Jak co roku w Reinhausen, w rozanym parku, odbyl sie festiwal roz. Pisalam o tym w ubieglym roku
TUTAJ. Tym razem pogoda tez tylka nie urywala, ale co najmniej nie padalo. Wtedy rzucilismy sie w wir zwiedzania, zeby oderwac mysli od niedawnej smierci Kiruni, teraz towarzyszyla nam Toya.
Podobnie, a jednak inaczej i tylko roze pachnialy tak samo obezwladniajaco. Przygotujcie sie na strrrasznie duzo zdjec. Tym razem skupilam sie wylacznie na rozach, w przewadze rozowych, ale bylo kilka o niezwykle oryginalnym ubarwieniu. Byl oczywiscie targ rozany, ale nas nie interesowalo kupowanie, bo i tak nie mam dosc miejsca na roze, ani inne kolejne kwiaty balkonowe. Pojechalismy tam nacieszyc oczy rozami i ponapawac sie ich cudnym zapachem. Zapraszam (zdjecia mozna jeszcze bardziej powiekszyc kliknieciem - polecam!)
|
To wszystko mozna kupic |
|
To nie przeklamanie koloru, ta roza ma wlasnie taka barwe, jest cudna |
|
Ostatni teskny rzut oka i... do domu |
Zauwazyliscie na pewno, ze wiekszosc roz zaatakowana jest przez takie czarne robaczki, jest ich zatrzesienie. Pszczol za to jak na lekarstwo, a trzmiele dla Frau Be upolowalam na jakiejs lelui, dlatego wyjatkowo wpakowalam je do tego calkowicie rozanego posta.
Obiektywnie, jak się tak dobrze zastanowić, to róże są brzydkie. Własnie dokonałam tego zaskakującego odkrycia.
OdpowiedzUsuńTylko grubodupcewy zawsze grzeszą urodą :)
Jak Ty juz cus palniesz, to tak odkrywczo, na miare odkrycia Ameryki i okolic. Roze obiektywnie sa piekne, a jeszcze ladniej pachna.
UsuńDobrze, ze choc docenilas moje starania z owadami. :)
To wcale nie o Twoje zdjęcia chodzi, a o róże. Przyjęło się mniemanie, że to takie piękne kwiaty, sam romantyzm, a tymczasem naprawdę w większości są brzydkie.
UsuńMnie tam sie podobaja i zawsze beda na pierwszym miejscu. :ppp
UsuńWow na taki Festival to bym się chętnie załapała...
OdpowiedzUsuńA i zapachy pewnie cudowne...
Zapachy oszalamiajace i nawet to, ze wszystko odbywa sie pod golym niebem, ze wiatr rozwiewa zapachy - nie mialo na nic wplywu, bo takie nagromadzenie roz w jednym miejscu emituje aromaty w stopniu niewyobrazalnie zwielokrotnionym.
UsuńPIękne i pachnące.Idąc do pracy po drodze rośnie dzika róża.Zawsze się zatrzymuję i zawsze ją wącham choć nie wiem jak bym się spieszyła.
OdpowiedzUsuńTo takie "prawdziwe" roze, hodowane klasycznymi metodami, a nie pedzone przemyslowo i pozbawiane zapachu, zeby dluzej sie trzymaly. One pachna niewyobrazalnie, nawet nie trzeba zblizac nosa do kwiatow, bo ten zapach jest po prostu wszedzie.
UsuńFestiwal róż- to coś dla mnie. Uwielbiam róże. A fotki imponujące. Dzięki Tobie mogłam zobaczyć namiastkę. A zapach tych herbacianych nawet poczułam.
OdpowiedzUsuńTechnika jest tak bardzo zaawansowana, a jeszcze nikt nie wymyslil, jak mozna by wklejac zapachy na bloga. ;)
UsuńRóże są piękne lecz kolce mają i nie są winne, że przekwitają. To z jakiejś piosenki.
OdpowiedzUsuńRóże uwielbiam. Zwłaszcza herbaciane. I niebieskie ;).
zapach boski mają wszystkie!!!!
Aż mi się polepszyło ;)
Gdyby nie bylo tam ludzi, z pewnoscia polozylabym sie na trawie posrod tych roz i wdychala, wdychala, wdychala...
UsuńA niebieskie to chyba jakos sztucznie farbowane?
Nie wiem nawet czy sztucznie czy nie. Widziałam gdzieś, podoba mi się i tyle. A jako ciekawostka to mam czarnego tulipana w ogrodzie. Co prawda już "sfioletowiał" i zdziczał, bo latami go nikt nie wykopywał po przekwitnięciu. Obecnie rośnie na trawniku gdzie ok 20 lat temu był ogród.
Usuń"Czarny" tulipan jest wlasciwie bardzo-ciemno-purpurowy i powstal na skutek dlugoletnich hodowli i eksperymentow. Ale niebieskiej rozy jeszcze nie udalo sie wyhodowac. Jakos nacina sie lodyge i wklada do wody z farba, ktora biala roza przez noc wciaga i jest niebieska.
