie
UsuńNie wzzme pierwszego z brzegu, tylko dlatego, ze jest. Poza tym ja wlasciwie tych ras nie lubie. Kira to byl wyjatek, a ta ostatnia przypadek.
UsuńSzkoda ,bo z radością śledziłam wszystkie wpisy z imionami dla suni :(
OdpowiedzUsuńMoże ona nie była Tobie pisana,może spotkasz swoją sunię w innym czasie...
Kto wie co los szykuje dla Ciebie Aniu...
Pozdrawiam
Moze i tak jest, ale to drugi pies w krotkim czasie, ktorego mi sprzatnieto sprzed nosa. To bardzo zniecheca.
UsuńAniu, nie zniechecaj sie! A moze tak mialo byc, moze inny piesek Ci przeznaczony? Trzymam kciuki!Wyprawki poki co nie oddawaj. A nuz...
OdpowiedzUsuńzgadzam się z izą, widocznie inna psina szuka u Ciebie domu!!
UsuńJa odnosze wrazenie, ze nikt mnie nie kce i nikt mnie nie kocha... Buuuu...
UsuńKoty Cię kochają.
UsuńCo nie zmienia faktu, ze przykro mi, bo ktoś Cię teraz oszukał. Czas pokaże, co w kwestii psiej u Ciebie się wydarzy.
Kce, kce, i nie tylko koty Cie kochajom :P :)) A nieslownego niech szlag trafi! (Leciwa)
UsuńNo ja nie wiem, co bym bez Was poczela... Chlip.
UsuńNie natężaj się i spokojnie czekaj. Zobaczysz, że stanie Ci na drodze.
OdpowiedzUsuńJuz sie przestalam natezac, wszystko mi opadlo.
UsuńCholera! Czuję twój ból!
OdpowiedzUsuńAnia, zawsze możemy współpracować. Ja jestem chętna, mogę przetrzymać ci szczeniaka aż znajdziemy transport gdzieś do Niemiec. Pytanie tylko czy jesteś w stanie podjechać gdzieś i ile km w jedną stronę?
Zaglądaj np tu http://olx.pl/zwierzeta/psy/psy-bez-rodowodu/wroclaw/ i może coś wypatrzysz. Jeszcze jedno, jeśli szczeniak do 3 mies to nie musi mieć szczepienia p.wściekliźnie, a potem musi być szczepiony i mieć karencję miesiąc po szczepieniu, więc trzeba brać to pod uwagę, szukać takiego ze szczepieniem, albo brać szczeniaczka. :)
http://olx.pl/oferta/dolar-psie-dziecko-szuka-odpowiedzialnego-i-kochajacego-domu-CID103-IDgUR9n.html#c6f7e06e6c - ten jest boski, choć będzie wielki. Musisz sama. :)
UsuńGotowa bylabym podjechac do samego Wrocka, ale na razie naprawde zastanawiam sie, czy w ogole chce tego psa po tylu porazkach.
UsuńPo ilu? o dwóch? No co ty...
UsuńNie wyobrażam sobie ciebie bez psa. Znajdzie się, zobaczysz. Zapytam, ale moze będę miała mozliwosc wysłać go 200 km od ciebie. Pomyśl spokojnie.
Na razie musze sie skupic na innych problemach, o psie moze pomysle pozniej. Dzieki, Gosia.
UsuńOmójboszszsz, Dolar jest taki piękny!
UsuńNic mi nie drgnelo. To nie on.
UsuńNie poddawaj się, Pantero! Lwico jedna...
OdpowiedzUsuńCzekajo na Ciebie :)
Na razie za duzo mnie przytlacza, moje zycie sklada sie wylacznie z problemow. Pies musi poczekac.
UsuńPrzykro mi ale w Twojej naturze nie leży poddawanie się, Gosia dobrze radzi posłuchaj jej. ♥
OdpowiedzUsuńLezy, Elu, teraz lezy. I nie chodzi tylko o psa. Nie mam juz sily i kazda najmniejsza porazka jeszcze to poglebia.
