Trzeba byc niezwykle silnym, zeby byc lagodnym. Trzeba byc niezwykle mocnym, zeby przebaczyc do konca. Trzeba byc niezwykle wielkim, zeby nie odpowiedziec zlem za zlo.Iva Pas znalazla autora! Jest nim siostra Malgorzata Chmielewska.Cytat jest STAD.
Przyjechalam do Niemiec jeszcze za poprzedniego ustroju, bylam relatywnie mloda i bylam typowa przedstawicielka tamtej kultury i swiatopogladu. Kara smierci wydawala mi sie wowczas czyms naturalnym, zle warunki w wieziennictwie czyms wlasciwym. Bo w koncu wiezienie to nie pensjonat i ma spelniac role odstraszajaca, podobnie zreszta jak smierc za smierc. Wszystko jawilo mi sie biale albo czarne i ani mi w glowie bylo zastanawiac sie, czy wiezniowie zasluguja na czlowieczenstwo. Przeciwnie, mialam przekonanie, ze kara powinna byc dotkliwa, wiec im gorzej im sie dzialo, tym lepiej.
Im dluzej tu zylam, tym bardziej sie dziwowalam lagodnosci wymiaru sprawiedliwosci, cackaniu sie z przestepcami i warunkom panujacym w zakladach karnych. Osadzeni maja staly dostep do pracy, nauki, sportu i wielu innych atrakcji, na ktore nie stac niejednego wolnego czlowieka.
Pamietam rozmowe z pewnym sedzia na ten temat, on wytlumaczyl mi roznice w systemie penitencjarnym miedzy zachodnia i wschodnia Europa i pozniejszymi jej skutkami. Kare smierci nazwal niehumanitarna zemsta zdrowego spoleczenstwa na przestepcy, podobnie jak traktowanie go przedmiotowo podczas odsiadki, co skutkowalo przeciwnym od zamierzonego efektem i szybkim powrotem za kraty. W polskim systemie resocjalizacja byla pustym slowem, nie istniala.
Jeszcze sie buntowalam, polemizowalam z nim, ze latwo byc dobrodusznym, kiedy przestepstwo nie godzi w niego osobiscie i szermowalam argumentami, ze zmienilby szybko zdanie w sprawie kary smierci, gdyby taki koles zgwalcil i zamordowal mu zone i corke. On jednak obstawal przy swoim.
Dal mi facet do myslenia, zmusil do zastanowienia i powolnej zmiany moich radykalnych pogladow. Z czasem zaczelam sie z nim zgadzac i dostrzeglam niewlasciwosc i bezcelowosc polskiego wieziennictwa, sprzyjajacego jeszcze wiekszej przestepczosci.
Niech za przyklad posluzy system amerykanski z calym jego upadlaniem wiezniow, dlugoscia odsiadki brana z kosmosu i kara smierci. Przestepczosc nie spada ani troche, czyli system sie nie sprawdza. Glosna akcja "zero tolerancji" tylko pozornie przyniosla wymierne efekty. Dozywocie za kradziez batonika tylko dlatego, ze owa kradziez byla recydywa, samych sedziow wprawia w zazenowanie i powoduje drastyczne przepelnienie wiezien. Nie tedy droga.
Widze natomiast wymierne korzysci systemu norweskiego czy niemieckiego, gdzie wiezien od poczatku kary przygotowywany jest do "zycia po zyciu". Ma mozliwosc nauki, zdobycia zawodu, a przede wszystkim pracy podczas odbywania kary. Osoby z mniejszymi wyrokami pracuja poza zakladem, gdzie tylko nocuja. To przejaw zaufania do wieznia i, co dziwne, ucieczki zdarzaja sie niezwykle rzadko, bo zaufanie zobowiazuje. Pod koniec odbywania kary wiezien jest czesto urlopowany, a z czasem urlopy sa coraz dluzsze. Ma to sluzyc powolnemu przyzwyczajaniu sie do wolnosci, ukladania od nowa relacji rodzinnych, szukaniu pracy i zalatwianiu wlasnych spraw w urzedach. Nie oplaca sie nie wracac z przepustek.
Nie znaczy to, ze sluzby wiezienne nie siegaja w razie potrzeby po srodki bardziej drastyczne, wszystko zalezy od zachowania samego osadzonego.
Jeszcze slowo o policji. Nie zdobedzie ona spolecznego zaufania stosujac ostre srodki represyjne i podkreslajac swoja "wladze". Sloganem niemieckiej policji jest "przyjaciel i pomocnik" i, uwierzcie mi, tacy oni sa, na luzie i z usmiechem. Tylko, kiedy sa zmuszeni, wykazuja sie znakomitym wyszkoleniem w stosowaniu przymusu bezposredniego. Kiedy widze w polskiej telewizji sceny zatrzymania, gdzie delikwent skuty kajdankami, prowadzony jest w pozycji pelnego sklonu, czy zachodzi taka potrzeba, czy nie, mysle sobie, ze proces ponizania i odczlowieczania wlasnie sie rozpoczal i potrwa do momentu wypuszczenia po odsiadce. Cwierc wieku tzw. wolnosci i demokracji nie przynioslo w tej kwestii zadnych zmian na lepsze. Smiem twierdzic, ze system jest jeszcze gorszy od minionego, zatrzymani przesiaduja latami bez wyroku, a sprawy sadowe ciagna sie w nieskonczonosc. Ale to juz temat na inne opowiadanie.
Pamietacie, jak w komentarzach pod moimi postami o Cioteczce, kilka osob dziwilo sie, ze jej nie nabluzgalam i ze w ogole jeszcze z nia rozmawiam. To chyba skutek owej przemiany, jakiej tu uleglam, mojej sily, zeby byc ponad to i wielkodusznie wybaczac, choc z pewnoscia nie zapominac.
*) Moj punkt widzenia i zarazem komentarz do posta Rozy.
I jeszcze wiadomosc z frontu: Bulka odniosla rany wojenne w starciu z Mieckowymi pazurami. Ma zadrapanie biegnace od nozdrza do kacika oka. Moje kochane biedactwo!
Widać panna Bułeczka nie potrafi uszanować"starszych",czego skutek widać na liczku:)
OdpowiedzUsuńPosta zostawiam na rano-czytałam posta Róży czyli chwytam o co chodzi....dobrej nocki:)
No to czekam na Twoja opinie. :)
UsuńZnamienne to, o czym piszesz. W Norwegii nie boję się przechodzić przez park, w miejscu, gdzie stoi kilkudziesięciu narkomanów i dilerów. W Polsce często bałam się wyjść po południu do sklepu na moim osiedlu w centrum miasta.
OdpowiedzUsuńTo fakt, bedac w Niemczech nie mialam oporow sama w nocy spacerowac, a u nas przechodzac kolo 2 chlystkow mam nie raz obawy co im moze strzelic do lba...
UsuńA bo to raz szlajam sie z Kira po ciemnosci na spacerach? Dzielnica, w ktorej mieszkamy nie nalezy do szczegolnie ekskluzywnych. Kiedy mijam jakies grupy mlodych, tylko sie do nich usmiecham, a oni odpowiadaja mi tym samym. Nie, zeby przestepczosc w Niemczech nie istniala, ale w Polsce chodzilismy z Kira we dwojke i tylko dokola bloku razem z innymi psiarzami.
UsuńTo rozumiem:-).
OdpowiedzUsuńNo wiesz co! Kazesz sie domyslac, co rozumiesz. Czy te resocjalizacje, czy ukaranie Buly przez Miecke, a moze jeszcze cos innego :)))
UsuńMam na myśli temat przewodni wpisu. Czyli panterkowe złagodzenie zapatrywań:-))).
UsuńNo paczaj, nie domyslilabym sie :)
UsuńAle do teraz nie istnieje resocjalizacja w polskim więziennictwie. Polscy specjaliści i szkoły w których zostali wykształceni. Mi kiedyś kobieta od pedagogiki powiedziała że nie wierzy w resocjalizacje. W sumie ciężko wierzyć w coś czego w tym kraju nie ma. Więzienie? Ot kara ograniczenia wolności gdzie człowieka zamykają i wypuszczają. Magia? Cuda? Jak osoba której sposobem na przetrwanie była na przykład kradzież czy wyłudzenia ma po odbyciu kary jak ma funkcjonować w społeczeństwie jak nie recydywą? Jedzenie coraz droższe a i pewnie koledzy nauczyli nie jednego. Z pracą ciężko, papierami też nie ma się co chwalić...
OdpowiedzUsuńWcale Ci sie nie dziwie że zostawiłaś ten kraj, nawet obywatelstwo znalazłaś swoje miejsce na ziemi gdzie Ci zwyczajnie dobrze. To po co masz wracać czegoś szukać skoro nawet mieszkający tutaj ludzie zostawiają prace pakują się i jadą licząc na lepszy los. Ja też nie wierzę że mnie cokolwiek dobrego tu spotka. Gdy pisałam o portalu emp@tia chciałam zawrzeć swoje przemyślenia odniesienie ale tu nie ma nawet do czego się odnosić, pisać przemyśleń. Na dobrą sprawę nawet nie dziwi mnie to skurwysyństwo! Przecież tacy są rządzący i się nie zmienią. Naród? Czy to kogoś naprawdę dziwi?
Ponoć 17% twierdzi że tu jest dobrze i nie zamierza emigrować o ile wierzyć w to te dane mówią same za siebie. 83% nie widzi tu dla siebie miejsca w najbliższej przyszłości. Bo czego tu szukać? Taka polytyka. Człowiek tu sie nie liczy! Liczy sie koryto i kto sie dopcha ten sie naje i swoich jeszcze uraczy. Smutne bo polskie.