UsuńUwielbiam róże i mam ich kilka szt. w ogrodzie.Czarne robaczki szczególnie upodobały sobie moją żółtą róże.Marzę o wielkim klombie różanym przed domem ale pierwsze moje nasadzenia krzewów i drzew były nieprzemyślane i tak wszystko się rozrosło,że na klomb miejsca brak.Miłego poniedziałku.
OdpowiedzUsuńKiedys sobie marzylam, ze dorobie sie domu z ogrodem, a w tym ogrodzie mialy byc w przewadze roze. Teraz juz jestem zbyt zmeczona na prace ogrodowe, wiec kiedy tesknie za rozami, jade sobie do Reinhausen. :)
UsuńPiękne. Jest tyle atrakcyjnych, a wszystkie wspaniałe. W zeszłym roku mróz mi wytrzaskał większość krzaków. Stare były. Miały więcej niż 20 lat. Nie zdecydowałam się posadzi nowych. Mam bukietowe, parkowe, rozłogowe. Wystarczy.
OdpowiedzUsuńJak juz Halszce napisalam, ogrod rozany byl moim marzeniem swego czasu. Teraz juz za pozno na cokolwiek. Nie doczekalabym takich pieknych jak w tym parku. :)
UsuńChętnie bym się załapała nataką wycieczkę. Zdjęcia super, róże na nich wspaniałe, niemal poczułam ten zapach.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam wszystkie zaległe posty, ale nie podejmuję się skomentować; za to wkrótce pokażę na fb, co robiłam :)))
Nie moge sie doczekac, brzmi bardzo tajemniczo. ;)
UsuńSzkoda, ze jeszcze nie mozna wklejac zapachod na blogi, moglabym sie z Wami podzielic, a byloby czym. :))
mszyce?
OdpowiedzUsuńpiekne róże
piękne zdjęcia
i duuuużooooo:)))
Nie, to nie mszyce, to jakies zuczki, ktore zapewne narkotyzuja sie zapachem roz. :))
UsuńBył taki okres, że nie zachwycałam się różami, to ich piękno wydawało mi się takie oczywiste, wręcz nachalne, ale one mnie przetrzymały, no i ponownie wzbudzają we mnie zachwyt. Festiwal róż fajna rzecz, pięknie zdjęciowo wykorzystałaś tą okazję. Ja wczoraj w ogrodzie botanicznym widziałam tylko cząstkę tego co Ty :)
OdpowiedzUsuńZ roz najbardziej lubie te klasyczne, na dlugiej i grubej lodydze, one pachna najpiekniej. Nie pogniewalabym sie, gdyby moj maly malowniczy domek obrosniety byl malymi pnacymi rozyczkami. :))
UsuńRoze sa piekne i pachnace, wlasnie te ogrodowe a nie te z kwiaciarni.
OdpowiedzUsuńKiedys mieszkalam blisko parku, roze i tylko roze.
Czesto dostaje roze, wlasnie takie z ogrodu, one pachna roznie,ale zawsze cudownie.
Kiedys w kwiaciarniach sprzedawali porzadne pachnace roze, potem zaczeli sprowadzac jakis badziew z Afryki, bo taniej wychodzilo. No i pachniec przestalo.
UsuńRóżany raj, i wyobrażam sobie jaki zapach unosił się wokół.
OdpowiedzUsuńFajnie, że są takie miejsca gdzie można podziwiać taki ogrom róż.
A jak Toyka, nie kichała?
Nie, ale sapala, bo duszno i goraco bylo jak czort, mimo ze slonce czesto chowalo sie za chmurskami.
UsuńSzkoda, ze nie mozesz zapuszkowac zapachu i podeslac. Bardzo by sie przydal... Tutaj az strach do wiadomosci zajrzec :(((.
OdpowiedzUsuńA to chyba wszedzie, jak nie plonacy wiezowiec, to rozjezdzanie pieszych samochodami albo wybuchy samochodow pulapek. Ale chyba u Was nie notuje sie zadnych zamachow?
UsuńZamachów nie, ale w ogromnym pozarze splonely 62 osoby, a 1 strazak wlasnie zmarl w szpitalu. I wyglada na to, ze to jeszcze nie koniec :(((.
OdpowiedzUsuńJak nie zamachy, to znow pozary od upalow. Faktycznie strach sluchac wiadomosci.
UsuńStawiam na mszyce. Od cholery tego dziadostwa wszędzie, ale co się dziwić jak jest tego 50 gatunków. Róże są zawsze piękne i o każdej porze. Posta podeślę znajomej poetce bo ona zakochana jest w różach.
OdpowiedzUsuńNie, to sa ewidentnie zuczki, mszyce zupelnie inaczej wygladaja, bez wzgledu na gatunek.
Usuń