UsuńMnie bardziej się udało, Anno - Mario! Też wskutek śmiertelnej choroby straciłem w marcu moją prawie 15 letnią Fancy. W maju nasze osiedlowe dozorczynie przekazały mi w opiekę Tolę (1 rok i 5 miesięcy), którą jakiś łajdak wyrzucił z samochpdu wprost na jezdnię!
OdpowiedzUsuńNie martw się! Dusza Twej Kiry powróci do Ciebie, tak jak powróciła do mnie!
ściskam
Takiego psa jak Kira juz nigdy nie bede miala, zaden inny pies nie bedzie w stanie jej zastapic.
UsuńA to jakiś Polak był właścicielem??? Bo tego rodzaju niesolidność jest raczej polską domeną.
OdpowiedzUsuńAnuś - ja bym pewnie też to kolejne niepowodzenie potraktowała jako jakiś znak ostrzegawczy.Bo życie mnie nauczyło, że jeśli coś się nam kolejny raz "nie składa", to składanie tego na siłę daje kiepskie efekty. A może powinnaś przedłużyć nieco czas opłakiwania Kiruni, nabrać do wszystkiego dystansu??? Zapewne wtedy piesio sam wpadnie Ci w ręce.
I tak masz fart, bo masz w domu dwa futrzaki.
Chyba nie chciałabyś by Cię kochał taki niesłowny człowiek jak ten co psa obiecał a w końcu nie dał?
Przytulam;)
Taki sam Niemiec jak ja, tyle ze gebe mial wiecej oliwkowa. I to mnie utwierdza w moich przekonaniach. Ehhh...
UsuńAnabell, ja wcale nowego psa nie szukalam, to byl przypadek, a ja sie nagrzalam, zupelnie niepotrzebnie. Widac tak musialo byc i pies nie jest mi jeszcze pisany.
Bardzo to przykre co sie stalo, to takie nieludzkie, obiecac i nie dotrzymac tej obietnicy i jeszcze wiesz ze chodzilo o pieniadze. Tez mysle ze powinnas na jakis czas zapomniec ze mozesz miec znowu psiaka, nawet po to zeby przebolec to co sie teraz stalo. A wyprawke sklep powinien przyjac spowrotem, chyba masz kwity czy jakies inne dowody zakupu, jakos mi nie pasuje zeby wyprawka czekala na nowego pieska. Teresa
OdpowiedzUsuńTeresa, ja naprawde nie szukalam nowego psa, ale skoro sie trafil przypadkowo, to chcialam go miec. No ale widac nie jest mi na razie dane. Kwit sklepowy mam, wiec nie powinno byc problemow ze zwrotem. Poza tym, jesli (kiedys) trafi sie pies dorosly, wyrosniety, to ta szczenieca wyprawka i tak na nic sie nie przyda.
UsuńTeraz doczytalam resztę komentarzy.Panterko-faktycznie ja masz inne problemy na glowie,to nie ma co teraz szuka pieska...ale nie pozbywaj sie wyprawki-ok?
OdpowiedzUsuńProblemy miną,a wtedy Ty się odnajdziesz z pieskiem,który jest Ci przeznaczony....
Wyprawke oddam, bo nie mam pewnosci, ze kolejny raz bedzie to rowniez szczenie.
UsuńNo to juz zamilknę w tym temacie😐
UsuńNo ale mam slusznego, co nie? :)))
UsuńNie bierz psa, jasno i wyraźnie los Ciebie ostrzegł, nie wiem dlaczego,
OdpowiedzUsuńale widać to wyraźnie.
Psom i kotom można pomagać w różny sposób.
