Od zarania dziejow rzeczywistym bogiem dla czlowieka bylo bogactwo, kasa, pieniadze, mamona, zlote cielce, czy jak to inaczej nazwac. Wieksze terytoria, wiecej zlota, niewolnikow, a w czasach wspolczesnych wiecej ropy - tymi kryteriami kierowal sie czlowiek, palac, zabijajac, wycinajac. By uspokoic opinie swiatowa, bo przeciez nie wlasne sumienie, zawsze do wojen, ludobojstwa i grabiezy dorabialo sie zgrabne teorie, usprawiedliwiajace te okropienstwa.
Rzymianie rozszerzali tereny imperium, Swieta Inkwizycja i konkwistadorzy dzialali w imie boze, bez litosci wycinajac i grabiac cale narody, Hitler widzial w Zydach przyczyne calego zla, Amerykanie likwiduja terrorystow, dla dobra reszty swiata, rzecz jasna, lub wspomagaja narody, ktore same probuja sie okreslic. Kuba, Korea, Wietnam, Afganistan, Irak to wydarzylo sie juz za mojego zycia. Co za szczescie, ze swiat posiada tak czujnego zandarma, gotowego w kazdej chwili do zbrojnej interwencji, jesli tylko gdzies zaczyna wrzec. Szkoda tylko, ze pozostaja zgliszcza, wypalone bombami atomowymi i napalmem, podzielone i sklocone narody, setki tysiecy ofiar, bieda i choroby. Swiatowy zandarm jest ukontentowany, ze kolejny raz zapobiegl rozplenieniu sie komunizmu, ze wybawil kolejne panstwo od zagrozenia. A dla siebie zdobyl roponosne tereny, rynki zbytu dla wyrobow i udalo mu sie w nowe miejsce wprowadzic swoja wspaniala demokracje.
I szafa gra, a swiat sie dalej kreci, jankeski przemysl zbrojeniowy kwitnie. O to przeciez chodzi!
Kiedy 2000 lat temu z gora powstawalo chrzescijanstwo, zalozenia tej religii jeszcze sie kupy trzymaly, bo sekta byla slaba, przesladowana z niewielka iloscia wiernych. Przez stulecia obrastala w sile i majatki, by w koncu sama zaczac przesladowac pogan i gwaltem wprowadzac nowa wiare. Szczesliwie te mroczne czasy dawno minely i kosciol przestal miec prawo mordowania i grabienia w imie boze. Zapewne bardzo tego zaluja, ale coz, cywilizacja ma swoje prawa i wymogi. Zmienili wiec sposob walki, a zamiast Jezusa, wsiagneli na oltarze PIENIADZ. Bozek, jak kazdy inny. Niepotrzebnie tylko wycieraja sobie pyski chrzescijanska ideologia, robiac z religii farse. Przez dwa tysiaclecia nakradli i nagrabili skarbow i majatkow na miliardy dolarow. Ale stuglowa hydra jest stale nienasycona, wciaz jej malo i malo. Chciwosc popchnela ich do manipulacji w prawach koscielnych, miedzy innymi do wprowadzenia celibatu, zeby majatek pozostawal w kosciele, a nie byl dziedziczony przez rodziny. Kosciolowi jest w zasadzie wszystko jedno, jakim sposobem powieksza swoj majatek, nawet przestepstwa ich nie brzydza. Pecunia non olet stalo sie haslem sztandarowym kosciola katolickiego. Niewazne bylo, ze hitlerowscy zbrodniarze wymkna sie sprawiedliwosci, placili godnie za posrednictwo w ucieczkach do ultrakatolickiej Ameryki lacinskiej i Poludniowej. Niewazne, ze za posrednictwem watykanskich bankow, mafia prala swoje krwawe pieniadze, odpalala przeciez z tego niemala dole. Niewazne, ze w biednej, bezrobotnej Polsce, ludziom brakuje na zycie, dawac musza pod grozba wyczytania na ambonie albo problemow z uzyskaniem sakramentow. Niewazne, ze kosciol w Polsce nagminnie oszukuje fiskusa, robi finansowe przekrety.
Wazne jest bogacenie sie, bez konca, bez limitu, bez ogladania sie na czyjakolwiek krzywde. I teraz nie obywa sie bez ofiar smiertelnych, by ukryc niewygodna prawde. Na szczescie coraz wiecej dziennikarzy nie leka sie gniewu bozego i przez stulecia skrywana prawda powoli wychodzi na jaw:
O przekretach w Watykanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Chcesz pogadac? Zamieniam sie w sluch.