środa, 21 września 2016

Bylem z bapciom na spacerze.

Tam ciekawie pachnialo...

... ale bapcia kazala mi patrzec w obiektyw.

Fszendzie zajrzalem.

Oj, pic sie chce.

Dobra woda, taka mokra.

Pobrykalem po wodzie...

... az dojrzalem cus interesujacego.

Bardzo intrygujacego...

Moze mi bapcia porzuca...

... sprobuje ja przekabacic.

Nie to nie!

Daleka droga przed nami.

Kto mnie tu znajdzie?

He he, teraz to zadna sztuka!

Wygladalem jak lew na sawannie.

Rzucalem zalotne spojrzenia.

Przedzieralem sie...

... zeby znienacka wystraszyc bapcie.

A potem znow sie wykapalem

Kiedy bapcia wysypywala z butow ziarenka traw, zajalem sie patykiem.

W domu padlem, bo juz jestem przeciez starszym panem.

Nie wiem dlaczego, ale wszyscy nagle zaczeli marudzic, ze psuje powietrze...

... a mnie tylko troche ta woda zaszkodzila.

Idz juz wreszcie do domu, bo przez ciebie od trzech dni siedze tylko pod lozkiem.
Aaa, jeszcze jedno! Kto chce, moze sobie pobrac banerek i wkleic na blog, fejsa czy g+ z linkiem odsylajacym do Dorotki: na fejsa






58 komentarzy:

  1. Nie martw sie Placzek, mnie tez woda szkodzi. Leciwa co jakis czas zrywa sie z krzykiem, a ja sie godnie oddalam na swierze powietrze :). Mówie ci, lysi to jacys dziwni som - tak sie staramy, a oni nie doceniaja, ze nie jestesmy egoistami i lubimy sie dzielic :). A ty, Miecka, kto to widzial pod lózkiem siedziec. Jeszcze go nie wychowalas??? (Szara Zolza)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miecka jakos przy Kirze mniej sie Placzka bala(?) czy ja wiem co. Teraz na starosc jest tak bojazliwa, ze glowa mala. :)))
      Kira NIGDY nie psula powietrza, naprawde.

      Usuń
  2. oj moja Ernusia owszem psuje ...a wczoraj (juz drugi raz)zżarła reklamówke z kanapkami , rozumiesz? teraz czekamy na efekty....robotnicy się zapomnieli.

    OdpowiedzUsuń
  3. Piekne zdjecia, wszystkie!! Placzek mial niesamowicie ciekawy dzien i mnostwo radosci, zabawy, szczegolnie w wodzie, no i te wysokie trawy, oczywiscie ja gapa jestem i chyba slepa, bo nie widze w nich Placzka. Teresa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci w tajemnicy, ze ja tez go nie dostrzegam, ale moge zagwarantowac, ze on tam na 100% jest. :)))

      Usuń
    2. Pocieszylas mnie, czyli Placzek, madrala jedna, dobrze sie schowal. Teresa

      Usuń
    3. W tych trawach, ktore dodatkowo sa w kolorze jego siersci, trzeba naprawde wytezac wzrok, zeby go dojrzec. :)

      Usuń
  4. nasza Florcia od tygodnia ma biegunkę, podejrzewam że podjadła sobie winogron na placu. Nie dość że biegania z nią mnóstwo bo co chwilę trzeba wychodzić... to zapaszki kosmiczne! na szczęście zaczynają działać leki i jest trochę lepiej! :)
    zapaszki nasi milusińscy potrafią z siebie wydać... oj potrafią... :)))
    :********

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko Kirunia nigdy nie puszczala wiatrow, a nawet jezeli, to byly bezwonne. Ona nigdy powietrza nie psula.
      Na biegunki u pieskow doskonaly jest kleik ryzowy.
      :*****

      Usuń
    2. na szczęście już jest lepiej... nieco głodówki, probiotyki i groźba antybiotyku podziałały na Florkę uzdrawiająco ;)

      Usuń
  5. Cudne wspomnienia! Brakuje mi wspolnych spacerow z moim Alfem, bardzo!!! Moze te nasze piesy gdzies tam razem biegaja?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z pewnoscia, a moj tato ich pilnuje i uwaza, zeby sobie krzywdy nie zrobily.

      Usuń
    2. Mnie tez bardzo Kiry brakuje, a im dluzej nie ma psa w domu, tym mniej mi sie chce nowego zwierzaka. Zreszta jej nikt nie zastapi.

      Usuń
  6. Bardzo uroczy spacer.Miłego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  7. Kocham wszelakie piesy i wszystkie dla mnie są piękne( szczególnie moje stare mieszane), ale Placzek ma cudne prążki! Specjalistą w puszczaniu głośnych wiatrów jest mój Sniff, Bafi natomiast wydaje jedynie dźwięk spuszczanego z wentyla powietrza. Woń jednak jest taka sama :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Siostra Placzka ma na imie Bafi. Niestety kiedy dorosla, przestala sie rozumiec z Kirunia, tylko Placzek dobrze rozumial sie z obydwiema. :)
      No i Placzus zawsze bzdzi bezglosnie, za to nadzwyczaj smrodliwie. :))

      Usuń
    2. Rozsmieszylo mnie to slowo 'bzdzi', chyba ze 30 lat go nie slyszalam :DDD.
      Pamietam, ze ostatnio, u znajomych pies poczestowal gosci retro bzdzina, to psa wyrzucono na zewnatrz, na czyste powietrze a goscie zostali w pokoju i wzieli na przeczekanie. Ale znajomi zawsze traktowali zwierzaczki lepiej niz gosci, szczegolnie tych niezapowiadanych... :DDD