Można wspomagać wolontariuszki datkami, można rozmawiać z ludźmi,
adopcja internetowa, są psy , które nie mogą być wzięte przez ludzi ,
Ja wszystkim tłumaczę dlaczego sterylizuje się i namawiam do sterylizacji.
Poza tym jest to za wcześnie, emocje muszą wypalić się w nas...
Ja już nie będę brała więcej kotów i psów,
kiedy odchodzą jest to dla nas bardzo trudne.
A ja jestem już za stara...
Poza tym psy ze schroniska wymagają specyficznego podejścia delikatnie mówiąc.
Miałam takie psy.
Emocje mówiły ,że to ten,
a potem horror, bo pies dorosły nie poddaje się socjalizacji.
Najpierw okres żałoby ( 2 lata ), potem rozsądek a na końcu emocje.
Ile lat będziesz Ty miała jak weźmiesz dużego pieska a on będzie żył 15 lat?
Dasz radę fizycznie ? Co zrobisz jak zachoruje, a zachoruje na pewno itd., itp...
Fajnie doradzać weź , ale odpowiedzialność poniesiesz TY,
a pies będzie cierpiał ...
Pozdrawiam :-)
Na pewno wezmiemy jeszcze psa do domu, w koncu nie jestem jeszcze taka wiekowa, zebym musiala sie zastanawiac, czy dam rade zdrowotnie lub czy pies mnie nie przezyje. Zreszta mam dzieci, ktore w razie nieszczescia zajelyby sie zwierzakami.
UsuńRaz jeszcze powtarzam, nie szukalam psa, jeszcze nie bylam gotowa na nastepnegp. To byly przypadki, w ktorych poczulam uklucie i chec na nowe wyzwanie. Nie wyszlo, wiec poczekam.
Dlatego tez jestem bardziej sklonna wziac szczenie, bo nie jestem pewna czy dam rade resocjalizowac psa czy wyciagac z traumy. Poza tym nie chcialabym go znow szybko stracic, co w przypadku starszych psow jest bardziej mozliwe.
Pies bedzie, ale to musi przyjsc samo, kiedys.
Wiesz, ja się zastanawiam,już teraz kiedy maż miał zawał,kot nagle został sam,musieli obcy ludzie się nim zająć,a jak to wyglądało? Dali karmę i koniec,kot był w domu 2 doby sam:(
UsuńIlekroć źle się czuję myślę sbie,co się stanie z moimi kochanymi zwierzakami,więc komentarz Krystyny niesie dużo racji.
Szkoda, że się tak skończyło... ale może rzeczywiście to jakiś głos przeznaczenia?
OdpowiedzUsuńChyba cos w tym jest, wiec na razie odpuszczam i zdaje sie na los.
UsuńSkoro tak bardzo pragniesz to pewnego dnia jakiś piesek znajdzie Ciebie :)
OdpowiedzUsuńMysle, ze masz racje, nic na sile.
Usuńa w schronisku nie ma szczeniąt? ja rozumiem, że nie chcesz psa dorosłego ze schronu, ale ...według mnie powinnaś mieć psa jak najszybciej Pantero, bo tęsknisz ...
OdpowiedzUsuńbo przeraźliwy smutek wyziera z tego posta ... oraz nie!! los nie daje Ci żadnych sygnałów, zwykły zbieg nieciekawych okoliczności, które tylko Cię utrwalają w przekonaniu, żeś gotowa na psa a nawet sukę ))))
UsuńDokładnie, Teatralna!
UsuńU nas w schroniskach nie ma szczeniat, bo niemieckie psy malo co sie rozmnazaja, znakomita wiekszosc jest wysterylizowana. Czasem trafiaja sie prywatnie, jak ta ostatnia sunia, ale rzadko.
UsuńNiby tesknie za psem, ale z drugiej strony jest to bardziej tesknota za Kira, niz za nowym. I chcialabym, i boje sie.
No wielka szkoda,bo już byłaś tak przygotowana i cieszyłaś się. Przykro mi.