Co do mnie nie utożsamiam się z tym krajem i ludźmi. Jakiś czas temu rozmawiałam z pewną osobą która kilka lat mieszkała za granicą teraz od kilku tutaj. Nie za bardzo sobie radzi w tych realiach ale przesiąknięta jest...
UsuńPewne rzeczy nie są kwestią przebaczenia a zrozumienia. Okrucieństwo bierze się właśnie z niewiedzy.
Nie mozna usprawiedliwiac przestepczosci zla sytuacja gospodarcza. Duza czesc spoleczenstwa zyje w ubostwie, a jednak nie kradnie, nie chodzi na rozboje, nie zabija dla drobnych sum, bo ma ochote napic sie wodki.
UsuńTo bardziej sprawa mentalnosci narodowej i spolecznego przyzwolenia do chodzenia na skroty. Niejednokrotnie slyszalam, ze Polacy jezdzacy na tzw. jume do krajow Europy zachodniej, nic sobie nie robili z zagrozenia wiezieniem, a nawet widzieli w tym pewne korzysci, jak nauka jezyka za kratkami. Statystyki nie klamia, wiekszosc odbywajacych kare w niemieckich zakladach penitencjarnych to kolorowi i cudzoziemcy.
Ja nie usprawiedliwiam w pierwszym komentarzu podałam więcej czynników sprzyjających przestępczości. Społeczny wymiar kary co z resztą samo społeczeństwo popiera, a efekty to dwie różne sprawy! Bo jak osoba z patologi społecznej ot na przykład rodzina złodziejska, to rodzina z tradycjami: ojciec dziadek i syn też złodziej. Oczywiście swoje siły by wyjść z tego, ale wychowanie swoje robi więc marne szanse większość trąci czym rodzice nasączyli. Co jak trafi do więzienia będzie przebywał z podobnymi to czego sie nauczy? Skoro pobyt w więzieniu zachowanie za kratami ma wkalkulowane w "zawód"? Kim będzie po odbyciu kary która jedynie jest rozłąką, ograniczeniem wolności jak tak ładnie nazywają.
UsuńJednym z czynników to w jakiej rodzinie ktoś wyrósł, w jakie środowisko wszedł. Takie sytuacje i pewnie w najbogatszych krajach znajdziesz. To są czynniki jest ich więcej ale to z nich składa sie całość czyli prawdziwy obraz polskiego systemu. Od edukacji zaczynając.
Czesto bieda rodzi biede, a patologia patologie, ale nie mozna generalizowac, bo nie zawsze tak to sie odbywa. Czasem dzieci z najlepszych domow schodza na zla droge i odwrotnie, ambitne dzieci z marginesu wybijaja sie w wielu dziedzinach. O ile dziecko niewiele ma do decydowania, tak dorosly czlowiek moze juz swoim zyciem kierowac.
Usuńjak tu mówić o skutecznej resocjalizacji, skoro ogromna część społeczeństwa nie ma szans na godne życie. i nie mówię o żadnych luksusach, ale o życiu nie uwłaczającym godności człowieka. obawiam się, że długo jeszcze nie doskoczymy ani do Niemiec, ani do Norwegii. jesteśmy za biednym i zbyt sfrustrowanym narodem.
OdpowiedzUsuńA czy brak szansy na godne zycie w jakikolwiek sposob usprawiedliwia przestepczosc? Wielu z nas boryka sie z problemami codziennej egzystencji, ale nie przychodzi im jakos do glowy odbierac innym, zeby napic sie wodki i zaszalec. To nie jest dobra wymowka.
Usuńa kto tu mówi o usprawiedliwianiu przestępców!
Usuńmówię o nieskutecznej resocjalizacji.
nie sztuka zresocjalizować kogoś, kto nie jest zdemoralizowany. kto popełnił przestępstwo, ale odczuwa skruchę i chęć poprawy. mówię o tym, że nie mamy skutecznych środków do resocjalizacji tych osób, które stanowią największe społeczne zagrożenie.
Taki jest cel resocjalizacji, zeby najbardziej nawet zdemoralizowana jednostka dostala szanse na normalne zycie po odsiadce. Kara wiezienia sama w sobie nie spelnia zadnej innej roli, oprocz izolacji. Czasem mam wrazenie, ze polski system penitencjarny wychodzi z zalozenia, ze przestepca sam sie jakos zresocjalizuje.
UsuńBardzo madre.
OdpowiedzUsuńMojej przyjaciolki mama jest sedzina dla nieletnich i sama czesto zalamywala rece gdy dzieciaka za kradziez banana w sklepie (bo byl glodny, bo taka a nie inna sytaucja w domu) chcieli wysylac do poprawczaka. Rozpaczala, ze zamiast mu zalatwic obiady w szkole aby nie musial byc glodny i krasc, to posla go tam gdzie nauczy sie krasc duzo wiecej niz banany, a moze nawet zabijac. :(
Amerykanie powoli zaczynaja widziec bezsens swojego kroku w kierunku "zera tolerancji", a co najmniej stosowania go w kazdym przypadku. Juz odzywaja sie glosy sprzeciwu, nie z ust samych "zainteresowanych", czyli przestepcow, ale coraz czesciej od wymiaru sprawiedliwosci.
UsuńAle my lubimy narzekać - najbardziej plują ci którzy już w polsce nie mieszkają - smutne. Tylko te wasze kraje też kiedyś tak cacy nie miały. Teraz to bogate kraje - mają więcej pieniędzy i stać ich na więcej. A większość polaków tych co w Polsce i poza nią by chcięli żeby pstryknąć i już wszystko jest. Dziwne że jak przyjeżdzaja do nas obcokrajowcy ci którzy przyjeżdzają do od wielu lat - mówią że polska bardzo się zmieniła pod każdym względem.
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o wieziennictwo to też się dużo zmienia - może jeszcze nie we wszystkich ośrodkach. Ci co mają niskie kary mają wszystko do dyspozycji i też pracują. Może nie jest tak jak w waszych krajach , ale do tego potrzeba czasu , czasu , czasu.
Pogadajcie z ludzmi z waszych nowych krajów czy tak miały od początku ?? wątpię. Poczytajcie .
Wielu z Was pewnie to sie nie spodoba , ale to jest moje zdanie i nie bedę tradycyjnie narzekać. Zapomniałyście?? Polak Potrafi.
Tu można sobie poczytać jak wolno Niemcy dochodziły do bogactwa
Usuńhttp://ekonomiaigospodarka.blogspot.com/2013/12/dlaczego-niemcy-sa-tak-bogaci.html
Ja nie twierdze, ze w Niemczech, czy innych Norwegiach od poczatku rzeki miodu po ulicach plywaly. Jednak inne narody umieja wyciagac wnioski z bledow przeszlosci, a Polacy jakos nie.
UsuńPewnie, ze sporo sie zmienilo, ale to spowodowane jest glownie wymogami unijnymi, a nie zmianami w mentalnosci, a to wielka roznica. Bo zmiany wymuszone nie beda nigdy efektywne. Ja tez widze w Polsce wiele zmian na lepsze, ale zauwazam tez te na gorsze i o tym wlasnie pisze.
No to nie pisz tylko to co złe - napisz też to co dobre.
UsuńPoza tym wystarczy też poczytać
http://ciborowski.host247.pl/bieda_i_bogactwo.htm - żeby dowiedzieć się dlaczego ?
A jeśli chodzi o Norwegię - przed latami 70 była biedna jak mysz kościelna dopiero po latach 70 stała się bogata z powodu ropy - a co jeśli kiedyś ropa się skończy ....... kaszana :)
Chetnie bym napisala pare pozytywow, tylko... jakos ich malo, a te, ktore sa, Polska ma do zawdzieczenia wylacznie unii, bo gdyby nie ona i jej dotacje, byloby jedno wielkie g***o. Dzieki mozliwosciom emigracyjnym jeszcze jakos sie kula do przodu, a polonia pcha do ojczyzny zarobione dewizy.
UsuńNorwegowie i Niemcy swoja obecna sytuacje gospodarcza maja do zawdzieczenia jedynie sobie samym i to jest ta malenka roznica.
BOŻE JAK MNIE WKURWIA TAKIE PLUCIE. FILIŻANKA ? NIE ZWALAJ WSZYSTKIEGO NA RZĄD - ZABIERZ SIĘ DO ROBOTY. W MOJEJ RODZINIE WSZYSTKIM SWIETNIE SIĘ POWODZI ALE ZAPIEPRZAJĄ OD RANA DO WIECZORA.NIE NARZEKAJĄ NA RZĄD BO NAWET NIE MAJĄ CZASU OGLĄDAĆ TELEWIZJI. NIE NARZEKAJĄ NA SŁUŻBĘ ZDROWIA BO MAJĄ KASĘ I LECZĄ SIĘ PRYWATNIE. JEDNI TAK JAK MOJA SIOSTRA MAJĄ ŁEB DO INTERESÓW - INNI TAK JAK MOJA CÓRKA MAJĄ ŁEB DO NAUKI - TYLKO ONA PO STUDIACH POSZŁA DO SWOJEGO WYMARZONEGO RADIA I ZAPROPONOWAŁA ŻE PRZEZ ROK BEDZIE PRACOWAĆ ZA DARMO - POKAZAŁA IM SWOJE ZDOLNOŚCI I WIELKĄ PRACOWITOŚĆ PO ROKU JĄ ZATRUDNILI PNIE SIĘ DO GÓRY I ODCINA KUPONY. ZNAM TAKICH CO LEŻĄ I CZEKAJĄ ŻE PRACA SAMA DO NICH PRZYJDZIE I PLUJĄ NA WSZYSTKO.
