Tak mi sie nie chce wracac do pisania, ale nie ma to-tamto, mam zobowiazania, a pewne wydarzenia nie pozwalaja mi o blogu i blogowisku zapomniec.
Przede wszystkim chcialabym Wam wszystkim najserdeczniej podziekowac za slowa pelne otuchy i wielkie wsparcie. Wiadomo, ze dostateczna tragedia jest utrata jednego z rodzicow, ale mozna i trzeba sobie to wytlumaczyc, ze taka jest kolej rzeczy i naszym przeznaczeniem jest grzebac najblizszych, pod warunkiem oczywiscie, ze sa to osoby z poprzedniego pokolenia. Kiedy jednak choroby i zagrozenia dotykaja nastepnego, czlowiek zaczyna popadac w panike. Dzieci zawsze dziecmi pozostana, bez wzgledu na to, jak bardzo sa dorosle i samodzielne. Nie wtracamy sie w ich zycie, ale pozostajemy w poblizu, zawsze gotowi do pomocy i udzielania porad, jesli ich potrzebuja. Czlowiek bedzie o nie drzal, poki zycia i nie chodzi wylacznie o ich zdrowie, ale rowniez o egzystencje i szczescie.
W moim zyciu wielkimi krokami zbliza sie przelom, wiekowy przelom. Nie odczuwalam go jeszcze 10 lat temu, teraz jest inaczej, bo wiele sie zmienilo. Zostalam polsierota, przejelam duchowa opieke nad mama i powoli przygotowuje sie mentalnie do bycia najstarsza w rodzinie.
O przelomie nie pozwolil mi zapomniec spisek, jaki zostal zawiazany na blogowisku, a ujawniony wraz z pierwsza paczuszka, jaka dostalam, z adnotacja na wierzchu, ze nie wolno mi jej otworzyc, zanim nie dostane znaku. Wtedy jeszcze nawet sie nie domyslilam, co mnie czeka w kolejnych dniach. Bo otoz codziennie dostawalam kolejne przesylki, coraz wiecej, coraz czesciej, a kazda z tajemniczym napisem: nie otwierac, zanim nie dostane znaku. Listonosz patrzy na mnie juz co najmniej podejrzliwie, bo przez ostatnie lata, odkad tu mieszkamy, nie dostarczyl mi tylu przesylek, co w ostatnich dniach. Wszystkie grzecznie spoczely na rosnacej kazdego dnia kupie w goscinnym pokoju. Nieotwarte! Nie wolno, to nie wolno i juz.
Z ta lawina przesylek wiaze sie zabawne zdarzenie. Otoz jedna z nich wyslana zostala z USA, a ze to nie unia, paczka wyladowala w urzedzie celnym, skad mialam ja odebrac. Juz wielokrotnie zdarzalo mi sie odbierac stamtad adresowane do mnie przesylki. Procedury sa takie, ze tylko adresat ma prawo otwierac, dostalam wiec nozyk i sama musialam przecinac. Tyle tylko, ze tym razem, po przecieciu tasmy przytrzymalam pudelko zamkniete i wtajemniczylam celniczke w zasady spisku urodzinowego, proszac jednoczesnie, zeby sama sprawdzila zawartosc, bo ja nie chce i nie moge jej znac. Odwrocilam sie, ona pogrzebala w srodku i jeszcze sama zakleila je tasma, zebym nie miala pokusy zajrzec do srodka. Na koniec mi pozyczyla dobrej zabawy przy otwieraniu tego stosu.
Wlasnie, kiedy pisze ten post (sobota, wpol do poludnia), maz wyjal ze skrzynki kolejna bombelkowom koperte, a w chwile potem zadzwonil do drzwi paczkowy z trzema o wiekszych gabarytach. Trzeba Wam bowiem wiedziec, ze pocztylioni listowi przemieszczaja sie u nas na rowerach i biora ze soba tylko przesylki, ktore pasuja do skrzynek na listy. Wieksze gabarytowo biora pocztylioni paczkowi, a ci juz jezdza samochodami. Zdarza sie wiec w ostatnim czasie, ze jednego dnia mam dwie dostawy przesylek od Was.
No i jak tu Was nie kochac? Ktos to musial zorganizowac, skoordynowac, ponamawiac wszystkich do udzialu w niespodziance. Teraz splywa na mnie ta lawina serdecznosci z calego swiata, a ja sie zastanawiam, czym sobie na to zasluzylam. Ludzie! Oczy mam przez caly czas podmokle...