OdpowiedzUsuńTeraz mysle sobie nawet, a moze to i lepiej, ze jej nie dostalam. Bylaby - to bym wziela, a nie ma - to chyba znak, ze to jeszcze nie czas. Nadal nie pozbieralam sie po smierci Kiry.
UsuńPrzeczytałam wszystkie komentarze i twoje odpowiedzi na nie. Wyszło mi, że jeszcze jesteś nie gotowa na przyjęcie nowego psa.
OdpowiedzUsuńKażda propozycja powoduje u Ciebie wzdrygnięcie. I o to wzdrygnięcie chodzi. Będziesz gotowa, kiedy poczujesz, że masz ochotę po tego psa przejechać 1000 kilometrów i pozałatwiać tonę papierów.
I żeby było jasne-ja rozumiem to Twoje NIE. Za wcześnie jest jeszcze. To siedzi w człowieku i jak NIE, to nic na siłę.
Przytulam:)
Twoje- wielka litera-sory
UsuńWasze zdania sa tak rozbiezne, czesc pisze, ze juz czas i mnie tez zdarza sie tak myslec. Czesc znow, w tym Ty, ze jeszcze nie i ja rowniez z tym sie zgadzam. Nie bede szukac, ale jesli trafi sie jakies stworzenie, na widok ktorego serce mnie poinformuje, ze moge, to bede sie o niego starac.
UsuńWiem, że to zupełnie inna para kaloszy, ale mniej więcej wiem jak to jest. Jak odeszły moje dwie ostatnie koszatniczki to po płaczach i smutku nawet parę razy myślałem czy nie znaleźć sobie jakiegoś zwierzaka, może nawet jakiegoś większego. Jednak jak sobie przypomniałem ile kosztowało mnie odejście takich małych stworzonek nie wyobrażam sobie jakby to miało wyglądać przy szynszyli/króliku, o nieco większych zwierzakach nie mówiąc.
OdpowiedzUsuńA wiesz, że te anomalie mogą być spowodowane aktywnością Słońca. Niedawno zacząłem czytać książkę na ten temat i wynika z niej, że poza dziurą ozonową znaczenie mają też tzw. burze słoneczne. Bardzo złożona sprawa, ale ciekawa jak dla mnie.
A i tak nie byliśmy w Gdańsku na przykład. Ale i tak to co zobaczyliśmy jest warte uznania na Kaszubach.
Pozdrawiam!
Odejscie zwierzaka bardzo boli, ja zawsze bardzo odchorowuje. Jednek z drugiej strony swiadomosc, ze schroniska pekaja w szwach i ze mozna ktores z tych stworzen uczynic szczesliwym...
UsuńPrzyjechałam od siostry właśnie zaglądam,myślę pewnie już masz pieska w domu.Tak mi przykro.Przytulam na odległość.
OdpowiedzUsuńAno widzisz, Gosia, pewnie tak bylo mi pisane. Moze tak jest lepiej, moze powinnam jeszcze poczekac na kolejna szanse. Chyba nic nie dzieje sie bez przyczyny.
UsuńWspółczuję, Aniu.
OdpowiedzUsuńAch, nie ma czego, Ninus. Juz mi przeszlo, a sklep przyjal wyprawke bez problemu. :)
UsuńAniu, a ja myślę, że piesek szyty na Twoją miarę gdzieś czeka na Ciebie! Nie martw się, ten widocznie był uszyty dla kogoś innego :)
OdpowiedzUsuńPewnie tak jest, ze moja druga psia polowka gdzies na mnie czeka...
UsuńDopiero mam czas zajrzeć z Nowielic. Panterko nic nie oddawaj, poczekaj, trafi się jeszcze nie jedna okazja na piesa.
OdpowiedzUsuńJuz oddalam, przyjeli bez slowa. Jesli nadejdzie czas na nowego psa, kupi sie nowa wyprawke.
Usuń