Adelebsen to gmina niedaleko Getyngi, liczaca sobie niespelna 7 tysiecy mieszkancow. Kiedys przejezdzalismy przez nia dosc czesto do pobliskich lasow na grzyby, podziwiajac po drodze z daleka stojacy na wzniesieniu zamek, nigdy jednak nie przyszlo nam do glowy wejsc na jego teren, bo wydawalo nam sie, ze jest on nadal zamieszkaly. Okazuje sie tymczasem, ze od 60 lat, kiedy to zmarl bezdzietnie ostatni z ponad 800-letniego rodu, Georg Freiherr*) von Adelebsen, obiekt zarzadzany jest przez przez fundacje, ale nikt z arystokracji tam juz na stale nie mieszka. W przeciwienstwie do lokatorow lokali wynajmowanych przez fundacje.
Ta mala dziura Adelebsen powstala w 990 roku, a co najmniej z tamtego czasu pochodza pierwsze o niej wzmianki, kiedy to cesarz Otto III podarowal tamtejsze tereny swojej siostrze Sophii. Pierwsze wzmianki na temat twierdzy datowane sa na rok 1250, bowiem zamek powstal poczatkowo wlasnie jako twierdza, a po wielokrotnych rozbudowach stal sie zamkiem. Najstarsza jego czesc zbudowana jest z kamieni, nowsze kolejno z obrabianych kamieni i pozniej cegiel. To zlepek roznych stylow architektonicznych. Obecnie najstarsza wieza sluzy... kawkom za dom legowy, jedyny taki chyba w calych Niemczech.
Fundacja czerpie fundusze na utrzymanie calego obiektu z nalezacych do majatku lasow i gospodarstwa rolnego (gigantycznego!), jak rowniez z wynajmu stajni i pastwisk dla koni oraz czesci budynkow lokatorom.
A teraz zdjecia i z gory przepraszam za ich ilosc.
|
Droga do zamku |
|
Budynki gospodarcze i brama na teren wlasciwy |
|
Wybrukowana kamieniami droga do dzwonnicy |
|
Dzwonnica w calej okazalosci |
|
Czesc budynkow stajennych |
|
Wejscie na dziedziniec zamkowy |
|
Widok na tarasy ogrodowe i okolice |
|
Brama od strony dziedzinca |
|
Zamieszkale budynki obsadzone sa kwiatami |
|
Tu ktos mieszka |
|
Z przodu dobudowany do najstarszej czesci budynek z XVIII wieku |
|
Nizsze tarasy ogrodowe, dalej dachy Adelebsen |
|
Mury malowniczo porosniete |
|
Jak widac, budynek ukonczono w 1749 roku |
|
Jeden z budynkow najstarszej czesci zamku |
|
Dziedziniec zewnetrzny |
|
Do wiezy mozna dostac sie po takich schodkach, ale dla zwiedzajacych jest zamknieta |
|
To juz nowsza czesc i jej dziedziniec, widziane z gory |
|
Stare mury obronne z okienkami do obserwacji |
|
Najstarsza czesc twierdzy |
|
Widok na stajnie i padok |
|
Stajnia. Ten budynek jest naprawde taki krzywy |
|
Inny budynek gospodarczy |
|
i jego przeciwna strona |
|
A w stajniach pelno jaskolczych gniazd |
|
Karmienie nie ustaje ani na chwile |
|
Widok na zamek z nizszego poziomu, od drugiej strony |
|
Okienko, przez ktore wygladalam |
|
Tu dokladnie widac roznice w materiale budowlanym |
|
A to druga strona domu, przed ktorym rosly te piekne malwy |
|
Widziany wczesniej z gory dziedziniec nowszej czesci zamku |
|
Miedzy nowszymi budynkami taras, z ktorego wczesniej fotografowalam dziedziniec |
|
Kolejny zadbany taras ogrodowy |
|
Ozdobne obmurowanie tarasu |
|
Pietro nizej dosc wspolczesna altana i... |
|
... basen, ale nie wyglada na uzywany |
|
Wyraznie widac ten stylowy misz-masz |
|
A na dole na pastwiskach kunie |
|
Nawet pastwiska sa zadbane i wypieszczone do przesady |
|
Po lewej taras, na ktorym przed chwila robilam zdjecia |
|
Juz w drodze do domu - pole slonecznikow. Nie bylo gdzie sie zatrzymac |
*) Freiherr - doslownie tlumaczone
wolny pan, to odpowiednik tytulu szlacheckiego
baron. Jest to zawsze nieodlaczna czesc nazwiska, nastepujaca zaraz po imieniu. Gdyby to mnie dotyczylo, moje nazwiski brzmialoby Anna Maria Freifrau von Preiss (tak mialabym w ausweisie), jako ze ten tytul szlachecki odmiennie brzmi jesli chodzi o plec. Taka ciekawostka.