Takie przelomy przechodzi sie znacznie lagodniej przy tak ogromnym wsparciu. I nawet nikogo z darczyncow osobiscie nie znam. No niesamowity ten fenomen blogowiska. Buuu.... chlip... chlip...
Panterko ja Tobie nic nie wysłałam ale ślę uśmiechy i dobrą energię .A czemu to Ciebie spotyka boś Super Kobita.Dziękują za Super posty.Zawsze na czasie zawsze różnorodne.Dziękują za super zdjęcia i za to że mimo że Masz cięzki okres w życiu ale zawsze coś skrobniesz.I gdyby nie Twoje zdjęcia to by człek nie wiedział jak przyroda z bliska wygląda.
OdpowiedzUsuńA to w Jelczu przyrody nie ma? ;) No nie wierze!
UsuńGosia, ja naprawde nie oczekiwalam prezentow, wystarczylyby Wasze usmiechy i sama Wasza przy mnie obecnosc - to jest najcenniejsze dla mnie. :)
Biednaś Ty, biedna! To ja dostaję kociokwiku z niecierpliwości i nie mogie się doczekać, kiedy wreszcie pootwierasz, a co dopiero Ty!?
OdpowiedzUsuńJa z wrodzona mi flegma staram sie zapomniec, ze cos tam roznosi mi goscinny pokoj od srodka. Zupelnie nie ciagnie mnie do tych paczek, naprawde. Przyjdzie czas, to sie dowiem.
UsuńA jak dzieki temu sobie charakter moge trenowac. :))
Acha, pokażesz co dostałaś? Hrehrehrehrehre?
OdpowiedzUsuńA w zyciu!
UsuńTo chociaż zdjęcia tego co dostałaś, hrehrehrehrehrehrehrehre!
UsuńNie wiem, czy mi kliszy w aparacie wystarczy. :p
UsuńNo i pierwszam, że tak skromnie zauważę.
OdpowiedzUsuńNo widzisz, Hana, gdybys byla pierwsza, to moglabys wygrac pokazanie Ci zawartosci paczek, a tak...
UsuńOcieflorek, drugam...
OdpowiedzUsuńMogie Ci pokazac paczke od takiej Ewy U. Jak kcesz, bo jak nie kcesz, to nie. :ppp
UsuńE tam, nie kce.
OdpowiedzUsuńNie to nie. :)
UsuńNo jest ale na zdjęciach to widać z bliska każdy szczególik.
OdpowiedzUsuńMusisz zatem uzbroic sie w lupe, zejsc do parteru i wyszukiwac jelczanska przyrode. A ja bede dostarczac niemiecka.
UsuńWiadomo ze jestes bardzo lubiana i nie tylko za ciekawe posty ale przede wszystkim za osobowosc. W dzisiejszych czasach mocno jestesmy zwiazani z internetem, duzo sie tu dzieje, a Ty jestes jakas specjalna ze tak wiele osob bywa u Ciebie, czeka na Twoje posty, zdjecia, na Twoja szczerosc i uczciwosc w pisaniu i wszystko jedno o czym piszesz zawsze jest ciekawie.
OdpowiedzUsuńPantero, moje zyczenia dla Ciebie tylko takie jakie sama bys sobie zlozyla.
Teresa
Teresa, no nie przesadzaj! Nie wszyscy mnie tak kochaja, jak bym chciala. ;) Ale na pewno ta lepsza polowa swiata ;)))
UsuńPoczekaj z zyczeniami, bo moge nie dozyc, sa dopiero za kilka dni. :)))
Oj Anuśka, Anuśka. Coś w Tobie jest takiego, że nas ciągnie do Ciebie, jak do mniodu.
OdpowiedzUsuńBuziaki, Bezowa
Slodka-idiotka? :))) Tak, to musi byc ta slodycz.
UsuńCaluski :***
Na pewno nie słodycz, bo ze słodyczy to ja najbardziej lubię cebulę i czosnek!
UsuńA kysz! W mojej obecnosci nie wolno nawet wspominac o czosnku!
UsuńJa tam ze slodyczy lubie sledzie w smietanie.
W takim razie do Ciebie nie przyjadę...
UsuńPrzyjedziesz, ale po dlugotrwalej abstynencji czosnkowej.