UsuńANNIE SIĘ NIE DZIWIE - ONA WYJECHAŁA JAK BYŁO NAPRAWDĘ ŻLE W POLSCE. tERAZ JEST O NIEBO LEPIEJ TYLKO LUDZIE INNI - CHCIELIBY MIEĆ WSZYSTKO NA GOTOWE
No tak, ale Polska, jest wolnym krajem od 25 lat. A wcześniej, przez wieki była prawie nieprzerwanie pod czyimiś zaborami itp. A to wiele zmienia. Ta nasza mentalność była przekazywana z pokolenia na pokolenia i jesteśmy nauczeni zabierania tylko dla siebie a nie myślenia o ogóle, o kraju.
UsuńMusi upłynąć jeszcze wiele, wiele żeby to się zmieniło. Trzeba wziąć pod uwagę, że kraje zachodnie nie musiały walczyć o swoją wolność i nie zależność przez dziesiątki lat.
Dlaczego jesteśmy biedniejsi od innych krajów ? najlepiej opisane jest tu
Usuńhttp://ciborowski.host247.pl/bieda_i_bogactwo.htm
Ania ? Za co ty tak nienawidzisz polski - bez unii gówno by miała , ale nie tylko my jesteśmy w unii inne kraje bez unii też gówno by miały.
UsuńNorwegia jest bogata dzięki ropie a nie dzięki sobie bo przed ropą była biednym krajem.
A Niemcy ? też dziesiątki lat upłynęło zanim stali sie bogatym krajem.
Dużo osób wyjeżdza do tych krajów na gotowe . Zreszta większości się nie udaje i albo wracają , albo tam klepią biedę. Są upokarzani i dostają gównianą pracę. I nikt ich nie traktuje jak swoich i nigdy nie będą u siebie - zawsze będą obcy. Czytam bloga pewnej starszej pani która mieszka w Norwegii i wyjechała tam w latch 70( miłość) jeszcze przed ropą i opisuje jaka tam była bieda - dopiero po odkryciu ropy zaczęli piąć się w górę. I nigdy nie pisze żle o polsce chociaż już tyle lat tu nie mieszka i to mi się w niej podoba. Nie pluje. Tylko wspomina swoją młodość i pisze o dobrych rzeczach
W całej rozciągłości zgadzam się z Retro. Piszesz, że nie ma o czym dobrym pisać w kontekście Polski? To bardzo znaczące. Jako jej mieszkanka zapewniam Cię, że jest bardzo dużo, trzeba tylko pozbyć się tego z czym przyjechałaś do Niemiec "przedstawicielstwa tamtej kultury i światopoglądu", czyli narzekania i biadolenia jak to jest źle. Zamiast tego np. działać, iść na wybory, segregować śmieci, dbać o dobry wizerunek Polski za granicą, itp, itd. Pokazywać też dobre, a nie potępiać wszystko w czambuł.
UsuńNie jestem specjalistką od więziennictwa, nie dam się też wkręcić mediom, które tylko szukają dziury w całym. To, że widzisz w telewizji faceta w kajdankach to znaczy, że dziennikarze trafili na smaczny kąsek, a nie że taka jest rzeczywistość.
Fajnie jest poczytać jak to działa w innych, bogatszych krajach, ale to ocenianie i zdania typu "Cwierc wieku tzw. wolnosci i demokracji nie przynioslo w tej kwestii zadnych zmian na lepsze" są bardzo tendencyjne, zwyczajnie nieprawdziwe i takie telewizyjne właśnie...
Grazyna, przede wszystkim sprobuj rozroznic krytyke od nienawisci, bo widze, ze mylisz te dwa pojecia. Nigdzie slowem nie wspomnialam, ze nienawidze Polski, to jest z Twojej strony wielka nadinterpretacja. . Czy nieprawda jest, ze bez unijnych dotacji Polska wygladalaby tak jak wyglada?
UsuńNie jestes w stanie nawet wyobrazic sobie, jaka bieda panowala w Niemczech po wojnie i jak dlugo, do dzisiaj nawet, Niemcy placa odszkodowania wojenne, wielomiliardowe odszkodowania. I dobrze, w koncu na to sobie zasluzyli.
Dlaczego jednak mimo takich przeciwnosci, kraj ten stal sie swiatowa potega? Bo narod jest inny, umial sie zdyscyplinowac, zacisnac pasa, golymi rekami odbudowywac panstwo od nowa. Kiedy trzeba, rezygnuja ze swoich nabytych przywilejow, kiedy trzeba, dziela sie (jak w przypadku zjednoczenia Niemiec). Ten narod to bardziej MY, a nie JA.
Emigranci z Polski i nie tylko wcale nie sa zle traktowani, w przeciwienstwie do emigrantow, ktorzy do Polski przyjezdzaja. Moze i na poczatku dostaja gowniana prace, to raczej kwestia nieznajomosci jezyka i tylko od czlowieka zalezy, jak dalej ulozy sobie zycie na emigracji. Operujesz stereotypami, nie znajac wszystkich faktow.
Ja tez nie pluje na Polske jako taka, krytykuje jedynie nieprawidlowosci, a takich jest niestety duzo, za duzo.
Gosiu, piszesz, ze w Polsce jest cudownie, ale piszesz z wlasnego punktu widzenia, nie ogladajac sie na wiekszosc, ktora nie moze zwiazac konca z koncem. Zreszta post jest nie o tym, a o resocjalizacji, ktorej w Polsce nie ma.
UsuńNa wybory chodze, zawsze chodzilam i w Polsce, i tutaj. Smieci sortuje, zanim jeszcze w Polsce o tym uslyszeli. I uwierz mi, staram sie jak moge ratowac wizerunek Polski i Polakow swoim postepowaniem i przyznawaniem sie, skad pochodze. Nigdy sie tego nie wstydzilam.
Ja nie narzekam, bo mnie tam nie ma, nie musze na szczescie zyc w tamtej rzeczywistosci. Ja po prostu krytykuje, bo mam najlepszy przyklad, ze mozna inaczej, trzeba tylko chciec.
Sprobuj byc obiektywna w ocenach, a nie pisz, ze jest dobrze, tylko dlatego, ze Tobie jest dobrze.
Wiesz, nie chcę już podtrzymywać tej dyskusji, ale mnie uderzyło to, że napisałaś, że nie ma w Polsce niemal nic dobrego o czym mogłabyś napisać.
Usuń"Chetnie bym napisala pare pozytywow, tylko... jakos ich malo, a te, ktore sa, Polska ma do zawdzieczenia wylacznie unii."
To duże przegięcie. Można znaleźć wiele dobrego jeśli się na to otworzy oczy. Nie sprzyja temu oglądanie Polski przez ekran TV.
I to tyle.
Nie przejmuj się. Dobrego wieczoru.
Gosiu, zle mnie oceniasz sadzac, ze Polske znam jedynie z ekranu tv. Nie zapominaj, ze mam tam rodzine i znajomych, z ktorymi utrzymuje kontakty. Od nich znam polskie realia, takze z lektury NIE, a nie jak przypuszczasz, z telewizji. Nisko mnie oceniasz.
Usuńprzemoc rodzi przemoc... to znane nie od dziś powiedzenie sprawdza się w 100 %
OdpowiedzUsuńMiłego, spokojnego dnia :) :********
Dlatego tez tak wazna jest resocjalizacja i poszanowanie osadzonych, chocby i najwiekszych kanalii. Jesli nie sa psychicznie chorzy, takie postepowanie powinno ich uczynic lepszymi.
UsuńMilego, Emko :***
Polskie więzienia, nie resocjalizują...tak czytam i to słyszę. W tym temacie, jak zresztą w wielu innych jest dużo do zrobienia. Te 25 lat naszej wolności, to jednak za mało, żeby dokonała się zmiana myślenia, zarówno ogólnie pojętego społeczeństwa jak i decydentów. Na wszystko trzeba czasu.
OdpowiedzUsuńWięzień pracujący...zgoda, ale więzień z dostępem do telewizji, internetu, rozrywki...kara pozbawienia wolności, to jednak nie sanatorium
Najgorsze, ze wiekszosc spoleczenstwa uwaza resocjalizacje i godne traktowanie wiezniow za cos nagannego, za przejaw niepotrzebnego luksusu dla przestepcow. Nie bacza na pozniejsze skutki takiej dzialalnosci i dlatego wiekszosc jest zwolennikami kary smierci, ktora te zle skutki uniemozliwia.
UsuńNie mozna wiezniow calkowicie izolowac od mediow, oni przeciez kiedys wyjda na wolnosc, musza znac realia. Osadzony to w koncu czlowiek i tak nalezy go traktowac, po ludzku. Nie mozna obarczac go jedynie obowiazkami, a pozbawiac wszelkich praw.
trzeba ludziom uświadamiać, że resocjalizacja nie jest fanaberią, tylko instrumentem koniecznym do zapewnienia społeczeństwu bezpieczeństwa. ale skuteczna resocjalizacja, a nie działania pozorowane. obawiam się, że długo nas jeszcze nie będzie na nią stać, jednak jestem racjonalną optymistką. uporządkowanie tej stajni Augiasza, jaka była polska gospodarka w radosnej fazie komunizmu, wymaga wykształcenia nowych menedżerów, nowych elit politycznych, zdobycia wiedzy i doświadczenia. na to wszystko potrzeba czasu i pieniędzy (a mamy kryzys), to jasne. więc zamiast narzekać, róbmy swoje.