Przepieknie tam, dzieki tym zdjeciom wyobrazam sobie to malutkie miasteczko, a szczegolnie ten zamek i wszystkie inne zabudowania. Bardzo podobaja mi sie mury z kamienia, ale i ceglane sa piekne, to stara niemiecka cegla tak jak w Polsce na terenach zachodnich. A jakie piekne widoki z tego zamku i tak czysto, ze zdjec bije tez spokoj tego miejsca. Piekna ta Twoja wycieczka. Teresa
OdpowiedzUsuńPo raz kolejny przekonuje sie, ze nie trzeba jechac daleko, zeby obejrzec cos ciekawego. Na wyciagniecie reki ma sie takie ciekawe zakatki. Czasem warto zboczyc z drogi. :))
UsuńInteresujące miejsce :)
OdpowiedzUsuńBardzo. Fundacja znakomicie wywiazuje sie z nalozonych obowiazkow, bo wszystko jest naprawde pieknie utrzymane i wypielegnowane.
Usuńno właśnie, to mnie powala i zachwyca- dopieszczenie, zadbanie i dbałość o każdy detal ))) to niezwykłe a te zabudowania tez niezwykłe eklektyzm lubię i szachulec i pruski mur ...
OdpowiedzUsuńAle szachulec i pruski mur to chyba to samo, czy sie myle? :)
UsuńBardzo mi się podoba ten zamek - w pewien sposób przypomina zamek w naszym mieście, gdzie do części gotyckiej dobudowano później nowszą, barokową, a na wieżę też prowadzą drewniane schody:) I jeszcze ten, jak napisałaś: "miszmasz", sprawia miłe wrażenie, bo wszystko jest takie czyste i uporządkowane:)))
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie mogłaś zatrzymać się przy słonecznikach.
Wiele kosciolow bylo tak budowanych. Nie wiem, czy pamietasz moje wpisy znad Morza Polnocnego, tam w Lunden u Eli jest tez taki kosciol budowany "na raty". .)
UsuńNajbardziej podoba mi się najstarsza część zamku.
OdpowiedzUsuńŁad i porządek jak to u Niemców ;)
Pole słoneczników piękne, szkoda że nie mogliście się zatrzymać :)
Trzeba przyznac tej fundacji, ze wzorcowo wywiazuje sie z opieki nad powierzonym jej obiektem. :)
UsuńBardzo ciekawe i ładne miejsce.Osobiście bardzo lubię takie zadbane miejsca niż
OdpowiedzUsuńsłowiańsko wschodni bałagan.I wcale mi nie przeszkadza, że pomieszany jest tam styl, a poszczególne części kompleksu są z różnych epok.Fajna była ta Wycieczka!
Miłego;)
W Polsce zabytki i tereny wokol tez sa pieknie zadbane. Kto wie, czy nie lepiej i staranniej niz tutaj. No moze sa to te zabytki klasy najwyzszej, takie Wilanowy czy Lazienki, ale na wsiach i w miasteczkach istnieja czesto jakies kolka ochrony zabytkow i ci ludzie tez robia co w ich mocy, zeby zabytek zachowac.