UsuńNiestety, nie jestem skłonna do umartwień. Już nie...
UsuńNo przeciez nie przyjedziesz do mnie z chuchem, ja mam na czosnek uczulenie. :)
UsuńNo toteż pisałam parę linijek wyżej, że nie przyjadę!
UsuńAle kiedys obiecalas, ze przyjedziesz.
UsuńPrzepadło!
UsuńKto daje i odbiera, ten sie w piekle poniewiera!
UsuńZgadzam się. To najczystsza z kryształowych prawd! Poniewieram się po tym świecie, który jest jedynym piekłem, jakie istnieje.
UsuńPiekło to inni ludzie, że zacytuję mojego ulubionego pisarza i filozofa w jednym.
Sartre.
UsuńA ja szczelam focha-giganta.
Dobry foch nie jest zły.
UsuńA zwlaszcza gigant.
UsuńOde mnie tyż nic nie dostalaś, ale ja się uprę, to mogę ci urodzinowo na szyi zawisnąć😁
OdpowiedzUsuńZawisnij, zawisnij...!!!
Usuń:***
Oprócz mnóstwa dobrej energii nic Ci nie wysłałam, ale wspaniale jest przyglądać się wirtualnie, jak te paczuszki dostajesz. :))
OdpowiedzUsuńUdanej zabawy kochana!
A bo to trzeba prezenty dostawac? Najwazniejsze i tak jest to, ze Was mam przy sobie, kiedy najbardziej potrzebuje. :**
UsuńPrzełamująca się kobieto, jak ty te paczki otworzysz, od razu sklepiesz się z powrotem :-) A może już tak się dzieje? Ja wysyłam tylko dobrą energię, ale sporo, wiec łap! I używaj!!!!
OdpowiedzUsuńAlbo po otwarciu dopiero sie rozlece na kawalki.
UsuńZe wzruszenia. :)))
Ha,ha, dajesz listonoszom zajęcie i nadzieję, że ich praca jest jednak baaardzo potrzebna :)))))
OdpowiedzUsuńChyba ci listonosze musza mnie ostatnio przeklinac. :)))
UsuńAlbo wręcz naprzeciwko ;) Czują się potrzebni, a poza tym zastanawiają się, o co chodzi z tymi przesyłkami :))
UsuńCzy duzo przynosza, czy malo, jednakowo zarabiaja. Wiec tego... :)
UsuńAniu,nic Ci nie wyslalam,ale często myślę o Tobie,choć nie zawsze piszę,to życzę jak najlepiej,przesyłam moc pozytywnych myśli i uśmiech od mojego Makusia:*
OdpowiedzUsuńLudzie są niesamowici i z pewnością zaslużylas na te nizwykle prezenty-niespodzianki.Milej zabawy :-)
Tak, ludzie sa niesamowici. Nigdy bym nie przypuszczala, ze spotka mnie cos tak milego i fantastycznego na starosc. :)))
UsuńO jakiej Ty starości mówisz?!
UsuńProszem mnie nie podnosić cisnienia-moja Mama ma 76 wiosen,jezdzi samochodem i gdyby uslyszala jakis tekst o starości to od razu by sie wkurzyla.Najlepsze teksty mojej M"jak ja nie lubię tych starych bab,wszędzie sie pchają na bezczelnego":pppppp
Dooobre,Owocku Głodny:)
UsuńA co ja poradze, ze sie czuje staro? Ale starych bab, co to sie pchaja, tez nie znosze. A zwlaszcza tych z kolek rozancowych.
UsuńWspomniana wczoraj babcia od palmy daktylowej przeżyła 98 lat i tu możemy zacząć mówić o starości. Pozostałe towarzystwo żyło też ponad 90 lat każdy, więc wypchaj się swoim szpanowaniem, jesteś szczyl i tyle!
UsuńAle Ciebie jeszcze moge po papierosy do kiosku wyslac, supersmarkaczu! :pp
UsuńNigdzie mnie nie wyślesz. Nie sprzedadzą mi, bo jestem za młoda :))
UsuńAcha, no tego nie bralam pod uwage.
UsuńCzekaj, czekaj, już niedługo będę pełnoletnia, do urodzin z ósemką na końcu zostały mi niecałe 2 miesiące.
UsuńI wtedy bede mogla Cie wyslac? :)))
UsuńA palisz?
UsuńNo jak nie. Od 16 roku zycia.
UsuńNo to dobra, będę szła po piwo dla siebie, to od razu mogę Ci kupić te fajki.
UsuńUfff... Bo wiesz, w moim wieku juz nuszki nie te, co onegdaj.
UsuńUdział w spisku to cholerna frajda, takie spiskowanie na jakiś czas daje trochę radości, odrywa myśli od życia...
OdpowiedzUsuńChyba predzej bym smierci sie spodziewala niz tej lawiny prezentow. Taka niespodzianka moze oslodzic chocby najstarsze urodziny. :))
UsuńMyślę, że jest jeszcze jeden bonus: takie akcje łączą ludzi, przynajmniej na chwilę.
UsuńA czasem na dłużej.
UsuńJa i tak jestem z Wami polaczona od dawna i na wieki wiekuf ament. :)
UsuńA ja się cieszę, że spisek się rozwija i że się udał! Mozna spokojnie już tak powiedzieć. :)
OdpowiedzUsuńNie doczekam się relacji z otwierania. Bedzie? Musi być!
Moze tak, a moze nie... W kazdym razie jesli tak, to pozwole Wam czekac, jako i ja czekac musialam. Zemsta bedzie slodka. :)))
UsuńCzyli dostaniemy wszyscy instrukcję kiedy można czytać pościk o otwieraniu? Hurra! :)
UsuńWlasnie tak bedzie! I to tylko pod warunkiem, ze bedziecie grzeczni. :)))
UsuńAnuśka, myśmy nie wiedzieliśmy ile dni idzie do Ciebie przesyłka, dlatego wysyłano wcześniej, coby zdążyło. A że poczta się pospieszyła to nie nasza wina, że musisz czekać.
UsuńBądź dla nas łaskawa.
Bezowa
Do mnie paczki albo listy docieraja bardzo roznie, rekord byl chyba 3 dni, a ten w druga strone ponad miesiac. Zdarzalo sie niestety tez, ze przesylki ginely gdzies po drodze... :(
UsuńTeż byłam zdziwiona, że w czwartek oznajmiłaś, ze już jest, a wysłałam w poniedziałek popołudniu. 3 dni.
UsuńBezowa
I to z tak daleka. :)
UsuńNie pakaj taka to już z nas bloggowa brać. Ja tam nadal sądzę, że to będą puszki ze śledziami. :D
OdpowiedzUsuńTy najlepiej powinienes wiedziec. :ppp
UsuńJA? :-o Nic mi nie wiadomo :P
UsuńNo pewnie, w Twojej paczce sa granaty reczne. :p
UsuńCudny spisek!!!
OdpowiedzUsuńPiękny gest
masz tu cudowne dusze
z jakiegoś powodu tu sa , prawda?
nie doczekam sie rozwiązania spisku!!
No wez, Rybenka! Skoro mnie te paczki nie wioda na pokuszenie...?
Usuńja jestę słabom istotom, wodzę sie na to pokuszenie tak łatwo!!!
UsuńPoczekam z rozpakowaniem do gwiazdki...
Usuńpo moim trupie!!!
Usuń( a ten sprzedaje się liczebnie :ppp)
No dobraaa, nie chce miec Cie na sumieniu. :D
Usuńcudny przecudny spisek i masz na coś zasłużyła )))))))))
OdpowiedzUsuńa przy okazji uściski i ucałowania ))
Bukzaplac, Teatralno :***
UsuńGdy w 2009 roku mój ślubny był pomiędzy życiem a śmiercią wszystkie blogowe dobre duchy wspierały mnie ciągle i tylko dzięki nim nie załamałam się, przetrzymałam ten czas.
OdpowiedzUsuńNo wiesz- wpierw jesteśmy w rodzinie najmłodsi, a potem, nie wiadomo jakim cudem robimy się najstarsi.:)))
Mam fart, mam jeszcze dwie starsze od siebie ciotki- jedną o dwa, drugą aż o 4 lata.
Miłego;)
Ja pochodze z jedynackiej rodziny, wiec kiedy mama odejdzie, stane sie automatycznie najstarsza. :(
UsuńNa zlosc Ci 'robiom'. Skrzaty jakies poczte testuja na Tobie! Oooo!