      Usuń
    3. No i tak byc powinno, bo psy ZAWSZE zasluguja na dobre traktowanie, a goscie tylko CZASAMI. :)))

      Usuń
  8. Oj ta bapcia leniwa .... kijka nie chciała Tobie rzucić .... no jak tak można? Bapciu?? Proszę się poprawić :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie leniwa, ale przeciez nie bedzie sie bapcia brudzila jakims zbutwialym kijem :))

      Usuń
  9. Piąte zdjęcie jest wspaniałe, jak woda mu się wylewa - super.
    Wszelkie rekordy w zatruwaniu powietrza bił Bendżi, spaniel mojej siostry, a ona darła się na syna, ówczesnego ośmiolatka, że jest niewychowany.
    Buziaki.
    Ania Bezowa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Placzek nadawalby sie do zasilania komor gazowych, jak juz pusci chmurke, to trzeba otwierac okna na przestrzal i robic przeciag - inaczej zagazowanie gwarantowane.

      Usuń
  10. Nie spisałaś się, bapcia, o nie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam, nie mozna wnukow tak rozpieszczac, bo sie znarowiom. :))

      Usuń
    2. No co Ty?! Moja śp. Teściowa zawsze mi powtarzała, że to rodzice są od wychowywania, a dziadkowie od psucia im roboty.

      Usuń
    3. Ja tam jestem nietypowom bapciom. :)))

      Usuń
    4. Chciałaś powiedzieć - beznadziejną! Nie rzucić wnusiowi drąga... Wstydź się!

      Usuń
    5. W akzdym razie nie jestem zwolenniczka bezstresowego wychowania i spelniania kazdej zachcianki bachora. Nnno! :)

      Usuń
    6. Tego to i ja nie akceptuję. Ale że nawaliłaś z drągiem, to nawaliłaś!

      Usuń
    7. No, to MOŻE (!) TROCHĘ (!) Cię usprawiedliwia.

      Usuń
  11. Super zdjęcia Płaczka. W czasach mojego wczesnego dzieciństwa mogłabym robić za jego duchową siostrę i powtarzać: "Dobra woda, taka mokra." Podobno od kranu, miski, kałuży, o większych zbiornikach nie wspominając, nie można mnie było odpędzić:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A spod jakiego znaku zodiaku jestes? Jam skorpion, typowo wodny znak, wiec tez lubie sie brzechtac. :))

      Usuń
    2. No to nie rozumiem, skad to upodobanie wody. :)))

      Usuń
  12. Cos dla Miecki: http://www.boredpanda.com/cats-stealing-dog-beds/ (Leciwa)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam to z autopsji, Miecka nagminnie rozwalala sie w koszyczku Kiry, a ta biedulka musiala kimac na podlodze. :))

      Usuń
  13. Dziekuję!:)

    Płaczek jest śliczniuchny,i faktycznie w tych trawach wygląda rewelacyjnie.
    Miecka bidulka, szkoda,że nie lubi wizyt Płaczka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miecka nie lubi nikogo, nie tylko Placzka. Nawet mnie lubi tylko czasami, zaleznie od humoru.
      Kiedy Kira zyla, Miecka czesciej pokazywala sie na salonach podczas wizyt Placzka, teraz raczej nie wypelza spod lozka. :))

      Usuń
  14. słodziak o gabarytach mięśniaka :) zdjęcia świetne, opowieść Płaczka takaż :) możesz go dopuścić do współprowadzenia bloga :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta rzadko synus u nas bywa, zeby wspolredagowal. Ale bedzie dopuszczany do wpisow goscinnych. ;)

      Usuń
  15. Super spacer i historyjka w obrazkach.W nim masz cząstkę Kiruni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. On jest tak bardzo od niej inny, zarowno zewnetrznie, jak i z charakteru, ze nie mam takiego wrazenia ani przez chwile. No tyle tylko, ze synus. ;)))

      Usuń
  16. Odpowiedzi
    1. Ja wiem? Leb ma troche za wielki.
      Ale jest kochany i to sie liczy. :)

      Usuń
  17. Odpowiedzi
    1. Zeby wszystkie psy na swiecie mialy takie "pieskie zycie" jak nasze, nie byloby nieszczesliwych i bezdomnych psow. :))

      Usuń
    2. ależ nie twierdzę inaczej. Było kocie życie, dzisiaj pieskie życie, nic ponad. Pozdrawiam i bez urazy

      Usuń
    3. Gosia, je sie nie urazam przeciez. :**

      Usuń
  18. Brakuje mi tych spacerów z piesem. Jakby nie było, to wychodziłam z nim 3 lub 4 razy dziennie.Ten śmiesznotek wodę uznawał tylko wtedy, gdy miała z 5 cm głębokości.Uwielbiał przekopywać kretowiska i często jezdziliśmy z nim "w teren", gdzie takie kretowiska były.No ale nic dziwnego, jamnik to przecież norowiec. Płaczek to bardzo ładny pieseczek,jest bardzo masywny i zapewne sił mu nie brak, nawet teraz, gdy jest już mocno dorosłym psem.. W tej trawie wygląda ślicznie.
    Miłego dla Ciebie i głaski dla podopiecznego;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podopieczny wrocil juz do mamusi, czyli mojej corci.
      Z jednej strony teskni mi sie za psem, a z drugiej... jakos mnie do nowego nie ciagnie, bo i tak zaden nie dorowna Kirze.

      Usuń

Chcesz pogadac? Zamieniam sie w sluch.