UsuńTrzeba zaczac od malych kroczkow, ktore zupelnie nic nie kosztuja, ot, potraktowac wieznia jak czlowieka, zamienic z nim slowo, pozwolic sie wypowiedziec. Bez tego bedzie pisal po Strasburgach, bo tylko tam ktos go wyslucha. Pozniej trzeba dac mu odszkodowanie. Daje panstwo, czyli wszyscy. A mozna bylo te pieniadze wykorzystac wczesniej w lepszy sposob. To przyklad jeden z wielu.
Usuńnie rozumiem.
UsuńZamiast placic odszkodowania za zbyt maly metraz celi - przetrzymywanie w areszcie bez wyroku - pobicia przez policje - .... - potrzebne wybrac, niepotrzebne skreslic, mozna te srodki zainwestowac w resocjalizacje.
UsuńSą różne rodzaje przestępstw.
OdpowiedzUsuńW niektórych przypadkach przestępców należy potraktować łagodnie
a w innych przypadakach niestety powinna być kara smierci,
jako eliminacja potencjalnego zagrożenia.
Tak jak w przypadku pedofila,
który w okrutny sposób zamordował 4 chłopców i wyszedl na wolność twierdząc ,
że będzie mordował dalej...
Niemców stać na przyjazne więzienia , tak samo Szwedów.
W Stanach więźniów wykorzystuje się do pracy
i dlatego jak tam wpadniesz to już nie możesz wyjść.
Reszta to wszystko polityka, która jest do nakręcania koniunktury ,
w każdym państwie...
To, ze Trynkiewicz wyszedl na wolnosc, nie jest jego wina. To chory czlowiek, a zawiodl system penitencjarny i politycy. Kazdy, chocby najgorszy przestepca, to w dalszym ciagu czlowiek i tak nalezy go traktowac, bez wzgledu na ciezar przestepstwa, jakie popelnil. Do chronienia spoleczenstwa przed niereformowalnymi kryminalistami sluzy kara dozywocia, ale ona tez nie pozbawia wszystkich praw, przestepca musi byc traktowany z godnoscia.
UsuńJa rozumiem deficyty w budzecie, ale nie zwalnia to sluzb wieziennych i calego prawodawstwa w Polsce od wlasciwego traktowania wiezniow. Natomiast praca w wiezieniu to nie obowiazek, a przywilej. Mozna przeciez dazyc do samofinansowania wiezien poprzez prace osadzonych, jakies hodowle, uprawy. Resocjalizowac przez np. opieke nad zwierzetami w schroniskach lub nad osobami w domach opieki. Rozwiazan jest mnostwo, trzeba tylko chciec.
Wiesz ? Moja Weronka ma kumpla. Jechał raz po pijaku na szczęście bez wypadku - dostał upomnienie,karę i zabrali mu prawo jazdy. Ale on jest głupi więc pojechał drugi raz i wtedy wsadzili go na 6 miesięcy. Miał dostęp do telewizora,internetu,telefonu - pracował. Pamietam że Weronka ze znajomymi jeżdzili do niego co tydzień - znali się od przeczkola więc wszyscy byli bardzo zaprzyjażnieni - robili zrzutkę i kupowali mu co potrzebował - żyć nie umierać.
UsuńGdzieś czytałam że w niektórych więzieniach skazani opiekują się dziećmi niepełnosprawnymi , zwierzętami albo ludzmi w domu starców. Jest może żle ale jednak pomału ale się poprawia
Oczywiście przedszkola
UsuńGłaski dla Bułeczki, mam nadzieję ,że się jednak nie będą biły ...
OdpowiedzUsuńGłaski dla Miecki tak dla równowagi w stadzie...
Wow! To się kicie pobiły? Ach ta Miećka!
OdpowiedzUsuńCzytam o niemieckiej policji, o więzieniach, o resocajlizacji i jestem oełnapodziwu. Ot, niemal idealne państwo.
"Najgorsze, ze wiekszość spoleczeństwa uwaza resocjalizację i godne traktowanie wieźniow za cos nagannego"
Hm... więzienie to nie wczasy, to kara.Dalej wielu więźniom zyje się lepiej niż niektórym ludziom na wolności. Im cięższcze przestępstwo popełnisz, tym wygodniej sobie żyjesz. Nie wierzę w resocjalizację ludzi o wypaczonej psychice. Ot, po prostu nie wierzę i tyle. Resocjalizacja - i owszem , jeśli chodzi o drobnych przestępców, ale .... Długo by o tym pisać.
"Osadzony to w koncu czlowiek i tak nalezy go traktować" - tylko niektórzy z tych osadzonych mordując ze szczególnym okrucieństwem człowieka w swojej ofierze nie widzieli.
Moje poczucie wewnętrznej sparwiedliwości kłóci się z nauką Chrystusa - wiem. Jak widać nie dorosłam! Serdeczności.
Dorotko, sama izolacja jest juz kara, wiec nie powinno sie dodatkowo karac odcieciem od mediow, od mozliwosci nauki, czy dbania o kondycje fizyczna. Wypaczona psychika to choroba i trzeba leczyc, bo tu zadna resocjalizacja nie pomoze. Na tym polega humanizm spoleczenstwa, ze nie odplaca zbrodniarzowi tym samym. I co dziwne, najwiekszymi zwolennikami drastycznych kar, z kara smierci wlacznie, sa wlasnie najzarliwsi wyznawcy religii, wbrew owej religii dogmatom o przebaczaniu i milosierdziu. Cos tu nie gra.
UsuńAniu, czy Miecka ma obcięte pazury? Jesli nie to koniecznie trzeba to zrobić.
OdpowiedzUsuńReszta pózniej. Buziaki
Tylko kto ma to zrobic? Ja nie bede ryzykowac, a weci tego nie robia, sa przeciwni, bo uwazaja, ze koty potrzebuja pazurkow.
Usuńprzecież obcinanie pazurków nie pozbawia kota ich. zwykle obcina się 1-2 mm, to wystarczy, żeby nie przypominały igieł. jasne, że nie przyzwyczajony kot tego nie lubi, ale trzeba to robić nie tylko dla dobra otoczenia, ale i samego kota. domowe koty nie mają możliwości ścierania sobie pazurków w stopniu wystarczającym. pazury za długie utrudniają im chodzenie, zawijają się, powodują dyskomfort albo wręcz ból. potrafią zawijać się i wrastać.
UsuńMusze wobec tego pogadac z wetem. Miecka sciera sobie pazury na drapaku.
Usuńdrapak pomaga kotu zdejmować sobie pazurki (pewnie zauważyłaś, że kotom od czasu do czasu schodza stare pazurki (tak jak wylinka)), ale nie pomaga ich zetrzeć. chyba że masz drapaki drewniane :)
UsuńPogadam z wetem, moze zechce to zrobic.
UsuńAniu, to zabieg kosmetyczny, absolutnie nieinwazyjny, nieszkodzący kotu, to nie usuwanie pazurów, które jest barbarzyństwem, tylko skrócenie ich o ostry czubek. Kota to nie boli, tak jak człowieka. Chodzi o bezpieczeństwo Bułeczki, bo jak widać od oka nie było daleko.
UsuńSzkoda, że nie zrobisz sama, bo szkoda kasy na ten prosty zabieg. Poszukaj sobie w necie jak to się robi, może się ośmielisz. Możesz odciąć sam czubeczek to już będzie coś. :)
Gosiu, predzej odwazylabym sie z Bulka eksperymentowac. Miecki sie po prostu boje, zadrapie mnie na smierc i pogryzie na deser. To nie kot do jakichkolwiek zabiegow. U weta jest natomiast zawsze spokojna.
UsuńBułeczka miała przycięte pazurki podczas sterylizacji. Jej na razie nie trzeba! No tak, z niektórymi kotami łatwo nie jest. Myśle tylko że dla dobra obu dziewczyn lepiej by było gdyby M miała krótsze i nie tak groźne pazurki.
UsuńMój Kajtek tez u weta jest anioł a domu nic nie mogę przy nim zrobić. :)
Weci maja swoje sposoby na wsciekle koty, to i z Miecka sobie poradzi. Pewnie nawet za duzo nie skasuje :)
UsuńNapisałam komentarz u Róży - powtórzę jedno; potrzebne są pieniądze, sama dojrzałość nie wystarczy. Polska po wojnie nie miała tych siedemdziesięciu (niemal) lat rozwoju w warunkach wolności gospodarczej. System jest całością, weźmy choćby ostatni protest rodziców dzieci niepełnosprawnych.Aby znaleźć dla nich pieniądze, przesunięto środki z budowy dróg lokalnych. Skutki? Nie ma dróg = brak dojazdu = niechęć do inwestowania w takich rejonach = brak pracy = rosnąca przestępczość. Upraszczam i NIE OCENIAM, ale wracamy gdzie? Do punktu wyjścia - do pieniędzy.
OdpowiedzUsuńI powtórzę za tobą Polska po wojnie nie miała tych siedemdziesięciu (niemal) lat rozwoju w warunkach wolności gospodarczej a inni w tym czasie się rozwijali dlatego teraz sa bogaci a my musimy poczekać jeszcze 50 lat .
UsuńSkad u Was przekonanie, ze wszystko zamyka sie brakiem pieniedzy? Owszem, to tez odgrywa niemala role, ale przeciez straznik wiezienny moze usmiechac sie za darmo, prawda? Pierwsze, co mozna zmienic bez specjalnych nakladow, to nastawienie i to bedzie juz malenki krok naprzod.
UsuńGrazyna, powtarzam raz jeszcze. W Niemczech przed wojna panowal taki kryzys, jakiego nie jestes w stanie sobie wyobrazic. Dlaczego ludzie tak byli oddani Hitlerowi? Bo nie tylko obiecal im wyjscie z kryzysu, ale zrobil to. Pozniej ogromne naklady szly na zbrojenia i wojne, ktora Niemcy przegrali. W porownaniu z powojenna Polska, tutejsza bieda powojenna nie da sie opisac. Jednak Niemcy, zamiast narzekac, wzieli sie do roboty i tylko dlatego maja, bo sobie wypracowali.
UsuńPolska jest przez ostatnie cwiercwiecze stale dofinansowywana, powinna miec juz status eldorado. Dlaczego nie ma?
Niemcy rozkwitły głównie dlatego, że miały po wojnie wieloletni zakaz zbrojenia się.
Usuńa Polska przez wiele lat była zrujnowana w każdym znaczeniu tego słowa.
Pantero, jak chcesz to porównywać?
No wlasnie, porownania nie ma zadnego! Niemcy mieli nieporownanie ciezej, a jednak wyszli na prosta, a do dzisiaj placa swiatu odszkodowania wojenne. Przegrany kraj, a umial.
Usuńmieli nieporównanie ciężej? znowu nie rozumiem.
Usuńaniu, polska "dostaje" pieniądze od unii od kilku lat, nie przez ćwierćwiecze.
Usuńaniu, jaka bieda? niemcy eksploatowali swoje kolonie a mieli ich trochę. nie byli biedni po wojnie. no, może jednostki....
nie wiem, ze ty tego nie widzisz.....
Boże - jacy ci niemcy biedni - tak mieli ciężko i odszkodowania biedacy muszą do dzisiaj płacić. Jezzzzzzzu !!!!!! chyba się porzygam A ZAPOMNIAŁAŚ KURWA CO ONI NAM ZROBILI ?? Jaka Ty w nich zapatrzona jesteś , jak ich kochasz - jestem w szoku. I ta Twoja obsesja względem kleru to już jakaś obsesja na FB bardzo to widać i Ty mówisz że nie plujesz ??
UsuńBardzo Cię lubię , ale niestety musiałam to napisać bo bym sama do siebie szacunku nie miała.
Ewa, widac, ze niewiele znasz historii Niemiec. Bieda byla wieksza, niz w Polsce.
Usuńobie znamy te sprawy jedynie z opowiadań. pewnie niezbyt obiektywnych. pozostań więc przy swoim zdaniu, ja zostanę przy moim.
UsuńCoz, jesli ma Ci ulzyc, to sie porzygaj! Nie musisz jednak rzucac tutaj kurwami.
UsuńWprawdzie nie mam na to ochoty, ale jednak sie odniose do tego, co napisalas. Nie kocham Niemcow, to Twoje zdanie, a nie zaden fakt. Podziwiam ten narod za samodyscypline, punktualnosc i pracowitosc, porzadek i perfekcyjna organizacje wszystkiego.
Ani na chwile nie zapomnialam o obu wojnach i w ktoryms komentarzu wspomnialam, ze odszkodowania wojenne sa sluszne. Nie zauwazylas, czy nie chcialas zauwazyc? Czytasz to, co jest dla Ciebie wygodne, a i to przekrecasz na wlasna modle.
O Niemcach, odszkodowaniach, ich powojennej biedzie pisalam wylacznie dlatego, zeby uzmyslowic, ze sa narody, ktore podnosza sie z wiekszych klesk i biedy, niz tego doswiadczyla Polska, a nie, jak usilujesz mi zasugerowac, ze w jakikolwiek sposob ich za zbrodnie usprawiedliwiam czy wrecz pochwalam.
Kleru nie lubie i nadal bede go wykpiwac, a jezeli Ci nie pasuje, skresl mnie z listy znajomych, nic prostszego, nie bedziesz musiala czytac.
A teraz stan przed lustrem i delektuj sie szacunkiem do siebie samej. Strasznie mi przywalilas!
Byłam ławnikiem w wydziale karnym na Dąbrowskiego 4 lata. Moja propozycje zawsze był najniższe sprzeciwiałam się karaniem wiezieniem za byle co. Był rok 1982. "Zasłynęłam" wydaniem wyroku wraz z drugą ławniczka na szczęście myślała podobnie do mnie, wyrokiem uniewinniającym wydanym wbrew sędziemu głównemu. Sekretarki nawet były oburzone: "nie zdarzyło się to nigdy w całej historii tego gmachu", mówiły do mnie z oburzeniem. Pięć lat żądała prokuratorka, chłopak bez sprawy siedział rok czasu, bo świadek i jednocześnie oskarżający nie przychodził był sobie na rozprawy. A potem no skoro już siedział to trzeba wydać wyrok skazujący by jakoś to siedzenie usankcjonować. Po wyroku prokuratorce dłonie latały. W naszym uzasadnieniu pisanym trzy godziny, wskazywałyśmy brak dowodów JAKICHKOLWIEK najmniejszych choćby dowodów na popełnione przestępstwo, żądałyśmy by prokuratura te dowody przedstawiła. Po czym do końca mojej kadencji "sądziłam" :)) tylko wtedy gdy sesji przewodniczył prezes sądu. :) Pewnie Zosia (druga ławniczka) miała tak samo. :) No chyba że podglądali moją przemowę zanim wyrok wydałyśmy a latałam z kąta w kąt po całej sali oburzona. "Uzasadnienia do wyroku nie będzie wyrok wydały panie".:))) takie słowa sędzina główna powiedziała zaraz po rozprawie.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z tobą Aniu w całej rozciągłości. Ameryka to chory kraj, tam nawet dzieci w kajdankach prowadzą bo mamusia zobaczyła że bawią się w doktora. wrrrr.
Sędziowie życiem nie obdarowali, zabrać go nie mają prawa. Tak wiem, to trudne pracować nad swoim poczuciem bezpieczeństwa na ulicach. Usłyszałam w jakiś dokumentalnym programie, jeden z więźniów mówił że dopiero po 20 latach w więzieniu zrozumiał, swój udział w przestępstwie i karę dożywocia - zabił. Tyle czasu mu zabrało zobaczenie siebie. Gdyby go skazano na śmierć i wyrok wykonano, nie zrozumiałby nigdy swojej części winy.
Coś nasze myśli Aniu latają mniej więcej w te same kierunki i u mnie inny wpis niż zwykle. :)
I jeszcze. Polska to kraj z więcej niż 1000 historią. Myślenie że może się coś zmienić, gdy będziemy bogaci :) jest życzeniowe tylko. Trzeba zmienić nastawienie siebie, trzeba mniej myśleć o własnych korzyściach i to od najmniejszego zwykłego rolnika do polityka a nie że jest to nie jest zależne od bogactwa narodu. Zniszczyliśmy czytaj rozkradliśmy, to co zostało zbudowane za tak zwanej złej komuny, za grosze sprzedając Zachodowi, ale miesiąc czasu taki czy inny odpowiedzialny dany zakład, wraz z rodziną spędził w luksusach za darmo, za pieniądze tak zwanego "kupującego" i zakład ten kupujący dostawał za przysłowiową złotówkę. Dlatego jesteśmy i będziemy biedni, NIGDY nawet za 100 lat nie dochodząc do bogactwa. Zniszczyliśmy przez swoje fobie (rusofobie) rynki zbytu, ruscy wzruszyli ramionami i zaczęli handlować z Turcją. RETRO KOT i PIES: - nie każdy ma rodzinę co przez rok utrzyma córkę, by ona pracowicie dbała o swoją karierę. Chyba że córka przez rok czasu nie jadła i spala gdzieś w schronisku, ale rozumiem ze to trudno pojąć iż nie każdą rodzinę na to stać. To bardzo trudne do zrozumienia jest. I jeszcze trudniejsze że młodzież w tym kraju ciężko pracując za darmo miesiąc, tylko za obietnicę zatrudnienia, nie otrzymuje tego zatrudnienia, pod byle jakim pretekstem, albo nawet bez żadnego. Na następny miesiąc "pracodawca" zatrudnia następnego jelenia. Taki sposób zarabiania mają nasi pracodawcy. Zatrudnianie po znajomości tez oczywiście nie istnieje, ach bo jakże skądże. Ale takie są praktyki w tym kraju, tym co mają zamożnych rodziców i wsparcie z ich strony, trudno to pojąć jak i samym rodzicom, co wspierają swoje dzieci pieniędzmi i często jakimiś tam delikatnymi wspieraniem znajomych. Rozumiem tak mamy, nie zrozumiemy za nic innych i czekamy aż za 50 lat będzie lepiej. :)))))
OdpowiedzUsuńNic dodac, nic ujac. Moglabym podpisac sie pod kazdym Twoim slowem.
UsuńW Polsce nie zmienic sie nic do czasu, dopoki nie zmieni sie tamtejsza mentalnosc, dopoki nie zastapi sie slowa JA slowem MY. A na to raczej nie ma szans.
MNIE jest dobrze, wiec w Polsce nie jest zle, co mnie obchodzi reszta?
A Polska to taka biedna, bo jak nie rozbiory, to wojna, a potem ruska okupacja. No nie bylo kiedy i jak sie rozwijac i bogacic. Jesusmaria!
Ela - Ja moją córkę wychowałam sama - od małego była samodzielna bo tak Ją i drugą córkę wychowałam. Owszem przez ten rok pomogłam jej , ale ona jeszcze roznosiła ulotki żeby mieć na swoje wydatki i nawet nieżle jej płacili inni by się wstydzili ale nie ona i druga córka. Jak studiowała była zdziwiona że jej koleżanki nic nie robią tylko czekaja nie wiadomo na co. Ona w czasie studiów się rozglądała. Jak poszła na praktyki do radia inni się obijali a ona się uczyła i o wszystko pytała i została tam jeszcze na wakacje. Po studiach ona dalej się rozwijała a inni narzekali ze nie moga znaleść pracy a jak się dowiedzieli że ona pracuje za darmo - śmiali się z niej ..... teraz ona się z nich śmieje bo pnie się w górę awansuje i niczego jej nie brakuje.
OdpowiedzUsuńAcha - nigdy nic nie dostałyśmy po znajomości. Żeby córce pomóc zapieprzałam jak głupia i nie miałam męża nikt mi nie przynosił drugiej pensji. A żeby drugiej córce pomóc sprzedałam mieszkanie - kupiłam mniejsze i za resztę otworzyłam drugiej córce salon fryzjerski. Tak sobie poradziła samotna matka. Jestem z siebie dumna i nie rozumiem jak można tak narzekać bo ja wiele razy przekonałam się jak może być żle klełam pod nosem ale zawsze myślałam ... Dzisiaj pod wozem jutro na wozie
UsuńPoruszyłaś niezwykle trudny temat, jak teraz się zastanawiam, to moje zdanie jest takie, jak Twoje przed wyjazdem, ale czytając posta zaczęłam się zastanawiać i chyba z tym zastanawianiem się na razie zostanę:) pozdrawiam aga
OdpowiedzUsuńTak, Aga, umiejetnosc wybaczania swiadcza o sile. Mszcza sie jedynie ludzie slabi.
Usuńuffff, przeczytałam jeszcze w nocy, ale juz nie miałam siły komentować
OdpowiedzUsuńa teraz ci powiem: podpisuje się wszystkim czym mogę pod tym co napisały: retro, maskotka, gosia, jasna...
za co ty tej polski tak nienawidzisz? wyemigrowałaś ze starym sposobem myślenia i tak ci zostało. a tu ludzie się zmienili. tylko nie jest łatwo a biednego, wyniszczonego rozbiorami i wojnami kraju zrobić bananową republikę i sprawić, żeby to działało. na to trzeba pokoleń. ale czy ty to zrozumiesz?
jest takie powiedzenie: mój dom tam, gdzie moje serce. czy ty tak powiesz? wątpię, bo z tego co piszesz, o tej swojej nienawiści wynika, że tam twój dom, gdzie twoja praca i kasa.
mam koleżanke, która od 40 lat mieszka w niemczech. warunki ma cudowne. i narzeka....właśnie na niemieckich lekarzy, co to niedouku są na przykład. diagnoze stawiali jej lekarze w polsce i tu się prywatnie leczy, bo w niemczech nawet leków dobrać jej konsylium nie umiało. tak więc nie jest cudownie i nie wmówisz mi, że w polsce jest wszystko be. na więzieniach nie znam się, ale wiem, ze koszt utrzymania więźnia wielokrotnie przewyższa stawkę przedszkolną. jest wiele takich kwiatków, ale z pustego i salomon nie naleje. i nie wyjeżdżaj z unią, bo pewnie, pomogła niektorym, ale i bez niej nie było mi tak źle. dobra, koncze bo i laptop sie wkurzył.
Ewa, podobnie jak poprzedniczki, nadinterpretujesz moja krytyke pewnych nieprawidlowosci, nazywajac ja nienawiscia, a tak wcale nie jest. Powtorze raz jeszcze: nie ma we mnie nienawisci, ani do kraju, w ktorym sie urodzilam, ani do ludzi tam zyjacych. Nikt jednak nie odbierze mi prawa do krytykowania rzeczy, ktore mi sie nie podobaja. I zeby byla jasnosc, moja krytyka nie jest skierowana jedynie na wschod, bo i tutaj dzieja sie rzeczy, ktore mi sie nie podobaja.
UsuńJesli zas polska sluzba zdrowia jest tak bezbledna, dlaczego ludzie zbieraja pieniadze, zeby leczyc sie za granica u niedouczonych lekarzy? Jakos tego nie ogarniam.
Zaluje, ze nie odnosisz sie do tematu mojego posta, bo "na wiezieniach sie nie znasz", natomiast zarzucasz mi nienawisc, co akurat nijak sie ma do rzeczywistosci. Ciekawa bylabym Twojego zdania na temat samej idei resocjalizacji. Jak pisalam wyzej w ktoryms z komentarzy, traktowanie ludzi po ludzku nie wymaga nakladow finansowych.
ania, ja na ciebie nie napadam, ale taki jest wydźwięk twoich postów. tak je odbieram. jeśli chodzi o służbę zdrowia, to pewnie wiadomo ci, jak bardzo cenieni są polscy lekarze poza polską. w polsce juz coraz bardziej też. jednak, jak też dobrze o tym wiesz, pewne zabiegi nie są refundowane lub sie ich nie robi - nie wiem dlaczego.
Usuńjeśli chodzi o resocjalizację....jedyna resocjalizacją o jakiej słyszałam w więzieniach jest telewizor, biblioteka i komputer. to ja nie wiem jak w taki sposób można zresocjalizować więźnia. poza tym jest grupa, pewnie bardzo duża skazańców, którym nic nie pomoże.
jeszcze jedno. resocjalizacja w polskich więzieniach nie jest obowiązkowa. jak się więźniowi nudzi to pójdzie - jak nie to nie.
podobno, jak w wielu innych dziedzinach brak pieniędzy...
A czy ja gdzies napisalam, ze mnie napadasz, Ewa?
UsuńTo ja czuje sie bardzo niekomfortowo po wszystkich Waszych zarzutach o nienawisci, pluciu i zapatrzeniu w Niemcow, podczas gdy post dotyczyl li tylko resocjalizacji, czy raczej jej braku w polskich wiezieniach.
Co do checi, a nie koniecznosci leczenia sie Polakow poza Polska niech swiadcza kolejki do porodow w Niemczech, Czechach, a przeciez sa to zabiegi refundowane. Tyle tylko, ze ja tez balabym sie rodzic w Polsce, bo jakos duzo sie ostatnio slyszy, ze ci wspaniali ginekolodzy maja awersje do cesarek i albo dzieci umieraja, albo rodza sie niepelnosprawne, bo niedotlenione. Czy to tez plucie i nienawisc, bo przestalam juz rozrozniac.
aniu, nie bądź złośliwa, nie ma potrzeby.i nie łap mnie za słowa, bo daleka jestem od przebijania się co jest lepieja co gorzej. doskonale wiem co się od lat dzieje w polskim położnictwie i nie tylko w nim. wiem też co się dzieje w innych dziedzinach lecznictwa.tych, które są rewelacyjne.
Usuńo pluciu nic nie pisałam.
resocjalizacji w polskich więzieniach nie ma, o tym ci napisałam. i długo nie będzie.
mentalność polaków jest inna niż niemiecka. oni byli zawsze butni i pewni siebie, a my jak ci wyrobnicy. tak jest do dziś, wystarczy za granice wyjechać. choć powoli podnosimy się z klęczek i nie pozwalamy się walić po gębie... to też pozostałości po rozbiorach i latach socjalizmu.
i uwierz mi, pieniądze mają tu ogromne znaczenie.
tak więc, jak zaproponowałam wyżej, zostańmy przy naszych zdaniach, bo nie przekonamy sie nawzajem, tym bardziej, ze wcale nie o to chodzi. po prostu inaczej widzimy wiele spraw, w innych z kolei sie zgadzamy.
Pozostanmy, ja juz nie mam sily na dalsza dyskusje.
UsuńUsmiech i serdecznosc nic nie kosztuja, mozna zaczac od tego resocjalizacje.
I NA KONIEC ...... DZIEWCZYNY MOŻECIE SOBIE MIESZKAĆ GDZIE CHCECIE - MOŻE MACIE LEPIEJ - FAJNIE - CIESZĘ SIĘ :) ALE NIE PLUJCIE NA POLSKĘ BO TU SIĘ URODZIŁYŚCIE , WYCHOWAŁYŚCIE I OTRZYMAŁYŚCIE WYKSZTAŁCENIE ZA DARMOCHE - TROCHĘ SZACUNKU - NIE DO WSZYSTKICH TO PISZĘ BO JEST DUŻO OSÓB KTÓRE WYJECHAŁY - MAJĄ WIĘCEJ NIŻ DOBRZE I NIE PLUJĄ ..... TE TO MAJĄ KLASĘ - SZACUNEK :)
OdpowiedzUsuńJeszcze raz powtorze, do znudzenia moze, ale widze, ze nie bardzo do Was dociera. Ja nie pluje na Polske, nie nienawidze jej, a tylko wyrazam swoje zdanie w pewnych kwestiach.
UsuńJezeli chcecie mi odebrac prawo do wypowiedzi, zarzucajac nieprawdziwe intencje, to chyba naprawde nie mamy sobie wiecej nic do powiedzenia.
Zawsze możesz usunąć komentarz. Pisanie dużymi literami jest powszechnie uznane w Internecie, za krzyczenie i jest niezgodne z netykietą...
UsuńPo prostu usuń i tyle... I nie przejmuj się tak... :)... To Twój blog!.
Pazury obcięta mają kotki?
OdpowiedzUsuńCo do systemu nie wypowiadam się... To nie takie proste ;).
Nie, nie maja obcietych i nie wiem, kto by sie tego podjal, bo ja na pewno nie.
UsuńWeterynarz? :)...
UsuńI się nie przejmuj... Czasem dobrze, że nie czytam komentarzy ;P...
Od rana muli mnie Twój post a jeszcze bardziej komentarze pod nim.Uważam,że kara za popełnione przestępstwo powinna być proporcjonalna do tegoż przestępstwa.O resocjalizacji możemy mówić w przypadku drobnych wykroczeń,przestępstw i ludzi,którzy się dopuścili tegoż po raz pierwszy.I z tego co mi wiadomo,więźniów się resocjalizuje tylko...teoretycznie.Bo wszystko zaczyna i kończy się na pustych słowach i gestach.Co z tego,że w więzieniu jest psycholog,którego wiedza i doświadczenie kończy się na tym co zdobył na studiach i do tego dołączyć trzeba jeszcze hasło"zapłaciłem za studia,zapłaciłem za napisanie pracy więc jestem wykształconym psychologiem".Taki psycholog tylko patrzy,żeby czas pracy minął jak najszybciej i do domu...Prawo więźnia nie powinno być większe/lepsze niż człowieka,który musi żyć w kraju.Jeżeli więzień ma wymagania i chce więcej do życia niż podstawa to niech sobie na to zapracuje.Pracowałam kiedyś z tzw.młodzieżą trudną.Mało kto ma pojęcie jak te"dzieci" potrafią"czarować"wychowawcę aby osiągnąć jakiś swój cel i zdobyć zaufanie tegoż.
OdpowiedzUsuńNie widzę w Twoich postach nienawiści do kraju z którego pochodzisz.Widzisz to co widzi i przeżywa większość z nas.Jesteś tylko w tej lepszej sytuacji,że możesz na to wszystko patrzeć z innego kraju:)
Gdyby Polacy mieli takie podejście do pracy,obowiązkowości,dyscypliny jak Niemcy to bylibyśmy też bogatym i mądrym krajem.
Mentalność Polaków?Jak zaczęto mówić u nas o segregacji śmieci to w telewizorni wypowiedziała się"pani",która pochwaliła się,że mieszkając w Kolonii segregowała śmieci bo inaczej by zapłaciła karę a w Polsce to ona nie musi segregować...Ja segreguję śmieci od momentu postawienia pojemników,kiedyś zbierało się w domu makulaturę,butelki,suchy chleb/dla królików lub kur/i zanosiło się do skupów lub szkoły.Sprzątam zawsze po swoim psie,chodzę prawą stroną chodnika,nie rozmawiam przez komórkę wchodząc na pasy czy robiąc zakupy w sklepie,nie wjeżdżam wózkiem do sklepiku tratując innych klientów,nie chodzę z psem na Rynek,uważam czy swoim zachowaniem nie przeszkadzam innym ludziom i w końcu od dnia i roku mojego urodzenia mieszkam w wolnym kraju!!!
Przepraszam za ewentualne błędy ortograficzno-gramatyczne.Chciała bym popełniać takie błędy w życiu jak w pisowni:)))
O tym caly czas pisze, a w efekcie mam zarzut nienawisci do wszystkiego, co polskie. Nie mam juz sily tlumaczyc, ze nie jestem wielbladem.
Usuń"Tak niewiele i tak wiele dzieli nas
OdpowiedzUsuńTak nam blisko, a daleko jak do gwiazd
Wciąż fałszywy śpiewa chór
Coraz większy rośnie mur
Gdy z rozumem nasze serca wiodą spór
Nawet gdy ktoś przy swej prawdzie zostać chce
Czemu pięknie nie umiemy różnić się
Słowa ranią raz po raz
Myśli ciążą niby głaz
Tak niewiele i tak wiele dzieli nas..."
- jedna z moich ulubionych BS
http://www.youtube.com/watch?v=SvViCgFIsU8
Panie miłe, to jest blog Pantery i o czym tu pisze to ona decyduje, my nie musimy się zgadzać, ale nie odbierajmy jej prawa do krytyki tylko dlatego, że robi to z emigracji! Nie widzę, żeby pluła na Polskę, po prostu ją boli, że nie jesteśmy doskonali, że wiele można nam zarzucić, a na pewno tam musi nieraz nas bronić. Ja nigdy z Polski nie wyjadę, tu jest mój dom, ale mieszkając poza krajem też można się nim przejmować, a to prowadzi i do krytyki, i do pochwał. Ten post jest akurat krytyczny, ale chyba nie wszystkie są w tym tonie? Bo inaczej chyba by nas tyle tu nie przychodziło? :)
Dziekuje, Elajo, przynajmniej Ty zrozumialas moje intencje.
UsuńJestem juz ta dyskusja mocno zmeczona i jest mi po prostu przykro po tylu zarzutach nie trzymajacych sie kupy, a robiacych ze mnie wroga Polski i sprzymierzenca nazistow.
Przy czym niewiele osob wypowiedzialo sie merytorycznie w temacie posta.
Podpisuję się pod komentarzem Elai!!! Dodam tylko, że - niestety - w takich dyskusjach większość ludzi widzi tylko to, co ich boli, nie starając się zrozumieć intencji innej osoby. Ja staram się ważyć i opinie, i słowa. Czasem nie do końca podoba mi się to, co czytam, ale przede wszystkim staram się to zrozumieć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Panterko.
Dziekuje, Ninus.
UsuńOdniosę się jeszcze do biednej Polski którą ciągle była źle traktowana przez świat i złe narody.. A to rozbiory a to powstania a to wojny.Nigdy się podnieść nie możemy bo nas ościenne narody nienawidzą i niszczą. Na pewno one? Czy ktoś zna anonimową poezję polskiego oświecenia? To co lud Warszawy podczas insurekcji Kościuszkowskiej miał do powiedzenia, na temat rządzących? Czy ktoś słyszał o przejętych przez powstańców listach biskupów i kardynałów, do carycy Katarzyny do króla pruskiego? przecież w ich kieszeniach siedzieli wszyscy od biskupów kardynałów, po króla, Obowiązek miał proboszcz informować o tym gdzie się zbierają powstańcy, resztę wykonywali kardynałowie i ..prymas: Dowodem były listy przejęte przez powstańców jakie słał prymas do wojsk pruskich, atakujących Warszawę, wskazując im słabe punkty w obronie stolicy. Kto zna wierszyk z jakim warszawiacy pożegnali prymasa Poniatowskiego: "Książę prymas zwąchał linę, wolał proszek niż drabinę". prymas zażył truciznę, przed pałacem lud postawił szubienicę. Polscy biskupi katoliccy wraz z watykańskimi nuncjuszami i rosyjskimi ambasadorami doprowadzili do rozbiorów Polski!!!! Wtedy w Warszawie powieszono wielu kardynałów i biskupów, uciekł nuncjusz papieski w przebraniu kobiety. W jaki sposób ten kraj mógł się bogacić i stawać się wolnym niezależnym, gdy ci co za niego odpowiedzialni byli, od zawsze prostych ludzi tu niszczyli? Znajdują więc nasze dzieci swoje miejsca na świecie a tu płacimy tak horrendalne podatki że to się w głowie nie mieści. A pracy jest jak na lekarstwo i wielu mądrych i odważnych ludzi, tu jej nie znajduje, bywa że i przez rok nie mają pracy, być może są leniami i wałkoniami wszyscy którzy mimo poszukiwań, wykształcenia nie znajdują tu pracy. Wielu tu leni i wałkoni widać, tylko jednostki są pracowite i zaradne. Smutne te komentarze bardzo smutne i niestety pełne niesprawiedliwych i złych słów. Elai jesteś mądrym i dobrym człowiekiem.
OdpowiedzUsuńA dla chętnych poznać nieznaną historię swojego kraju:
http://forum.gazeta.pl/forum/w,358,134414708,134417687,Troche_prawdy_nie_zaszkodzi_cd_.html
Przyznam się że się spodziewałam tak nieusprawiedliwionych niczym ataków na Anię. Bo to jednak ataki, mimo zaprzeczeń..
Polacy zawsze sami sie zalatwiali, jak historia dluga. Liberum veto, zrywanie sejmow, prywata, warholstwo, narod wybrany. Po raz kolejny przytocze madre slowa zelaznego kanclerza, Otto von Bismarcka, Niemca a jakze:
Usuń" Dajcie Polakom wolnosc, a sami sie wykoncza"
Dokonalo sie!
Panterowata a czy to czasami nie było tak"dajcie Polakom rządzić,a sami się wykończą":PPP:)))
UsuńElka-z katabasami mam na bakier już od"Krzyżaków"nie wspominając o"Trylogii".Reszta dotarła w późniejszym okresie moich szkolnych lat.:)))To tak po za tematem:)
Tak, masz racje, to bylo rzadzenie, a nie wolnosc.
UsuńAniu,
OdpowiedzUsuńbardzo Ci dziękuję za ten post, Obiecałaś, że w ten sposób odpowiesz na mój i to zrobiłaś.
Przyznam się, że spodziewałam się, że staniesz w opozycji, bo często różnimy się w swoich poglądach. Ba! Potrafimy nawet dyskutować nie tylko w komentarzach, ale nawet na całe posty :) Cenię sobie Twoje zdanie i cieszę się, że Cię "poznałam" w necie. Szkoda tylko, że niewiele Twoich czytelników potrafiło zrozumieć zarówno merytoryczność jak i Twoje intencje w tym poście. Ja jakoś miałam więcej szczęścia, ale nie przejmuj się - podobno sławę bloga mierzy się ilością jego hejterów. Biorąc to pod uwagę, to mój blog jest w powijakach.
Serdeczności ślę i uściski :)
Tym podsumowujacym komentarzem polalas balsam na moja dusze, bo opadly mnie watpliwosci. Szczerze mowiac, nie spodziewalam sie az takich atakow, w dodatku nie na temat i przekrecajacych kazde moje slowo przeciwko mnie. Czasem tak bywa, kiedy pisze sie na inne tematy, niz kotki i pieski w dekupazach. ;)
UsuńDziekuje, Rozo, za pozytywna opinie, jest ona dla mnie bardzo cenna.