OdpowiedzUsuńNo, to prawda. Jeden skrzat nawet spod kola podbiegunowego. :)))
UsuńPrzyznają że i ja nie mogę się doczekać tego rozpakowywania prezentów Twoich Aniu i sama się wzruszam już na zaś. :)
OdpowiedzUsuńJa juz tak przyzwyczailam sie do czekania i do tej kupy w goscinnym, ze nie wiem, czy nie poczekam sobie do gwiazdki. :)))
UsuńNo to faktcznie sie udal spisek, nie ma co 😹
OdpowiedzUsuńU Was widze poczty tak samo dzialajo jak u nas :-)
Porzadnie dzialajo te poczty, a moje mama w Polsce musi dygac sama po odbior, bo listonoszowi nie chce sie nawet zadzwonic do drzwi i od razu zostawia awizo.
UsuńDobry spisek nigdy nie jest zły, ofkors:))
OdpowiedzUsuńCo prawda, to prawda! :)
UsuńBuuu...clip...chlip...
OdpowiedzUsuńI czego się bunisz ? Jak stara baba ;D
No bo sie zwruszam, a im starsza jestem, tym sie latwiej zwruszam. :)
UsuńNie starsza tylko bardziej doświadczona ;P
UsuńTak mówi mój Chłop, gdy ja mu mówię, że "stara jestem".
Z tego doswiadczenia tak sie zwruszam.
UsuńTy doswiadczasz wzruszenia. :DDD
UsuńTak. :)
UsuńDoświadczona może się wzruszać i zwruszać zarówno ;D ;D ;D
UsuńMoze, czemu nie? :)
UsuńJesteś brdzo edukowanom adresatkom i wiesz, że zwykły listkowy nosi to, co wg prawa unijnego mieści się do skrzynki, z resztą zapitajalą paczkiw. U nas to samo, ale z edukacjom już gorzej. Zwykły listkowy zbiera burę za to, że "paczki" nie przyniósł.
OdpowiedzUsuńNie chlip i nie bucz, ale się ciesz, bo wychodzi na to, że jest taka grupa, w której tkwi moc, która nie zna granic...
To dlaczego mojej mamie paczkowy nie wnosi przesylek na gore, tylko wali awizo do skrzynki, mimo ze mama jest w domu? Przepisy unijne sobie, a polskie sobie. :/
UsuńBo to już inna para kaloszy- lenistwo i obiboctwo.
UsuńU nas by taki dlugo nie popracowal.
UsuńWprawdzie w spisku nie uczestniczylam, ale dobra energie wysylam bezustannie ❤. (Leciwa)
OdpowiedzUsuńJak to nie uczestniczylas? Co najmniej duchowo na pewno. :)))
UsuńPanterko, samych radości i uśmiechów. Howgh!
OdpowiedzUsuńDziekuje, Julitko, ale to jeszcze nie czas. Moge nie dozyc otwierania tych paczek. :)))
UsuńTeraz to jusz z samej ciekawości dożyjesz :)))))
UsuńNo, adrenalina Cię przyczymie.
UsuńPrzy zyciu czy przy decyzji nieotwierania?
UsuńWitaj. W paczkowym spisku nie uczestniczyłam, ale dobre myśli zawsze kieruję w Twoim kierunku. :-)))
OdpowiedzUsuńWiem, Bogusiu, czuje to. :)
Usuń;))) Fajnie!
OdpowiedzUsuńPrawda? Co za niespodzianka! :))
UsuńJa na Twoim miejscu to bym siem bała.No bo jak tam som jakieś pajonki albo insze kararuchy to krops:( :)
OdpowiedzUsuńAlbo wungliki, albo mole odzieżowe ;))
UsuńEee, to moze w ogole nie bede otwierac? Niech se zostano takie pozamykane. :))
UsuńNieee, noooo, trochę mozesz odemknąć, jak nic nie wyleci, to znaczy, że bezpiecznie możesz otwierać dalej ;)
UsuńA jak wybuchnie? A jak pajonki sie rozlezo?
UsuńNo weź i przestań...odbierać przyjemność Twoim osobistym trollom czy jakoś tak.A niech się tałatajstwo raduje z Twoich robalów a jak będzie odwrotnie to może w końcu ich poskręca z zawiści,nienawiści i inszych "iści"i se pujdom w"kibinimater";)
UsuńCoraz bardziej sie przekonuje, ze jednak nie otworze. Jeszcze bedzieta mnie prosic, ale pozostane nieugieta. :)
UsuńLepiej otwórz, bo te wungliki w środku się rozmnożo i rozpękną opakowanie.