UsuńMy często tak spędzamy wolne chwile,natykamy się na ładne i ciekawe miejsca,czasem też posiłkujemy sie internetem:) Dużo pałaców czy dworków dobrze zachowanych lub prywatnych jest tu w okolicy.
OdpowiedzUsuńWiem, przeciez dzieki Twoim wycieczkom sama mialam okazje poznac urocze zakatki Polski, gdzie nigdy jeszcze nie bylam. :)
UsuńNo taak:) Ja aktualnie pisałam o tych terenach i wioseczkach tutaj ,mniemnieckich:) Urokliwe są domy i całe wioseczki, te kwiaty przy domach,duzo zieleni ,drzew, niektóre ukryte w lasach,no i czasem jakies jeziorko.Ładnie.
UsuńCzyli Ty tak, jak ja - zawsze zwiedzasz okoliczne katy, bez wzgledu na to, gdzie sie znajdujesz. :)
UsuńMisz-masz rzeczywiście powalający, aż zęby bolo. A jednak ładne to wszystko i miłe dla oka, bo zadbane. No i okoliczności przyrody, ach!
OdpowiedzUsuńMnie zauroczyly te trawnikowe tarasy, tak pieknie i z fantazja obmurowane i obsadzone kwiatami. No a te malwy obok jednego z domow - cymes! :)
UsuńKobieto, za co przepraszasz? Za fajne fotki? Kunie to piekne zwierzeta!
OdpowiedzUsuńSnilo mi sie, ze mialas sunie i jednak dalas jej mie Alfa I szlysmy na spaer:)
Na razie sprawa psa zostala odlozona, a wyprawka przyjeta z powrotem do sklepu, bez jednego slowa, wiec chociaz nie jestem stratna finansowo. :))
UsuńWow! Robi wrażenie.
OdpowiedzUsuńNa mnie wrazenie zrobily widoki z gory na okolice. :)
UsuńPieknie tam i ten "pierdylion" zdjec pozwala miec wrazenie, ze tam bylam :)) Najbardziej podoba mi sie ta najstarsza czesc. Tylko zyc w czyms takim chyba nie byloby mile - zaraz wyobrazam sobie ten wieczny, kamienny chlodek... (Leciwa)
OdpowiedzUsuńNa lato w sam raz, ale zima... Ogrzej tu czlowieku te hektary kamieni pod dachem. :)))
UsuńZajebiaszczy zameczek - z przyjemnością podjęłabym się w nim straszyć!
OdpowiedzUsuńAle tylko w tej wiezy od kawek! :)))
Usuń:D Albo w dzwonnicy. :)))
UsuńLadne zdjecia i zamczysko Freifrau von Pantera. :)))
Kiitos, Kaiku. (Nawet nie wiem, czy prawidlowo. Jak cus, to lekramacje do wujka gugla)
Usuń:)))
UsuńCzyli dobrze?
UsuńTen zamek przypomina mi zamek Książ, a na innych zdjęciach z tymi wieżami bardziej kamiennymi zamek Czocha. :) Takie skojarzenia.
OdpowiedzUsuńBo dużo jest tych transmisji, część z dyscyplin to dla mnie czarna magia. Choćby takie dżudo czy zapasy. Komentator próbuje w pół godziny omówić zasady wszystkie jednocześnie relacjonując co się na macie dzieje. Nieco dziwny pomysł.
To fakt, w schroniskach na całym chyba świecie jest wiele, wiele zwierząt wszelakich. Ten wujek od strony Rodzicielki wziął ze schroniska suczkę Teklę. Jest tak wpatrzona w niego, że szok za wzięcie jej do domu.
Pozdrawiam!
Nie no, Ksiaz to cudo i grzechem jest porownywac go do tej sklejki z Adelebsen ;)
UsuńZwierzeta doceniaja, co dla nich robimy i odplacaja miloscia wielka i bezwarunkowa.
Bardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń