Przyklad pierwszy z brzegu:
Na portalu e-niemcy.de
Nosz, moze sie myle, ale to milion jest podmiotem w zdaniu, wiec powinno byc PRZYBYL, a nie przybylo. Na podobne cacuszka natykam sie co chwile na newsowych portalikach.
Setki ludzi zostalo rannych - zamiast setki (podmiot) ludzi zostaly ranne.
Tysiace uczestnikow bralo udzial w koncercie - tysiace braly udzial.To jest tak czesty blad, ze malo kto zwraca na niego uwage. Ja nie wiem, czy w szkolach zabraklo dobrych polonistow, czy przyczyna lezy zupelnie gdzie indziej? Tyle czasu minelo, odkad ja pobieralam nauki, sporo zdazylam pozapominac, na codzien tez nie uzywam jezyka polskiego, ale raz wpojone zasady pozostaly w moim starym sklerotycznym lbie na zawsze. I niech mi nikt nie probuje wmawiac, ze jezyk sie zmienia, moze doszlo mu pare obcych wyrazow wraz z rozwojem techniki, ale nikt mnie nie przekona, ze nagle biale zrobilo sie czarne.
Ja tam nie wiem. Ja tu tulko zamiatam. Polski język trudna.
OdpowiedzUsuńDo szkoly chodzil? Chodzil!
UsuńJezyk polski mial? Mial!
To ma wiedziec!!!
Sa dobrzy polonisci i ucza, staraja sie wlozyc do glow uczniowskich, jak mowic, jak pisac (przynajmniej ja sie staralam z calych sil), jednak te glowy bywaja rozne, coraz bardziej oporne na to, co nauczyciel chce przekazac (po co sie uczyc? -mawiaja).
UsuńPoza tym masz racje, Aniu, piszac o dziennikarzach.Oni "odwalaja" zla robote. To ludzie, ktorzy "pracuja piorem, jezykiem". To oni powinni uzywac poprawnej, wzorowej polszczyzny, oni powinno dawac przyklad, zebysmy, sluchajac czy czytajac, uczyli sie. Jezeli popelniaja bledy, to inni je powielaja. Kiedy slysze niektorych dxiennikarzy radiowych czy telewizyjnych i ten ich pospieszny belkot, to wlos mi sie jezy! Kiedy czytam zdania z bledami gramatycznymi czy stylistycznymi albo uzywanie potocznych slow w jezyku literackim, to zastanawiam sie, jak ci dziennikarze zdobyli posady. Kiedys dziennikarz mowil czy pisal tak, ze byl wzorem do nasladowania ( kultura slowa, kultura zachowania). Dzis belkot i nonszalancja... Nie uogolniam, bo sa profesjonalni dziennikarze, ktorych sie czyta czy slucha z przyjemnoscia, ktorzy nie popelniaja tak podstawowych bledow,'o ktorych wspominasz, ale coraz mniej takich:( A szkoda...
Ale to trudne rzeczy były. Zawsze wolałem matematykę, fizykę czy chemię od polskiego.
UsuńO w końcu pierwsze miejsce. Co wygrałem?
UsuńTylko mi nie pisz, że słownik języka polskiego. :P
UsuńChyba się czepiasz ;). Ja tam też nie polonistka, ale wydaje mnie się, że to co uznajesz za podmiot, to przydawki liczebnikowe. Podmiotem w tych zdaniach są rzeczowniki: ludzie i uczestnicy. Niech się jednak w tej sprawie wypowie jakiś spec od gramatyki ;)
UsuńOd tylu zaczne.
UsuńMariolka, przeczytaj powyzej, co polonistka Iza na to. To setki zostaly ranne i tysiace braly udzial, ludzie sa (i teraz mam zagwozdke, bo troche zapomnialam tej gramatyki) dopelnieniem(?), a nie podmiotem, bo odpowiadaja na pytanie kogo?czego?, a nie kto?co?.
Balum, wygrales prawo do obdarowania mnie wuzetkami, to wielki zaszczyt.
Iza, ja moge zrozumiec wielkie emocje dziennikarzy sportowych, ktorzy nadaja na zywo i tu moge jeszcze zaakceptowac potkniecia. Nie wybaczam natomiast tym, ktorzy pisza, bo oni maja czas na zastanowienie. Ich nic nie usprawiedliwia.
Ja bym zapytała ludzi jakich, ilu [zostało rannych], czyli przydawka ;)))
UsuńW ponizszych komentarzach wszystko zostalo wyjasnione, polonisci mnie przekonali, ze wlasciwie obydwie formy sa prawidlowe. :)
UsuńMnie co chwila opadają ręce. Choćby wczoraj czytając polskie tłumaczenie wpisu o Oliwii Newton John przeczytałam że miała przerzuty na plecy. Nie trzeba być lekarzem żeby skończę to przetłumaczyć.
OdpowiedzUsuńA dziś w radio ktoś robiąc przegląd prasy użył sformułowania- przejście dedykowane rowerzystom!! Tak było w gazecie!! Na szczęście w mojej ukochanej trójce od razu dziennikarz zwrócił uwagę że się mówi- przejście przeznaczone dla rowerzystów. Trójka jest de best
Takie kwiatki spotyka sie na codzien, niechlujstwo jezykowe jest tak powszechne, ze nie tylko malo kto zwraca na nie uwage, ale coraz wiecej ludzi powtarza te bledy w przekonaniu, ze bledami nie sa.
UsuńTo ja Ci dedykuje tego komentarza. ;)
a ja Cię nominuje do pozostania w Blogosferze:p
UsuńCzuje sie zaszczycona.
UsuńKochana.
OdpowiedzUsuńTo jest tak.
Dzisiaj nie ma szkoły, oświaty, wychowania.
Dzisiaj jest odczytywanie dzieciakom ich praw od żłobka po maturę i całkowite milczenie na temat istnienia jakichkolwiek obowiązków.
Dzisiaj uczniowie mają same prawa, a nauczyciele same obowiązki.
Dzisiaj istnieją poradnie psychologiczno-pedagogiczne, które absolutnie każdemu matołowi albo leniowi wypiszą opinię i orzeczenie na temat rozmaitych "dys-".
Dzisiaj to, że gnojek wagaruje lub się nie uczy, nie jest jego winą ani wina rodziców - jest wyłączną winą nauczyciela.
Dzisiaj nie wolno wymagać ani stawiać jedynek, ani nawet ulewać na maturze.
Dzisiaj nie można ucznia wyrzucić ze szkoły.
Dzisiaj uczeń nie musi umieć nic, ani pisać, ani czytać, ale z klasy do klasy przechodzić musi i szkołę skończyć też.
Dzisiaj, jeśli idiota nie nauczył się w podstawówce, jaki kształt mają litery, to szkoła ma obowiązek zorganizować mu zdawanie matury na kompuetrze
System, w którym nauczyciel ma zalizać matoła i zagłaskać chama, nie pozostaje ani trochę miejsca na złudzenia.
O przepraszam, bachory maja obowiazek umiec paciorki na pamiec i chodzic na rekolekcje. Zeby byc przykladnym napelniaczem kleszej kieszeni, nie musza przeciez umiec mowic i czytac po polsku. Przeciwnie nawet, im mniej wiedza i mniej mysla, tym lepiej sie nimi steruje.
UsuńAment
Chciałam w komentarzu napisać mniej więcej to samo, co Frau Be, tylko w łagodniejszej formie. Niestety - to sama prawda.
UsuńNie wspomniałam o tym jako o rzeczy oczywistej. Z tym, że na pewnym etapie na to też srają, tak jak na wszystko inne.
Usuńno to skoro koleżanka tak opierdziela nas czytaczy, to ja napisze koleżance, że nie mówi się i nie pisze -AMENT, bo poprawnie jest AMEN
Usuń:P
Sonic, chyba nie przeczytalas posta ze zrozumieniem, bo w nim opierdzielam akurat tych, ktorzy nazywaja sie dziennikarzami, a nie czytaczy. To po pierwsze. Po drugie zas, niech sobie kler i caly jego fanklub mowi amen, ja od dawien dawna uzywam wlasnego amentu. I kto mi zabroni? :ppp
UsuńFrau Be, moze i sraja, ale kiedy nadchodzi ich czas, karnie chodza na nauki, biora slub przed oltarzem i chrzcza potomstwo, a kiedy chowaja babcie, wzywaja kleche na pokropek.
UsuńNinka, takie beda Rzeczypospolite... itd. Pora umierac!
UsuńTak robią tylko tchórze.
UsuńTchórze, którzy nie potrafią przyznać sami przed sobą, że nie ma żadnej bozi, która da im wieczne życie w niebie.
UsuńCzyli polskie spoleczenstwo w wiekszosci sklada sie z takich tchorzy. osob rzetelnie i gleboko wierzacych jest garstka.
UsuńJaki elektorat, taki rząd; jacy wierni, taki kościół.
UsuńWiesz co, ja ortografii i poprawnej budowy zdań uczyłam się czytając książki, Dzisiaj, jak jest, sama wiesz- młodzi mają za wzór, często pełne błędów, artykuły w internecie.
OdpowiedzUsuńNaturalnie oczytanie bardzo pomaga w prawidlowym mowieniu w danym jezyku, niekoniecznie po polsku. Skladnia przytoczonych przeze mnie zdan jest tak oczywista, ze az trudno zrozumiec te "poszlo" i "bralo udzial".
UsuńNiestety Panterko nie masz racji w tej materii.
OdpowiedzUsuńOrzeczenie przybiera formę liczby pojedynczej, gdy w skład podmiotu wchodzą liczebniki tworzące związki rządu z wyrazami określanymi, np. liczebniki główne dwa, trzy, cztery przy rzeczownikach męskoosobowych: dwóch chłopaków, trzech sportowców, czterech górników, oraz niezłożone liczebniki główne od pięć do dwadzieścia jeden, liczebniki zbiorowe, ułamkowe i nieokreślone.
W czasie przeszłym i trybie warunkowym orzeczenie ma także wykładnik rodzaju nijakiego, np. Czterech sportowców otrzymało wyróżnienia, Pięcioro podróżnych zgubiło swój bagaż, Wielu polityków opuściło obrady, Milion uchodźców przybyło, Setki turystów zostało rannych etc.Liczba mnoga w orzeczeniu może być dopuszczona jako oboczna tylko przy ułamkach złożonych m.in. z liczebników dwa, trzy, cztery, np. Dwie trzecie uczestników nosiły (albo: nosiło) czerwone koszulki.
Marnotrawna owca serdecznie pozdrawia
Piszesz o czyms innym. Nie wiem, jak to wytlumaczyc, ale tych dwoje, czworo, piecioro to jakies konkretne liczby, natomiast setki i tysiace nie okreslaja, ile konkretnie. Czyli: "Czterech sportowców otrzymało wyróżnienia", ale "dziesiatki ich nie otrzymaly wyroznien", a nie "nie otrzymalo". W przypadku "wielu" tez jest inaczej. Mnie chodzi jednak o te setki i tysiace.
UsuńIza z komentarza powyzej jest polonistka, wprawdzie nie pisze wprost, ale gdynym sie mylila, z pewnoscia by napisala.
Jeszcze dodam wyrażenie: "na ten moment", co najmniej niezręczne stylistycznie, a moim zdaniem idiotyczne, nie znoszę go. W ogóle media, a szczególnie prasa to masakra, ostatnio w artykule poświęconym modzie spotkałam wyrażenie sukienka (czy może bluzka?) na krótki rękaw. Do diaska, czy są spodnie na krótką nogawkę??
OdpowiedzUsuńZ pewnoscia musza byc spodnie na krotka nogawke, skoro bywaja sukienki na krotki rekaw. Ostatnio jednak wciaz wpadaja mi w oczy te setki i tysiace.
UsuńOj Aniu...ja po 40 latach w Wenezueli mam problemy z jezykiem polskim, czasem sie zastanawiam dlugo, kieruje sie logika, ktora nie zawsze w jezykach sie sprawdza....bardzo Ci dziekuje, za takie wskazowki, jeszcze bardziej sie bede zastanawiala, a to spowalnia mowienie i pisanie...hahaha
OdpowiedzUsuńCoz, mnie tez zdarzaja sie wpadki, przeciez nie jestem z wyksztalcenia polonistka i nie wiem wszystkiego, ale co zdarzy mi sie wiedziec, to bardzo mnie razi u innych. O ile jednak do tzw. normalnych ludzi nie smialabym sie przyczepic, o tyle od dziennikarzy wymagalabym co najmniej poprawnosci w tej kwestii.
UsuńNie krzycz na mnie, bo się zestresuję i też będę robić błędy na blogu...
OdpowiedzUsuńJuż mi się ręce trzęsą :-)))))
O, już ten komentarz przeczytałam pięć razy , czy aby nic nie ma...:-)
Oj tam! Nie jestes dziennikarka, wiec czemu sie stresujesz? :))
UsuńAz sie boje pisac. Masz racje od dziennikarzy oczekujemy poprawnosci w mowieniu i pisaniu.
OdpowiedzUsuńPodobnie jak Krysia (komentarz powyzej) nie jestes dzennikarka, a ja sie cywilow nie czepiam, bo samej zdarza mi sie popelnic jakis blad, choc bardzo sie staram.
UsuńNie wiem czy masz racje:
OdpowiedzUsuńhttp://sjp.pwn.pl/szukaj/setki.html
http://sjp.pwn.pl/slowniki/tysi%C4%85ce.html
http://sjp.pwn.pl/szukaj/miliony.html
http://sjp.pwn.pl/szukaj/przyby%C5%82o.html
Te linki zupelnie NIC nie wyjasniaja, bo nie chodzi o wyrazy jako takie osobno, ale o ich zwiazek i prawidlowe uzycie w zdaniu. ;)
UsuńAlez wrecz odwornie. Wyjasniaja z przykladami. Oto jeden:
UsuńCzy zdanie: „Setki ludzi wciąż tuła się bez dachu nad głową” jest poprawne? Czy uzasadniona byłaby również forma tułają się?"
Obie konstrukcje są poprawne, ale podmiot setki ludzi częściej łączymy z orzeczeniem w liczbie mnogiej niż pojedynczej (inaczej napisano w Nowym słowniku poprawnej polszczyzny PWN, ale i tam obie konstrukcje spotkały się z aprobatą).
Mirosław Bańko, Uniwersytet Warszawski
"Witam, jak powinno się mówić: „Tysiące osób pragną” czy „Tysiące osób pragnie”?
Będę wdzięczna za odpowiedź".
I tak, i tak jest dobrze, por. hasło problemowe Liczebnik w słownikach poprawnej polszczyzny PWN. Tenże Mirosław Bańko
"Która forma jest poprawna: miliony ludzi zbierze się czy: miliony ludzi zbiorą się?"
Obie konstrukcje są poprawne, a naturalniejsza wydaje się ta z orzeczeniem w liczbie mnogiej. Katarzyna Kłosińska, Uniwersytet Warszawski
"Przybyło jej dwa kilogramy czy przybyły – i dlaczego?"
„Przybyło jej dwa kilogramy” – tak dokładnie brzmi przykład ze Słownika poprawnej polszczyzny pod red. W. Doroszewskiego. I uzasadnienie za długie żeby mi się chciało wklejać.
Aniu, to są cytaty z Poradni Językowej PWN. A teraz napiszę ja - polonistka z zamiłowania i wykształcenia, która z gramatyki opisowej miała na studiach piątkę. Już wtedy, ponad dwadzieścia lat temu, gdy język jeszcze nie był tak przesiąknięty naleciałościami i zmieniał się owszem, ale w wolniejszym tempie, już wtedy nam uświadamiano, że są reguły gramatyczne, ale język polski jest tak skomplikowany, że najczęściej obie formy odmiany są poprawne. To, że jakas forma jest zalecana i częściej używana, nie oznacza że jest niepoprawna. I oto w Twoich przykładach chodzi. W podanych przez Ciebie przykładach, choć obie formy są rzeczywiście poprawne, częściej spotyka się te z orzeczeniem w liczbie mnogiej. Orzeczenie określa bowiem podmiot, a podmiotem są w tych przykładach LUDZIE, a nie LICZBY. Liczebnik jest tutaj określnikiem podmiotu.
Zgadzam się, że jest dużo zanieczyszczeń w dziennikarstwie, szczególnie w mowie, ale akurat te przykłady, które przytoczyłaś, są nietrafne. Sorry.
Niby logicznie wytlumaczylas, ale dla mnie to wlasnie liczebniki sa podmiotami, a nie okreslnikami. Bo to moga byc oczywiscie ludzie, ale tez rzeczy, np. tysiace papierkow od cukierkow walaly sie wokolo.
UsuńAle ok. skoro jestes polonistka, a dodatkowo zacytowalas odpowiedzi Banki, pozostaje mi wierzyc. Choc mnie osobiscie jakos to nie pasuje.
Oraz zwracam honor dziennikarzom, aczkolwiek niechetnie.
Popełniamy baaardzo dużo błędów, nasz język jest trudny, ale żeby popełniali je dziennikarze? Chyba przez większość część studiów uczą jak poprawnie pisać i mówić? A może nie... ale przyzwoitość by nakazywała takiej nauki.
OdpowiedzUsuńCzęsto jestem w Warszawie na różnych szkoleniach i spotkaniach i nagminne jest wtrącanie angielskich słówek. Tak na forum, do szerokiego gremium. Np. briefing, draft, "w remajnderze macie".... No szlag mnie trafia! Oni chyba myślą, że to fajnie i nowocześnie brzmi. Dla mnie wręcz przeciwnie. A po użyciu takiego fajnego angielskiego słowa rzucają o "włanczaniu"...
Uściski! :)
Mnie tez te brifingi doprowadzaja do rozpaczy, ale snobowi nie wytlumaczysz, bo on by sie zle poczul, gdyby mial napisac ce-fal, bo tak wymawia sie polskie litery, o ile mi wiadomo. Snob napisze si-wi, bo to tak po amerykansku fajnie brzmi. Niektorzy w Polsce patrza na mnie jak na idiotke, kiedy mowie o plytach de-fal-de albo ce-de, zdaja sie nie rozumiec.
UsuńAniu - "milion" w cytowanym przez Ciebie zdaniu nie jest podmiotem. Całe zdanie jest wypowiedzeniem podrzędnie złożonym - słowo milion znajduje się w części podrzędnej :)Zdanie jest więc poprawnie zredagowane :)
OdpowiedzUsuńCo zatem jest podmiotem w tej czesci zdania? Przeciez nie uchodzcy, a wlasnie milion.
UsuńJesu! Potrzebuje na gwalt i natentychmiast polonisty!!!
Ha ha, napisałam powyżej ale jeszcze nie widać :-)
UsuńDziekuje za wyjasnienie. No nie mialam racji.
UsuńW wypowiedzeniu podrzędnie złożonym podmiot znajduje się tylko w zdaniu nadrzędnym - w tym przypadku podmiotem jest akt (zbrodni) :)
OdpowiedzUsuńWarto też dodać, że w podanych przez Ciebie przykładach obydwie formy są poprawne.
Setki ludzi zostało rannych.Setki ludzi zostały ranne.
oraz Tysiące uczestnikow brało udział w koncercie. Tysiące brały udział.
Tak jest dlatego, że zarówno setki, jak tysiące występują w tych zdaniach w roli podmiotu i dopuszczalna jest tutaj zarówno liczba pojedyncza jak i mnoga orzeczenia :)
Dobra, napiszmy zatem to zdanie z milionem inaczej, jako odrebne, a nie podrzednie zlozone: Do Niemiec przybyl(o?) milion uchodzcow. Co tutaj jest podmiotem?
UsuńI nadal nie zgadzam sie z teza, ze obie formy sa dopuszczalne, skoro w kazdym z tych zdan liczebnik jest podmiotem.
Aniu - "Składnia liczebników tysiąc, milion, miliard:
UsuńLiczebniki tysiąc, milion, miliard i wyższe zachowują się w zdaniu jak rzeczowniki, a więc określany przez nie rzeczownik występuje stale w dopełniaczu liczby mnogiej. Odmienny, liczebnikowy charakter tych wyrazów przejawia się jednak w tym, że zwykle obowiązuje orzeczenie w rodzaju nijakim liczby pojedynczej (np. było). Liczebniki te nie mają odrębnych form męskoosobowych. Mamy więc tysiąc dzieci poszło do szkół, tysiąc mężczyzn poszło do pracy..." ale ...."W wypadku liczebników tysiąc, milion, miliard także zdarza się składnia czysto rzeczownikowa – ze związkiem zgody. I tak, w trzech sytuacjach dopuszczalne jest orzeczenie w rodzaju męskim liczby pojedynczej (np. był), gdy liczebnik:
jest określony przydawką (czyli gdy staje się jeszcze bardziej podobny do rzeczownika), np. cały tysiąc żołnierzy stał w gotowości do wymarszu,
oznacza liczbę jednostek miary, np. milion ton pszenicy został skierowany jako pomoc dla głodujących,
jest poprzedzony formą orzeczenia, np. na Ziemi żył wtedy miliard ludzi.
Orzeczenie w formie niemęskoosobowej liczby mnogiej (np. były) jest dopuszczalne:
w wypadku użycia jako podmiotu form tysiące, miliony, miliardy itd., np. cztery miliardy ludzi żyły na Ziemi,
przy liczebnikach złożonych z mnożną zakończoną wyrazem dwa, trzy lub cztery, np. pięćset pięćdziesiąt dwa tysiące mieszkańców gotowały się na wojnę,
gdy liczebnik wyraża znaczenie ‘wiele’, np. miliony gwiazd błyszczały na niebie.
Według słowników zawsze jednak możliwa jest też forma z orzeczeniem w rodzaju nijakim liczby pojedynczej.."