Dobrej nocy!
Moja pozytywna opinia nie jest taka dlatego, że się ze mną zgadzasz akurat w temacie dojrzałych społeczeństw. Wiemy doskonale i nasi stali czytelnicy również, że nasze dyskusje są czasami ostre. Ale nigdy między nami nie padły wulgarne czy obraźliwe słowa. Bo my się po prostu szanujemy, czego wszystkim pozostałym czytelnikom i blogerom życzę :)
UsuńOraz staramy sie czytac cudze posty ze zrozumieniem, nie przekrecajac ich sensu dla wlasnych potrzeb. Ament! ;)
Usuńsłowa pochodzą z tego artykułu "(...)Cały dowcip polega na tym, że trzeba być niezwykle silnym, żeby być łagodnym. Trzeba być niezwykle mocnym, żeby przebaczyć do końca. Trzeba być niezwykle wielkim, żeby nie odpowiedzieć złem na zło.(...)" /s. Małgorzata Chmielewska/.
OdpowiedzUsuńWg mnie nikt nie powinien nikogo pozbawiać życia, ale zdaję sobie sprawę, że umiałabym przewidzieć jak ja zachowałabym się w stosunko do oprawcy członka mojej rodziny.
Dziekuje, Iva, ze to dla mnie znalazlas, zaraz zedytuje w poscie. Paczpan, zakonnica, a madrze gada! ;)
Usuńbywa:))
UsuńChochlik się wkradł do mojej wypowiedzi i z niej NIE zjadł;) Miało być: "Wg mnie nikt nie powinien nikogo pozbawiać życia, ale zdaję sobie sprawę, że NIE umiałabym przewidzieć jak ja zachowałabym się w stosunko do oprawcy członka mojej rodziny."
Usuńwiesz, aniu? to było bardzo niemiłe. poczułam się urażona i obrażona bo rozumiem, że słowo "hejter" przypięte jest również do mnie. jak również pisanie głupotek na blogach.
OdpowiedzUsuńproponuję żeby pani róża sprawdziła (może być wikipedia), co znaczy słowo hejter bo niestety posługuje sie słowami których nie zna.
gratuluję ci takiego balsamu.
Ewa, Roza i kilku innych czytelnikow jakos umialo zrozumiec intencje mojego posta, nie zarzucajac mi ogolnie nienawisci do Polski. Nigdy, w zadnym dotychczasowym poscie nie wyrazilam takiego sformulowania, ani nawet sugestii. Nie wiem, skad nagle taki zmasowany atak na mnie? Nie mam prawa wypowiadac sie krytycznie o jakims kraju, tylko dlatego, ze w nim nie zyje?
UsuńA hejter to wg wiki: osoba która krytykuje coś lub kogoś w bezwględny sposób; nienawistnik.
Coz, ja troche poczulam sie zaatakowana, zwlaszcza, ze nie dotyczylo to w zaden sposob tematu posta.
Ja od siebie dodam,że dotąd będzie źle dokąd będziemy się "karmić" własnym jadem i nienawiścią i dokąd będziemy to przelewać w młode pokolenie.Dokąd będziemy widzieć TYLKO swoje JA,a nie widzieć reszty społeczeństwa.Rację ma nie tylko jedna strona;czasami racja leży po środku,bo jest zależna od punktu widzenia.I jeszcze jedna ważna zasada:świat należy zaczynać zmieniać od siebie,a potem wymagać od innych.
OdpowiedzUsuńTwój post Pantero i zarówno Róży (czytałam również) bardzo mi się podoba/ją,bo lubię poznawać inne punkty widzenia.
Pozdrawiam!
Swiete slowa, Jaska. :)
UsuńTaaa....
UsuńCzuję się jakbym miała aureolę na głowie i procę w kieszeni ;>
A nie masz? ;)
UsuńAureolę zgubiłam jak spałam w dzień po nocnej pracy ;)
UsuńA z procy to bym postrzelała,oj postrzelała...
Tylko z "celowaniem" mam problem,bo nie trafiam w cel ;P
Tak żarty żartami,ale jak paczam na ten świat to mam nieciekawy odruch...
...ja tam wolę swojego przerdzewiałego pancerfausta...:)))
UsuńHmm...może i dobre to jest ;)
UsuńSzkoda,że jednorazowe toto jest ;)
Jeju!!!! jak się cieszę,że nie jestem hejterem!!!
I jeśli krytykujemy to krytykujmy konstruktywnie ;))
Pozdro takim ludzikom ;]
No coz, niektorzy odbieraja krytyke jak atak na wlasna wolnosc i tak tez reaguja.
UsuńNie chcę już wkładać przysłowiowego kija w mrowisko, ale czy są możliwe rzetelne badania, że dany system działa, a inny nie? Nie można brać pod uwagę statystyk kar/skazań, gdyż w różnych krajach są one w różny sposób dawane. Może statystyki win...? Sądzę, że też nie - bo o ile statystki zabójstw są jeszcze możliwe do prowadzenia (choć i to pewnie zaniżone), to już gwałtów, pobić, wymuszeń itd niekoniecznie...
OdpowiedzUsuńNie wiem..., nie znoszę wszelkich generalizacji, ani wszelkich porównań..., więc się nie wypowiadam w tym temacie.
Szanuję jednak Twoją chęć czynienia takich analiz. To ważne... Mnie na przykład bardzo zaciekawiło, gdy pisałaś o systemie ewidencji zwierząt i ogólnie o traktowaniu ich w Niemczech. Chciałabym, aby w Polsce była podobna świadomość społeczna. Nie ma się co oszukiwać, Polska jest bardzo zacofanym krajem nie tylko w tym temacie... i pewnie dopóki będzie to państwo kościelne, dopóty to zacofanie będzie się bardzo wolno zmieniać...
Trzymaj się cieplutko :)! I jak pisałam wyżej, pamiętaj, że to jest Twój blog :)... Dobrej nocy i dobrego jutra...
Nie jest niczym nagannym uczyc sie od lepszych, pytac o rade, jak pewne zagadnienie zreformowac, zeby je ulepszyc. Naganne jest tkwienie w przekonaniu o wlasnej nieomylnosci i uznawanie blednego systemu za wystarczajaco dobry.
UsuńTylko dzieki temu, ze tu zyje i na codzien moge doswiadczac innych rozwiazan codziennych problemow i porownywac je z wadliwymi, a potem o tym pisac, spotykam sie z zarzutami plucia i nienawisci
Są rzetelne badania. Poczyniła je między innymi profesor prawa Monika Płatek. zajmowała się systemami penitencjarnymi w różnych krajach i ich wpływem na powrót do przestępczości.
UsuńI - tak. Im łagodniejszy system, tym przestępczość mniejsza. I to znacznie.
Nie tylko prof. Platek zajmowala sie takimi analizami. Wnioski byly zawsze jednakowe. Dlatego tez wiele krajow odeszlo od starego systemu.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDlaczego wydaje Ci sie, Iza, ze humanitarne traktowanie wieznia musi byc od razu tozsame z luksusowymi warunkami odsiadki? Warunki sa takie, na jakie stac panstwo, co w zaden sposob nie przeszkadza widzeniu w osadzonym czlowieka. Nie optuje za budowaniem nowych wiezien z basenami i pojedynczymi celami umeblowanymi jak w hotelach. Nie znaczy to jednak, ze nie mozna chocby zaczac procesu resocjalizacji. Pamietaj, ze zwierze trzymane w klatce, dziczeje jeszcze bardziej, jesli nie poswieci mu sie uwagi i nie zacznie oswajac.
UsuńNajlatwiej jest powiedziec, ze brakuje srodkow i zostawic sprawy wlasnemu biegowi, bo nikomu nie chce sie wlozyc w traktowanie wiezniow odrobiny wysilku. Bite zwierze kiedys bijacego ugryzie, tak i wiezniowie wypuszczani z wiezien na zywiol, w koncu zwroca sie przeciwko spoleczenstwu, ktore ich ponizalo.
Szkoda, ze usunelas ten komentarz.
UsuńAniu napisałam nie czytając po nocy wszystkich komentarzy. Ale ja jestem pierwsza by każdego traktować humanitarnie. Pisałaś o luksusach wiec napisałam o tym , co by w tym momencie było w tym przypadku.
UsuńNa pewno edukacja w wiezieniach ale czy najpierw nie powinno się odpowiednio edukować w szkołach od najmłodszych lat?
Przede wszystkim to jak myślę i wielu z nas tu mieszkających, w kraju i jak chcielibyśmy nie zmieni sytuacji. Tez wkurzona jestem że przykład dla naszego kraju idzie zza oceanu. Denerwują mnie niektóre ustawy, jakby cofanie się. Ale nie znaczy że społeczeństwo jest niedojrzałe. Mówiąc społeczeństwo myślimy o wszystkich Polakach, w kraju bo Ci którzy wyjechali być może wstydzą się swojego pochodzenia.
Co do wielu punktów zgadzam się z Tobą ale Ty wyjechałaś kiedyś i nie miałaś wpływu na tamten kraj. Ja jestem tutaj , mam nadzieje na lepszą przyszłość i cenię co dobrego osiągnęły sąsiednie kraje. Kilkanaście lat temu byłam w Niemczech, tam wydawało mi się jakbym dostała skrzydła ( chyba pisałam już o tym u Ciebie), wieczorem nie bałam się faktycznie ale w latach 70 tych też w Polsce się nie bałam. Później już tak.