UsuńPowiadasz, ze moze lepiej podrzucic te wungliki w wiadome miejsce?
UsuńSpisek bajka :) zaloze sie ze juz nie mozesz doczekac sie Godziny Zero! Usciski
OdpowiedzUsuńWcale nie. Przyzwyczailam sie juz do tych nieotwartych i zupelnie mnie nie kusi, a nawet odwrotnie, zastanawiam sie nad przedluzeniem terminu do gwiazdki. :)))
UsuńUważaj ino coby po wyznaczonym terminie otwarcia,przesyłki nie straciły na wartości i się dopiero zacznie....
UsuńA moze ich w ogole nigdy nie otworze? Beda sobie tak lezaly i lezaly. :)
UsuńA co zrobisz, jak na jakiejś przesyłce jakaś gapa nie napisała "nie otwierać przed TYM dniem "? ???
OdpowiedzUsuńNie ma pomylek, wszyscy napisali. :)
UsuńSpisek fantastyczny:)
OdpowiedzUsuńJa paczuszki nie wyslalam,ale posylam Ci cieple mysli.
Widac,ze masz wokol siebie duzo cudownych ludzi.
To prawda, mam wokol siebie fantastycznych, cieplych i skorych do pomocy ludzi. Ty tez do nich nalezysz. :)
Usuń😙
Usuń♥
Usuńdobrze, że piszesz :) i że z humorem to robisz :))
OdpowiedzUsuńA co mi innego pozostalo? :)))
UsuńJa Ci mówię otwórz, bo gdy o danym czasie nie otworzysz, to one będą znikały - będziesz miała żala do siebie.
OdpowiedzUsuńBezowa
Nie bedo znikaly, juz ja sie o to postaram. ;)
UsuńPanterko, to juz wiesz, ze w tej amerykaskiej paczce kolii brylantowej nie ma, bo nie oclili.
OdpowiedzUsuńListkowi maja pelne torby roboty:)
Nie bylo albo nie zostala znaleziona, bo np. zapakowalas w pudelko po krakersach, a celniczce nie chcialo sie tam zajrzec. Wszystko okaze sie w praniu. ;)
UsuńGdybyś tak miała urodziny pod koniec gruddnia, to przesyłki mogłabyś wrzucić pod choinkę. Podwója radość by była :)
OdpowiedzUsuńAle tak, nie daj nam czekać!
Wy mnie katowaliscie przymusem czekania, to ja sie bede srodze mscic i poczekam do wielkiejnocy. :)))
UsuńPrzeterminujo sie może niektóre?!
UsuńO, nastepna mnie straszy! Jak nie waglikiem i szprotkami, ktore beda smierdziec przetrzymywane za dlugo, to znow terminami przydatnosci do otwierania. :)))
UsuńJeszcze pomysle. Teraz to Wy umieracie z ciekawosci. :)))
Pantera, najlepiej odczekaj 10 lat. Beda jak znalazl! :DDD
UsuńZnakomity pomysl! :)))
UsuńA darczyncy zaoszczedza na kolejny lubileusz.
Za 10 lat te unikaty nabioro mocy i wartości niezwykłej, anykwarycznej.
UsuńZwłaszcza te dopiski na kopertach!
Zachowaj, jakby co.
Może która kura Nobelka dostanie...:)
Tylko, czy antykwariaty jeszcze wtedy będą?
"Darczyncy" umra z nudow i drugiej mlodosci (zapomna komu co wysylali) do tej pory. :DDD Tego pewnikiem chcesz! :DDD
UsuńIza, z tymi antykwariatami to ciekawa sprawa. Moze cos przetrwa jednak.
UsuńIza, w razie czego do muzeum sie upchnie i Wasze wnuki beda mogly obejrzec, coscie przed wiekami Panterze przyslali. :)))
UsuńEcho, moze my juz nie dozyjemy otwarcia, ale w testamencie zapiszemy nastepnym pokoleniom ten "znak" i date otwarcia.
Pantera, to Ty jakis "znak" znasz?
UsuńTak, z zaswiatow. :)))
UsuńJa tam z grupy sceptykow. :D
UsuńNo ja tez, ale jesli te zaswiaty istnieja, to dam. A jesli nie istnieja, zostawie zapis u rejenta. :)))))
Usuń