Macie, dziewczyny sile przekonywania! Poddaje sie i odszczekuje oszczerstwa , jakimi obrzucilam dziennikarzy (ale tylko w tym przypadku), bo poza tym gadaja i pisza czesto od rzeczy. :)))
UsuńW internetowym śmietniku można zwariować.
OdpowiedzUsuńKilka lat temu raziły mnie błędy ortograficzne i gramatyczne.
Dziś gubię się i czuję się ubogo, bo nie pamiętam jak powinno być prawidłowo :(.
A Frau Be dobrze napisała!
Szacunek!
Frau Be na ogol madrze pisze, czasem tylko jedzie po bandzie.
Usuńaaaaa i emaila masz ;)
OdpowiedzUsuńPrzeczytalam, odpowiedzialam. :)
UsuńAniu, moj 1. komentarz byl ogolny i dotyczyl braku profesjonalizmu dziennikarzy.
OdpowiedzUsuńNatomiast co do Twoich 3 przykladow, to moje zdanie jest takie (nie bede podawac zawilosci i niuansow gramatyki j.pol., bo byloby tego zbyt duzo):
1. zd. jest poprawne (sa takie podmioty dwuczlonowe jak "milion uchodzcow", wiec orzeczenie powinno miec forme "przybylo". 2.i3. zd.powinny brzmiec tak, jak poprawilas.
Dziekuje, Iza, wyzej juz Iwona wytlumaczyla bardzo obszernie, z zacytowanymi wyjasnieniami jezykoznawcow. Mnie osobiscie jakos to nie pasuje, ale nie mnie oceniac, skoro podobno obie formy sa prawidlowe.
UsuńGdyby po liczebniku "milion" byla jednostka miary, np.zl lub tona, to wtedy poprawnie byloby "milion zl zostal wydany" czy "milion ton zboza zostal kupiony".
OdpowiedzUsuńGramatyka pol.jest zawila, czasem nawet prof. Miodek i prof. Bralczyk maja inne zdania na dany temat:)
No jest ten nasz jezyk straszliwie skomplikowany. Wrrr...
UsuńJejku dziewczyny, jak fajnie się kłócicie, z klasą, a dogłębnie. Oby takich dyskusji więcej. Na poziomie znaczy się.
OdpowiedzUsuńMnie się wydawało, że Pantero nie masz racji,
ale,
po pierwsze, dopiero przeczytałam wpis z komentarzami, a po drodze wszyscy wszystkim wszystko wyjaśnili,
a po drugie, w dyskusji o regułach polszczyzny nie mam szans - mam tylko wyczucie językowe, ale żadnej wiedzy w głowie już nie posiadam. Wszystko się rozmyło. A argument w rodzaju wiem, bo wiem jest raczej słaby.
Pozdrawiam.
Ja bylam bardzo przekonana o swojej racji, ale roztlumaczono mi tak lopatologicznie, ze musialam ustapic. W koncu nie jestem wszechwiedzaca, choc oczywiscie tak mi sie wydaje, a co! :)))
UsuńPantero,polonistka Koguta mówi "tu pisze"-masz pytania?....
OdpowiedzUsuńMatołków przepychają z klasy do klasy.Natomiast oceny typu 4,5 naprawdę nie jest tak prosto otrzymać.
Nie mam pytan. Biedny Kogut...
UsuńPanterko,Kogut zawsze był niezły z polskiego,dużo czyta,pani nie raz go chwalila ze świetnie pisze rozprawki...(do czasu)polonistka -moher byla zgorszona tematem a raczej przykładem,który Kogut podal pisząc rozorawke Temat byl "człowieka można zniszczyć,ale nie pokonać"cos w tym stylu..Kogucisko podalo przykład pewnej pani,ktora walczyla z choroba nowotworową a jako drugi przykład podal Jezusa,opierając sie na Biblii....Dostal 3 i kazanie od polonistki..oczywiście wszedl z nią w dyskusję i brinil swoich racji.Niestety pani przestała go chwalić...i ma 4 na koniec.Dobrze ze juz konczy to gimnazjum..
UsuńJak sie nauczyciel zawezmie, to nie ma szans z nim wygrac. A nauczyciele nie lubia myslacych uczniow i takich, ktorzy z nimi polemizuja, bojac sie, ze im samym braknie argumentow.
UsuńDokładnie,tak jak napisałaś Panterko.Nic się nie poradzi na to....
UsuńTakie nastawienie juz z mety dyskwalifikuje nauczyciela, ale w najswietszej katolickiej licza sie inne standarty.
Usuń